Jak napisać skargę na kierowcę
Jak napisać skargę na kierowcę
Mam pytanie, jak napisać dobrą skargę na kierowcę do MPK , by oni nie odpowiedzieli mi w stylu "nie umie pan obsługiwać przycisków" albo "była chwilowa awaria, która za chwilę została naprawiona". Opiszę teraz sytuację jaka mnie spotkała.
6 kwietnia (poniedziałek) 2009 roku.
Godzina 16:36
Miejsce: przystanek autobusowy Rzgowska/Cmentarz
Oczekuję na przyjazd autobusu linii 52, który ma się pojawić o 16:38. Po kilku chwilach oczekiwania autobus zjawia się i czeka na zielone światło by podjechać na przystanek. 16:38 autobus o dziwo punktualnie pojawia się na przystanku, podchodzę i naciskam przycisk otwarcia drzwi. Nawet się nie zapalił, pomyślałem że może kierowca jeszcze nie odblokował drzwi. Wciskam jeszcze 3-4 razy guzik i ciągle nic ( choć widzę że kierowca na mnie zerka). Nagle kierowca naciska pedał gazu i odjeżdża, pozostawiając mnie chociaż kilkakrotnie usiłowałem dostać się do autobusu.
Może to wydawać się głupią sprawą ale zostałem chamsko potraktowany przez kierowcę, i spóźniłem się na zajęcia z niemieckiego ok.20 minut. A 20 minut w takim przypadku to strata ok.20 zł gdyż i tak musiałem zapłacić za godzinę zajęć. Więc jeśli ktoś spotkał się kiedyś z podobną sytuacją i napisał skargę to proszę o pomoc. Nie zwróci mi to pieniędzy ale może w końcu MPK zmądrzeje i postara się aby kierowcy i motorniczowie którzy wykonują źle swoją pracę ,będą dyscyplinowani.
6 kwietnia (poniedziałek) 2009 roku.
Godzina 16:36
Miejsce: przystanek autobusowy Rzgowska/Cmentarz
Oczekuję na przyjazd autobusu linii 52, który ma się pojawić o 16:38. Po kilku chwilach oczekiwania autobus zjawia się i czeka na zielone światło by podjechać na przystanek. 16:38 autobus o dziwo punktualnie pojawia się na przystanku, podchodzę i naciskam przycisk otwarcia drzwi. Nawet się nie zapalił, pomyślałem że może kierowca jeszcze nie odblokował drzwi. Wciskam jeszcze 3-4 razy guzik i ciągle nic ( choć widzę że kierowca na mnie zerka). Nagle kierowca naciska pedał gazu i odjeżdża, pozostawiając mnie chociaż kilkakrotnie usiłowałem dostać się do autobusu.
Może to wydawać się głupią sprawą ale zostałem chamsko potraktowany przez kierowcę, i spóźniłem się na zajęcia z niemieckiego ok.20 minut. A 20 minut w takim przypadku to strata ok.20 zł gdyż i tak musiałem zapłacić za godzinę zajęć. Więc jeśli ktoś spotkał się kiedyś z podobną sytuacją i napisał skargę to proszę o pomoc. Nie zwróci mi to pieniędzy ale może w końcu MPK zmądrzeje i postara się aby kierowcy i motorniczowie którzy wykonują źle swoją pracę ,będą dyscyplinowani.
Nie odpowiem na Twoje pytanie, ale widzę że sytuacja się powtarza.
Wczoraj linia 55 albo 55A.
Odjazd 15.09 z przystanku PRZYBYSZEWSKIEGO - LODOWA (co do minuty)
Po drodze wymiana pasażerów bez problemu.
Ale kiedy chciałem wysiąść przy Skorupki - Piotrkowska, no to wcześniej nacisnąłem przycisk przy pierwszych drzwiach. Przycisk na konsoli zaświecił się jak trzeba. Podjeżdżamy pod przystanek. Stoje przy pierwszych drzwiach, nikt inny wysiąść nie chce. Zatrzymał się, spojrzał w lusterko i rusza. !? No to jak głupi naciskam ten cholerny przycisk, a "mały Pan" odwrócił głowę w moją stronę i spojrzał na mnie tak, jakbym wyrządził mu nie wiem jaką krzywdę. Ale otworzył, mimo że minę miał jakby chciał kogoś zabić.
Widać zjawisko nie jest jednostkowe.
Wczoraj linia 55 albo 55A.
Odjazd 15.09 z przystanku PRZYBYSZEWSKIEGO - LODOWA (co do minuty)
Po drodze wymiana pasażerów bez problemu.
