Limanowskiego...
Limanowskiego...
od jutra w zwiazku z fatalnym stanem torowiska w ulicy Limanowskiego zmianiają się rozkłady 2 i 5. Zostaje wydłużony czas przejazdu obu linii na odcinku Zachodnia - Hipoteczna.
http://www.mpk.lodz.pl/rozklady/wholemessage.jsp?articleId=2813
Wydłużają czas przejazdu, a o remoncie na razie cisza...
PS. Co ciekawe przy okazji tej zmiany okroili szczyt popołudniowy na 5.
Dopiero od 14 będzie ona kursowała co 10 minut...
http://www.mpk.lodz.pl/rozklady/wholemessage.jsp?articleId=2813
Wydłużają czas przejazdu, a o remoncie na razie cisza...
PS. Co ciekawe przy okazji tej zmiany okroili szczyt popołudniowy na 5.
Dopiero od 14 będzie ona kursowała co 10 minut...
-
- Sympatyk forum
- Posty: 814
- Rejestracja: pn 21:18, 15 maja 2006
- Lokalizacja: Aleksandrów Ł.
Odp
Jechałem dzis Limanowskiego i naprawdę jest gorzej niż źle. Nie wiem jaki mają motorniczowieprzykaz do ilu można tam jechać ale od Zachodniej do Hipotecznej jedzie bardzo wolniutko. A i tak rzuca na boki
-
- Sympatyk forum
- Posty: 842
- Rejestracja: wt 13:27, 01 lip 2008
- Lokalizacja: Żubardź / Limanka :)
Dołączmy do tego jeszcze korek przy Zachodniej, czasem sięgający Piwnej...
Chyba do centrum będę dojeżdżał 96 i przesiadka na Zachodniej, bądź dojdę do 8. Czekam na 5 ponad 40 minut, a tu jeszcze połowę czasu spędzam na Limance. Flaki z olejem się wywalają na myśl o jeździe tam. Wolę iść 15 minut skrótami do Manufaktury, niż 15 minut spędzić w nierzadko dusznym tramwaju. No ale może za jakiś 10 lat będą lepsze czasy. A może w okolicach Zachodniej po prostu wyznaczyć pas MPK? I jeszcze jedna sprawa - wysiadanie przy Hipotecznej. Tam się nie da wysiąść! Puszki, puszki i jeszcze raz puchy... A teraz ktoś wysiada z II wagonu z wózkiem. I co ma zrobić? Jechać do Mokrej? Jeszcze jak opiep... kierowcę to na mnie z nerwami że on ważniejszy i, że nie widział tramwaju. Paranoja! Widzi tory? Widzi rozkład? To niech się domyśli... Rozumiem, że tramwaj mógł przyjechać po aucie, ale to można się domyśleć, że coś większego i wbrew pozorom (dla niektórych) ważniejszego może przyjechać. To samo z Piotrkowską. Dziś (strona 5 w EI) kierowcy się skarżą, że MPK - pas to zło, gdyż mogliby wjechać na tory, a tak to korki! Ludzie!
Chyba do centrum będę dojeżdżał 96 i przesiadka na Zachodniej, bądź dojdę do 8. Czekam na 5 ponad 40 minut, a tu jeszcze połowę czasu spędzam na Limance. Flaki z olejem się wywalają na myśl o jeździe tam. Wolę iść 15 minut skrótami do Manufaktury, niż 15 minut spędzić w nierzadko dusznym tramwaju. No ale może za jakiś 10 lat będą lepsze czasy. A może w okolicach Zachodniej po prostu wyznaczyć pas MPK? I jeszcze jedna sprawa - wysiadanie przy Hipotecznej. Tam się nie da wysiąść! Puszki, puszki i jeszcze raz puchy... A teraz ktoś wysiada z II wagonu z wózkiem. I co ma zrobić? Jechać do Mokrej? Jeszcze jak opiep... kierowcę to na mnie z nerwami że on ważniejszy i, że nie widział tramwaju. Paranoja! Widzi tory? Widzi rozkład? To niech się domyśli... Rozumiem, że tramwaj mógł przyjechać po aucie, ale to można się domyśleć, że coś większego i wbrew pozorom (dla niektórych) ważniejszego może przyjechać. To samo z Piotrkowską. Dziś (strona 5 w EI) kierowcy się skarżą, że MPK - pas to zło, gdyż mogliby wjechać na tory, a tak to korki! Ludzie!
Ostatnio zmieniony ndz 07:28, 07 lut 2106 przez MKMLODZ, łącznie zmieniany 1 raz.
ja chyba zacznę chodzić do Dolnej, 2 minuty szybkim krokiem
tak w ogóle jakby bardzo się postarano to na Limance mógłby być cały pas wydzielony dla MPK od Zachodniej mniej więcej do ulicy Białej.
