Niewydolna infrastruktura drogowa.

Rozmowy na temat łódzkiej komunikacji.
Awatar użytkownika
STUDI
Gaduła
Posty: 1891
Rejestracja: wt 12:22, 25 cze 2013

Niewydolna infrastruktura drogowa.

Post autor: STUDI »

Zgadzam sie ze powstał off-top w wątku o zmianach rozkłady jazdy, ale pytanie - bo gdzie indziej jest opcja wydzielania (przez moderatora ale tez i na wniosek uczestników) pobocznego wątku jako nowy temat.


Generalnie tłok na ulicach które w sumie są nawet peryferyjnymi wiejskimi drogami ukazuje brak w naszej infrastrukturze drogowej.
Odpowiedź na post użytkownika KPc1:

Kod: Zaznacz cały

STUDI napisał:   
Wielokrotnie przejeżdżałem ul. Kolumny i nie były to godziny dojazdu do pracy / domu (11:30 - 12:30) i sznurek autek. Pełny przegląd rejestracji i to nie tylko z łódzkiego   

To nie wiem skąd ten ruch.
Ci co pracują i np. muszą pojechać załatwić sprawy. Usługodawcy jadący do klientów. Właściciele firm załatawiający swoje sprawy. Dostawcy, odbiorcy torwaró i materiałów....

Kod: Zaznacz cały

Jeszcze Domaniewice (wieś, ale duża, gminna) i Stryków.
Razem wzięte mniej niż Głowno. A tym badziej Łowicz...

Kod: Zaznacz cały

Cytat:   
Ale jedzie się znacznie dłużej.   

To chyba tylko jeśli ktoś na autostradzie porusza się 200 km/h. 
Nawet jadać max 110 - 120 km/h dojedzie szyciej a praktycznie średnia jest minimalnie nisza od tej maksymalnej. Nie ma skrżyżowań, świateł, można wyprzedzać itd. Na drodze jak DK14 masz przechodzących przez jedznię, skręcających którzy blokują przejazd, masz powolne pojazdy które aby ominać to z przeciwnej strony musi być pusto i nie być skrzyżowania. Takie drobiazgi niestety ale skutecznie znacząco wydłużają czas przejazdu. Jadąc z godnie z przepisami na takiej drodze to średnia wychodzi niestety poniżej 50km/h.

Kod: Zaznacz cały

Zresztą wcale pewne to nie jest, bo na autostradzie można naciąć się na spory korek przed zjazdem na Łódź. Na dojeździe do ronda od Strykowa korki też są, ale nie aż takie.
Zjazd w Stykowie jest skandalicznie mały. Jak dla dogi gminnej obok małego miasta ledwo co nadającego się na powiatowe.

Kod: Zaznacz cały

Na DK14 prawie na całej długości przy dobrych warunkach i braku jakichś zawalidróg typu ciągnik (które zwykle bez większego problemu można wyprzedzić) jedzie się 80-90 km/h. 
Poza terenem zabudowanym bo tam wtedy obowiązuje inna prędkość to po primo, po drugie dostawczak, bus, autobus, ciężarówki ... Pisałem wcześniej musisz mieć je jakie wyminąć. Wierz mi że tylko lekko naginając przepisy drogowe to średnia i tak nie podskoczy powyżej 50km/h.
Nawet jadać zapakowanym na full dostawczakiem który ma problem się rozpędzić powyżej 120km/h to autostrada (a nawet gierkówka) to znaczne przyśpieszenie dojazdu w porównaniu z droga lokalna, jednojezdniową.
Każde zatrzymanie i rozpędzania się na skrzyżowaniach to ogromna strata czasu.
Autostradą, ekspresówką jedziesz prawie ze stała prędkością. To ogromny zysk na czasie przejazdu. Niestety pierwsza opcja oznacza wydatek, dla innych pojazdów niz osobówka już znaczący wydatek.

Kod: Zaznacz cały

Nie wiem gdzie ten Izabelin, bo w okolicach Łodzi Google Maps znajduje mi tylko ten koło Aleksandrowa.
Ten koło Warszawy. Poza odcinek dojazdu do ekspresówki to do Strykowa jedziesz praktycznie autostradą. Od Strykowa do Łodzi do ronda Solidarności zajmuje to czasem więcej niż połowę czasu przejazdu na tej autostradzie.