Ale kiedy chciałem wysiąść przy Skorupki - Piotrkowska, no to wcześniej nacisnąłem przycisk przy pierwszych drzwiach. Przycisk na konsoli zaświecił się jak trzeba. Podjeżdżamy pod przystanek. Stoje przy pierwszych drzwiach, nikt inny wysiąść nie chce. Zatrzymał się, spojrzał w lusterko i rusza. !? No to jak głupi naciskam ten cholerny przycisk, a "mały Pan" odwrócił głowę w moją stronę i spojrzał na mnie tak, jakbym wyrządził mu nie wiem jaką krzywdę. Ale otworzył, mimo że minę miał jakby chciał kogoś zabić.
Widać zjawisko nie jest jednostkowe.
Numer wozu, brygada?
Odpiszą prawdopodobnie standardową formułką typu - "przyczyny techniczne uniemożliwiły wymianę pasażerów" (to był 405N albo Citaro #20xx lub #21xx?) względnie "kierowca został upomniany [i ma to gdzieś]"
Odpiszą prawdopodobnie standardową formułką typu - "przyczyny techniczne uniemożliwiły wymianę pasażerów" (to był 405N albo Citaro #20xx lub #21xx?) względnie "kierowca został upomniany [i ma to gdzieś]"
Ostatnio zmieniony ndz 07:28, 07 lut 2106 przez px33, łącznie zmieniany 1 raz.
Byłeś bardzo blisko, u mnie #2615, brygada jak się nie mylę 7.
Ja tam napiszę kilku słów od Siebie.
A to, że kierowcy to zwisa to wiem, że tak jest, było i będzie u niektórych.
Dziwne jest dla mnie to, że widział że człowiek stoi, że dość wcześnie nacisnął ten głupi zielony przycisk i nie wyglądał tak jakby robił to dla żartu.
Ja tam napiszę kilku słów od Siebie.
A to, że kierowcy to zwisa to wiem, że tak jest, było i będzie u niektórych.
Dziwne jest dla mnie to, że widział że człowiek stoi, że dość wcześnie nacisnął ten głupi zielony przycisk i nie wyglądał tak jakby robił to dla żartu.
W OIDP #2514 albo #2614 często (na drugich zmianach, rano nie jeżdzę zazwyczaj) jeździ wredny kierowca złośliwie nie otwierający przednich drzwi nawet po upomnieniu (zdarzyło mi się to dwukrotnie). W gniotach warto nacisnąć przycisk alarmowy, ZTCW brzęczy tak długo aż nie otworzy się drzwi przy których został wciśnięty.
i to jestem w stanie zrozumieć.Mnie się przypomniał magik, który (fakt, że z 7 lat temu) bez ogródek powiedział, że nie otworzy drzwi bo mu zimno.
Ostatnio zmieniony ndz 07:28, 07 lut 2106 przez klocu, łącznie zmieniany 1 raz.
Marcin pisze:ZKA-2 pisze:Pierwsze drzwi są w geście kierowcy czy otworzy czy nie
Ja w zimę nie otwieram bo mi zimno
Słucham?! W geście kierowcy czy otworzy czy nie? To jakieś nowe zwyczaje?
Słuchaj jak jeździłem Ikarem to miałem to w powazaniu czy otwieram pierwsze drzwi czy nie bo miałem kabinę i przez ten czas ani razu nie byłem chory.
Ale gdy zaczołem jeździc tymi wynalazkami z Niemiec to już w styczniu już byłem dwa razy chory więc chyba dla zdrowia mojego i pasażerów mogą sobie przejść do drugich drzwi.
Rozumiem gdy jest szyba to można się zastanowić czy otworzyć czy nie.
Oczywiście jak wsiada płeć piękna (z wyjątkami młodzież przed wojenna) to otwieram pierwsze drzwi.
Czy wg Ciebie lumpowi który gówno leci przez nogawki też mam otworzyć pierwsze drzwi bo on przy nich stoi?
Oni zazwyczaj pchają się do pierwszych drzwi bo wiedzą że przy kierowcy jest ciepło bo ma ogrzewanie.
Dziękuje
ZKA-2 pisze: Ale gdy zaczołem jeździc tymi wynalazkami z Niemiec to już w styczniu już byłem dwa razy chory więc chyba dla zdrowia mojego i pasażerów mogą sobie przejść do drugich drzwi.
Kurcze, jak widać np. w Częstochowie, GOPie że o Finlandii nie wspomnę klimat jest łagodniejszy, bo wsiada się TYLKO pierwszymi drzwiami i korona z głowy kierowcom nie spada. Łódź, to najwyraźniej jakiś ogólnoświatowy biegun zimna.
ZKA-2 pisze:Rozumiem gdy jest szyba to można się zastanowić czy otworzyć czy nie.
NIe, nei można się zastanowić - to jest Twój, pardon le mot, psi obowiązek, a nie łaska. Niedługo zaczniesz robić łaskę z tego, że w ogóle się zatrzymujesz na przystankach?
