Wsiadanie pierwszymi drzwiami
Wsiadanie pierwszymi drzwiami
Trochę temat ŁTR w Pabianicach mnie natchnął, żeby po raz wtóry poruszyć temat stopnia "wyłapania gapowiczów".
Z jakiejś z ucha wyjętej analizy wynika, że z tramwaju do Pabianic średnio korzysta 12,8 osoby. Jest to jakiś piramidalny absurd, wniosek więc nasuwa się sam - większość jedzie na gapę. Pominę tym razem wątek celowości przedstawienia takiej analizy, a skupię się na biletach.
W wielu miastach obowiązuje taka zasada, że wsiada się wyłącznie pierwszymi drzwiami i pokazuje kierowcy bilet, lub kasuje go w drzwiach. Nie da się ukryć, że niemal całkowicie eliminuje to gapowiczów. Oczywiście nie wszędzie i nie zawsze istnieją takie regulacje, ale w wielu przypadkach tak. Zwróćmy też uwagę, że kontrole stosunkowo najrzadziej zdarzają się w weekendy, wieczorami, w nocnych i rankiem - a więc pokusa jazdy na gapę większa, a problem nadmiaru wsiadających - w zasadzie zerowy.
Może jednak należałoby taki system wprowadzić w Łodzi, przynajmniej na niektórych liniach, przynajmniej o niektórych porach?
Wybrane przykłady z innych miast:
- Liberec: pierwszymi drzwiami do tramwaju wsiadamy w niedziele i w pozostałe dni po 20tej
- Częstochowa - nie znam szczegółów, ale na drzwiach autobusów widziałem stosowne nalepki, więc da się i w Polsce (!)
- Giessen - po 20.00
- Helsinki - w autobusach zawsze, w tramwajach nie
Z jakiejś z ucha wyjętej analizy wynika, że z tramwaju do Pabianic średnio korzysta 12,8 osoby. Jest to jakiś piramidalny absurd, wniosek więc nasuwa się sam - większość jedzie na gapę. Pominę tym razem wątek celowości przedstawienia takiej analizy, a skupię się na biletach.
W wielu miastach obowiązuje taka zasada, że wsiada się wyłącznie pierwszymi drzwiami i pokazuje kierowcy bilet, lub kasuje go w drzwiach. Nie da się ukryć, że niemal całkowicie eliminuje to gapowiczów. Oczywiście nie wszędzie i nie zawsze istnieją takie regulacje, ale w wielu przypadkach tak. Zwróćmy też uwagę, że kontrole stosunkowo najrzadziej zdarzają się w weekendy, wieczorami, w nocnych i rankiem - a więc pokusa jazdy na gapę większa, a problem nadmiaru wsiadających - w zasadzie zerowy.
Może jednak należałoby taki system wprowadzić w Łodzi, przynajmniej na niektórych liniach, przynajmniej o niektórych porach?
Wybrane przykłady z innych miast:
- Liberec: pierwszymi drzwiami do tramwaju wsiadamy w niedziele i w pozostałe dni po 20tej
- Częstochowa - nie znam szczegółów, ale na drzwiach autobusów widziałem stosowne nalepki, więc da się i w Polsce (!)
- Giessen - po 20.00
- Helsinki - w autobusach zawsze, w tramwajach nie
- prof_klos
- Megagaduła
- Posty: 3415
- Rejestracja: czw 23:10, 21 gru 2006
- Lokalizacja: Pabianice | Piaski
Ciężkie do realizacji, bo przecież pierwsze drzwi są najmniejsze.
Poza tym, okiem wyobraźni już widzę tę masę "ataków", że niewygodne to to, że tłoczno i tak dalej.
Na koniec jeszcze pozostaje kwestia ogólnego stosowania się do tejże reguły.
Nie. To nie przejdzie u nas.
A co do 12,8 osoby - czy to jest bilans "pasażerów na dobę"?!
Poza tym, okiem wyobraźni już widzę tę masę "ataków", że niewygodne to to, że tłoczno i tak dalej.
Na koniec jeszcze pozostaje kwestia ogólnego stosowania się do tejże reguły.
Nie. To nie przejdzie u nas.
A co do 12,8 osoby - czy to jest bilans "pasażerów na dobę"?!
Wszystko co dobre skończyło się w 2008 roku...
-
- Fan forum
- Posty: 3520
- Rejestracja: pn 20:59, 11 lip 2005
- Lokalizacja: z miasta Łodzi się wywodzi
- Kontakt:
@Prof: ZTCW na kurs.
Na Śląsku metoda obowiązuje na co mniej obleganych liniach autobusowych, przewoźnik ma, OIDP, 3 gr więcej na wozokm. Sprawdza się. Podobno w pierwszych dniach można było zaobserwować tłumek idący za autobusem Choć, rzecz jasna, są też kierowcy, którzy wpuszczają nawet na papierek po gumie do żucia.
Do zastosowania na liniach peryferyjnych - tam, gdzie kontroler i tak nie zajrzy:
54* 56 60A/B** 66 67 68* 84* 89* 90/A 91 92/A* 97 46B N1-7*
* - z ograniczeniami pory dnia
** - bez kursów do Strykowa
Na Śląsku metoda obowiązuje na co mniej obleganych liniach autobusowych, przewoźnik ma, OIDP, 3 gr więcej na wozokm. Sprawdza się. Podobno w pierwszych dniach można było zaobserwować tłumek idący za autobusem Choć, rzecz jasna, są też kierowcy, którzy wpuszczają nawet na papierek po gumie do żucia.