Kod: Zaznacz cały

Ale to jest kwestia jakości odśnieżania. Przypominając tą właśnie zimę - Strykowska była jedną z najbardziej zablokowanych ulic. Z Północnego do Strykowa jechałem ze 2 czy 3 godziny. Ale problemy były tylko do granic Łodzi (z efektownym widokiem autobusu MPK który zawisł na zaspie w jednym z wyjazdów z pętli Imielnik Nowy), za nimi - ruch płynny. A poza tym - nieprzejezdne były nawet zupełnie płaskie odcinki dróg. TIR-y zastawiały m.in. większość pasów na wlotach skrzyżowania na Dołach. Nie mówiąc o al. Włókniarzy, gdzie ponoć były miejsca z przejezdnym jedynie chodnikiem, a tam też górek nie ma. Stromość ulicy jakieś znaczenie tu ma, ale nie decydujące.
Wyręczyłeś mnie. Stromość ma znaczenie bowiem od takich miejsca najpierw się zaczyna problem (oraz od wiaduktów na których najszybciej pojawi sie lód). A odśnieżanie hmmm no widzisz - normą jest to że zima zawsze zaskakuje drogowców (ale latem zapewniają ze są w pełni gotowi).
Jest to juz lekki off-top -ale jest to tez istotny czynnik aby unikać stromych zjazdów - podjazdów na bezkolizyjnych przejazdach. Przecież przy okazji generuje się "dla siebie" (z punktu widzenia władz miasta) dodatkowy koszt.
'

Kod: Zaznacz cały

Problemem z jakim fabryka borykała się od samego początku były dwie rzeczy natury technicznej; mianowicie brak w najbliższej okolicy rzeki, stanowiącej ujęcie wody, niezbędnej w procesie produkcji, jak i koniecznej do odprowadzania ścieków oraz brak bocznicy kolejowej,
....
własne ujęcie wody ze studni głębinowej oraz budując na terenie fabryki zbiornik wodny
....
Wydaje mi się, że studnia głębinowa czerpie wodę ze znacznie głębszego poziomu niż mają biec tory kolejowe i jest ta "soczewka".
Ale szukał tez miejsca gdzie było można tę wodę pozyskać możliwie najłatwiej.
Cytat - własne ujęcie wody. Więc ta woda musiał być w mare łatwo dostępna. To był XIX wiek i zacofany cywilizacyjnie kraj. Studnia głębinowa to była droga inwestycja w tamtych czasach a ziemia względnie tania - opłaciło się szukać miejsca z najłatwiejszym pozyskaniem wody.

Postawiono fabrykę przy linii kolejowej by oszczędzać na budowie bocznicy.
mogła powstać w dowolnym miejscu (przecież studnia głębinowa dostarczy wodę Obrazek...) przy tej linii ale jednak wybudowano ją tam gdzie odkryto podwodne jeziorko. Zbieg okoliczności? Nie wierzę tylko w zbieg okoliczności. Wierzę zaś to w to że gdy już budowano wodociągi a szczególnie po wybudowaniu ujęcia wody z Pilicy to o starych ujęciach zakładowych delikatnie mówiąc zapomniano.

Mając fabrykę tuz przy planowanym tunelu która potrzebuje wody a rzeki brak to chyba naturalnym jest aby zbadać dokładnie to co jest pod ziemią.
Ponadto jak planowano w głębokim PRL'u metro w Łodzi to wymieniano m.in. właśnie takie oczka wodne jako istotną przeszkodę w jego budowie.

Tworząc nawet klasyczne szambo do wylewania ścieków można skutecznie nasączyć wodą warstwę wykazującą chłonność wody.

Jeszcze jedno łatwo dostepna woda: była ważniejszym czynnikiem przy decyzji o lokalizacji inwestycji niż nawet linia klejowa jeśli w Dobieszkowie ktoś zaryzykował budując manufakture.
Nie wierze że któś mając do woli terenów przy linii kolejowej do kupienia decydował się zbudować fabrykę tam by cięgle się borykać z brakiem wody. To nielogiczne.