ZKA-2 pisze:Oczywiście jak wsiada płeć piękna (z wyjątkami młodzież przed wojenna) to otwieram pierwsze drzwi.
A co, jak płeć piękna wsiada, to od razu Ci się gorąco robi?
ZKA-2 pisze:Czy wg Ciebie lumpowi który gówno leci przez nogawki też mam otworzyć pierwsze drzwi bo on przy nich stoi?
Jak w autobusie jedzie lump, to masz obowiązek go wyprosić (dowolnymi drzwiami), a jeśli się opiera - zadzwonić po policję/straż miejską/ochronę.
Za granicą psim obowiązkiem pasażera jest wsiąść do autobusu powiedzieć dzień dobry usiąść i przy wysiadaniu powiedzieć Dziękuje do wiedzenia panie kierowco a co do lumpa to zawsze dzwonie po psy.
Lubie popatrzeć na płeć piękną dlatego otwieram pierwsze drzwi.
Na zachodzie ludzie potrafią w jedna minute wysiąść wsiąść i kupić bilet i wszystko to jednymi drzwiami a w Polsce stoisz czasami więcej niż minutę i to przy 3/4 drzwiach otwartych.
Więc twoje porównanie do zachodu czy nawet północy było nie na miejscu.
Wiesz o co tu wszytko chodzi .... o kulturę bo jednej i drugiej stronie barierki jeżeli pasażer jest dla mnie miły to jestem taki sam w stosunku do niego
Pozdrawiam
Lubie popatrzeć na płeć piękną dlatego otwieram pierwsze drzwi.
Na zachodzie ludzie potrafią w jedna minute wysiąść wsiąść i kupić bilet i wszystko to jednymi drzwiami a w Polsce stoisz czasami więcej niż minutę i to przy 3/4 drzwiach otwartych.
Więc twoje porównanie do zachodu czy nawet północy było nie na miejscu.
Wiesz o co tu wszytko chodzi .... o kulturę bo jednej i drugiej stronie barierki jeżeli pasażer jest dla mnie miły to jestem taki sam w stosunku do niego
Pozdrawiam
ZKA-2 pisze:Za granicą psim obowiązkiem pasażera jest wsiąść do autobusu powiedzieć dzień dobry usiąść i przy wysiadaniu powiedzieć Dziękuje do wiedzenia panie kierowco
I tu się zasadniczo mylisz. Obowiązki, to ma usługodawca i jego pracownik. Klient ma przede wszystkim prawa. A to, że na zachodzie jest zwyczaj witania się z kierowcą wynika z tego, że ów ma za zadanie sprawdzać bilety. Podajesz komuś bilet - witasz się. Tak samo, jak podchodzisz do ekspedientki - witasz się.
Lubie popatrzeć na płeć piękną dlatego otwieram pierwsze drzwi.
Mało mnie obchodzi na co sobie lubisz popatrzeć
Na zachodzie ludzie potrafią w jedna minute wysiąść wsiąść i kupić bilet i wszystko to jednymi drzwiami a w Polsce stoisz czasami więcej niż minutę i to przy 3/4 drzwiach otwartych.
Aha. Czyli Twoim zdaniem jak ludzie wsiadają jednymi drzwiami, to wymiana pasażerów trwa krócej, a jak trzema - to dłużej? A może po prostu w Polsce dzikie hordy złośliwych pasażerów wsiadają Ci i wysiadają na każdym przystanku. Kurcze - biedny jesteś...
Więc twoje porównanie do zachodu czy nawet północy było nie na miejscu.
Moje porównanie do zachodu było jak najbardziej na miejscu, trzeba brać przykład z lepszych wzorców, a nie szukać głupich usprawiedliwiań na własne braki w dobrym wychowaniu i lekceważący stosunek do wykonywanej pracy.
Wiesz o co tu wszytko chodzi .... o kulturę bo jednej i drugiej stronie barierki jeżeli pasażer jest dla mnie miły to jestem taki sam w stosunku do niego
Aha. Czyli jak ktoś stoi na przystanku to Ty już widzisz, że on jest niekulturalny? A w ogóle kto jest dla Ciebie niekulturalny - każdy kto nie powiedział Ci "dzień dobry panie jaśnie wielmożny kierowco" z wyjątkiem płci pięknej z odpowiednio dużym i jędrnym biustem? Daj sobie trochę siana - oczekujesz kultury i życzliwości od innych to na początek zacznij wypełniać swoje obowiązki w pracy.
A tak dla Twojej prywatnej informacji zdarza mi się żegnać z kierowcą/życzyć przyjemnej pracy czy tego typu rzeczy, jeśli np. autobus jedzie pusty, wcześniej o coś go zapytam itp. Zawsze dziękuję, jeśli kierowca/motorniczy na mnie zaczeka. Ale na Boga nie będę się darł do kierowcy przez przegubowego solarisa załadowanego po sufit ludźmi!
