Na 69 z wariantami przyjdzie czas juz niedługopawlak pisze:Przydałoby się też ograniczyć mimo wszystko te warianty jak np. 74 wszystkie kursy do Niesięcina i zmniejszyć patologię gdzie 69, 69A i 69B po dobrym wyliczeniu ma z 8 wariantów (strzelałem teraz, nie chciało mi się liczyć). Jeszcze kwestia, że 69B w stronę Widzewa też by się przydało co by rozwiązało problem wariantu niedzielnego bez Wedmanowej. W tygodniu też by się przydał.
Plan transportowy / nowy model transportu zbiorowego
Dlatego koncepcja IPT z literkami oznaczającymi miasto była całkiem sensowna. Skoro będą nowe literki - to zamieszania nie będzie.pawlak pisze:Inna kwestia czy nie zamieszamy ludziom jeśli damy teraz, przykładowo:
- 60 do Imielnika
- 60B do Strykowa
PcForum.eu - Bo IT to nasza pasja!
format c: - najlepszy sposób na wszelkie problemy z Windowsem...
Bykom Stop (i ImageShackowi też)
format c: - najlepszy sposób na wszelkie problemy z Windowsem...
Bykom Stop (i ImageShackowi też)
Kpc21 pisze:Dlatego koncepcja IPT z literkami oznaczającymi miasto była całkiem sensowna. Skoro będą nowe literki - to zamieszania nie będzie.pawlak pisze:Inna kwestia czy nie zamieszamy ludziom jeśli damy teraz, przykładowo:
- 60 do Imielnika
- 60B do Strykowa
Według mnie to akurat był jeden z tych gorszych pomysłów bo wykorzystując cały alfabet już nie wiadomo ile tych wariantów jest. To byłoby niezłe do oznaczania rozkładów (literki przy godzinie kursów) gdyby numer linii był jeden i bez literek a wariantów wiele.
Akurat sytuacja i tak jest niezła jeśli chodzi o przykład z 60. Warianty A dla paru linii nie uległy by zmianie: 51, 60, 91, do tych gdzie były dwa warianty ludzie by się jakoś przyzwyczaili. Co innego takie 90.
Jak dla mnie, w miarę możliwości, przykładowo:
51 Łagiewniki
51A Skotniki
51B Zgierz
czyli najdłuższy wariant najdalsza litera (lub zamiana A B bo częstotliwość, tu już do wyboru do koloru).
Do tego zamiast 74 -> 97 bo trasa już coraz mniej się pokrywa.
A po co ma to być wiadomo? Poza tym jak ktoś widzi np. 60A, też nie wie ile jest wariantów.pawlak pisze:Według mnie to akurat był jeden z tych gorszych pomysłów bo wykorzystując cały alfabet już nie wiadomo ile tych wariantów jest.
PcForum.eu - Bo IT to nasza pasja!
format c: - najlepszy sposób na wszelkie problemy z Windowsem...
Bykom Stop (i ImageShackowi też)
format c: - najlepszy sposób na wszelkie problemy z Windowsem...
Bykom Stop (i ImageShackowi też)
Kpc21 pisze:A po co ma to być wiadomo? Poza tym jak ktoś widzi np. 60A, też nie wie ile jest wariantów.pawlak pisze:Według mnie to akurat był jeden z tych gorszych pomysłów bo wykorzystując cały alfabet już nie wiadomo ile tych wariantów jest.
Ale jak już widzi 60B to wie, że co najmniej 3 A z literą C nic nie ma (nie mówię o już 51C xD).
Generalnie powinniśmy się cieszyć, że w ogóle mamy te litery. Fakt, że komplikują numerowanie (bo powyżej 99 już problem), ale przejrzystość jest. Lepiej biec za 60B czy tam 60S niż gdyby liter nie było i biegł za 60 i dopiero w środku dowiadywał się który to wariant
Zamiast A czy B lepsze oznaczenie 1..2..3..4..
Np.
152 dawne 52 typowo miejski bez wariantów
470 dawna 70 typowo podmiejski
270 to 70A
370 Gadka Stara dawna 70B
150 dawne 50A powiedzmy miejski z uwagi na 451
69 do Janika 469
69A to 269
69B to 369
Np.