Ale kończmy to drążyć (w tym wątku) bo robi się off-top w off-topie. Lub załóż oddzielny wątek.

Kod: Zaznacz cały

Bramek ma już nie być. Najprawdopodobniej będzie system elektroniczny oparty na viaTollu (dla wszystkich) + winiety dla osobówek którym nie opłaca się kupować terminala do viaTolla.
Ale trzeba będzie zapłacić. Zapłacić jest problemem nie to jak zapłacić ale to że trzeba wydać monetę.

Kod: Zaznacz cały

Poza tym zawsze można jeszcze wprowadzić zakaz wjazdu aut ciężarowych do miasta, poza docelowymi wjazdami gospodarczymi.
I taki zakaz można uwalić tym że narusza on swobodę działalności gospodarczej, ze brak bepzłatnej alternatywy przejazdu. Ponadto miejsca pracy zostaną automatycznie wyprowadzone z miast. Może to być strzał gminy we własne kolano.

Kod: Zaznacz cały

Poza tym jakoś te TIR-y jednak autostradami jeżdżą.
A lokalnymi potrafi jeszcze ich więcej jeździć.
A1 - odcinek (wtedy oddany i płatny) - Pruszcz Gdański - Dolna Grupa (na wysokości Grudziądza). Na tej A1 praktycznie brak TIRów. Niewielki stosunkowo ruch. ale od tej Dolnej Grupy do Świecia (no dalej w kierunku Torunia) - masakra - TIR za TIR'em . Blisko rok regularnego jeżdżenia z racji realizowanych inwestycji na Kaszubach.

Kod: Zaznacz cały

Dużo większe prawdopodobieństwo, że to dojeżdżający do Łodzi z aglomeracji i regionu.
W typowych godzinach pracy? To jedno
Po drugie dla kogoś spod Brzezin dojazd np. do Ksawerowa to tranzyt przez Łódź.
Ba, nawet potrzeba pojechania z Wiskitna na Szczecińska bo potrzeba np. pilnie kupić uszkodzona aparaturę elektryczną, wrócić się wykonać naprawę a potem pojechac do następnego klienta w Rąbieniu... to też praktycznie już tranzyty przez miasto. A drogi jakie mamy....

Ci co tylko jada do pracy(szkoły) i z powrotem to tylko krótkie odcinki czasowe. Oni mogą skorzystać z komunikacji miejskiej jeśli by była tania (bo jest droga niestety) i odpowiednio wydajna (czekamy 30 minut na autobus....). Ta druga grupa kierowców niestety nie pojedzie autobusem miejskim na drugi koniec miasta by kupić to co potrzeba do pilnej naprawy bo zajmie mu to więcej niż połowa jego zmiany tylko na samym dojeździe.

Musi być i sprawna KM i odpowiednia sieć dróg. Nie mamy w Łodzi ani jednego ani tez drugiego. Pozostańmy może przy tym temacie jak poprawić system drogowy.
Ostatnio zmieniony ndz 07:28, 07 lut 2106 przez STUDI, łącznie zmieniany 1 raz.
Kpc21
Weteran
Posty: 7365
Rejestracja: śr 19:26, 16 lip 2008
Kontakt:

Re: Niewydolna infrastruktura drogowa.

Post autor: Kpc21 »

STUDI pisze:Ci co pracują i np. muszą pojechać załatwić sprawy. Usługodawcy jadący do klientów. Właściciele firm załatawiający swoje sprawy. Dostawcy, odbiorcy torwaró i materiałów....
Ale dlaczego akurat tam, a nie w innych miejscach?
Nawet jadać max 110 - 120 km/h dojedzie szyciej a praktycznie średnia jest minimalnie nisza od tej maksymalnej. Nie ma skrżyżowań, świateł, można wyprzedzać itd. Na drodze jak DK14 masz przechodzących przez jedznię, skręcających którzy blokują przejazd, masz powolne pojazdy które aby ominać to z przeciwnej strony musi być pusto i nie być skrzyżowania. Takie drobiazgi niestety ale skutecznie znacząco wydłużają czas przejazdu. Jadąc z godnie z przepisami na takiej drodze to średnia wychodzi niestety poniżej 50km/h.
Trochę tych aut na rejestracjach ELC - z reguły "porządnych" i znacznie przekraczających dopuszczalną prędkość (w czym na DK14 to niesławne w Łodzi EZG wcale nie dominuje) - tam jest.
Zjazd w Stykowie jest skandalicznie mały. Jak dla dogi gminnej obok małego miasta ledwo co nadającego się na powiatowe.
Nie jest skandalicznie mały. Gdyby była A1 (która miała być najpierw), to byłby wystarczający.
I taki zakaz można uwalić tym że narusza on swobodę działalności gospodarczej, ze brak bepzłatnej alternatywy przejazdu. Ponadto miejsca pracy zostaną automatycznie wyprowadzone z miast. Może to być strzał gminy we własne kolano.
W Warszawie taki zakaz jest - i działa, mimo braku autostradowej obwodnicy.

