kierowca pisze:Cityrunnery to rozgrzebana niedokończona inwestycja. Sam pomysł ich zakupu nie był zły ale pod warunkiem wyremontowania torowsika na całej długości i sygnalizacji wzbudnej preferującej tramwaj. To w sumie tak jakby wybudować ładny dom ale bez dachu i się do niego wprowadzić.
Masz absolutna racje, nikt o zdrowych zmyslach nie bedzie nazywala trasy W-Z szybkim tramwajem. Jest to rozgrzebana niedokonczona inwestycja. Najgorsze jest to ze do dokonczenia tej inwestycji zabraklo bardzo niewiele, w sumie najpilniej trzeba wyremontowac torowiska od Kilinskiego do Al. Wlokniarzy (bez dwoch odcinkow juz zrobionych) oraz od Waltera-Janke w strone retkini (tez nawet nie caly odcinek, tylko do skrzyzowania z McDonaldem). Oraz wzbudzana sygnalizacja (o czym bedzie pozniej).
Najgorszym skutkiem tej glupoty politycznej (bo inaczej tego nazwac nie mozna) nie jest sama niedokonczona inwestycja i niszczenie taboru (wbrew pozorom), tylko zepsucie wizerunku nawoczesnego tramwaju w Lodzi, ludzie sa przekonani ze 'nawoczesna' linia tramwajowa znaczy nowy tabor i nic wiecej, a tak nie jest!!!
kierowca pisze:
O ile remont torowiska pochłania sporo pieniędzy to już nie mogę zrozumieć dlaczego nie wprowadza się sygnalizacji wzbudnej.
Przecież koszty sterowników do sygnalizacji są dużo mniejsze niż kupowanie tramwajów czy remonty torowisk.
Koszty mniejsze, ale nie ma zadnej woli politycznej. Na szczescie do projektu LTRu jest wpisana budowa obszarowego systemu sterowania ruchem, ktory nie tylko bedzie dialal na trasie LTRu, ale rowniez w calym centrum, na glownych trasach tramwajowych i na duzych osiedlach, pamietaj ze fundusze europejskie rzadza sie innymi prawami niz tylko fundusze miasta. Po pierwsze nalezy spelnic bardzo surowe kryteria aby wogole miec szanse dostac jakiekolwiek fundusze. W dodatku jesli w trakcie realizacji projektu, okaze sie ze pewne zalozenia nie zostaly spelnione, ale jedna czesc projektu nie zostala zrobiona wogole, wtedy UE nie przyzna zwrotu czesci nakladow! Wiec to ze obszarowy system sterowania ruchem jest wpisany w projekt LTRu to wielki plus, zyskaja na tym rowniez inne trasy, a jesli wyremontujemy do koncza trase W-Z (a bedzie do tego idealna okazja wraz z remontem skrzyzowania Kosciuszki-Mickiewicza) to bedziemy mieli niezly szkielet w postaci dwoch glownych ciagow komunikacyjnych przystosowanych do obslugi szybkich tramwajow.
kierowca pisze:
Wogóle sam Cityrunner w porównaniu z wagonem 805 nie jest dużo szybszy. Jets bardziej komfortowy (tylko w chłodne dni) ale nie jest szybszy. Raz z powodów technicznych, dwa z powodu rozkładów jazdy (czasów przejazdów) które są takie same dla każdej z lini jadących po trasie W-Z.
Co do rozkladow to sie zgodze, ale co do technicznych uwarunkowan to juz nie. Sam fakt ze Cityrunner ma znacznie krotsza droge hamowania i znacznie szybciej sie rozpedza (przy okazji nie szarpiac) to juz duza zaleta w ruchu miejskiem, wiem to z wlasnego doswiadczenia (raz mialem okazje prowadzic Citka) oraz wiem to rowniez z rozmow z motorniczymi i wlasnej obserwacji. Co do ilosci przystankow, tutaj na glownych ciagach nie jest tak zle, faktycznie mozna pomyslec o likwidacji dwoch-trzech przystankow, ale nie wiecej. Pamietaj ze do czasu podrozy wlicza sie rowniez czas dojsca na przystanek z domu oraz dojscie z przystanku do miejsca docelowego, dopiero te czasy plus sam czas przejazdu sa tak naprawde wazne dla pasazera. Likwidacja zbyt duzej ilosci przystankow moze zniechecic ludzi to jazdy tramwajem mimo ze jedzie sie niby szybciej! Akurat w warunkach lodzkich sama wzbudzana sygnalizacja plus nowe torowiska (czesto sa ograniczenia do 30 km na godzine) wystarczy aby przyspieszyc przejazd od 7 min (jak ze Zgierza do centrum Lodzi).
kierowca pisze:
Do idei szybkiego trawmaju nawet nie potrzeba kupować super nowoczesnych wagonów. Wystarczą poczciwe 805 pod warunkiem że będzie dobra sygnalizacja, będą dobre torowsika i likwidacja niektórych przystanków co 50 metrów.