-
- Gaduła
- Posty: 1246
- Rejestracja: wt 07:20, 12 lip 2005
- Lokalizacja: ŁÓDŹ
Mnie denerwuje bardzo jak ludzie wsiadają tylko jednymi drzwiami mimo, że jest ich więcej otwartych. Niestety nie dziwie się, że my prowadzący nie czekamy na biegnących ludzi. Zdecydowanie większa grupa osób, nie potrafi powiedzieć zwykłego słowa dziękuję. Niby nic, ale jednak to zniechęca nas. Ludzie muszą mieć tolerancję w sobie i brać pod uwagę inne składniki naszej pracy takie jak: czas, stres, przepisy drogowe itd. Dlatego też oceny prowadzącego nie może warunkować tylko fakt, że ten nie poczekał itd. Poza tym to pasażer ma obowiązek czekać, a nie pojazd. Jeśli mamy tak czekać na każdego, to przejazd się znacznie przedłuża i znów powód do narzekania.
Ostatnio zmieniony ndz 07:28, 07 lut 2106 przez szymon5444, łącznie zmieniany 1 raz.
Jestem dumny z tego, że mogłem być motorniczym Zajezdni Dąbrowskiego.
Widzisz tylko jeszcze na zachodzie kierowca/motorniczy zarabia godziwe pieniadze i jezli zachoruje to nie ma problemu, u nas jestes chory = brak podwyzki. Proste.
Poza tym tak jak kolega wspomnial, na zachodzie ludzie potrafia wsiasc szybciej jednymi drzwiami niz u nas czterema. A teksty typu podkres sobie ogrzewanie to mozna pominac, bo w wiekszosci wozow to trzeba sie cieszyc jak chociaz cos tam cieplego leci z nawiewu. Poza tym w wielu przypadkach jest tak ze to kierowca robi laske ludzia wyjezdzajac w ogole tymi sprzetami. Mozna powiedziec inaczej przychodze do roboty nie mam w wozie zbyt cieplo to moge polozyc lache odpisac woz i siedziec na cieplej zajezdni, a ludzie a to nie moj problem. Widac jako zwykly pasazer tez sie duzo nie zastanwiasz i nie bierzez pod uwage ze kierowca jedzie np bez ogrzewania, moze byc wtedy wkurwiony itp itd. Wiec skoro kierowca zrobil tobie i innym przysluge wyjezdzajac z zajezdni, to ty zob jemu przysluge, wsiadz i usiadz cicho na dupce.
A porownywanie nas do zachodu to dobsyc abstrakcyjne.
W skrocie "Jaka płaca, taka praca" Pozdrawiam.
Dokladnie to pasazer czeka na autobus/tramwaj, a nie autobus/tramwaj na ludzi.
Kolejna zasada to na danym przystanku drzwi raz sie otwiera i raz sie zamyka.
Jak to sie u nas ladnie i zartobliwie mowi "Dobiegajacy pasazer, jest pasazerem nastepnego autobusu "
Poza tym tak jak kolega wspomnial, na zachodzie ludzie potrafia wsiasc szybciej jednymi drzwiami niz u nas czterema. A teksty typu podkres sobie ogrzewanie to mozna pominac, bo w wiekszosci wozow to trzeba sie cieszyc jak chociaz cos tam cieplego leci z nawiewu. Poza tym w wielu przypadkach jest tak ze to kierowca robi laske ludzia wyjezdzajac w ogole tymi sprzetami. Mozna powiedziec inaczej przychodze do roboty nie mam w wozie zbyt cieplo to moge polozyc lache odpisac woz i siedziec na cieplej zajezdni, a ludzie a to nie moj problem. Widac jako zwykly pasazer tez sie duzo nie zastanwiasz i nie bierzez pod uwage ze kierowca jedzie np bez ogrzewania, moze byc wtedy wkurwiony itp itd. Wiec skoro kierowca zrobil tobie i innym przysluge wyjezdzajac z zajezdni, to ty zob jemu przysluge, wsiadz i usiadz cicho na dupce.
A porownywanie nas do zachodu to dobsyc abstrakcyjne.
W skrocie "Jaka płaca, taka praca" Pozdrawiam.
Dokladnie to pasazer czeka na autobus/tramwaj, a nie autobus/tramwaj na ludzi.
Kolejna zasada to na danym przystanku drzwi raz sie otwiera i raz sie zamyka.
Jak to sie u nas ladnie i zartobliwie mowi "Dobiegajacy pasazer, jest pasazerem nastepnego autobusu "
Ostatnio zmieniony ndz 07:28, 07 lut 2106 przez cruel, łącznie zmieniany 1 raz.