Przystanki na żądanie
Przystanki na żądanie
Mam czesto takie myśli czy nie można by wrócić po za granicami Łodzi do przystanków na żądanie. Obserwuję dużo i widać,że rzadko kto wsiada lub wysiada. Piszę tu o liniach 43,78,74. Nie wiem jak na innych liniach ale może warto pomysleć
Oczywiście, że przystanki na żądanie powinny być, ale nie tylko poza miastem, ale też w samej Łodzi. Niestety ZDiT nie wie jak to rozpisać w rozkładzie, bo jak można dać zerowy czas przejazdu między przystankami... A poza tym mają pewnie kilka innych problemów i oporów, ale oby i to się w nich zmieniło...
Podobno kiedyś już był. A w takim przypadku może warto po prostu zlikwidować jeden z przystanków. Np. odległość między Elektronowa-Nowe Sady a Elektronowa-Zakłady mięsne to mniej niż 100 metrów (Google ma starą lokalizację przed Olimpią), nie ma sensu żeby autobus stawał dwa razy.bo jak można dać zerowy czas przejazdu między przystankami...
Ja mogę rzucić jeden - w GNach i Ikarusach trzeba by uzupełnić system R&G, wprowadzić choinki albo lampkę NŻ (uwaga, związki będą protestować, że kierowca musi naciskać guzik, a to przecież gigantyczna praca)A poza tym mają pewnie kilka innych problemów i oporów
Zresztą pewnie okazałoby się, że soft do R&G w wersji MPK nie ma opcji przystanków na żądanie albo o zgrozo ktoś musiałby spędzić cały dzień ustawiając opcje (tak jak od 3 lat nikt nie umie policzyć przesiadek na choinki i wdrożyć obsługi stref, gmin i dzielnic)
W Ikarusach guziki na żądanie są - nie działają?
Poza tym Ikarusy są już na tyle rzadkim zjawiskiem, że można je wysyłać na linie, gdzie przystanków na żądanie nie ma.
Poza tym Ikarusy są już na tyle rzadkim zjawiskiem, że można je wysyłać na linie, gdzie przystanków na żądanie nie ma.
PcForum.eu - Bo IT to nasza pasja!
format c: - najlepszy sposób na wszelkie problemy z Windowsem...
Bykom Stop (i ImageShackowi też)
format c: - najlepszy sposób na wszelkie problemy z Windowsem...
Bykom Stop (i ImageShackowi też)
Sporadycznie, ale nie o to mi chodzi. Potrzebna jest sygnalizacja dla pasażera, że najbliższy przystanek to NŻ. W większości autobusów można wepchnąć to w R&G, ale Ikarusy i GNy nie mają liczników drogi i (działających) tablic wewnętrznych. Dlatego trzeba tam pod sufitem zawiesić lampkę "Przystanek NŻ" aktywowaną przez kierowcę albo wprowadzić obowiązkowe choinki.W Ikarusach guziki na żądanie są - nie działają?
Albo zadziałać z grubej rury i umożliwić kierowcy pominięcie przystanku pod warunkiem, że:
- przejedzie obok niego z niewielką prędkością
- nikt nie będzie stał/siedział w pobliżu przystanku
- nikt nie będzie stał przy drzwiach lub nie naciśnie przycisku NŻ
-
- Gaduła
- Posty: 1246
- Rejestracja: wt 07:20, 12 lip 2005
- Lokalizacja: ŁÓDŹ
Był, był. N3 kiedyś obsługiwało Tylną i Tymienieckiego w jednej minucie. Po co wciąż współistnieją te dwa przystanki? Nikt z nich nie korzysta...px33 pisze:Podobno kiedyś już był.bo jak można dać zerowy czas przejazdu między przystankami...
NieprawdaKarol pisze:Tylko, że w Warszawie masz jeden uśredniony czas przejazdu.
Uśredniony jest jedynie na rozkładach przystankowych (i dobrze, bo MPK Łódź/ZDiT sprowadzili tę kwestię do poziomu absurdu). W Wawie każda linia ma po kilka stref czasowych (choć akurat w przypadku linii nocnych sprawa jest nieco bardziej skomplikowana; zresztą na liniach nocnych często-gęsto zdarzają się przystanki z zerowym czasem przejazdów). Różnice w czasach przejazdu można zobaczyć klikając w rozkładach internetowych.
RM uchwala czasy przejazdów?!Karol pisze:W Łodzi odpowiednią uchwałę musi Rada Miejska wdrożyć.
Amen!Karol pisze:Choinka z trasą powinna być w każdym pojeździe.
Byle dbano o nie bardziej niż obecnie...
