Historyczna chwila?

Rozmowy na temat łódzkiej komunikacji.
gothmucha
Sympatyk forum
Posty: 697
Rejestracja: czw 01:20, 07 gru 2006
Lokalizacja: Niższa/Śląska
Kontakt:

Historyczna chwila?

Post autor: gothmucha »

Paraliż w MPK
Dariusz Gabryelski

Obrazek

Jedna decyzja Zarządu Dróg i Transportu o nierozpoczęciu remontu ul. Narutowicza sparaliżowała całe MPK. Wieczorem dystrybutor musiał telefonować niemal tysiąc razy, żeby powiadomić kierowców i motorniczych kiedy mają przyjść do pracy. - To skandal i granda - mówią pracownicy

O tym, co od pewnego czasu przeżywają pracownicy Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego postanowili opowiedzieć nam dwaj motorniczowie Tomasz i Marek. Nie zgodzili się na ujawnienie personaliów w obawie przed utratą pracy.

- To, co zrobili we wtorek, przechodzi ludzkie pojęcie. Z powodu remontu miała zostać zamknięta ul. Narutowicza. Wcześniej przez kilka dni mądre głowy wytyczały nowe trasy tramwajów i autobusów. Opracowano rozkład jazdy, a nam powiedziano, o której i gdzie mamy przyjść do pracy - opowiada pan Tomasz.
Wieczorem pracownicy dostali telefony, że remontu nie będzie, bo komisja koordynująca nie wyraziła na to zgody i cały plan bierze w łeb.
- To był koszmar. Ściągnięto z domu dyspozytora, który musiał telefonować do wszystkich kierowców i motorniczych. Tylko w naszej zajezdni pracuje 220 osób, a w Łodzi są trzy. Do tego trzeba było zawiadomić 320 kierowców. Facet przez kilka godzin wisiał na telefonie, aż słuchawka parzyła w ucho. Spore pieniądze wyrzucono w błoto - uważa pan Marek.
- We wtorek ZDiT doprowadził w MPK do sytuacji ekstremalnej, którą ciężko było opanować. O swoich planach powinien poinformować nas siedem dni przez remontem. Łódź nie ma polityki transportowej i takie są efekty - uważa Jan Mędrzak, dyrektor eksploatacji MPK i radny PO.

Tymczasem, jak mówią motorniczowie, grafik dla każdego kierowcy to rzecz święta.
- Ale nasi pracodawcy mają to gdzieś. Dzięki niemu wszystko można zaplanować. Bez niego nie wiem, czy jutro pójdę z dzieckiem do lekarza, czy zdążę na wywiadówkę lub kiedy z żoną iść na zakupy. Małpa w cyrku wie, że ma dziennie dwa przedstawienia. Dostaje jeść i idzie spać. My nie wiemy nic - denerwuje się pan Marek.
Nasi rozmówcy twierdzą, że przepis wymaga, żeby kierownik wydawał pracownikom grafik na cały kolejny miesiąc najpóźniej do 25 dnia wcześniejszego miesiąca. Ponadto w czasie pracy, prowadzący pojazd musi mieć kwity z informacją jak pracował przez ostatnie dwa tygodnie i jaki ma plan na kolejne dwa. Tego wymaga Inspektorat Transportu Drogowego, ale kierowcy MPK go nie posiadają.
- Od września nie dostaję grafiku na następny miesiąc. Nie mam pojęcia, na którą jutro idę do pracy, gdzie i jaką linią będę jeździł. Jak długo można to znosić - zastanawia się pan Tomasz.
- Jak nie wie, na którą, to nich przyjdzie i mu powiem. Dostają grafiki, choć remonty utrudniają ich wydawanie, bo tylko w tym roku rozkład jazdy był zmieniany 600 razy - ripostuje Jan Mędrzak.
- Faktycznie niektórzy kierowcy i motorniczowie nie dostają grafików. A to dlatego, że nie jesteśmy w stanie przewidzieć, kiedy i gdzie będzie remont danej ulicy. ZDiT zbyt późno nas o tym informuje. Wtorkowa sytuacja jest tego najlepszym przykładem. Dopiero po godzinie 15 otrzymaliśmy informację, że nie będzie remontu na Narutowicza i Zielonej - dodaje Bogumił Makowski, rzecznik MPK.
Kierowcy mają pretensje do swoich przełożonych, a ci winą obarczają ZDiT, który odpowiada za remonty. Była dyrektor zarządu Alina Giedryś obiecywała, że jakoś rozwiąże problem, ale na tym się skończyło. Jej następczyni Teresa Woźniak także na razie niewiele zrobiła.
- Nad przyszłorocznym harmonogramem remontów pracuje komisja robocza złożona z pracowników ZDiT, MPK, Łódzkiej Spółki Infrastrukturalnej. Na pewno plan zostanie lepiej skoordynowany, żeby nie było takich kłopotów - tłumaczy Reneta Borkowska-Kubiak z ZDiT.

Żródło: Echo Miasta
http://echomiasta.pl/index.php?option=com_content&task=view&city=lodz&id=15430&Itemid=46

--------------------------------------------------------------------------

Nowy temat założyłem dlatego, że po raz pierwszy w łódzkiej prasie tak jasno napisano, kto jest winien takiego burdelu w MPK i że po raz pierwszy ZDiT nie jest schowany gdzieś z tyłu, ale ląduje na pierwszym planie. I dobrze!

Zresztą wystarczy porównać zalinkowany przeze mnie kilka minut wcześniej artykuł z szajspresu, gdzie winni są szefowie MPK i bliżej niezidentyfikowanego zarządu dróg, żeby zobaczyć, jaka to zmiana.
Kazik
Megagaduła
Posty: 2926
Rejestracja: pt 12:09, 09 cze 2006
Lokalizacja: miasto Łódź

Post autor: Kazik »

gothmucha
Sympatyk forum
Posty: 697
Rejestracja: czw 01:20, 07 gru 2006
Lokalizacja: Niższa/Śląska
Kontakt:

Post autor: gothmucha »

A to ja przepraszam - klozet...
Święty
Bywalec
Posty: 144
Rejestracja: wt 16:57, 27 lut 2007
Lokalizacja: Łódź

Grafik

Post autor: Święty »

Kierowca autobusu miejskiego bez grafiku nie powinien wyjechać.
Jego obowiązkiem jest posiadać grafik podpisany przez kierownika zajezdni.
To jakby taki tachograf dla kierowcy - widać na nim ile godzin jeździł w danym dniu/tygodniu, kiedy rozpoczynał i kończył pracę.
Za brak grafiku ITD może wlepić ładny mandacik.

Na zajezdniach wisi informacja - prowadzący jest zobowiązany posiadać grafik i znane mi są przypadki kiedy prowadzący nie został dopuszczony do pracy bo nie miał przy sobie grafiku.

Ja nie widzę problemu - nie masz grafiku nie wyjeżdżasz na miasto siedzisz na zajezdni i mało cię interesuje że nie będzie autobusu na mieście.
No ale niektórzy boją się postawić w obawie przed utratą pracy.
ODPOWIEDZ