152 dawne 52 typowo miejski bez wariantów
470 dawna 70 typowo podmiejski
270 to 70A
370 Gadka Stara dawna 70B
150 dawne 50A powiedzmy miejski z uwagi na 451
69 do Janika 469
69A to 269
69B to 369
Ostatnio zmieniony ndz 07:28, 07 lut 2106 przez BULL, łącznie zmieniany 1 raz.
Nie szalejmy. Dla przykładu w Poznaniu numeracja podmiejskich jest tak piękna, że aż oczy bolą. Jedyna logika polega na tym, że każda gmina ma inny początek np. 5xx za to pozostałe cyfry tworzą o dziwo sensowną kombinację choć teraz nie powiem jaka tu była zasada numeracji. Za to patrząc całokształtem na numerację trzycyfrową jak się spojrzy np. na stronie ZTM'u rozrzut numerów jest po prostu przepiękny, ale logika ukryta jest
Przykład taki sobie ale to samo byłoby u nas jak byśmy zaczęli numerować warianty trzycyfrowo - jeden wielki bałagan. Wyobraź sobie jakieś wyszukiwanie na stronie MPK, w MyBusie albo rozkłady jazdy.
Poza tym w Polsce czyta się od lewej do prawej także szybciej ktoś zaskoczy 69A vs 69B niż 269 vs 369.
Przykład taki sobie ale to samo byłoby u nas jak byśmy zaczęli numerować warianty trzycyfrowo - jeden wielki bałagan. Wyobraź sobie jakieś wyszukiwanie na stronie MPK, w MyBusie albo rozkłady jazdy.
Poza tym w Polsce czyta się od lewej do prawej także szybciej ktoś zaskoczy 69A vs 69B niż 269 vs 369.
Ostatnio zmieniony ndz 07:28, 07 lut 2106 przez pawlak, łącznie zmieniany 3 razy.
Nie. Lepiej mieć do zapamiętania numery od 1 do 99 (z ewentualnymi literkami w pojedynczych przypadkach) niż od 1 do 999.BULL pisze:Zamiast A czy B lepsze oznaczenie 1..2..3..4..
Widząc numery 50 i 50A każdy skojarzy, że to jest ta sama linia, tylko różni się jakimiś szczegółami. A 150 i 250 wyglądają jak zupełnie inne linie. I to pewnie nawet nie mające ze sobą żadnego związku, można pomyśleć że to osiedlowe linie na dwóch różnych końcach miasta, bo numery różnią się o aż 100.
Ostatnio zmieniony ndz 07:28, 07 lut 2106 przez Kpc21, łącznie zmieniany 1 raz.
PcForum.eu - Bo IT to nasza pasja!
format c: - najlepszy sposób na wszelkie problemy z Windowsem...
Bykom Stop (i ImageShackowi też)
format c: - najlepszy sposób na wszelkie problemy z Windowsem...
Bykom Stop (i ImageShackowi też)
Właśnie piszę o tym, że to u nas się nie sprawdzi, bo my po prostu nie mamy linii podmiejskich. Mamy tylko miejskie wydłużone poza miasto.px33 pisze:A propos - fajnie byłoby wprowadzić w numeracji podział na typy linii. Choćby dowozowe-zwykłe-podmiejskie, a może dobrze byłoby wydzielić też mocne linie jeżdżące na równi z tramwajami.
PcForum.eu - Bo IT to nasza pasja!
format c: - najlepszy sposób na wszelkie problemy z Windowsem...
Bykom Stop (i ImageShackowi też)
format c: - najlepszy sposób na wszelkie problemy z Windowsem...
Bykom Stop (i ImageShackowi też)
Naprawdę nie ma co szaleć ze zmianą numeracji. Wystarczy tylko odejść od sztywnej zasady, że wariant najdłuższy to wariant podstawowy. Np. na 69, 70 czy 99 kompletnie się to nie sprawdza.
Przyjąć zasadę, że wariant podstawowy, to ten z największą liczbą kursów. A jeśli tak jak np. na 50/50A tych kursów jest podobna liczba, to lepiej na takich liniach nic nie ruszać.
Zastanawiałem się jeszcze, czy wariantów podmiejskich nie oznakować jako A jak "aglomeracyjne" (tak jak bilety), ale to odpada, bo np. na 60 czy 70 są dwa warianty podmiejskie. Mogłoby być jeszcze P jak "przedłużony" albo L "long", ale to chyba nie byłoby zbyt zrozumiałe.