Nie wiem skąd pomysł o wyprowadzeniu działalności gospodarczej z miasta, przecież napisałem wyraźnie że zakaz nie dotyczyłby docelowych wjazdów gospodarczych. Zresztą inna wersja nie wchodzi w grę, bo o ile nawet te większe sklepy mogą w ostateczności poradzić sobie dostawczakami (tak to działa jeśli są zlokalizowane w centrach miast, gdzie jest całkowity zakaz wjazdu samochodów ciężarowych), to jak dowieźć do miasta opał czy materiały budowlane? Nie mówiąc już o tym biznesie, który już istnieje.
Po drugie dla kogoś spod Brzezin dojazd np. do Ksawerowa to tranzyt przez Łódź.
I ile ludzi dziennie przejeżdża akurat z Brzezin do Ksawerowa? Nie więcej jak kilkanaście. I może jakaś dostawa śmietany do sklepów, choć nie wiem, jak to jest logistycznie zorganizowane. Pewnie ta śmietana, sery czy mleko z Ksawerowa, Ozorkowa, Łodzi trafia najpierw do jakiegoś pośrednika, u którego sklepy się w to zaopatrują, bo jakoś nie wyobrażam sobie, by taki mały sklep prowadził stosunki handlowe z tyloma podmiotami.
Ba, nawet potrzeba pojechania z Wiskitna na Szczecińska bo potrzeba np. pilnie kupić uszkodzona aparaturę elektryczną, wrócić się wykonać naprawę a potem pojechac do następnego klienta w Rąbieniu... to też praktycznie już tranzyty przez miasto. A drogi jakie mamy....
Ale tego ruchu jest mało, dojazdów do pracy dużo.
Ci co tylko jada do pracy(szkoły) i z powrotem to tylko krótkie odcinki czasowe. Oni mogą skorzystać z komunikacji miejskiej jeśli by była tania (bo jest droga niestety) i odpowiednio wydajna (czekamy 30 minut na autobus....).
Gdyby korzystali, to korków w mieście nie byłoby w ogóle. Choć że jest droga, to się nie zgodzę.
Musi być i sprawna KM i odpowiednia sieć dróg. Nie mamy w Łodzi ani jednego ani tez drugiego. Pozostańmy może przy tym temacie jak poprawić system drogowy.
Ja jestem zdania, że przy sprawnej KM obecny system drogowy powinien wystarczyć.
PcForum.eu - Bo IT to nasza pasja!
format c: - najlepszy sposób na wszelkie problemy z Windowsem...
Bykom Stop (i ImageShackowi też)
Awatar użytkownika
STUDI
Gaduła
Posty: 1891
Rejestracja: wt 12:22, 25 cze 2013

Re: Niewydolna infrastruktura drogowa.

Post autor: STUDI »

Kpc21 pisze: Ale dlaczego akurat tam, a nie w innych miejscach?
Bo brak innej drogi. Nie tylko tam.

