Remont ul. Kilińskiego - 2009/2010
szymaxxx pisze:a później weź i się przesiadaj... Męczy to najzwyczajniej w świecie
Przecież mamy w Łodzi "system przesiadkowy"
A poważnie, jeżeli jest zapotrzebowanie na taką linię to nie powinni skracać. Poza tym, jeśli nie zrobili tego do tej pory, gdy kursują 2, 8, 13 to powrót 5 niczego (raczej) nie zmieni. Zwłaszcza, że pewnie znów polecą po częstotliwości i zrobią całodzienny takt jak na 7 (argument przeciążenie pętli na Kurczakach).
Mimo wszystko nie sądzę, by 5 po powrocie pojechała na Teofilów przez Legionów. Prędzej na Koziny/Wycieczkową. Aczkolwiek znając pomysły ZDiT-u, wszystko jest możliwe.
Podsumowując, osobiście nie mogę się doczekać zakończenia remontu na Kilińskiego.
A przy okazji, wiecie może kiedy planowany jest remont odcinka od Piłsudskiego do Narutowicza?
W tym ostatnim akapicie coś się autorce tekstu pomieszałoDŁ pisze:Tramwaje pojadą Kilińskiego pod koniec marca
Nie w lutym, ale dopiero pod koniec marca mają się zakończyć roboty na ul. Kilińskiego na odcinku między ul. Milionową a ul. Dąbrowskiego. Nie ma co szaleć z radości, bo nim robotnicy zejdą z tego fragmentu drogi, rozkopany zostanie odcinek od ul. Traugutta do al. Piłsudskiego.
Już w czwartek Łódzka Spółka Infrastrukturalna zacznie zasypywać wodociągowe wykopy na odcinku od ul. Przybyszewskiego do ul. Dąbrowskiego. Kiedy firma zacznie kłaść nowy asfalt? - To zależy od powodzenia czwartkowej próby zagęszczania gruntu - mówi Renata Borkowska-Kubiak, rzecznik ŁSI.
O ile prace wodociągowe są już zakończone, o tyle nowych torów na odcinku od ul. Milionowej do ul. Dąbrowskiego wciąż nie ma. - W wymianie torowiska przeszkodziła nam surowa zima, ale przy takiej pogodzie, jaka jest obecnie, możemy zacząć wymieniać tory w poniedziałek - mówi Bogumił Makowski, rzecznik Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego. - Z ul. Kilińskiego powinniśmy zejść pod koniec marca. Wtedy wznowimy ruch tramwajowy.
Jednak już po 15 marca ŁSI planuje rozpocząć roboty na ul. Kilińskiego między ul. Traugutta i al. Piłsudskiego, a do tego konieczne jest wyłączenie ruchu tramwajowego.
- Zanim nie puścimy tramwaju między Piłsudskiego a Dąbrowskiego, nie jest to raczej możliwe - mówi Makowski.
ŁSI nie zamierza czekać na zakończenie robót MPK i rozważa puszczenie tramwaju na krótszej trasie, czyli od al. Piłsudskiego do ul. Przybyszewskiego. Wówczas MPK mogłoby kończyć prace między ul. Przybyszewskiego a ul. Dąbrowskiego.
Nie tylko skrajnia, sam profil torowiska (dziwne zakręty) i jego stan techniczny woła o pomstę do nieba. Jest teraz idealna okazja na to, bo przez skrzyżowanie przejeżdza tylko 1 linia. Czemu nie wykonać tego od razu? Inaczej nadal Kilińskiego po remoncie nie będzie miała żadnych szans być objazdem dla ŁTRu.o3r pisze:Aż tak źle nie jest. Tylko stara skrajnia nieco przeszkadza.
Remont skrzyżowania Przybyszewskiego/Kilińskiego? O nim się mówi od kilku lat, i to nie tylko o wymianie torowiska, ale gruntownej przebudowie całości. Ale do tego potrzeba projektów, ekspertyz i... kasy. Na tymczasową wymianę torowiska nikt nie pójdzie, to nie miałoby sensu.
