System łączności z pojazdami
System łączności z pojazdami
Moje pytanie dotyczy wprawdzie informacji niepasażerskiej, ale nie chcę zakładać na nie nowego tematu.
Czy orientujecie się, jak wygląda kwestia informowania motorniczych/kierowców o objazdach? Czy zajmuje się tym inżynier miasta lub jego ludzie, pracownicy ZDiT czy leży to w gestii MPK? Pytanie zrodziło się pod wpływem tego zdjęcia: http://gtlodz.eu/img21850.htm oraz częstego wpuszczania 46 we wszelkie możliwe zatrzymania. Czy TP i MKT nadal nie dysponują systemami informacyjnymi i wciąż mają osobne centra sterowania ruchem, gdzie informacje docierają z opóźnieniem? I czy podobnie wygląda sytuacja z KORO? (choć tam to może nie stanowi problemu, tylko w razie nadzwyczajnych objazdów). Przecież mamy XXI w., wszystko powinno być zgrane i dopasowane...
Czy orientujecie się, jak wygląda kwestia informowania motorniczych/kierowców o objazdach? Czy zajmuje się tym inżynier miasta lub jego ludzie, pracownicy ZDiT czy leży to w gestii MPK? Pytanie zrodziło się pod wpływem tego zdjęcia: http://gtlodz.eu/img21850.htm oraz częstego wpuszczania 46 we wszelkie możliwe zatrzymania. Czy TP i MKT nadal nie dysponują systemami informacyjnymi i wciąż mają osobne centra sterowania ruchem, gdzie informacje docierają z opóźnieniem? I czy podobnie wygląda sytuacja z KORO? (choć tam to może nie stanowi problemu, tylko w razie nadzwyczajnych objazdów). Przecież mamy XXI w., wszystko powinno być zgrane i dopasowane...
Problem polega na tym, że sieć dyspozytorska należy do MPK, a nie do miasta - więc pozostałe firmy z niej nie korzystają. Swego czasu jeszcze TP korzystały z komercyjnej sieci dyspozytorskiej, ale zrezygnowali i przeszli na GSM - co w takiej sytuacji jest dość niewygodne - trzeba każdego z osobna informować (choć ma to i swoje zalety - jak kierowca MPK nie usłyszy "ogólnego" - bo np. był w toalecie na pętli - to dyspozytor o tym nie wie).
Ale MPK wcześniej też nie było dla siebie sterem i okrętem. Przed ZDiT istniały jakieś urzędy nadzorujące sferę komunikacji miejskiej. Nieprzekazanie systemu powiadamiania i zarządzania taborem na trasie jest wyraźnym błędem, póki co widocznym tylko w pojedynczych przypadkach, ale należałoby się tym poważnie zająć, gdyby dopuścić konkurencję do świadczenia usług transportowych w mieście.
Na dobrą sprawę to w Warszawie też nie ma centralnego systemu komunikacji z pojazdami, a w MZA jakiekolwiek rozwiązanie pojawiło się niedawno.
Więc gdyby do tego MPK-owskiego systemu włączyć wszystkie pojazdy ŁLTZ (i najlepiej wyposażyć to wszystko w klawiatury - taki duży system to dyspozytor centralny w ZDiT, dyspozytor w MPK i poszczególne stacje zajezdniowe) to byśmy mieli coś bliskiego ideałowi.
Więc gdyby do tego MPK-owskiego systemu włączyć wszystkie pojazdy ŁLTZ (i najlepiej wyposażyć to wszystko w klawiatury - taki duży system to dyspozytor centralny w ZDiT, dyspozytor w MPK i poszczególne stacje zajezdniowe) to byśmy mieli coś bliskiego ideałowi.
A jest opcja wprogramowania 3 pozycji INDV do stacji bez pełnej klawiatury? Zakładając, że kierowca/motorniczy z MPK będzie chciał połączyć się tylko z dyspozytorem z ZDiT, centralą MPK i zajezdnią, a nie będzie się chciał połączyć się z żadną inną stacją (np. sterowaniem OSSR w razie złego przydziału, oni naprawdę powinni mieć własną stację).