Nie jest skandalicznie mały. Gdyby była A1 (która miała być najpierw), to byłby wystarczający.
Też będzie za mały. A z A1 to nie ma szans do 2020 roku jak nie jeszcze dłużej.
W Warszawie taki zakaz jest - i działa, mimo braku autostradowej obwodnicy.
Ale od wielu lat zmuszano TIR'y do jeżdżenia objazdem przez Żyradów, Grójec itd.... Warszawka wybudowała sobie autostrady dojazdowe i nadal skazuje inne miejscowości regionu na rozjeżdżanie TIR'ami.
W Łodzi nie ma gdzie ew. skierować tego ruchu. Tu problem. Gdzie pojadą przez centrum Zgierza, Szczecińską, Sanitariuszek i Rypułtowicką ?
Nie wiem skąd pomysł o wyprowadzeniu działalności gospodarczej z miasta, przecież napisałem wyraźnie że zakaz nie dotyczyłby docelowych wjazdów gospodarczych.
Ulatwienie w tym udowadnianianiu że masz dojazd gospodarczy. Dodatkowe pozwolenia, papiery i td. Masakra. Prościej jest wynieść firmę daleko od miasta. Brak zakazów, wójt po tyłku całuje a niższe pensje można płacić. firmy uciekają z Łodzi nawet do ościennych miast przez te różne utrudnienia te dodatkowe plaszczenia się przed jaśnie wielmożnym urzędnikiem. Na dodatek potrafią tobie zabrać na dwa lata dojazd do firmy/siedizby. Wyjątkowo rozumiana przyjazność dla biznesu.
samochodów ciężarowych), to jak dowieźć do miasta opał czy materiały budowlane? Nie mówiąc już o tym biznesie, który już istnieje.
No masz absurdalny, kosz marnowanie czasu itd. Ten istniejący biznes coraz częściej ucieka z Łodzi. Dwuletni (i dłuższy) okres zablokowania dojazdu do wielu miejsc prowadzenia działalności usługowej/handlowej tylko pomaga w podjęciu słusznej decyzji.
I ile ludzi dziennie przejeżdża akurat z Brzezin do Ksawerowa?
No nie kilkanaście. Drobne firmy już dawno uciekły z Łodzi na dalekie peryferia. Właściciele firm albo mający jakiś dochód również uciekli z miasta. Jest tego sporo. A widać to po drogach gdzie rozpaczliwie się szuka alternatywy dal zakorkowanych kilku tras tranzytowych.
bo jakoś nie wyobrażam sobie, by taki mały sklep prowadził stosunki handlowe z tyloma podmiotami.
[.quote]Przede wszystkim mały sklep unika tych pośredników. Wie ćchleb od piekarni A (czasem dwóch) Masło o dwóch/trzech dostawców, margaryny od innego, najlepiej od innych itd..... robi się długa całkiem lista.
Buda-sklepik na Dołach - kilka razy dziennie jest jakaś dostawa. Nawet trzy dostawczaki stojące z dostawą na chodniku nie dziwią przy kiosku spożywczo-warzywnym.
Bardzo dużo dostawczaków i małych ciężarówek róznych małych producentów widać na ulicach Łodzi.
Ale tego ruchu jest mało, dojazdów do pracy dużo.
Nie jest mało - duży odsetek w działalności to usługi. Produkcja to mały już segment. Usługi to już standardem jest dojazd do klienta. Inaczej znikasz z rynku.
Gdyby korzystali, to korków w mieście nie byłoby w ogóle. Choć że jest droga, to się nie zgodzę.
Jadać wykonać usługę nie będziesz jechał KM bo klient nie będzie czekał 2-3 godziny (tylko zadzwoni do kolejnego co podjedzie swoim autkiem w 20 minut) aż dowleczesz się KM a potem z buta dojdziesz z półtora kilometra. Pomijam że potrzebne materiały, sprzęt, produkty itd.. to ręcznym wózkiem nie przytaszczysz ani do autobusy się z tym nie wpakujesz.
Przykład dojedź z Dołów na Złotno nawet po 22-ej szybko i sprawie by usługowo usunąć awarię. Ile zajmie dojazd? Każda godzina przestoju u klienta to ogromna kasa która ucieka (bo jego klient zrezygnuje bo nieterminowe wykonanie usługi). Sprawnie dojdziesz KM? W dzień np. około 11-tej jest nie lepiej.
Ja jestem zdania, że przy sprawnej KM obecny system drogowy powinien wystarczyć.
Nie wystarczy. Dojeżdżający do pracy i z powrotem to tylko część ruchu. W skali całego dnia niezbyt znacząca w ogólnej liczbie pojazdów.
Ostatnio zmieniony ndz 07:28, 07 lut 2106 przez STUDI, łącznie zmieniany 1 raz.
Kpc21
Weteran
Posty: 7365
Rejestracja: śr 19:26, 16 lip 2008
Kontakt:

Re: Niewydolna infrastruktura drogowa.

