Czwartek, 18 sierpnia 2005r.
W łódzkich zajezdniach MPK pojawiły się komunikaty prezesa Krzysztofa Wąsowicza zakazujące udzielania prasie jakichkolwiek informacji.
„Pracownicy nie powinni przedstawiać swojego stanowiska ani udzielać informacji środkom masowego przekazu” – nakazuje prezes.
Kierowca MPK, który przyniósł do redakcji zerwany ze ściany komunikat, jest oburzony.
– Tabor się rozsypuje, a nie mamy gdzie interweniować, bo grożą nam od razu wypowiedzeniem. Kontakty z prasą, to coraz częściej jedyna forma ochrony nie tylko dla pracowników, ale także dbania o bezpieczeństwo pasażerów. MPK to spółka gminna, utrzymywana z pieniędzy podatników, którzy powinni wiedzieć, co się tu dzieje – przekonywał.
Magdalena Miśta, kierownik Działu Obsługi Klienta, uprawniona do kontaktu z mediami, tłumaczy, że ograniczenia nie wynikają z chęci ukrywania jakichkolwiek informacji.
– To normalna procedura w dużej firmie, która dba o ochronę biznesowych informacji – tłumaczy. – Pracownicy znają zazwyczaj wycinek działalności firmy i nie są w stanie kompetentnie ocenić podejmowanych decyzji.
(kz) - Express Ilustrowany
Ico wy nato bo mnie brak słów
Tramwajarze mają milczeć...
-
- Gaduła
- Posty: 1246
- Rejestracja: wt 07:20, 12 lip 2005
- Lokalizacja: ŁÓDŹ
Re: Tramwajarze mają milczeć...
To normalna procedura w dużej firmie, która dba o ochronę biznesowych informacji – tłumaczy. – Pracownicy znają zazwyczaj wycinek działalności firmy i nie są w stanie kompetentnie ocenić podejmowanych decyzji.
Ona ma rację, szeregowi pracownicy nie mają pojęcia o programie spółki i ich opinia może być błędna.
Ostatni rok jakoś przeżyliśmy choć wszyscy narzekali. I co się okazało, że nie ma już długu. Teraz zaczynają remonty taboru i zobaczymy jak im to wyjdzie
-
- Gaduła
- Posty: 1246
- Rejestracja: wt 07:20, 12 lip 2005
- Lokalizacja: ŁÓDŹ
Re: Tramwajarze mają milczeć...
morton pisze:To normalna procedura w dużej firmie, która dba o ochronę biznesowych informacji – tłumaczy. – Pracownicy znają zazwyczaj wycinek działalności firmy i nie są w stanie kompetentnie ocenić podejmowanych decyzji.
Ona ma rację, szeregowi pracownicy nie mają pojęcia o programie spółki i ich opinia może być błędna.
Ostatni rok jakoś przeżyliśmy choć wszyscy narzekali. I co się okazało, że nie ma już długu. Teraz zaczynają remonty taboru i zobaczymy jak im to wyjdzie
O jakim programie spółki Ty mówisz? O programie rozkradania łódzkiej komunikacji?
Ostatni rok przezyliśmy, nie ma długu. To prawda. Nie będzie też wkrótce taboru.
A tak poza tym witam - pierwszy raz napisałem na tym forum.