ARTbus powraca
Na ARTbusie będzie jeździł traktorek #2625 oklejony od wewnątrz plakatami sztuk teatralnych. Pod linkiem dość obszerny materiał z Wydarzeń TvToya:
http://moya.toya.net.pl/site_aktualnosci.php?news_id=9130&na_dzien=2008-11-13&s=f0578c0054bd63f46e98f2527c692257
http://moya.toya.net.pl/site_aktualnosci.php?news_id=9130&na_dzien=2008-11-13&s=f0578c0054bd63f46e98f2527c692257
Tomas pisze:Jak widać Twoje uprzedzenia tak Ci zaciemniają umysł, że nie mógłbyś pomyśleć, że to nie z inicjatywy ZDiT została uruchomiona powyższa linia. Cóż, bywa...
Widzisz. Doskonale wiem, kto był inicjatorem pomysłu ARTBusa - Łódź Art Center. Pomysł od strony merytorycznej wspomogło IPT - i tak przygotowany projekt, może i nieco nazbyt ambitny, ale jednak sensowny poszedł do ZDiT. I co zrobił ZDiT? Przerobił ów projekt na linię do wożenia powietrza*. I tak to jeździło przez dwa lata, aż padło - teraz kolejni artyści próbują reaktywować tego mocno śmierdzącego już trupa, bo jakimś nieszczęściem otrzymał jakąśtam nagrodę na targach turystycznych (gdzie liczył się pomysł a nie wykonanie) a miasto myśli, że jak puści się autobus rozwożący po teatrach/muzeach nagrodzony na targach, które mają w nazwie "turystyczne", to nagle Łódź będzie potęgą turystyczną. Gdyby projekt został wcielony w życie "na serio" a nie "bo nam kazali", to albo by załapał i funkcjonowałby w starej wersji, albo by "nie zaskoczył" i można by go odłożyć ad acta. A tak - straszy z zaświatów.
Więc jak masz pretensje, że "Wam kazali", to miej pretensje do tego, jak ZDiT spaprał pierwszy projekt, a nie do mnie, że krytykuję powstanie absurdalnej linii, która nie ma szans na jakiekolwiek istnienie. Zatem daruj sobie również tekściki o "zaślepieniu", bo w przeciwieństwie do większości mieszkańców tego miasta za dobre rozwiązania ZDiT chwalę, a za złe - krytykuję.
---
* - wg projektu autobus miał kursować w sezonie, najlepiej co pół godziny i zatrzymywać się DOKŁADNIE pod poszczególnymi muzeami i atrakcjami turystycznymi - a to było nie do przyjęcia dla ZDiTu. Po czary mary ZDiTu autobus jeździł więc co godzinę, a potem chyba nawet w takcie nieregularnym zatrzymując się równo daleko od poszczególnych atrakcji, co zwykła komunikacja miejska, jeśli nie dalej i omijając wszystkie najważniejsze punkty na turystycznej mapie miasta (nade wszystko słabo obsługiwany komunikacją miejską Księży Młyn, gdzie można było "zyskać" najwięcej pasażerów).
Poniżej trasa, jaka była proponowana dla ARTbusa, mam przypominać, co ZDiT z niej wystrugał?
http://img84.imageshack.us/img84/5466/autobussztukieo4.jpg