Generalnie tłok na ulicach które w sumie są nawet peryferyjnymi wiejskimi drogami ukazuje brak w naszej infrastrukturze drogowej.
Odpowiedź na post użytkownika KPc1:
Kod: Zaznacz cały
STUDI napisał:
Wielokrotnie przejeżdżałem ul. Kolumny i nie były to godziny dojazdu do pracy / domu (11:30 - 12:30) i sznurek autek. Pełny przegląd rejestracji i to nie tylko z łódzkiego
To nie wiem skąd ten ruch.
Kod: Zaznacz cały
Jeszcze Domaniewice (wieś, ale duża, gminna) i Stryków.
Kod: Zaznacz cały
Cytat:
Ale jedzie się znacznie dłużej.
To chyba tylko jeśli ktoś na autostradzie porusza się 200 km/h.
Kod: Zaznacz cały
Zresztą wcale pewne to nie jest, bo na autostradzie można naciąć się na spory korek przed zjazdem na Łódź. Na dojeździe do ronda od Strykowa korki też są, ale nie aż takie.
Kod: Zaznacz cały
Na DK14 prawie na całej długości przy dobrych warunkach i braku jakichś zawalidróg typu ciągnik (które zwykle bez większego problemu można wyprzedzić) jedzie się 80-90 km/h.
Nawet jadać zapakowanym na full dostawczakiem który ma problem się rozpędzić powyżej 120km/h to autostrada (a nawet gierkówka) to znaczne przyśpieszenie dojazdu w porównaniu z droga lokalna, jednojezdniową.
Każde zatrzymanie i rozpędzania się na skrzyżowaniach to ogromna strata czasu.
Autostradą, ekspresówką jedziesz prawie ze stała prędkością. To ogromny zysk na czasie przejazdu. Niestety pierwsza opcja oznacza wydatek, dla innych pojazdów niz osobówka już znaczący wydatek.
Kod: Zaznacz cały
Nie wiem gdzie ten Izabelin, bo w okolicach Łodzi Google Maps znajduje mi tylko ten koło Aleksandrowa.
Kod: Zaznacz cały
Ale to jest kwestia jakości odśnieżania. Przypominając tą właśnie zimę - Strykowska była jedną z najbardziej zablokowanych ulic. Z Północnego do Strykowa jechałem ze 2 czy 3 godziny. Ale problemy były tylko do granic Łodzi (z efektownym widokiem autobusu MPK który zawisł na zaspie w jednym z wyjazdów z pętli Imielnik Nowy), za nimi - ruch płynny. A poza tym - nieprzejezdne były nawet zupełnie płaskie odcinki dróg. TIR-y zastawiały m.in. większość pasów na wlotach skrzyżowania na Dołach. Nie mówiąc o al. Włókniarzy, gdzie ponoć były miejsca z przejezdnym jedynie chodnikiem, a tam też górek nie ma. Stromość ulicy jakieś znaczenie tu ma, ale nie decydujące.
Jest to juz lekki off-top -ale jest to tez istotny czynnik aby unikać stromych zjazdów - podjazdów na bezkolizyjnych przejazdach. Przecież przy okazji generuje się "dla siebie" (z punktu widzenia władz miasta) dodatkowy koszt.
'
Kod: Zaznacz cały
Problemem z jakim fabryka borykała się od samego początku były dwie rzeczy natury technicznej; mianowicie brak w najbliższej okolicy rzeki, stanowiącej ujęcie wody, niezbędnej w procesie produkcji, jak i koniecznej do odprowadzania ścieków oraz brak bocznicy kolejowej,
....
własne ujęcie wody ze studni głębinowej oraz budując na terenie fabryki zbiornik wodny
....
Wydaje mi się, że studnia głębinowa czerpie wodę ze znacznie głębszego poziomu niż mają biec tory kolejowe i jest ta "soczewka".
Cytat - własne ujęcie wody. Więc ta woda musiał być w mare łatwo dostępna. To był XIX wiek i zacofany cywilizacyjnie kraj. Studnia głębinowa to była droga inwestycja w tamtych czasach a ziemia względnie tania - opłaciło się szukać miejsca z najłatwiejszym pozyskaniem wody.
