Przegląd prasy
Każdy ma swoje zdanie i każde ma swoje plusy i minusy. Myślę, że nie warto kontynować dyskusji czy warto poszerzać, czy też nie.
Na pewno potrzebne są wydzielone lewoskręty, tyle że to wiąże się z budową sygnalizacji świetlnych i kolejnymi spowolnieniami. Tak samo potrzeba wzbudzanych sygnalizacji z ulic podporządkowanych aby bezpiecznie włączyć się w Strykowską.
Na pewno potrzebne są wydzielone lewoskręty, tyle że to wiąże się z budową sygnalizacji świetlnych i kolejnymi spowolnieniami. Tak samo potrzeba wzbudzanych sygnalizacji z ulic podporządkowanych aby bezpiecznie włączyć się w Strykowską.
Ostatnio zmieniony ndz 07:28, 07 lut 2106 przez SEC, łącznie zmieniany 1 raz.
Po modernizacji trasy W-Z auta przyspieszą o 0,09 minuty a transport zbiorowy o 0,01 minuty
http://www.dzienniklodzki.pl/artykul/1057614,trasa-wz-w-lodzi-na-remont-pojda-miliony-zyskamy-ulamki-sekund,1,id,t,sa.html
http://www.dzienniklodzki.pl/artykul/1057614,trasa-wz-w-lodzi-na-remont-pojda-miliony-zyskamy-ulamki-sekund,1,id,t,sa.html
Trzy łódzkie linie tramwajowe (2, 3, 6) i jedna autobusowa (64 lub 82) zostaną zlikwidowane?
http://www.dzienniklodzki.pl/artykul/1059324,trzy-lodzkie-linie-tramwajowe-zostana-zlikwidowane,id,t.html
Nie wyobrażam sobie tego bo trzeba byłoby mocno upaść na głowę, żeby likwidować popularne linie tramwajowe tym bardziej, że po ich likwidacji np. na Przybyszewskiego i Łagiewnickiej nie miałoby co jeździć a przecież tam są nowe tory. Więc szczerze mówiąc w to nie wierzę bo chyba nie są aż tacy głupi.
http://www.dzienniklodzki.pl/artykul/1059324,trzy-lodzkie-linie-tramwajowe-zostana-zlikwidowane,id,t.html
Nie wyobrażam sobie tego bo trzeba byłoby mocno upaść na głowę, żeby likwidować popularne linie tramwajowe tym bardziej, że po ich likwidacji np. na Przybyszewskiego i Łagiewnickiej nie miałoby co jeździć a przecież tam są nowe tory. Więc szczerze mówiąc w to nie wierzę bo chyba nie są aż tacy głupi.
-
- Stały bywalec
- Posty: 371
- Rejestracja: czw 17:26, 11 lut 2010
- Lokalizacja: PKP Łódź-Niciarniana
Oni chyba na głowę upadli. Na likwidacje 82 nie zgodzi sie gmina Andrespol. Andrzejów też będzie ostro protestować. Chcą wszystkich wcisnąć do 90? Chyba by musieli przegubowce puść. Pozostale linie też mają odcinki gdzie są jedynymi liniami autobusowymi(64 i właśnie 82), i tramwajowymi, czym je zastąpić w takim razie?
Ostatnio zmieniony ndz 07:28, 07 lut 2106 przez MKM2010, łącznie zmieniany 1 raz.
Przecież chodzi o to, żeby MPK wyciągnęło dodatkową kasę od miasta. Żadna władza nie zgodzi się na zlikwidowanie czterech linii. Jeśli to ma polepszyć funkcjonowanie komunikacji miejskiej - nie mam nic przeciwko.
PcForum.eu - Bo IT to nasza pasja!
format c: - najlepszy sposób na wszelkie problemy z Windowsem...
Bykom Stop (i ImageShackowi też)
format c: - najlepszy sposób na wszelkie problemy z Windowsem...
Bykom Stop (i ImageShackowi też)
Ciekawe gdzie mieszka rzeczony związkowiec (i dlaczego w okolicach Retkini i pewnie "pracuje" na Nowych Sadach - dziwnym trafem na zachodzie żadnych cięć nie proponuje)
Propozycja żeby z głównego ciągu szynowego usunąć połowę linii jest oczywiście idiotyczna, ale to niestety pokłosie podziału MPK-ZDiT ze źle rozłożonymi obowiązkami.
MPK jako spółce bardziej opłaca się nie jeździć, pozbyć się pojazdów i prowadzić mniejszą działalność z większym zyskiem, no ale przecież nie o to tu chodzi.