Do zastosowania na liniach peryferyjnych - tam, gdzie kontroler i tak nie zajrzy:
54* 56 60A/B** 66 67 68* 84* 89* 90/A 91 92/A* 97 46B N1-7*
* - z ograniczeniami pory dnia
** - bez kursów do Strykowa
Ostatnio zmieniony ndz 07:28, 07 lut 2106 przez rkplodz, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Sympatyk forum
- Posty: 814
- Rejestracja: pn 21:18, 15 maja 2006
- Lokalizacja: Aleksandrów Ł.
Odp
To prawda ,ze na liniach peryferyjnych jest mało kontroli. Sam zauważyłem,że na 78 od przystanku Aleksandrowska -Szparagowa mało kto kasuje bilety w kierunku Aleksa. A połów byłby spory.
-
- Sympatyk forum
- Posty: 814
- Rejestracja: pn 21:18, 15 maja 2006
- Lokalizacja: Aleksandrów Ł.
Odp
O tak to prawda, zagrożenie ,że trafi sie na krajowy rejestr dłuzników działa bardzo skutecznie
Ja tylko podkreślę, że napisałem "w niektórych liniach, w niektórych porach". To oczywiste, że np. na Z1 jest to nie do wprowadzenia. Ale twierdzenie, że w Łodzi nigdzie się nie sprawdzi, to chyba spora przesada. Nie wydaje mi się, żeby Łódź jakoś dramatycznie odstawała od innych miast...
W tramwajach byłoby ciężko zarówno ze względu na wagony, jak i zabudowę kabiny. Ale może jednak w jakiś porach (strzelam - np. niedziela po 20.00, albo do 6.00 rano) na części tras nie byłby to problem.
W tramwajach byłoby ciężko zarówno ze względu na wagony, jak i zabudowę kabiny. Ale może jednak w jakiś porach (strzelam - np. niedziela po 20.00, albo do 6.00 rano) na części tras nie byłby to problem.
Po pierwsze info o ilosci pasazerow do Zgierza i Pabianic jest kompletnie wyssane z palca, nie wiem tylko czy ktos nie pomylil danych z tygodnia i podal je jako miesiac czy cos innego mu sie pomylilo.
A zanim wprowadzimy wsiadanie pierwszymi drzwiami, nalezaloby zmusic ZDiT do wziecia sie za kontrole biletow, bo obecnie sa one czesto fikcja. Zastanawiajace jest to ze w Lodzi wplywy z biletow pokrywaja okolo 60% kosztow funkcjonowania KM (a raczej tego ile ZDiT placi MPK, bo rzeczywiste koszty sa wyzsze), natomiast w Krakowie bilety pokrywaja ponad 95% kosztow (i to realnych, bo do niedawna krakowskie MPK dostawalo kase z biletow bezposrednio, chociaz u nich tez powstal ZDiT wiec szybko to sie zmieni )
Akejseh
A zanim wprowadzimy wsiadanie pierwszymi drzwiami, nalezaloby zmusic ZDiT do wziecia sie za kontrole biletow, bo obecnie sa one czesto fikcja. Zastanawiajace jest to ze w Lodzi wplywy z biletow pokrywaja okolo 60% kosztow funkcjonowania KM (a raczej tego ile ZDiT placi MPK, bo rzeczywiste koszty sa wyzsze), natomiast w Krakowie bilety pokrywaja ponad 95% kosztow (i to realnych, bo do niedawna krakowskie MPK dostawalo kase z biletow bezposrednio, chociaz u nich tez powstal ZDiT wiec szybko to sie zmieni )
Akejseh
Na liniach podmiejskich, gdzie proponujecie wprowadzić okazywanie biletu przy wsiadaniu pierwszymi drzwiami dużo się nie zyska. Pasażerowie peryferyjnych, czy podmiejskich linii najczęściej mają bilet, bądź migawkę. Pasażerów jadących na gapę najlepiej szukać w centrum miasta.Tomasz.bu pisze:Ja tylko podkreślę, że napisałem "w niektórych liniach, w niektórych porach". To oczywiste, że np. na Z1 jest to nie do wprowadzenia. Ale twierdzenie, że w Łodzi nigdzie się nie sprawdzi, to chyba spora przesada.
Ale może jednak w jakiś porach (strzelam - np. niedziela po 20.00, albo do 6.00 rano) na części tras nie byłby to problem.
-
- Sympatyk forum
- Posty: 814
- Rejestracja: pn 21:18, 15 maja 2006
- Lokalizacja: Aleksandrów Ł.
Odp
Oj przejedź sie linią 78 do Aleksandrowa w sobote lub niedziele i najlepiej wieczorem zobaczysz jak to wygląda
Ostatnio zmieniony ndz 07:28, 07 lut 2106 przez Adam Alex(ex1022), łącznie zmieniany 2 razy.
Mnie zastanawia fakt jakby wyglądało wysiadanie pasażerów. Jak ktoś będzie chciał wysiąść ostatnimi drzwiami to zawsze znajdzie się ktoś inny kto wsiądzie nimi nie płacąc jednocześnie za przejazd. I jak wtedy egzekwować opłatę od takiego jegomościa? Zatrudnić konduktora pilnującego? W Łodzi niewykonalne moim zdaniem bo za duże koszty Podobny system z konduktorem sprzedającym bilety był w linii za 1 zł ale jak ta linia skończyła wszyscy doskonale wiemy. Konduktorzy w Citkach to także przeszłość.