Postawiono fabrykę przy linii kolejowej by oszczędzać na budowie bocznicy.
mogła powstać w dowolnym miejscu (przecież studnia głębinowa dostarczy wodę ...) przy tej linii ale jednak wybudowano ją tam gdzie odkryto podwodne jeziorko. Zbieg okoliczności? Nie wierzę tylko w zbieg okoliczności. Wierzę zaś to w to że gdy już budowano wodociągi a szczególnie po wybudowaniu ujęcia wody z Pilicy to o starych ujęciach zakładowych delikatnie mówiąc zapomniano.
Mając fabrykę tuz przy planowanym tunelu która potrzebuje wody a rzeki brak to chyba naturalnym jest aby zbadać dokładnie to co jest pod ziemią.
Ponadto jak planowano w głębokim PRL'u metro w Łodzi to wymieniano m.in. właśnie takie oczka wodne jako istotną przeszkodę w jego budowie.
Tworząc nawet klasyczne szambo do wylewania ścieków można skutecznie nasączyć wodą warstwę wykazującą chłonność wody.
Jeszcze jedno łatwo dostepna woda: była ważniejszym czynnikiem przy decyzji o lokalizacji inwestycji niż nawet linia klejowa jeśli w Dobieszkowie ktoś zaryzykował budując manufakture.
Nie wierze że któś mając do woli terenów przy linii kolejowej do kupienia decydował się zbudować fabrykę tam by cięgle się borykać z brakiem wody. To nielogiczne.
Ale kończmy to drążyć (w tym wątku) bo robi się off-top w off-topie. Lub załóż oddzielny wątek.
Kod: Zaznacz cały
Bramek ma już nie być. Najprawdopodobniej będzie system elektroniczny oparty na viaTollu (dla wszystkich) + winiety dla osobówek którym nie opłaca się kupować terminala do viaTolla.
Kod: Zaznacz cały
Poza tym zawsze można jeszcze wprowadzić zakaz wjazdu aut ciężarowych do miasta, poza docelowymi wjazdami gospodarczymi.
Kod: Zaznacz cały
Poza tym jakoś te TIR-y jednak autostradami jeżdżą.
A1 - odcinek (wtedy oddany i płatny) - Pruszcz Gdański - Dolna Grupa (na wysokości Grudziądza). Na tej A1 praktycznie brak TIRów. Niewielki stosunkowo ruch. ale od tej Dolnej Grupy do Świecia (no dalej w kierunku Torunia) - masakra - TIR za TIR'em . Blisko rok regularnego jeżdżenia z racji realizowanych inwestycji na Kaszubach.
Kod: Zaznacz cały
Dużo większe prawdopodobieństwo, że to dojeżdżający do Łodzi z aglomeracji i regionu.
Po drugie dla kogoś spod Brzezin dojazd np. do Ksawerowa to tranzyt przez Łódź.
Ba, nawet potrzeba pojechania z Wiskitna na Szczecińska bo potrzeba np. pilnie kupić uszkodzona aparaturę elektryczną, wrócić się wykonać naprawę a potem pojechac do następnego klienta w Rąbieniu... to też praktycznie już tranzyty przez miasto. A drogi jakie mamy....
Ci co tylko jada do pracy(szkoły) i z powrotem to tylko krótkie odcinki czasowe. Oni mogą skorzystać z komunikacji miejskiej jeśli by była tania (bo jest droga niestety) i odpowiednio wydajna (czekamy 30 minut na autobus....). Ta druga grupa kierowców niestety nie pojedzie autobusem miejskim na drugi koniec miasta by kupić to co potrzeba do pilnej naprawy bo zajmie mu to więcej niż połowa jego zmiany tylko na samym dojeździe.
Musi być i sprawna KM i odpowiednia sieć dróg. Nie mamy w Łodzi ani jednego ani tez drugiego. Pozostańmy może przy tym temacie jak poprawić system drogowy.