geograf pisze:
Szkoda, że nie odniosłeś się do argumentu, że w innych miastach "da się".
Jestem przeciwny usprawiedliwianiu sprzdanego bubla. Tylko tyle.
System jeśli jest dobry nie dopuści do bałąganu. System gdzie trzeba specjalnych procedur i długotrwałego szkolenia i dobierania personelu jest bublem.
geograf pisze:
Znowu: czynnik ludzki jest b. ważny.
Czynnik ludzki najczęściej zawodzi lub prowadzi do niefunkcjonalności systemu. Dlatego musi być eleiminowany na samym początku.
Przykład z innej beczki - prosty program do wystawiania faktur plus prosty program dla księgowości (pełnej). Sprzedaż dla firmy mającej dwa sklepy. Dwie osoby wprowadzajace fakturu. Wiesz ile kart kontrahentów powstało dla tego jednego klienta? -> 40 . Właścicielowi oczy dopiero się otworzyły jak odkryli że kierowcy wykrzystując bałagan tworzony przez osoby korzystajace z programu, potrafili sobie dorobić - kwoty rzędu kiludziesieciu a nawet 200 milionów (czasy starych złotówek).
Zarówno księgowa jak i soboa wprowadzająca faktury uparcie twirdziły że przecież to sprzedaż detaliczna i nie ma sensu wysilać się w pilnowaniu porządku z bazą klientów. A to że potem nie było praktycznie ządnej możliwości zweryfikowaniu rozliczeń sprzedaży... Frima mająca tylko dwa sklepuy i 40 pozycji planu kont w księgowości. Pomyśl co było w przypadku firmy mającej kilka oddziałów a każdy obejmował po kilkanaście sklepów. Bo odszukanie firmy w bazie kontrahentów to za duży wysiłek.
Podobny mechanizmy doprowadził do tego że w ZUS'ie że np. Poczta Polska istniała jako zbiór kilkudziesięciu tysięcy płatników składek.
Koniec OT.
geograf pisze:
Czy w takim razie korporacje są państwowe? Wszak sam napisałeś, że prywatny właściciel by sobie nie pozwolił na pewne rzeczy...
Tak to prawda ale im bardziej ten właściciel przestaje być konkretną osoba a staje bezpostaciową masą anonimowych współwłąścicieli staje struktura nieefektywną i podatną na wszelkie naduzycia, kradzieże, malwersacje, niegopsodarność. Przy obecnych ponadnarodowych spółkach akcyjnych to są one organizmami o jeszcze bardziej rozmytej własności niż firmy paśntwowe.
Ktoś z teoretyków zarządzania postawił tezę, że firma mająca około 1000 pracowniów nie potrzebuje zewnętrznych klientów do tego aby się |zarzucić" praca papierkową w ilości wymagjaacej dalszego zatrudniania nowych pracowników.
znowu OT. ....
geograf pisze:
W korpo potrafią być takie same przekręty, jak w państwowych molochach. Patrz: Enron, Lehman Brothers
Zatem to nie w źródle kapitału leży problem, ale w nadzorze, w masie ludzkiej...
Najlepszy nadzór to pojedyńczy właściciel, który ryzykuje swój majątek. Im bardziej rozproszony ten właściciel tymn mniejsza dbałość o majątek i finanse firmy. W korporacjach są jeszcze lepsze hece niż te, które przedstawiał w swoich filmach Bareja.
Odpowiedzialność zbiorowa, tj brak odpowiedzialnośći.
Tak samo jest z własnoscią zbiorową - czyli państwową, akcyjną...