Jest tylko jeden problem - na wysokości numerów 35, 37, 39 jest straaasznie wąsko (ostatnio jeden pan wyprzedzał tam tramwaj jadąc całym chodnikiem, parę/paręnaście lat temu poszła w okolicy plotka, że wymienione kamienice będą wyburzać by poszerzyć jezdnię)
Aha, co do wysiadania/wsiadania z 2 wagonu, to przy Piwnej jest tak samo, a jak ktoś klepnie w maskę samochodu to się wrzawa podnosi. Oni nie patrzą czy idą ludzie i gdzie jest przystanek
tak w ogóle jakby bardzo się postarano to na Limance mógłby być cały pas wydzielony dla MPK od Zachodniej mniej więcej do ulicy Białej.
Jest tylko jeden problem - na wysokości numerów 35, 37, 39 jest straaasznie wąsko (ostatnio jeden pan wyprzedzał tam tramwaj jadąc całym chodnikiem, parę/paręnaście lat temu poszła w okolicy plotka, że wymienione kamienice będą wyburzać by poszerzyć jezdnię)
Aha, co do wysiadania/wsiadania z 2 wagonu, to przy Piwnej jest tak samo, a jak ktoś klepnie w maskę samochodu to się wrzawa podnosi. Oni nie patrzą czy idą ludzie i gdzie jest przystanek
Najlepiej jakby całe torowisko by było zepchnięte na jedną krawędź jezdnitak w ogóle jakby bardzo się postarano to na Limance mógłby być cały pas wydzielony dla MPK od Zachodniej mniej więcej do ulicy Białej.
Nikt normalny nie będzie się zatrzymywał przed przystankiem, jeżeli nie ma tramwaju. A jeżeli już auto znajduje się na przystanku to pasażer ma problem - musi sobie wybrać takie drzwi przez które da się wyjść. Kierowca nie może tu nic poradzić i zwalanie na nich winy za taki stan rzeczy jest niepoważne.Paranoja! Widzi tory? Widzi rozkład? To niech się domyśli... Rozumiem, że tramwaj mógł przyjechać po aucie, ale to można się domyśleć, że coś większego i wbrew pozorom (dla niektórych) ważniejszego może przyjechać.
Ostatnio zmieniony ndz 07:28, 07 lut 2106 przez msq, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Sympatyk forum
- Posty: 842
- Rejestracja: wt 13:27, 01 lip 2008
- Lokalizacja: Żubardź / Limanka :)
Więc - tramwaje jeżdżą jeszcze wolniej. Biegnąc byłem dużo przed tramwajem. Podobno jest zakaz dla autokarów i ciężarówek. Trafia mnie, jak widzę ciężarówki. Tym bardziej, że jeżdżą po chodnikach i kurzą każdemu. Nie można Pojezierską, Drewnowską, lub chociaż Lutomierską? Sprawa wygląda tragicznie. Jest jakiś szybszy dojazd do centrum z Limanowskiego x Klonowa?
Ostatnio zmieniony ndz 07:28, 07 lut 2106 przez MKMLODZ, łącznie zmieniany 1 raz.
Torowisko na ul. Limanowskiego jest tak zniszczone, że motorniczy boją się jeździć. - Jeśli dojdzie do tragedii, wina spadnie na nas. Od dawna informujemy władze, że tory nie nadają się do jazdy, ale nikt nas nie słucha - denerwują się
Odcinek torów od ul. Zachodniej do Al. Włókniarzy jest w katastrofalnym stanie. Kierowcy muszą uważać na gigantyczne dziury i powykruszane grudy asfaltu, które porozrzucane są po ulicy. W tej chwili jest to jedna z najgorszych dróg w mieście.
O ile jednak kierowcy mogą wybrać inną trasę, nadrabiając kilka kilometrów, to motorniczy takiej możliwości nie mają. W szynach w wielu miejscach brakuje bocznych ścianek, które zabezpieczają pojazd przed wykolejeniem. Tory są krzywe i pozapadane. Co kilka metrów widać spawy po tymczasowych naprawach.
Motorniczy, którzy chcą trzymać się rozkładu, powinni jechać na tej trasie z prędkością ok. 50 km/h. Ale tego nie robią. - Nie jesteśmy samobójcami. Poza tym wieziemy kilkadziesiąt osób, za które odpowiadamy. Wolę się spóźnić niż doprowadzić do tragedii. Zdarzały się przypadki że brakowało kilkunastu centymetrów torowiska - opowiada pan Grzegorz, który prowadzi tramwaj na linii 2.
- Na tym odcinku nie da się jechać więcej niż 20 km/h, ale i tak jest niebezpiecznie. Powoduje to około 10 min spóźnienia. Staramy się nadrobić to na dalszej trasie, ale nie zawsze mamy taką możliwość - dodaje pan Marek.
Eksperci z MPK już w ubiegłym roku ostrzegali władze miasta, że jeśli szybko nie rozpoczną się prace remontowe, trzeba będzie wkrótce zawiesić kursy na tej trasie. Prac jednak nie przyśpieszono. Wręcz przeciwnie - jeszcze się opóźniły.