Post autor: Kpc21 »

STUDI pisze:Też będzie za mały. A z A1 to nie ma szans do 2020 roku jak nie jeszcze dłużej.
Skąd taka opinia? Już budują. I po tylu opóźnieniach będą się starać, by wreszcie dociągnąć to do końca w terminie.
Ale od wielu lat zmuszano TIR'y do jeżdżenia objazdem przez Żyradów, Grójec itd.... Warszawka wybudowała sobie autostrady dojazdowe i nadal skazuje inne miejscowości regionu na rozjeżdżanie TIR'ami.
W Łodzi nie ma gdzie ew. skierować tego ruchu. Tu problem. Gdzie pojadą przez centrum Zgierza, Szczecińską, Sanitariuszek i Rypułtowicką ?
Nie ma gdzie go skierować, ale będzie gdzie. A1.

A w Warszawie S2 (nie wiem co za idiota obwodnicę stolicy zdegradował z autostrady do drogi ekspresowej) kończy się póki co w połowie. Gdyby tranzyt miał jechać autostradą (ekspresówka to zasadniczo też autostrada, spełnia nie raz lepsze parametry niż autostrady w krajach zachodnich), zacząłby rozjeżdżać miasto.

Ulatwienie w tym udowadnianianiu że masz dojazd gospodarczy. Dodatkowe pozwolenia, papiery i td.
Czy od tych którzy np. wjeżdżają obecnie w Piłsudskiego od Kilińskiego do Piotrkowskiej policja wymaga jakichś specjalnych papierów czy pozwoleń? Nie sądzę. Zresztą jeśli wjeżdzają tam by np. dojechać na parking, to od kogo mają to pozwolenie dostać?

Ale zdarza się, że policja tam stoi i tych kierowców którzy nie wjeżdżają tam docelowo-gospodarczo skutecznie odfiltrowywuje.
PcForum.eu - Bo IT to nasza pasja!
format c: - najlepszy sposób na wszelkie problemy z Windowsem...
Bykom Stop (i ImageShackowi też)
Awatar użytkownika
STUDI
Gaduła
Posty: 1891
Rejestracja: wt 12:22, 25 cze 2013

Re: Niewydolna infrastruktura drogowa.

Post autor: STUDI »

Kpc21 pisze: Skąd taka opinia? Już budują. I po tylu opóźnieniach będą się starać, by wreszcie dociągnąć to do końca w terminie.
Nie nie jest pewne w tej kwestii. Zas GDKiA ma już to w 4 literach. nie zależy im na ukończeniu. Pojawia się też problem braku kasy.
Nie ma gdzie go skierować, ale będzie gdzie. A1.
Nie ma jeszcze A1. To jedno a drugi jak będzie płatny odcinek od Tuszyna do Strykowa oraz A2 od Strykowa do Emilii to niestety ale spora cześć pojedzie DK91. Jadacym przez cały kraj to tak pojadą A1 ale bliższe odcinki to niestety płatna droga oznacza nie wjeżdżam chyba że zapłacę ze swoje kieszeni bo szef i tak obciąży za taką rozrzutnośc. Mentalności nie zmienisz.nowobogacki ma kasę ale nie ja usłyszy że kierowca pojechał 50km autostradą to go na pysk wywali z pracy że go okradł.
Za dużo jeździłem po Polsce by uwierzyć w utopijne przkeonanie że płatne autostrady spowodują ze znikną TIRy z dróg lokalnych i z miast.
A w Warszawie S2 (nie wiem co za idiota obwodnicę stolicy zdegradował z autostrady do drogi ekspresowej)
By była darmowa.
(ekspresówka to zasadniczo też autostrada, spełnia nie raz lepsze parametry niż autostrady w krajach zachodnich), zacząłby rozjeżdżać miasto.
Rozwaliłeś mnie nasze "autostrady" przy tych w cywilizowanych krajach to sa śmiechu warte dróżki. Jezdnia z dwoma pasami ruchu. Kpina.