Jeszcze ewentualnie zgłaszanie opóźnień nie przez kanał, tylko przez INDV, by mogło być nieco wygodniejsze.
Jeszcze ewentualnie zgłaszanie opóźnień nie przez kanał, tylko przez INDV, by mogło być nieco wygodniejsze.
Jakoś trudno mi to sobie wyobrazić, zwłaszcza w szczegółach. Tym w Zarządzie najwyraźniej też.
Ostatnio zmieniony ndz 07:28, 07 lut 2106 przez Kazik, łącznie zmieniany 1 raz.
To proste. Pomoc techniczna ma swoje stacje na odpowiednim kanale, a ZDiT by nadawał tylko na grupy/kanały "Autobus 1" (linie normalne), "Autobus 2" (linie zastępcze) i "Tramwaj 1".
Poza tym każda stacja ma swój unikatowy numer w systemie i jeśli ktoś z MPK chce zadzwonić do pojazdu technicznego, wciska INDV i wybiera jego numer.
Poza tym każda stacja ma swój unikatowy numer w systemie i jeśli ktoś z MPK chce zadzwonić do pojazdu technicznego, wciska INDV i wybiera jego numer.
Ale znasz zasadę działania sieci trankingowych? To nie jest tak, że jak ktoś woła zajezdnię, to go w zarządzie usłyszą...
Są grupy rozmowne, wywołania indywidualne. Ta sieć wręcz jest stworzona do pracy przez różne podmioty - w tym całkowicie niezależne.
Przykładem może być komercyjna sieć Uni-Net - tam są różne firmy, które w ogóle nie mają możliwości kontaktowania się ze sobą. Wszystko w ramach jednej puli częstotliwości.
EDIT: to oczywiście do Kazika.
Są grupy rozmowne, wywołania indywidualne. Ta sieć wręcz jest stworzona do pracy przez różne podmioty - w tym całkowicie niezależne.
Przykładem może być komercyjna sieć Uni-Net - tam są różne firmy, które w ogóle nie mają możliwości kontaktowania się ze sobą. Wszystko w ramach jednej puli częstotliwości.
EDIT: to oczywiście do Kazika.
Ostatnio zmieniony ndz 07:28, 07 lut 2106 przez ukalo, łącznie zmieniany 1 raz.
ukalo pisze:Ale znasz zasadę działania sieci trankingowych?
Właśnie się dowiedziałem, jak to się nazywa:) Natomiast jak to działa - wiem, widziałem.
Nie zastanawia mnie jednak działanie takiej sieci, a to, które je podmioty miałyby przynależeć do MPK, a które do ZDiT. Bo wg mnie np. całej Centrali Ruchu się do Zarządu nie przeniesie (to chyba oczywiste), ale już niektóre jej działania powinny być co najmniej znane Organizatorowi, część powinna leżeć w jego kompetencjach. Ale które by to miały być zadania - to już dyskusyjna sprawa.
No tak, ale podział kompetencji między przewoźników i organizatora w żaden sposób nie wpływa na możliwość korzystania z jednej sieci łączności.
A centrala ruchu jeśli nie cała, to w jak największej części powinna być zależna od organizatora, nie przewoźników. Inna kwestia, że nie jestem przekonany czy winien być to ZDiT (w obecnym kształcie, bo z drugiej stron mnożenie bytów dla samego mnożenia też sensu nie ma).
PS. Przydałoby się wątek dotyczący łączności i organizacji wydzielić.
A centrala ruchu jeśli nie cała, to w jak największej części powinna być zależna od organizatora, nie przewoźników. Inna kwestia, że nie jestem przekonany czy winien być to ZDiT (w obecnym kształcie, bo z drugiej stron mnożenie bytów dla samego mnożenia też sensu nie ma).
PS. Przydałoby się wątek dotyczący łączności i organizacji wydzielić.