Oczywiście pan związkowiec nie zaproponuje zwiększenia efektywności MPK, głównie jeśli chodzi o wykorzystanie pojazdów (są limity w eksploatacji ludzi, zwiększanie tejże do granic nie jest korzystne) przez:
-zwiększenie prędkości komunikacyjnej (mniej brygad, więcej kursów)
-wprowadzenie systemów pracy SWL/BWL (prowadzący odbywa przerwę na ekspedycji, inny przejmuje pojazd) i SWB (pojazd z prowadzącym zmienia linię) (mniej pojazdów, więcej kursów)
-zwiększenie uruchomienia pojazdów (każdy niesprawny albo, nie daj Boże, długotrwale niesprawny pojazd generuje koszty a nie przynosi zysków), czyli niestety inwestycja w części i mechaników i ich żywotności.
A co do umów z gminami to jeszcze sporo zależy od tego czy są terminowe i czy za ich zerwanie grozi jakaś kara umowna.
Propozycja żeby z głównego ciągu szynowego usunąć połowę linii jest oczywiście idiotyczna, ale to niestety pokłosie podziału MPK-ZDiT ze źle rozłożonymi obowiązkami.
MPK jako spółce bardziej opłaca się nie jeździć, pozbyć się pojazdów i prowadzić mniejszą działalność z większym zyskiem, no ale przecież nie o to tu chodzi.
Oczywiście pan związkowiec nie zaproponuje zwiększenia efektywności MPK, głównie jeśli chodzi o wykorzystanie pojazdów (są limity w eksploatacji ludzi, zwiększanie tejże do granic nie jest korzystne) przez:
-zwiększenie prędkości komunikacyjnej (mniej brygad, więcej kursów)
-wprowadzenie systemów pracy SWL/BWL (prowadzący odbywa przerwę na ekspedycji, inny przejmuje pojazd) i SWB (pojazd z prowadzącym zmienia linię) (mniej pojazdów, więcej kursów)
-zwiększenie uruchomienia pojazdów (każdy niesprawny albo, nie daj Boże, długotrwale niesprawny pojazd generuje koszty a nie przynosi zysków), czyli niestety inwestycja w części i mechaników i ich żywotności.
A co do umów z gminami to jeszcze sporo zależy od tego czy są terminowe i czy za ich zerwanie grozi jakaś kara umowna.
Dla MPK każda linia obsługiwana danym typem taboru przynosi taki sam dochód.
PcForum.eu - Bo IT to nasza pasja!
format c: - najlepszy sposób na wszelkie problemy z Windowsem...
Bykom Stop (i ImageShackowi też)
format c: - najlepszy sposób na wszelkie problemy z Windowsem...
Bykom Stop (i ImageShackowi też)
Zmniejszyć ilość brygad na liniach, ale zachować częstotliwość kursów. Nie raz widzę na Wyszyńskiego, jak na pętli w kupie stoi 6-7 tramwajów. I po co? A kolejny w oddali już dojeżdża.
Wg mnie to jest chore, że motorniczy musi mieć 20 minut przerwy między kursem, a potem jest narzekanie, że pieniędzy brak. A wystarczy jedynie przysiąść nad rozkładem i wszystko dobrze przeanalizować i zoptymalizować, a nie robić gigantyczne rezerwy czasowe. Motorniczy zje, wysika się i odpocznie w 10 minut spokojnie.
Wg mnie to jest chore, że motorniczy musi mieć 20 minut przerwy między kursem, a potem jest narzekanie, że pieniędzy brak. A wystarczy jedynie przysiąść nad rozkładem i wszystko dobrze przeanalizować i zoptymalizować, a nie robić gigantyczne rezerwy czasowe. Motorniczy zje, wysika się i odpocznie w 10 minut spokojnie.
-
- Gaduła
- Posty: 1246
- Rejestracja: wt 07:20, 12 lip 2005
- Lokalizacja: ŁÓDŹ
Kolega wyżej chyba nie za bardzo rozumie, czym są przepisy dla prowadzących, które określają wymiar przerwy i czas na nią. Najlepiej, żeby prowadzący jeździł całą zmianę bez przerwy. Chciałbym, żeby dla ludzi z takim myśleniem, wprowadzono właśnie takie warunki pracy, jakie oni sami chcą narzucać innym, żeby się przekonali o swoim "rozsądku".
Jestem dumny z tego, że mogłem być motorniczym Zajezdni Dąbrowskiego.
Co nie zmienia faktu, że wykorzystanie taboru powinno być lepsze. Zresztą, to nie jest jedynie problem taboru i prowadzących, ale całej łódzkiej komunikacji, sposobu podejścia do niej, o czym my wiemy, ale niektórzy zamiatają te problemy pod dywan i KM po prostu niszczą, co w sumie już prawie do końca zrobili.
