[img]http://img.naszemiasto.pl/grafika/nnm_ExIllustr_logo.gif[/img] pisze:Będzie strajk w MPK?
W piątek zaczyna się akcja protestacyjna w łódzkim MPK, ponieważ fiaskiem zakończyły się rozmowy związkowców z Solidarności z prezesem Krzysztofem Wąsowiczem.
Pracownicy walczą o 197 zł podwyżki - 100 zł to pieniądze wynegocjowane w porozumieniu z lipca 2008 roku, a 97 zł to kwota wynikająca ze wskaźnika inflacji (3,1 proc.), według którego wynagrodzenia są podwyższane. Zarząd spółki zaproponował natomiast wypłacenie 83,55 zł.
Na razie oflagowane zostają zajezdnie i budynki. Z przeprowadzonego wśród załogi MPK referendum wynika, że ponad 80 procent pracowników opowiada się za ewentualnym strajkiem.
- To oczywiście ostateczność, ale takiego scenariusza wykluczyć nie możemy - mówi Krzysztof Frątczak, przewodniczący Solidarności w MPK.
Strajk w MPK
Strajk w MPK
-
- Sympatyk forum
- Posty: 954
- Rejestracja: wt 17:13, 21 sie 2007
- Lokalizacja: Aleksandrów Ł./Łódź
- Kontakt:
-
- Gaduła
- Posty: 1246
- Rejestracja: wt 07:20, 12 lip 2005
- Lokalizacja: ŁÓDŹ
Że pismaki potrafią nazywać krańcówkę zajedznią, to już się przyzwyczaiłem, ale żeby na odwrót też...[img]http://img.naszemiasto.pl/grafika/nnm_DLodz_logo.gif[/img] pisze:Protest pracowników MPK
Biało-czerwone flagi Solidarności i prześcieradła z hasłami "Akcja protestacyjna" pojawiły się wczoraj na siedzibie MPK i wszystkich krańcówkach. Członkowie Solidarności domagają się zwiększenia wynegocjowanych rok temu podwyżek, na razie nie planują jednak strajku.
Spór między Solidarnością a zarządem MPK ciągnie się od wielu miesięcy. W lipcu zeszłego roku związki zawodowe wynegocjowały po 100 zł podwyżki. Ostatecznie pensje wzrosły o 83,55 zł dla pracowników biurowych i 38 gr na godzinę dla motorniczych i kierowców. Pracownicy mieli dostać podwyżki do końca maja, z wyrównaniem od stycznia tego roku. Wypłaty zablokowała jednak Solidarność, która domaga się przyznania 197 zł podwyżki.
- Oprócz tego, co wynegocjowaliśmy, w układzie zbiorowym mamy zagwarantowany wzrost płac o wskaźnik inflacji. Miesięcznie jest to właśnie 97 zł. Jeśli zarząd wypłaci po 100 zł, to realnie żadnej podwyżki nie będzie - tłumaczy Krzysztof Frątczak, przewodniczący zakładowej Solidarności.
Zdaniem zarządu MPK, zaproponowana podwyżka jest wyższa niż kwota wynikająca z inflacji. - Solidarność blokuje wypłatę pieniędzy, nie respektując umów, które rok temu sama podpisała - mówi Bogumił Makowski, rzecznik MPK.
We wtorek związkowcy mają się spotkać z zarządem spółki, ale szanse na spełnienie ich żądań są niewielkie. - Trudno spełnić żądania protestujących w sytuacji, gdy w zeszłym roku spółka MPK miała 14 mln zł straty - tłumaczy Bogumił Makowski.
Na razie protest polega na oflagowaniu budynków firmy. Protestujący pracują normalnie. Łodzianie nie powinni się bać, że nagle nie będą mieli czym dojechać do pracy.
- Zgodnie z prawem, możemy prowadzić działania, które nie powodują zagrożenia życia i zdrowia oraz nie paraliżują pracy firmy - mówi Krzysztof Frątczak. - Dlatego strajk to dla nas ostateczność - dodaje.
- Nawet jeśli doszłoby do strajku, pamiętajmy, że popiera go tylko jeden związek zawodowy, a my zrobimy wszystko, by pasażerowie jak mniej na tym ucierpieli - tłumaczy Marcin Małek z MPK.
W MPK pracuje 2.800 osób. Do Solidarności należy 530 pracowników. Wśród niezrzeszonych w związku, zdania na temat akcji protestacyjnej są podzielone. Część załogi chciałaby wziąć oferowaną przez prezesa "stówę", część popiera protestujących i gotowa jest nawet na strajk.
Zobacz także:
Będzie strajk w MPK?
