Letnie rozkłady jazdy

Rozmowy na temat łódzkiej komunikacji.
SEC
Weteran
Posty: 6980
Rejestracja: sob 14:28, 01 lip 2006

Post autor: SEC »

Pracuję w BSH przy Papierniczej, maszyny zatrzymywane są 2-5 minut przed końcem zmiany, bo tak jest norma wyliczona. Owszem - można przyspieszyć o te 3-5 minut, ale wymaga to koordynacji całego zespołu (40 osób na jednej linii), a z produkcją urządzeń AGD bywa różnie.

Może ja tak trafiałem, ale w momencie zmiany te maszyny nie pracowały. Bardzo dokładnie nie powiem ile łącznie trwało to minut.

dojście na przystanek np. 96, który przywozi gros osób do pracy, to szybkim krokiem 7 minut. Jak odjedzie Ci taki autobus w sobotę, albo w tygodniu po popołudniowej zmianie, masz prawie 20 minut czekania.
Samo dojście do szatni to jest 5 minut, przebranie się i umycie (tak, ludzie w pracy się myją) zajmuje kolejne 10-20 (zależy od kolejki pod prysznic). To nam daje bycie przebranym powiedzmy o 22:15, a jeszcze trzeba wrócić ze szatni do wyjścia, przejść przez bramki (czasem zdarzy się kontrola na wyjściu, to wydłuża wyjście o nawet 3 minuty). Autobus "96" odjeżdża z przystanku 22:19 - nie ma szans zdążyć, jedziesz następnym o 22:39 (jeszcze przed zmianą rozkładu 96 w sobotę było 22:14 i 22:46!) - w tym czasie ucieka przesiadka na linię peryferyjną, następnego kursu często nie ma.

W Sonoco bywa problem aby zdążyć na pierwsze z dwóch 69, ale tam z kolei jest problem z bramkami, które pikają bez powodu.

Bosch ma ten plus, że jest w zasięgu tramwaju, 96 i autobusu nocnego. Do tego często jeżdżące 69.

ale gros innych zakładów zlokalizowanych na Dąbrowie Przemysłowej już tak, ba, nawet w systemie czterobrygadowym.

Każdego konkretnego zakładu nie znam, ale pierwsze 69 z Retkini jest przed 4 rano. Do tego kursy wyjazdowe na Widzew. Z Widzewa pierwszy jest bodajże o 4.03.
poza tym zakłady takie jak BSH (popularnie: Bosch), Indesit czy Hutchinson dowożą pracowników spoza Łodzi (a nawet z Łodzi) właśnie ze względu na niedostosowaną komunikację ;)

Bardziej z Łodzi. Dell uruchamiał autobusy pracownicze po 24. i 2. w nocy, ale do Andrespola, czy Pabianic nie było możliwości powrotu. Ale to już wewnętrzne decyzje zakładu.
Znajdź mi linię która po 21-tej kursuje co 10 minut, Szczególnie taką peryferyjna.

Mówimy o liniach przyzakładowych. 69 z Nowego Józefowa odjeżdżają w odstępie ok. 10 minut. Na pozostałym odcinku co 15 minut (4 kursy /h).
Tam iał byc przecinek. ale w sumie rokżła dwakcyjny zostął sie jao stały jeśli chodzi o takt.

Przypomnij sobie zasady obsługi klawiatury.
A reszta Łodzi? Bo nie wiem czy wiesz ale zakłady produkcyjne to s w sumie rozsiane po cąłym miescie

Nocny + dzienny.
Spróbowałeś kiedyś w praktyce?

Tak. N1 przy Wareckiej melduje się ok. 4.45. 81 jest o 4.50 i 4.56.
A na co nocny jak od niego do zakładu masz kilka kilometrów z buta, bo dzienne jeszcze nie kursują.?

Transport pracowniczy.
A co ono daje jak dalej nie masz na co się skomunikować bo od nocnego to jeszcze 5 - 6 przystanków dziennym który jeszcze nie kursuje.

Dzienne kursują od 4.30. Nie słyszałem o zakładach mających zmianę o 3 w nocy. Nie produkuj się.
4:30 to czasem zdecydowanie za późno by dojechać tak aby być np. 4:45 na wejściu do zakładu.

Nocny + dzienny.
A co z reszta Łodzi? Tam też są zakłady pracy pracujące na 3 zmiany i zatrudniające pracowników. W sumie wielokrotnie niż tych kilka "montowni" / przepakowni na tyhc strefach ekonomicznych.

Konkretnie? Zakład i godzina zmiany?

Poza tym są przewozy pracownicze, mimo obecności MPK.
niestety ale cytowany przedmówca np.nie zna specyfiki pracy np. takiej farbiarni. Ba koncząc poranną sobotnia zmianę to maja nawet na tyle przenikane ze nie wiedzą o której wyjdą z pracy. Bo nie można ot tak sobie pójść do domu jak wybije 13:30, farbowanie ma się zakończyć, trzeba wykonać płukanie, wirowanie, wsadzić do jeszcze ciepłych suszarek (zanim wystygną to mienie kilka godzin). Zostawienie wadu w farbiarce to zniszczenie produkcji / powierzonego towaru do usługi. Potem jak sedzi dłużej to jeszcze musi przynajmniej jeden z nich przejść po zakładzie węzeł cieplny zakręcić, kompresory wyłączyć, opróżnić zbiorniki odwadniaczy powietrza.... i zamknąć zakład (choć zazwyczaj to mechanik na zmianie czeka aż skończą by zamknąć zakład i zakodować alarmy). Czas farbowania jest b. przybliżony wahnięcie ciśnienie pary albo gazu jak kto ma wytwornicę i z planowanych 240 minut robi się nagle 360 minut,

Ja piszę o produckji. Ty jak zawsze o czymś innym.
Dodam jeszcze w kwestii że nie trzeba sięprzebierać, myc itd... nie wyobrażam sobie jak farbiarz może w 2 minuty od odejścia od farbiarek ot tak wsiąść do autobusu.

Pracownicy produkcji (montażu) przebierają się i idą na autobus. Takie są fakty.
podobnie jak wyżej - wiele zakładów ma taki, a nie inny system pracy, w którym wymaga się bycia do 10-15 minut przed rozpoczęciem właściwej pracy.
Jak również są takie co zmiany zaczynają się 5:00, 13:00 i 21:00. Nie później bo np. po zakończeniu pierwszej zmiany idzie regularna wysyłka albo jeszcze trzeba np. odprawę celną wykonać.
Kiedyś dawno temu pracowałem w biurze w fabryce lodów pod Pabianicami, tam zaczynano o 4:45, 12:45 i 20:45. Specjalnie by przed wysyłką była przerwa pomiędzy zmianami by trochę domrozić towar w kontenerach-chlodniach.

Ja na utrzymaniu produkcji miałem okazję i wiem jakim horrorem był dojazd w poniedziałki (godzinka z hakiem w plecy N3 dojazd na 3:55 bo 4:55 to za poźno i tłum już stoi pod drzwiami) i w soboty ... A i tka miałem farta bo w inne dni udawało się 81 + 76 jadącą na Retkinię (76 kurs "widmo") dojechać na 5:20.[/quote]
Ostatnio zmieniony ndz 07:28, 07 lut 2106 przez SEC, łącznie zmieniany 2 razy.
Zablokowany