Szkoda tylko, że jak zwykle modernizacji skrzyżowania nie dało się przeprowadzić, gdy Kilińskiego od dłuższego czasu jest zamknięta. Otworzą na kilka miesięcy i zamkną skrzyżowanie
Szkoda tylko, że jak zwykle modernizacji skrzyżowania nie dało się przeprowadzić, gdy Kilińskiego od dłuższego czasu jest zamknięta. Otworzą na kilka miesięcy i zamkną skrzyżowanie
Swego czasu słyszałem wypowiedzi przedstawicieli ZDiT na temat tego skrzyżowania - brzmiało jakby to była naprawdę mega, olbrzymia inwestycja.
Wiesz... u nas jest kasa na wymienianie nowego torowiska, wywożenie śniegu w odwilż, łatanie 10x tych samych dziur, ale na to co potrzeba już pieniądze się nie znajdują.
Wiesz... u nas jest kasa na wymienianie nowego torowiska, wywożenie śniegu w odwilż, łatanie 10x tych samych dziur, ale na to co potrzeba już pieniądze się nie znajdują.
Te zakręty są wynikiem dawnego przebiegu torowiska. Przybyszewskiego wyremontowano, ale niestety skrzyżowanie pozostało nietknięte. Miejsca na normalne łuki nie brakuje.
A stan nie jest tragiczny? Nie ośmieszaj się. Hałas i wibracje są przeogromne, dochodzą jeszcze do tego dziury w nawierzchni. A już pomijam sam fakt, ze skrzyżowanie wygląda jak po nalocie wojennym.
A stan nie jest tragiczny? Nie ośmieszaj się. Hałas i wibracje są przeogromne, dochodzą jeszcze do tego dziury w nawierzchni. A już pomijam sam fakt, ze skrzyżowanie wygląda jak po nalocie wojennym.
-
- Bywalec
- Posty: 176
- Rejestracja: pn 15:26, 05 mar 2007
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
Ja na remont skrzyżowania nie liczę, wręcz jestem pewien, że go nie będzie - przed śniegami w niektórych kawałkach na nowo ułożono kostkę, chyba wymieniono z dwie zwrotnice (na Kilińskiego).
Samo torowisko w dobrym stanie nie jest, ale tragiczne też nie - w tej chwili najgorzej jest chyba z krzyżakiem.
A samego skrzyżowania nie będą robić, bo cały czas są aktualne plany dwóch jezdni na Kilińskiego, i dopóki tych planów ktoś nie zmieni, to nikt nie będzie pakował dużych pieniędzy w przebudowę stanu tymczasowego.
A na razie plany te są w najlepsze umieszczane w nowym studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego...
Samo torowisko w dobrym stanie nie jest, ale tragiczne też nie - w tej chwili najgorzej jest chyba z krzyżakiem.
A samego skrzyżowania nie będą robić, bo cały czas są aktualne plany dwóch jezdni na Kilińskiego, i dopóki tych planów ktoś nie zmieni, to nikt nie będzie pakował dużych pieniędzy w przebudowę stanu tymczasowego.
A na razie plany te są w najlepsze umieszczane w nowym studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego...
Nie twierdzę, że jest idealnie, ale według mnie tragicznie też nie. I nie ma to nic wspólnego z ośmieszaniem. Najwidoczniej różnie pojmujemy stan tragiczny. Tak samo, jak nie uważam, że na Łagiewnickiej jest tragicznie. Tory są w miarę równe, dziury można załatać. Problemem jst tylko hałas. Tragedia to jest na Przybyszewskiego.msq pisze:A stan nie jest tragiczny? Nie ośmieszaj się. Hałas i wibracje są przeogromne, dochodzą jeszcze do tego dziury w nawierzchni. A już pomijam sam fakt, ze skrzyżowanie wygląda jak po nalocie wojennym.