Jedyną korzyścią w szybkości niskopodłogowego tramwaju jest to że jak w każdej niskopodłogowej konstrukcji wymiana pasażerów na przystankach jest szybsza bo np stare baby nie muszą gramolić się pół godziny na wysokie stopnie.
Oczywiscie ze nie trzeba, ale warto kupic wagony jesli pozyskuje sie pieniadze z funduszy strukturalnych, UE chce aby wszystkie budowane linie trawmajowe z ich funduszy byly dostosowane do przewozu osob niepelnosprawnych, a nawet po zakupie niskopodlogowych wagonow (tych najnowszych i najdrozszych), koszt calej budowy i tak jest nizszy niz gdyby samo miasto mialo to realizowac. Po wybudowaniu LTRu i dokonczeniu remontow na trasie W-Z, moim zdaniem miasto powinno zaczac remontowac jak najwieksza ilosc torowisk i dopiero po kilku latach starac sie o nastepne partie nowego taboru, chyba ze bedziemy realizowali pewne przedsiewziecie z projektow europejskich, wtedy kupujemy nowy tabor.
kierowca pisze:
Szybki trawmaj to nie tylko korzyści z samej szybkości. Ponieważ zmniejszy się czas przejazdu można przy takiej samej częstotliwości kursowania wystawić mniej wagonów czyli mniejsze koszty dla miasta.
Oczywiscie ze tak, ale malo kto o tym pamieta.
kierowca pisze:
Przy projekcie ŁTR mówi się marketingowo-politycznym bełkotem o tym, że dzięki szybszemu czasu przejazdu podając jakieś kosmiczne cyfry, sporo ludzi zrezygnuje np z samochodów - bo trawmajem będzie szybciej.
Przepraszam Cie, ale nie jest to zaden marketingowo-polityczny belkot!!! To sa realne zalozenia. No i podrogie jesli chodzi o marketing pomyslu LTRu jest on fatalny (w innych miastach o najmniejszych inwestycjach trabi sie nonstop, w Lodzi o LTRze malo kto cos konkretnego wie, gazety o tym nie pisza [w zadnej nie ukazala sie informacja ze projekt przeszedl pozytywnie pierwsza ture weryfikacji, o czym pisaly wszystkie wieksze gazety w innych maistach], a jesli juz to malo rzetelnie).
kierowca pisze:
Jeśli jednak sygnalizacja na trasie północ-południe zostanie po staremu, przystanki po staremu, to nawet zakładając że zostanie wyremontowane torowisko to to będzie gówno a nie szybszy tramwaj. [...]
OK, sygnalizacja NIE zostanie po staremu, linie 2,3,4,6 i 46 nadal beda czesciowo pokrywaly sie z trasa LTRu, ale wcale to nie znaczy ze beda sie nawzajem blokowaly, nawet stare wagony po nowym torowisku moga szybko jechac, tylko motorniczowie beda musieli je szybciej rozpedzac
Najwieksze przyspieszenie uzyskuje sie dzieki nowej infrastrukturze oraz wzbudzanej sygnalizacji (zreszta mowienie na wagon, 'szybki tramwaj' to nieporozumienie, szybki tramwaj to moze byc cala linia czy ciag komunikacyjny ale nie wagon).
Na ulicy Piotrkowskiej beda zastosowane separatory, czyli tak naprawde tramwaj tam bedzie mial wydzielone torowisko i samochody nie beda go blokowaly (idealnie to dziala w Krakowie).
I tak, LTR bedzie przebiegal w wiekszosci po trasie dzisiejszej 11stki (zreszta taki bedzie numer tej linii), oprocz torowiska na Os. 650-lecia w Zgierzu (odpowiedni wniosek zostal juz zlozony przez Zgierz i jest zgoda rady osiedla na dzierzawe gruntow pod budowe).
SZAUTER pisze:
Cittyruner z wypadku cały czas stoi poniewaz jego naprawa wymaga wymiany 2 pierwszych członów na na pewno pierwszego z powodu na ruszenia konstrukcji wagonu. Zderzenie niby nie było silne ale uszkodzenia sa bardzo poważne
Co??? Zderzenie nie bylo silne? Cala doczepa w Ikarusie byla zniszczona! Citek jechal wtedy prawie 40 na godzine a motorniczy myslac ze sie zmiesci nie zaczol nawet porzadnie hamowac! Gdyby to byl 805Na to dopiero bylyby zniszczenia (po takim wypadku caly wagon nadaje sie do kasacji, w przypadku Citka tylko pierwszy (z pieciu) czlon).
morton pisze:
Nie słyszałem o tym wypadku. Który to był Citek ?
Nie slyszales? Chodzi o Citka 1201 (a myslisze ze dlaczego od dawna nie jezdzi) ktory przywalil dosyc ostro w Ikarusa na Waltera-Janke, na poczatku Ikar mial isc do kasacji, ale wkoncu MPK wstawilo doczepe od jakies innego Ikara i autobus nadal jezdzi (nie pamietam numeru toborowego).
Pozdrawiam,
Aleksej