Zarząd Dróg i Transportu od pięciu lat mówi o remoncie ul. Limanowskiego. - W 2007 r. ogłosiliśmy przetarg na przygotowanie dokumentacji dla tej inwestycji - mówi Aleksandra Kaczorowska z ZDiT.
Przebudowany miał zostać odcinek drogi wraz z torowiskiem od ul. Zachodniej do Al. Włókniarzy oraz szyny do ul. Grudziądzkiej. Remont powinien rozpocząć się już w połowie 2008 r. Jednak firma projektowa nie wywiązała się z umowy. Projekt miał być gotowy w lutym 2008 r., ale do tej pory nie został wykonany. - Mamy nadzieję, że uda nam się rozpocząć roboty w trzecim kwartale tego roku - mówi Kaczorowska.
Prace remontowe opóźniają się też na ul. Kilińskiego, gdzie stan torowiska również jest fatalny. Odnowienie odcinka od ul. Nawrot do Abramowskiego miało się zacząć w tym roku. Ale już teraz wiadomo, że termin ten nie zostanie dotrzymany. Inwestycja rozpocznie się najwcześniej na początku 2010 r. Najpierw prace musi bowiem zakończyć tam Łódzka Spółka Infrastrukturalna, która wyremontuje wodociągi, a dopiero później będzie możliwa przebudowa torowiska.
Źródło: Gazeta Wyborcza Łódź
komentarz do pogrubionego tekstu: red. Wasiak znów nie zauważył, że rozkład został zmieniony i czas wydłużono, tak by tramwaje jechały właśnie ok. 20 km/h (dziś nawet NR przy Piwnej stał).
A co do projektu - jak to jest możliwe, że projekt miał być wykonany 14 miesięcy temu, a nie ma go do tej chwili? no to jest już skandal
pozdrawia korzystający z Limanki Przemeqq
Krzywe tory czekają na remont
Komisja ekspertów sprawdziła stan torowiska na ul. Limanowskiego. Z raportu wynika, że szyny wymagają natychmiastowej naprawy. Dla bezpieczeństwa podróżnych ograniczono prędkość na tym fragmencie i wprowadzono stały nadzór
W sobotę opisaliśmy, w jak fatalnym stanie jest torowisko na ul. Limanowskiej. Motorniczowie, którzy wożą pasażerów na tej trasie, obawiają się o bezpieczeństwo swoje i podróżnych. W szynach w wielu miejscach brakuje bocznych ścianek, które zabezpieczają pojazd przed wykolejeniem. Tory są krzywe i pozapadane. Co kilka metrów widać spawy po tymczasowych naprawach.
- Jeśli dojdzie do tragedii, wina spadnie na nas. Na tej trasie nie da się już jeździć. Wozimy kilkadziesiąt osób, za które odpowiadamy - skarżą się motorniczowie.
MPK powołało grupę ekspertów, którzy sprawdzili, czy szyny nadają się do wożenia po nich ludzi. - Z raportu wynika, że tory wymagają pilnego remontu. Na razie nie wyłączymy tam jednak ruchu, bo znacznie utrudniłoby to poruszanie się po mieście - mówi Bogumił Makowski z MPK. - Wprowadziliśmy na tym fragmencie ograniczenie prędkości do 10 km/godz. i przystosowaliśmy rozkłady jazdy. Dołożyliśmy dodatkowe składy, aby te opóźnienia nie były dotkliwe dla podróżnych.
Przez dwie zmiany stoją tam również inżynierowie, którzy kontrolują, czy motorniczy zwalniają i czy torowisko jest w dobrym stanie. Jeśli zauważą niepokojące zdarzenie, mają natychmiast powiadomić centralę.
Zarząd Dróg i Transportu od pięciu lat mówi o remoncie ul. Limanowskiego. Przebudowany miał zostać odcinek drogi wraz z torowiskiem od ul. Zachodniej do al. Włókniarzy oraz szyny do ul. Grudziądzkiej. W 2007 r. ogłoszono przetarg na przygotowanie dokumentacji dla tej inwestycji. Jednak firma projektowa nie wywiązała się z umowy. Projekt miał być gotowy w lutym 2008 r., ale do tej pory go nie ma. Wiadomo już, że zostaną nałożone kary za opóźnienie.
- Chcemy rozpocząć roboty w trzecim kwartale tego roku. Najpierw prace na tym odcinku przeprowadzi Łódzka Spółka Infrastrukturalna, która wyremontuje kanalizację. Dopiero później my będziemy mogli zabrać się za modernizację jezdni i torów - mówi Aleksandra Kaczorowska z ZDiT.
Źródło: Gazeta Wyborcza Łódź
http://miasta.gazeta.pl/lodz/1,35136,6548591,Krzywe_tory_czekaja_na_remont.html