Linia "L"
- prof_klos
- Megagaduła
- Posty: 3415
- Rejestracja: czw 23:10, 21 gru 2006
- Lokalizacja: Pabianice | Piaski
Wymyślił Przemotz.
Morton, Twój opis pasuje do Linii L, jakże związanej z gniotami, toteż nie uznaję tego za jakiś specjalny nietematyczny kawałek rozmowy
A może to wstyd, ze z tak reprezentacyjną linią jak L powiązano na stałe Gnioty, będące świadectwem jakże zacofanej i archaicznej konstrukcji wszelkich jelczy?
Czyż nie ma autobusów, które prezentowałyby się tam dużo lepiej?
Np Ikarus...
Morton, Twój opis pasuje do Linii L, jakże związanej z gniotami, toteż nie uznaję tego za jakiś specjalny nietematyczny kawałek rozmowy
A może to wstyd, ze z tak reprezentacyjną linią jak L powiązano na stałe Gnioty, będące świadectwem jakże zacofanej i archaicznej konstrukcji wszelkich jelczy?
Czyż nie ma autobusów, które prezentowałyby się tam dużo lepiej?
Np Ikarus...
Wszystko co dobre skończyło się w 2008 roku...
- prof_klos
- Megagaduła
- Posty: 3415
- Rejestracja: czw 23:10, 21 gru 2006
- Lokalizacja: Pabianice | Piaski
Ojejku - przyjeżdżasz do Budapesztu i co Cię wita?
Masa starych, rodzimych Ikarusów w roli trolejbusowej oraz 'zwykłej'.
I jest to wizytówką kraju.
Przyjeżdżasz do Rosji - i co? PAZy, MAZy itp.
A czy u nas się nie narzeka na Mazy lub Ikarusy?
-Toż to złom, panie!
Otóż to. Dlatego przylatując do Polski - wita podróżnych, rodzimy, paskudny Jelcz. Tylko Jelcz a może aż Jelcz. A i tak bardziej zaawansowany od niektórych zagranicznych wehikułów. L to wizytówka nie tylko Łodzi ale i Kraju.
Masa starych, rodzimych Ikarusów w roli trolejbusowej oraz 'zwykłej'.
I jest to wizytówką kraju.
Przyjeżdżasz do Rosji - i co? PAZy, MAZy itp.
A czy u nas się nie narzeka na Mazy lub Ikarusy?
-Toż to złom, panie!
Otóż to. Dlatego przylatując do Polski - wita podróżnych, rodzimy, paskudny Jelcz. Tylko Jelcz a może aż Jelcz. A i tak bardziej zaawansowany od niektórych zagranicznych wehikułów. L to wizytówka nie tylko Łodzi ale i Kraju.
Wszystko co dobre skończyło się w 2008 roku...
- prof_klos
- Megagaduła
- Posty: 3415
- Rejestracja: czw 23:10, 21 gru 2006
- Lokalizacja: Pabianice | Piaski
Pamiętajmy też, że pasażer przylatujący samolotem, autobus ten oceni jedynie z wyglądu oraz komfortu jazdy a w L raczej ścisku nie uświadczy. Nie będzie on wnikać w technikę pojazdu lub awaryjność a chyba awarie na elce to rzadkość przy tej częstotliwości. Całość wypada całkiem ok, co popsuć może chyba jedynie gburowaty kierowca.
Wszystko co dobre skończyło się w 2008 roku...
Fakt, my wiemy, że gnioty są gniotami, bo wiemy jak są zacofany i co mają w sobie. A "innostraniec" zobaczy, że nowy i czysty i będzie miał dobre zdanie o Łodzi o Polsce.