Czy od tych którzy np. wjeżdżają obecnie w Piłsudskiego od Kilińskiego do Piotrkowskiej policja wymaga jakichś specjalnych papierów czy pozwoleń?
Jak jest zakaz to tak. Ta było na Zachodniej i al. Kościuszki jak robiono ŁTR. Skubance nawet zaczajali się.
Nie sądzę. Zresztą jeśli wjeżdzają tam by np. dojechać na parking, to od kogo mają to pozwolenie dostać?
I dlatego trzeba zakonczyć działalność gospodarczą z powodu remontu i pożegnać sie z tym miastem. Proste? Odstrasza to firmy. Przeniesienie to koszty najpierw raz poniesione w starym miejscu, potem drugi raz na zastępcze miejsce i jeszcze trzeci raz by wóocić w starą lokalizację. Normalne że się wyniesie każdy na stałe z Łodzi.
Ale zdarza się, że policja tam stoi i tych kierowców którzy nie wjeżdżają tam docelowo-gospodarczo skutecznie odfiltrowywuje.
I pomyśl sobie że mając tam sklep i czy punkt usługowy masz postawiony szlaban dla swoich klientów. Zainwestowałeś w lokal remont, wystrój reklamę i masz dwa trzy lata bez dochodu. A Rostowski czy ZUS łapę po podatki wyciągają. I co na dwa lata przeniesiesz i o d zera jeszcze raz ponosić te same koszty? Nie zarobisz na nie. Ale prezydent Łodzi woli hipermarkety.... Na dodatek zwolnione z podatków. Kariera układacza towaru w markecie to co oferuje Łódź.
Kpc21
Weteran
Posty: 7365
Rejestracja: śr 19:26, 16 lip 2008
Kontakt:

Post autor: Kpc21 »

By była darmowa.
Już pisałem że droga ekspresowa != darmowa i autostrada != płatna. Może być darmowa autostrada i płatna ekspresówka. To czy droga jest ekspresówką czy autostradą nie ma wpływu na opłaty.
I pomyśl sobie że mając tam sklep i czy punkt usługowy masz postawiony szlaban dla swoich klientów.
Jaki szlaban, jak docelowe wjazdy gospodarcze mają tam wjazd? Nie wiem jak oni to weryfikują, bo nigdy tam nie miałem okazji wjeżdżać, ale jakoś muszą to robić.

Jeśli TIR wobec autostrady nie będzie mieć alternatywy, to i szef nie będzie miał wyboru. Wyrzuci jednego pracownika, drugi też pojedzie autostradą z braku alternatywy. Albo wybierze zupełnie inną trasę, z daleka omijającą Łódź. Jeśli ktoś jedzie w tranzycie, to znaczy że w Łodzi interesu nie ma.
PcForum.eu - Bo IT to nasza pasja!
format c: - najlepszy sposób na wszelkie problemy z Windowsem...
Bykom Stop (i ImageShackowi też)
Awatar użytkownika
STUDI
Gaduła
Posty: 1891
Rejestracja: wt 12:22, 25 cze 2013

Post autor: STUDI »