Przyjąć zasadę, że wariant podstawowy, to ten z największą liczbą kursów. A jeśli tak jak np. na 50/50A tych kursów jest podobna liczba, to lepiej na takich liniach nic nie ruszać.
Zastanawiałem się jeszcze, czy wariantów podmiejskich nie oznakować jako A jak "aglomeracyjne" (tak jak bilety), ale to odpada, bo np. na 60 czy 70 są dwa warianty podmiejskie. Mogłoby być jeszcze P jak "przedłużony" albo L "long", ale to chyba nie byłoby zbyt zrozumiałe.
Ale bez sensu jest kombinowanie ze znaczeniami literek. Kiedyś było "bis", trzecich wariantów nie było, ale gdyby były, teoretycznie powinny być oznaczane "ter". Potem zmieniono na "A", "B" itd. ze względu na wprowadzenie wyświetlaczy i chęć zaoszczędzenia miejsca na nich. Tak samo są to po prostu kolejne symbole, różne od cyfr. Równie dobrze mogło być "alfa", "beta" itd. - ale kolejne litery łacińskie były po prostu najpraktyczniejsze przy wykorzystaniu wyświetlaczy.
Jeśli nadawać im jakieś znaczenia, to takie, które będą mówić coś pasażerom, a akurat literka pochodząca od miejsca docelowego mówi pasażerowi konkretną rzecz. 50R - do Rzgowa. 60S - do Strykowa. 60C - do Corninga. Itd. Dopiero gdy są dwa miejsca docelowe na tą samą literę, trzeba kombinować, i najlepiej nadać litery które z żadnym z możliwych miejsc się nie kojarzą (gdyby np. była linia mająca wariant do Andrzejowa i wariant do Andrespola), żeby nie wprowadzać ludzi w błąd.
Jeśli nadawać im jakieś znaczenia, to takie, które będą mówić coś pasażerom, a akurat literka pochodząca od miejsca docelowego mówi pasażerowi konkretną rzecz. 50R - do Rzgowa. 60S - do Strykowa. 60C - do Corninga. Itd. Dopiero gdy są dwa miejsca docelowe na tą samą literę, trzeba kombinować, i najlepiej nadać litery które z żadnym z możliwych miejsc się nie kojarzą (gdyby np. była linia mająca wariant do Andrzejowa i wariant do Andrespola), żeby nie wprowadzać ludzi w błąd.
PcForum.eu - Bo IT to nasza pasja!
format c: - najlepszy sposób na wszelkie problemy z Windowsem...
Bykom Stop (i ImageShackowi też)
format c: - najlepszy sposób na wszelkie problemy z Windowsem...
Bykom Stop (i ImageShackowi też)
Jakiekolwiek przyjmiemy, jako miasto, ustalenia odnośnie numerowania linii aglomeracyjnych - czy dodajemy "2" przed dotychczasowym numerem, zostawiamy literowe wariantowanie, czy coś innego - należy pamiętać, że to jest system nieustannie rozwijający się i najważniejsze żeby za chwilę nie brakło nam ruchu w wybranym rozwiązaniu. Jeszcze kilka lat temu poza Łódź wyjeżdżało, tak szybko licząc w pamięci, około 10 linii, dziś już ponad 20. Za chwilę akces do podróżowania MPK zgłoszą zapewne Janówka, Grodzisko, Czyżeminek, Babice, Niesułków, Brójce i nie wiadomo kto tam jeszcze. I co wtedy? Na przykładzie Janówki można domyśleć się, że albo powstanie linia 82B i mętlik w oznaczeniach i czasach przejazdu, albo 282. Tyle, że 282 w takiej formie jeździłoby już do Stróży. Wymyślony system oznaczania, musi być odporny na takie anomalia i starczyć na długie lata rozwijania komunikacji aglomeracyjnej. Więc nie trzymałbym się w tych rozważaniach tak kurczowo dzisiejszej 50, 54 czy 60, bo za chwilę może się okazać, że Rudzką, czy Strykowską wyjeżdża z miasta więcej niż jedna linia. Lepiej raz namieszać ludziom w oznaczaniu niż później wynajdywać coś na poczekaniu.