W niemieckich miastach wystarczy być na przystanku aby kierowca miał obowiązek zatrzymania się na nim.Karol pisze:Należy machać i tyle. Nikt się nie będzie domyślał, czy ten człowiek chce wsiąść czy nie.px33 pisze:- nikt nie będzie stał/siedział w pobliżu przystanku
W przypadku Łodzi (spieszmy się kochać linie komunikacyjne, tak szybko znikają) i tak na większości przystanków nie masz mrowia linii, a system nż byłby do wprowadzenia od zaraz na peryferiach, gdzie jest i tak po jednej linii (czyli jeśli ktokolwiek czeka, to na 99% na autobus).
geograf pisze:Uśredniony jest jedynie na rozkładach przystankowych (i dobrze, bo MPK Łódź/ZDiT sprowadzili tę kwestię do poziomu absurdu). W Wawie każda linia ma po kilka stref czasowych (choć akurat w przypadku linii nocnych sprawa jest nieco bardziej skomplikowana; zresztą na liniach nocnych często-gęsto zdarzają się przystanki z zerowym czasem przejazdów). Różnice w czasach przejazdu można zobaczyć klikając w rozkładach internetowych.
Dokładnie rzecz ujmując, prezentowane są czasy maksymalne, co np. pozwala uniknąć błędu przy planowaniu przesiadki.
kuba_bed pisze: Uchwała Rady Miejskiej raczej ustala sposób prezentowania rozkładów, bo to Rada ustaliła przepisy taryfowe, porządkowe itd. do LTZ.
Proszę pokaż punkt którejkolwiek uchwały, dotyczący sposobu prezentowania rozkładów jazdy.
Rada ustala przepisy taryfowe, porządkowe zgodnie z delegacją ustawową ustawy Prawo przewozowe.
geograf pisze: W niemieckich miastach wystarczy być na przystanku aby kierowca miał obowiązek zatrzymania się na nim.
W przypadku Łodzi (spieszmy się kochać linie komunikacyjne, tak szybko znikają) i tak na większości przystanków nie masz mrowia linii, a system nż byłby do wprowadzenia od zaraz na peryferiach, gdzie jest i tak po jednej linii (czyli jeśli ktokolwiek czeka, to na 99% na autobus).
Otóż to. Podobnie jest np. w Pabianicach - jeśli ktokolwiek czeka na przystanku na żądanie, obowiązkiem kierowcy jest zatrzymanie się. Przystanki na żądanie przede wszystkim dotyczyłyby obszarów peryferyjnych, podmiejskich.
A w jaki sposób bez podawania dokładnych czasów przejazdu w rozkładzie określić, w którym dokładnie momencie kończy się ważność skasowanego biletu?geograf pisze:Uśredniony jest jedynie na rozkładach przystankowych (i dobrze, bo MPK Łódź/ZDiT sprowadzili tę kwestię do poziomu absurdu).
Podobnie jak w PKS-ach, gdzie przystanki na żądanie są czymś naturalnym, w zasadzie wszystkie przystanki są na żądanie.W niemieckich miastach wystarczy być na przystanku aby kierowca miał obowiązek zatrzymania się na nim.
PcForum.eu - Bo IT to nasza pasja!
format c: - najlepszy sposób na wszelkie problemy z Windowsem...
Bykom Stop (i ImageShackowi też)
format c: - najlepszy sposób na wszelkie problemy z Windowsem...
Bykom Stop (i ImageShackowi też)
Zazwyczaj podróż planuje się przed jej rozpoczęciem.Kpc21 pisze:A w jaki sposób bez podawania dokładnych czasów przejazdu w rozkładzie określić, w którym dokładnie momencie kończy się ważność skasowanego biletu?geograf pisze:Uśredniony jest jedynie na rozkładach przystankowych (i dobrze, bo MPK Łódź/ZDiT sprowadzili tę kwestię do poziomu absurdu).
Dokładne czasy przejazdu dla każdego kursu można sprawdzić w internecie na stronie MPK lub korzystając z jednej z wyszukiwarek.
Doprawdy, czas na przystanku wystarczy orientacyjny. Podawanie dokładnego czasu prowadzi do patologii takich jak:
- kolumny z czasami przejazdu są szersze, niż rozkład jazdy (tak jest np. w przypadku linii 65),
- mnogość oznaczeń (tj. rodzaju i typu użytych czcionek) powoduje, że sam rozkład staje się nieczytelny; ja mam niekiedy problem z odczytaniem na przystanku czy liczba jest pochylona, czy normalna, (czy pogrubiona po prostu, czy pogrubiona i pochylona jednocześnie etc.), a co ma zrobić osoba, która widzi gorzej? Do tego jeszcze jakieś X, A i inne krzaczki.
Serio - rozkład przykładowej linii 65 jest KOMPLETNIE NIECZYTELNY (a takie 69, z powodu dodatkowych wariantów tras, to już kompletny hardcore - nie tylko dla starszych, ale i dla kogoś, kto nie zna układu komunikacyjnego oraz miasta; BTW: kiedyś ta linia kursowała w szczycie (częściej niż) co 6 minut. Co za upadek...).