- Motorniczy chodzi spać o pierwszej w nocy, wstaje o trzeciej nad ranem i ponosi ogromną odpowiedzialność za pasażerów - mówi motorniczy z zajezdni przy ulicy Dąbrowskiego. - Jeśli zarabia 300 złotych więcej niż zwykły pracownik, to coś tu jest nie tak - dodaje.
Ostatnio zmieniony ndz 07:28, 07 lut 2106 przez Ventlan, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Gaduła
- Posty: 1246
- Rejestracja: wt 07:20, 12 lip 2005
- Lokalizacja: ŁÓDŹ
Czy w łódzkim MPK naprawdę jeszcze stosuje się ten chory system zmianowy?
W Danii pracowałem w systemie D, a potem zlazłem na C... czyli: D zaczynasz zaqwsze po 16, kończysz od niedzieli do czwartku w okolicach 1:00 (ściągasz maszyne do zajezdnii), w piątek, sobotę masz do tego jeszcze kółko lub półtora na nocnym, który jest powiązany z linią na jakiej jeździsz (dokładniej na [url=http://www.myldretid.dk,]www.myldretid.dk,[/url] ponieważ po duńsku służę pomocą w wyjasnieniu... gg chyba znacie: 11785449)
System C, czy blok kierowcow C: zawsze praca po 10:00, max. do 20:00... żadnych nocnych.
Zapytacie, kto w takim razie chce jeździć w nocy, a to proste: po 17.00 w Danii dostajesz dodatek za prace, jak pamietam, to około 25-30% stawki godzinowej. Za pracę powyżej 7h 24 min. dziennie (w Danii tydzień pracy ma 37h stąd taki czas dzienny) dostajesz stawkę godzinową 150% normalnej... Wielu chce sobie dorobić, sam często przestawialem się na pracę w nocy lub bralem dłuższe zmiany...
Myślicie, że kto to Duńczykom wywalczył... odpowiem: związki zawodowe...
Strajki też były, ale forma zawsze taka sama. jak już sie nie udało nic załatwić, to był strajk... zwykle jednodniowy.
Polecałbym kierowcom pojechać na wyspę Zelandię i popracować z pół roku, popatrzeć, wyciągnąć wnioski i spokojnie to potem wdrażać w Łodzi...
pozdr. Bart
W Danii pracowałem w systemie D, a potem zlazłem na C... czyli: D zaczynasz zaqwsze po 16, kończysz od niedzieli do czwartku w okolicach 1:00 (ściągasz maszyne do zajezdnii), w piątek, sobotę masz do tego jeszcze kółko lub półtora na nocnym, który jest powiązany z linią na jakiej jeździsz (dokładniej na [url=http://www.myldretid.dk,]www.myldretid.dk,[/url] ponieważ po duńsku służę pomocą w wyjasnieniu... gg chyba znacie: 11785449)
System C, czy blok kierowcow C: zawsze praca po 10:00, max. do 20:00... żadnych nocnych.
Zapytacie, kto w takim razie chce jeździć w nocy, a to proste: po 17.00 w Danii dostajesz dodatek za prace, jak pamietam, to około 25-30% stawki godzinowej. Za pracę powyżej 7h 24 min. dziennie (w Danii tydzień pracy ma 37h stąd taki czas dzienny) dostajesz stawkę godzinową 150% normalnej... Wielu chce sobie dorobić, sam często przestawialem się na pracę w nocy lub bralem dłuższe zmiany...
Myślicie, że kto to Duńczykom wywalczył... odpowiem: związki zawodowe...
Strajki też były, ale forma zawsze taka sama. jak już sie nie udało nic załatwić, to był strajk... zwykle jednodniowy.
Polecałbym kierowcom pojechać na wyspę Zelandię i popracować z pół roku, popatrzeć, wyciągnąć wnioski i spokojnie to potem wdrażać w Łodzi...
pozdr. Bart
Kiedy nikt nie twierdzi, że związki same w sobie są złe. Problem w tym, że niejednokrotnie - i często w przypadku Solidarności - organizacja stara się umilić życie działaczom, a nie pracownikom. Strajk to broń obosieczna. Zmusza pracodawcę do działań, ale też naraża go na straty, które gdzieś musi wyrównać. Niektórzy zdają się o tym nie pamiętać. Przypomnę, że strajk w kieleckim MPK niemal zakończył się upadłością spółki.
berkowaty pisze:Czy w łódzkim MPK naprawdę jeszcze stosuje się ten chory system zmianowy?