-
- Gaduła
- Posty: 1246
- Rejestracja: wt 07:20, 12 lip 2005
- Lokalizacja: ŁÓDŹ
Chodzi o przerwy posiłkowe, że te muszą być jednak dłuższe, bo to przepisy określają. Poza tym nie przesadzajmy, bo jest to praca wymagająca wysiłku psychofizycznego i ta przerwa 12-15 min co kurs, to nie jest nadto dużo. Przypominam, że to również pomaga zniwelować opóźnienia powstające na linii, więc często należy odjąć od przerwy te 4-7 minut, a to już pozostaje niewiele na odpoczynek. Wbrew pozorom, to przerwy nie są takie rewelacyjne jak niektórzy sądzą-np. 15 i 15A w szczycie na Telefonicznej to tylko 5/6 minut. Sądzicie, że w godzinach szczytu odjazd będzie punktualny? 13 też w zależności od brygady to tylko 6-10 minut. To jednak nie jest tak dużo, jeśli doliczymy utrudnienia na trasie związane chociażby z natężeniem ruchu, warunkami atmosferycznymi czy innymi przyczynami. Wydaje mnie się, że optymalnie byłoby robienie w miarę symetrycznych przerw, aby z obu stron trasy można było korelować opóźnienia. Nie sugerujcie się tym, że tramwaj na jednaj pętli stoi 20 minut, bo na drugiej na pewno nie będzie miał tyle przerwy w tygodniu w godzinach szczytu przewozowego. Na drugiej jest to zwykle 5-8 minut. Pewnie lepiej by brzmiało dwie przerwy po 12 minut, niż jedna 20 minut, a druga 4 minuty. Kiedyś na 8 jeszcze za czasów Zajezdni Dąbrowskiego, było na 8 na Chochoła 4 minuty i 5 minut na Augustowie, dla brygad całodziennych, a posiłki na Chochoła, gdzie nie było zaplecza socjalnego.
Jestem dumny z tego, że mogłem być motorniczym Zajezdni Dąbrowskiego.
szymon5444 pisze:Kolega wyżej chyba nie za bardzo rozumie, czym są przepisy dla prowadzących, które określają wymiar przerwy i czas na nią. Najlepiej, żeby prowadzący jeździł całą zmianę bez przerwy. Chciałbym, żeby dla ludzi z takim myśleniem, wprowadzono właśnie takie warunki pracy, jakie oni sami chcą narzucać innym, żeby się przekonali o swoim "rozsądku".
Owszem, jest potrzebna, nie neguję tego, ale nie sądzisz, że sytuacja gdy na Wyszyńskiego stoją 3 brygady linii 8, jest trochę idiotyczna? Ile można odpoczywać? Część linii jest pomyślana "w miarę", ale część jest bezsensownie pomyślana, bo zawsze 30% taboru stoi na pętli.
Ostatnio zmieniony ndz 07:28, 07 lut 2106 przez Zwyrol, łącznie zmieniany 1 raz.
O której sytuacji mówisz? Niedawno 8 jeździła co 5 minut, więc stojące 3 brygady to zaledwie kwadrans przerwy. Sensowna przerwa posiłkowa to minimum 20 minut, a powinna być dłuższa.ale nie sądzisz, że sytuacja gdy na Wyszyńskiego stoją 3 brygady linii 8, jest trochę idiotyczna? Ile można odpoczywać?
Ale do oszczędzania taboru służy SWL/SWB- motorniczy wysiada z pojazdu na pętli, ma przerwę dowolnej (w wielokrotnościach taktu) długości, a jakiś inny z ekspedycji przejmuje tramwaj.
Ostatnio zmieniony ndz 07:28, 07 lut 2106 przez px33, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Gaduła
- Posty: 1246
- Rejestracja: wt 07:20, 12 lip 2005
- Lokalizacja: ŁÓDŹ
No to z tymi 8 jest tak jak mówiłem. Na jednej pętli około 20 minut, a na drugiej około 7 minut. Jedź zatem na Chochoła i wizualnie będziesz spokojny, że tylko jedną albo dwie brygady widzisz. Są inne problemy, jak robienie obecnie przerw posiłkowych 14 na Wyszyńskiego zamiast na Dąbrowie, gdzie jest miejsce na to. Na Retkinii posiłki powinny mieć 8 i 12, bo na drugich pętlach nie ma zaplecza socjalnego i nie byłoby blokowania pętli, tym bardziej, że nie zawsze 12 i 14 przyjeżdżają punktualnie na Wyszyńskiego.
Jestem dumny z tego, że mogłem być motorniczym Zajezdni Dąbrowskiego.