Podawanie zbyt dużej liczby informacji szkodzi. Tym bardziej, że różnice są niekiedy symboliczne.
W Warszawie nie ma powszechnych narzekań na podawanie jednego (maksymalnego/uśrednionego) czasu przejazdu. Porównaj proszę czytelność łódzkich i warszawskich rozkładów jazdy...
Ostatnio zmieniony ndz 07:28, 07 lut 2106 przez geograf, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Gaduła
- Posty: 1246
- Rejestracja: wt 07:20, 12 lip 2005
- Lokalizacja: ŁÓDŹ
Pojedynczą kolumnę z czasami przejazdów spotkamy również na przystankach w Poznaniu, Krakowie, czy Lublinie.
Nawiasem mówiąc na stronach MPK/ZTM Poznań również znajdzie się tylko jedną kolumnę z czasami przejazdów (nie mają korków, czy jak?), na stronie MPK Kraków próżno szukać jakichkolwiek czasów przejazdów, a na stronie KZK GOP czas jazdy można sprawdzić dla każdego kursu z osobna po prostu klikając na interesującą nas godzinę odjazdu.
Które rozkłady są bardziej czytelne? Które bardziej przyjazne dla odbiorcy?
Doprawdy, MPK Łódź trapi hiperpoprawność, która nie służy pasażerom.
Nawiasem mówiąc na stronach MPK/ZTM Poznań również znajdzie się tylko jedną kolumnę z czasami przejazdów (nie mają korków, czy jak?), na stronie MPK Kraków próżno szukać jakichkolwiek czasów przejazdów, a na stronie KZK GOP czas jazdy można sprawdzić dla każdego kursu z osobna po prostu klikając na interesującą nas godzinę odjazdu.
Które rozkłady są bardziej czytelne? Które bardziej przyjazne dla odbiorcy?
Doprawdy, MPK Łódź trapi hiperpoprawność, która nie służy pasażerom.
Nie każdy ma w domu internet. Poza tym jeśli ktoś decyduje o tym że chce pojechać w dane miejsce nie będąc w domu (i nie jest to osoba korzystająca z nowinek technicznych takich jak smartfon bądź nie posiada wykupionego pakietu internetowego, bo nie jest to jej do niczego potrzebne), też pojawia się problem.geograf pisze:Zazwyczaj podróż planuje się przed jej rozpoczęciem.
PcForum.eu - Bo IT to nasza pasja!
format c: - najlepszy sposób na wszelkie problemy z Windowsem...
Bykom Stop (i ImageShackowi też)
format c: - najlepszy sposób na wszelkie problemy z Windowsem...
Bykom Stop (i ImageShackowi też)
Pomyśl o starszych osobach, w przypadku których często jedyna opcja telefonu komórkowego z jakiej potrafią korzystać to dzwonienie, w wielu przypadkach nie umieją one nawet wysyłać SMS-ów.
Poza tym jeśli na uczelni mam dostęp do WiFi, a mój telefon i tak średnio sobie radzi jeśli chodzi o wydajność z udźwignięciem przeglądarki internetowej, po co mam płacić co miesiąc tych kilka złotych za internet? Tylko po to, by mieć jakąkolwiek możliwość sprawdzenia, jaki bilet mam skasować?
Poza tym jeśli na uczelni mam dostęp do WiFi, a mój telefon i tak średnio sobie radzi jeśli chodzi o wydajność z udźwignięciem przeglądarki internetowej, po co mam płacić co miesiąc tych kilka złotych za internet? Tylko po to, by mieć jakąkolwiek możliwość sprawdzenia, jaki bilet mam skasować?
PcForum.eu - Bo IT to nasza pasja!
format c: - najlepszy sposób na wszelkie problemy z Windowsem...
Bykom Stop (i ImageShackowi też)
format c: - najlepszy sposób na wszelkie problemy z Windowsem...
Bykom Stop (i ImageShackowi też)
Kpc21 pisze:po co mam płacić co miesiąc tych kilka złotych za internet? Tylko po to, by mieć jakąkolwiek możliwość sprawdzenia, jaki bilet mam skasować?
I to jest najlepsza odpowiedź dla tych co chcą wmówić że błyskotki są bardzo potrzebne.
Najlepszy przekręt to bilet płacony komórka. Kupujesz bilet, bateria zdycha wpadają kanary i masz problem. No ale firmy krzaki podczepione do operatorów telefonii w ten sposób zarabiają kasę na frajerach.
Przy okazji za friko zbierają świetna bazę danych - telefon komórkowy, miasto - dla akcji nękania telefonami z różnymi ofertami specjalnymi.