W Danii pracowałem w systemie D, a potem zlazłem na C... czyli: D zaczynasz zaqwsze po 16, kończysz od niedzieli do czwartku w okolicach 1:00 (ściągasz maszyne do zajezdnii), w piątek, sobotę masz do tego jeszcze kółko lub półtora na nocnym, który jest powiązany z linią na jakiej jeździsz (dokładniej na [url=http://www.myldretid.dk,]www.myldretid.dk,[/url] ponieważ po duńsku służę pomocą w wyjasnieniu... gg chyba znacie: 11785449)
System C, czy blok kierowcow C: zawsze praca po 10:00, max. do 20:00... żadnych nocnych.
Zapytacie, kto w takim razie chce jeździć w nocy, a to proste: po 17.00 w Danii dostajesz dodatek za prace, jak pamietam, to około 25-30% stawki godzinowej. Za pracę powyżej 7h 24 min. dziennie (w Danii tydzień pracy ma 37h stąd taki czas dzienny) dostajesz stawkę godzinową 150% normalnej... Wielu chce sobie dorobić, sam często przestawialem się na pracę w nocy lub bralem dłuższe zmiany...
Myślicie, że kto to Duńczykom wywalczył... odpowiem: związki zawodowe...
Strajki też były, ale forma zawsze taka sama. jak już sie nie udało nic załatwić, to był strajk... zwykle jednodniowy.
Polecałbym kierowcom pojechać na wyspę Zelandię i popracować z pół roku, popatrzeć, wyciągnąć wnioski i spokojnie to potem wdrażać w Łodzi...
pozdr. Bart
Wszystko pięknie ładnie ale tam ZZ były pewnie poza firmą a tutaj ZZ są w firmie i nie które "boją" się prezesa.
Zazdroszczę ci bo Dania to wyjątkowy kraj i wiele dobrego słyszałem o ich pracy socjalu i ogólnie podejsciu do życia ale tutaj jest inny kraj.
W Szkocji był strajk o 1% jednodniowy i poskutkował ale tam nikt nie brał overów tylko co swoje czyli 7h35min
Express Ilustrowany pisze:W czwartek w MPK strajk ostrzegawczy
W czwartek od godz. 4 do godz. 6 z zajezdni łódzkiego MPK nie wyjadą ani tramwaje, ani autobusy - to efekt strajku ostrzegawczego.
W czwartek w godz. 4-6 na ulice Łodzi nie wyjadą tramwaje ani autobusy MPK! Pracownicy, którzy od miesięcy są w sporze zbiorowym z pracodawcą, wyczerpali, jak twierdzą, wszystkie sposoby negocjacji. Dlatego zdecydowali się na strajk ostrzegawczy.
Celowo organizujemy go w tak wczesnych godzinach, ponieważ chcemy, by mieszkańcy jak najmniej na tym ucierpieli - mówi Krzysztof Frątczak, przewodniczący komisji międzyzakładowej NSZZ "Solidarność" w łódzkim MPK. - Niestety mediator nie pomógł. Kierownictwo próbuje rozsiewać plotkę, że strajk jest nielegalny i każdy, kto do niego przystąpi, może zostać dyscyplinarnie zwolniony. To bzdura. Strajk jest całkowicie legalny, a osoby biorące w nim udział nie mogą ponieść żadnych konsekwencji. We wtorek w zajezdniach pojawią się ulotki informujące o akcji.
Pracownicy domagają się podwyżek wynagrodzeń: 100 zł brutto na pracownika jako realizację porozumienia z 7 lipca 2008 roku (w ubiegłym roku zarząd MPK przystał na taką podwyżkę, ale od stycznia jej nie wypłaca) oraz 40 zł brutto jako wyrównanie wynagrodzeń w stosunku do planowanej inflacji (wynika z układu zbiorowego pracy).
::: Reklama :::
Związkowcy skierowali również zawiadomienie do prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez zarząd MPK.
- Prezes Wąsowicz nakazał zerwać nasze transparenty informujące o akcji protestacyjnej - dodaje Krzysztof Frątczak. - Jest to oczywiście działanie niezgodne z prawem, dlatego skierowaliśmy sprawę do prokuratury.
Zobacz także:
Solidarność w MPK: podwyżki albo strajk
Tymczasem prezes Krzysztof Wąsowicz, jak wynika z pisma, które skierował do związkowców, domaga się od związku... pieniędzy za wywieszenie transparentów na budynkach MPK, jak za wykorzystanie powierzchni reklamowej. Na jednym z transparentów, wywieszonych na bramie zajezdni na rogu Kilińskiego i Dąbrowskiego, pracownicy napisali "Na to czeka cała Łódź, do Krakowa wróć" (prezes jest krakowianinem).