Linie specjalne MPK
-
- Gaduła
- Posty: 1246
- Rejestracja: wt 07:20, 12 lip 2005
- Lokalizacja: ŁÓDŹ
No niekoniecznie to się sprawdza w praktyce. Bo na Chochoła jak przyjedzie drugi tramwaj i wjedzie na tor za jakiś inny, to już jest zablokowany wjazd na drugi tor. Więc i tak trzeba uciekać. Na Augustowie można wjechać na małe, ale też liczyć się z tym, że tam dużo linii jest.
Jestem dumny z tego, że mogłem być motorniczym Zajezdni Dąbrowskiego.
Adamix pisze:Ponadto wożenie dzieciaków na przodzie, przy otwartej kabinie. Czy to kursy dla MKM-ów czy dla normalnych pasażerów? Ktoś musi wyciągnąć wnioski i takie sytuacje nie powinny w przyszłości mieć miejsca.
To jest pol biedy. Duzo ciekawsze byly "winogrona" w ence. Gdyby ktos sie roztrzaskal o jezdnie, to MPK byloby pierwsze do bicia, bo dalo wagon, w ktorym motorniczy nie ma kontroli nad tym, czy drzwi sa otwarte, czy zamkniete. Nie trzeba dodawac, ze od tego momentu enka bylaby dostepna dla klubu jedynie w charakterze zdjec.
Pokrzykiwanie "ej, kto prowadzi" tez zostalo przez pasazerow dostrzezone.
szymon5444 pisze:Wkurza mnie takie gadanie tak jak pasażerowie. Pan ma tory to pana obliguje do jazdy.
Pasażerowie w szczególności. Ale na tym właśnie polega trudność i specyfika pracy z ludźmi. Rozumiem motorniczych, doceniam ich trud, ale nie popadajmy z skrajności. Po to są związki zawodowe w MPK (nawet dość liczne), aby zgłaszać problemy rozkładowe itp. i walczyć o przerwy wystarczające do godnej pracy.
Jednak tu nie o tym jest dyskusja, lecz o linii M1, gdzie chyba tego typu problemów (przepustowość pętli, przerwa obiadowa) nie było.
Napełnienie N-ki przekraczało 150%, bo każdy chciał się nią przejechać. Ponadto, jeśli był to pierwszy tramwaj od kilkudziesięciu minut, trudno się dziwić, że każdy się wpychał.J.S pisze:Duzo ciekawsze byly "winogrona" w ence.
Jednak przynajmniej z tego co widziałem, "winogronkami" byli chyba konduktorzy, więc jako członkowie klubu organizatorskiego jechali na własną odpowiedzialność. Zwykłych ludzi nie spotkał chyba "zaszczyt" powrotu do historii i jazdy jak w 2. połowie XX w.
Adamix pisze:Napełnienie N-ki przekraczało 150%, bo każdy chciał się nią przejechać. Ponadto, jeśli był to pierwszy tramwaj od kilkudziesięciu minut, trudno się dziwić, że każdy się wpychał.
Pasazerowie wpychali sie za zacheta "obslugi", ktora chyba chciala bic rekord napelnienia. A kilka minut pozniej jechal przeciez 1830, nieprawdaz?
Jednak przynajmniej z tego co widziałem, "winogronkami" byli chyba konduktorzy, więc jako członkowie klubu organizatorskiego jechali na własną odpowiedzialność.
Nie, jechali na odpowiedzialnosc MPK. Nie istnieje zaden przepis zmieniajacy odpowiedzialnosc za pasazera w momencie kiedy przebierze sie on w kurtke mpk i czapke konduktora :>
Ostatnio zmieniony ndz 07:28, 07 lut 2106 przez J.S., łącznie zmieniany 1 raz.
o3r pisze:Kogo? Jeśli piszesz o KMST, to on tylko pomagał, niczego nie organizował. A siara byłaby podobna.
Tak, miałem na myśli KMST, wydawało mi się że to pomysłodawca i organizator. Jeśli nie, przepraszam za błąd. I z ciekawości, kto organizuje takie przejazdy? ZDiT?
Nie wiem czy byli zachęcani, ale ciężko ludziom powiedzieć "reszta już nie wchodzi i zostaje na przystanku". Jeżeli jechał to pół biedy, ale skąd pasażer czekający pół godziny na przystanku ma wiedzieć, że za kilka minut będzie 1830? Każdy chciał się wepchnąć i jechać niż zostać i sterczeć na przystanku Bóg wie ile.J.S. pisze:Pasazerowie wpychali sie za zacheta "obslugi", ktora chyba chciala bic rekord napelnienia. A kilka minut pozniej jechal przeciez 1830, nieprawdaz?
KMST jedynie pomaga w obsłudze brygad. Noc Muzeów jest akcją ogólnoeuropejską. A kursowanie na liniach Mx jest zamawiane przez ZDiT.Adamix pisze: Tak, miałem na myśli KMST, wydawało mi się że to pomysłodawca i organizator. Jeśli nie, przepraszam za błąd. I z ciekawości, kto organizuje takie przejazdy? ZDiT?
http://www.mpk.lodz.pl/rozklady/wholemessage.jsp?articleId=3571MPK Łódź pisze:KOMUNIKAT 127/10
W związku z Europejskim Tygodniem Zrównoważonego Transportu, na podstawie decyzji Zarządu Dróg i Transportu, w dniach 16 – 22 września 2010r. zostanie uruchomiona specjalna tramwajowa linia H1, obsługiwana zabytkowym wagonem typu Sanok z kolekcji Pana Tomasza Adamkiewicza. Na linii H1 będą obowiązywały bilety Lokalnego Transportu Zbiorowego.
linia H1
RADIOSTACJA – Narutowicza, Zielona, Konstantynowska – ZDROWIE
Trasa obowiązuje w obu kierunkach
Bardzo ciekawy pomysł. Tylko dlaczego akurat H?
Cudownie Na pewno każdy momentalnie to skojarzy. Mogłoby też być T (turystyczna) lub S (Sanok). I nie rozumiem po co bawią się w liczby. Przy M na Noc Muzeów albo D na Wszystkich Świętych ma to sens, bo jest więcej takich linii. Tu jest tylko jedna. Podobnie było niedawno z planowanym S1 na lotnisko, ale na szczęście wtedy zwyciężył rozsądek i linia L.
Linia jest uruchomiona z okazji Tygodnia Zrównoważonego Transportu. Może więc T1?
Ciekawe tylko, jak wygląda tu sprawa przewoźnika. Bo jakoś przecież to jest zorganizowane. Nie wydaje mi się żeby p. Adamkiewicz występował tu jako przewoźnik, bo do tego trzeba chyba mieć firmę transportową i odpowiednie zezwolenia. Tylko kto nim w tej sytuacji jest? MKT?
Ciekawe tylko, jak wygląda tu sprawa przewoźnika. Bo jakoś przecież to jest zorganizowane. Nie wydaje mi się żeby p. Adamkiewicz występował tu jako przewoźnik, bo do tego trzeba chyba mieć firmę transportową i odpowiednie zezwolenia. Tylko kto nim w tej sytuacji jest? MKT?
PcForum.eu - Bo IT to nasza pasja!
format c: - najlepszy sposób na wszelkie problemy z Windowsem...
Bykom Stop (i ImageShackowi też)
format c: - najlepszy sposób na wszelkie problemy z Windowsem...
Bykom Stop (i ImageShackowi też)
-
- Stały bywalec
- Posty: 451
- Rejestracja: sob 13:40, 29 mar 2008