Ciężko, by w Budapeszcie jeździło cokolwiek innego niż Ikarusy Jak byłem tam, to czułem się jak w raju. Można było zobaczyć konstrukcje niespotykane w Polsce, czy znane tylko ze zdjęć. Widziałem model 211
Ciężko, by w Budapeszcie jeździło cokolwiek innego niż Ikarusy Jak byłem tam, to czułem się jak w raju. Można było zobaczyć konstrukcje niespotykane w Polsce, czy znane tylko ze zdjęć. Widziałem model 211
Tutaj nie chodzi o to, żeby specjalnie chwalić się polskimi autobusami przed gośćmi z zagranicy. Taki jest po prostu przydział na linię i nie ma co filozofować. Pisaliście przecież, że nowe Citaro też się pojawiają. Ja sobię Kraszki nie wyobrażam na L, a Limankę - ciężko powiedzieć. Volvo są awaryjne, nie ma co ukrywać, a stan wizualny niektórych B10L nie jest za piękny - one dominują wśród krótkich wozów na ZKA3, więc pewnie często by się trafiały na linii lotniskowej.
BTW. Niedawno na L było Conecto. Podobno specjalnie wcześniej wystawione przez MPK z okazji jakieś uroczystości na Lublinku.
BTW. Niedawno na L było Conecto. Podobno specjalnie wcześniej wystawione przez MPK z okazji jakieś uroczystości na Lublinku.
http://lodz.naszemiasto.pl/wydarzenia/757755.html
Przy okazji: godzina przylotu podana w artykule sugeruje, że był to specjalny, dodatkowy lot. Niestety, nie wiem, czy tak w rzeczywistości było.
Przy okazji: godzina przylotu podana w artykule sugeruje, że był to specjalny, dodatkowy lot. Niestety, nie wiem, czy tak w rzeczywistości było.
-
- Gaduła
- Posty: 1568
- Rejestracja: czw 13:37, 21 cze 2007
- Kontakt:
Tylko my MKM znamy się na autobusach. Ludzie zachwalają gnioty na eLce bo są w miarę nowe, prawie zawsze wysprzątane i nie za głośne. Tylko MKM i pracownicy narzekają na Jelcze. Zwykli ludzie narzekają tylko na Ikarusy i gdy my (KMST) zorganizujemy ich pożegnanie to ludzie będą się cieszyć.o3r pisze:Fakt, my wiemy, że gnioty są gniotami, bo wiemy jak są zacofany i co mają w sobie. A "innostraniec" zobaczy, że nowy i czysty i będzie miał dobre zdanie o Łodzi o Polsce.
Ciężko, by w Budapeszcie jeździło cokolwiek innego niż Ikarusy Jak byłem tam, to czułem się jak w raju. Można było zobaczyć konstrukcje niespotykane w Polsce, czy znane tylko ze zdjęć. Widziałem model 211
Stonka, ot co. Ale chyba ze wszystkim tak jest. Jak ktoś się nie zna na czymś, to uważa, że im nowsze tym lepsze. Ludzie generalnie śmieją się z Syren, wolą Ople czy Toyoty. Tyle, że Syrenę naprawisz młotkiem, wlejesz tani olej i będzie ok, a jak Toyota nawali, to wkroczy elektronik, autoryzowany serwis, zespół speców, itp. A wymiana oleju w niektórych samochodzach to 700 zł wypływających z kieszeni.
Może Ikarus na elce nie jest dobrym pomysłem, ale Ikarus jest naprawdę lepszy od gniota. Gniot już teraz jest konstrukcją przestarzałą i dziwi fakt, że wozy te są cały czas produkowane i to jeszcze pod nazwą Mastero. Ikarus był w gruncie rzeczy na poziomie gdy był projektowany, łatwy w obsłudze i naprawie, trwalszy niż gniot, lepiej spisujący się w polskich warunkach niż gniot, mniej awaryjny niż gniot. Bo gniot to po prostu gniot Już chyba nikt nie zaprojektuje takiego autobusu, który będzie dobrze wyglądał, będzie trwały, prosty w obsłudze, mało awaryjny i uniwersalny, jak Ikarus.