Kpc21 pisze:To czy droga jest ekspresówką czy autostradą nie ma wpływu na opłaty.
ale w ten sposób wyłaczają droge z nazwy autostrada i formalnie mogą inaczej klasyfikować odicnke przemianowany na eskę. Inaczej nie miałoby to sensu.
I pomyśl sobie że mając tam sklep i czy punkt usługowy masz postawiony szlaban dla swoich klientów.
Klienci Twojego sklepu czy salonu usługowego nie dojedą, więc zwijasz interes bo nie przynosi przychodów.
Nawet nie trzeba zamykać ruchu. śkley kikuk Kilińskiego - wszystkie sklepy i punkty usługowe zwinęły się. Z baku klientów. Jeden ze sklepów (elekotniczny) wołał się wynieść praktycznie na Helenówek. A przecież zakazu wjazdu nie ma ale że ulica ślepa to pies z kulawą noga nie zagląda.
A dodaj zakaz wjazdu ... Kto będzie się szarpał ze strażą miejską i policją wlepiająca mandaty - wybierzesz sklep, firme gdzie nie ma kłopotu z dojazdem.
Jeśli TIR wobec autostrady nie będzie mieć alternatywy, to i szef nie będzie miał wyboru.
Jak na razie masz tak że autostrady dublują się z DK. Np. A1 z DK91.
Więc pole do zmusznia do unikania płatnych dróg jest nadal szerokie.
Wyrzuci jednego pracownika, drugi też pojedzie autostradą z braku alternatywy.
Wyrzuci go a trzeci użyje CB i dowie się gdzie stoją. Nie znasz mentalnosci naszych nuworyszów. (przykład autntyczny: Naprawa to będzie 500 - 600 PLN. Co? Tyle to ja wole cała zmianę zwolnić i nie naprawiać jednej maszyny.... mówimy o firmie produkcyjnej zatrudniającej tak z setkę osób. Oczywiście mało kto wg umowy o pracę na pełna kwotę jak zarabia. Codzienność w tym kraju. ).
Jeśli ktoś jedzie w tranzycie, to znaczy że w Łodzi interesu nie ma.
A jaki problem zrobić "papierowy" cel po drodze w miastach gdzie zakaz. Policjant pojedzie z TIR'em do firmy i sprawdzi czy rzeczywiście coś wyładował i załadował? Tak bez nakazu sądowego wpuszcza go do prywatnej firmy? Nie pierwszy raz i nie ostatni w podobny sposób obchodzi się zakazy ruchu (podjeżdżasz dzwonisz do furtki - odjeżdżasz a policjantowi musi wystarczyć panie umówiłem sie by coś kupić ale utknął w korku ... w sumie martwy zakaz.
Ostatnio zmieniony ndz 07:28, 07 lut 2106 przez STUDI, łącznie zmieniany 2 razy.
Kpc21
Weteran
Posty: 7365
Rejestracja: śr 19:26, 16 lip 2008
Kontakt:

Post autor: Kpc21 »

Jeden sklep elektroniczny z Kilińskiego wyniósł się na Helenówek (ale zdaje się że mają oni jeszcze placówkę na Północnej), drugi - zmienił tylko punkt w którym się znajduje, ale okolica jest ta sama. Był w przejściu podziemnym, teraz jest na Tuwima.
PcForum.eu - Bo IT to nasza pasja!
format c: - najlepszy sposób na wszelkie problemy z Windowsem...
Bykom Stop (i ImageShackowi też)
Awatar użytkownika
STUDI
Gaduła
Posty: 1891
Rejestracja: wt 12:22, 25 cze 2013

Post autor: STUDI »

Kpc21 pisze:Jeden sklep elektroniczny z Kilińskiego wyniósł się na Helenówek (ale zdaje się że mają oni jeszcze placówkę na Północnej), drugi - zmienił tylko punkt w którym się znajduje, ale okolica jest ta sama. Był w przejściu podziemnym, teraz jest na Tuwima.

Będzie OT
Tam były trzy różne sklepy. Na Kilińskiego i dwa w przejściu. Tan z Kilińskiego przeniósł się na Helenówek. Jeden z przejście na Północną a trzeci na Tuwima. Ci z przejście zmieniali siedziby na długo przed zamknięciem dworca jak i samego przejścia podziemnego. Ten co przeniósł się na Tuwima rozszerzył asortyment oraz zwiększył znacżąco powierzchnie użytkową sklepu. Ten drugi z przejścia uciekł na Północną bo nie wytrzymywał konkurencji dwóch (miał najmniejsza ofertę z tych trzech).
Ten z Kilińskiego tracił klientów z racji zamknięcia Kilińskiego. Nie pomógł fakt iż z tego rejonu wyniósł się czwarty największy gracz w tej branży Wekton (spółka córka firmy TME) z Sienkiewicza na Piłsudskiego do wybudowanego prze siebie budynku. Kupno placu i budowa budynku dla Wektonu to efekt iz po zmiaie przebiegu TG TME poważnie brało pod opcję wyniesienia się z neprzyjaznej Łodzi bo nikt nie chce marnować ciągle kasy na przebudowy budynków (zamiast przeznaczać na rozwój firmy) tylko dlatego bo urzędnik ma kaprys w rysowaniu nowych kresek na mapach..
ODPOWIEDZ