Co do oznaczania wariantów w rozkładzie, to może zamiast kombinowania z literami przy każdej godzinie odjazdu, lepiej te rzadsze kursy wpisywać w prostokąt, a zjazdy do zajezdni oznaczać literą (np. N i L). Aktualnie na rozkładzie 99 z Radogoszcza na 78 kursów w dzień roboczy zaledwie 7 nie ma oznaczenia literą. Według wspomnianego przeze mnie rozwiązania te 7 kursów wpisane byłoby w prostokąt, a kolejne 11 miałoby literę jako zjazd do zajezdni (z czego 5 wieczorem, co byłoby intuicyjne dla czytającego). Wydaje mi się, że wyglądałoby to czytelniej (18 kursów oznaczonych zamiast 71).
Co do oznaczania wariantów w rozkładzie, to może zamiast kombinowania z literami przy każdej godzinie odjazdu, lepiej te rzadsze kursy wpisywać w prostokąt, a zjazdy do zajezdni oznaczać literą (np. N i L). Aktualnie na rozkładzie 99 z Radogoszcza na 78 kursów w dzień roboczy zaledwie 7 nie ma oznaczenia literą. Według wspomnianego przeze mnie rozwiązania te 7 kursów wpisane byłoby w prostokąt, a kolejne 11 miałoby literę jako zjazd do zajezdni (z czego 5 wieczorem, co byłoby intuicyjne dla czytającego). Wydaje mi się, że wyglądałoby to czytelniej (18 kursów oznaczonych zamiast 71).
Literki od miejscowości docelowych to chyba najbardziej elastyczny sposób z możliwych Jedynym mankamentem jest ten problem przy kilku miejscowościach docelowych na tę samą literę na trasie jednej linii. Ale i tak jest to lepsze od obecnego rozwiązania.Solar pisze:Jakiekolwiek przyjmiemy, jako miasto, ustalenia odnośnie numerowania linii aglomeracyjnych - czy dodajemy "2" przed dotychczasowym numerem, zostawiamy literowe wariantowanie, czy coś innego - należy pamiętać, że to jest system nieustannie rozwijający się i najważniejsze żeby za chwilę nie brakło nam ruchu w wybranym rozwiązaniu. Jeszcze kilka lat temu poza Łódź wyjeżdżało, tak szybko licząc w pamięci, około 10 linii, dziś już ponad 20. Za chwilę akces do podróżowania MPK zgłoszą zapewne Janówka, Grodzisko, Czyżeminek, Babice, Niesułków, Brójce i nie wiadomo kto tam jeszcze. I co wtedy? Na przykładzie Janówki można domyśleć się, że albo powstanie linia 82B i mętlik w oznaczeniach i czasach przejazdu, albo 282. Tyle, że 282 w takiej formie jeździłoby już do Stróży. Wymyślony system oznaczania, musi być odporny na takie anomalia i starczyć na długie lata rozwijania komunikacji aglomeracyjnej. Więc nie trzymałbym się w tych rozważaniach tak kurczowo dzisiejszej 50, 54 czy 60, bo za chwilę może się okazać, że Rudzką, czy Strykowską wyjeżdża z miasta więcej niż jedna linia. Lepiej raz namieszać ludziom w oznaczaniu niż później wynajdywać coś na poczekaniu.
PcForum.eu - Bo IT to nasza pasja!
format c: - najlepszy sposób na wszelkie problemy z Windowsem...
Bykom Stop (i ImageShackowi też)
format c: - najlepszy sposób na wszelkie problemy z Windowsem...
Bykom Stop (i ImageShackowi też)
Jeśli chodzi o linie podmiejskie to IMO warto jak najszybciej pożyczyć z Warszawy kolejny typ linii - lokalne L-xx. To jest taki cywilizowany PKS - honoruje tylko bilety od dobowego w górę, wymagania do pojazdów są minimalne (na niektórych jeżdżą busy, na niektórych jakieś lokalne 12m wynalazki), emituje własne bilety jednorazowe z kasy. Ale w zamian są ekstremalnie tanie (nawet rzędu 2 zł/wzkm), w Warszawie gminy płacą 80%.
Gdyby istniała taka kategoria linii (dowożąca do granic miasta, czy jakiegoś nieodległego przesiadkowego), biedniejsze gminy za takie same pieniądze jak dziś mogłyby mieć namiastkę cywilizowanej komunikacji - np. co godzinę z dodatkowymi kursami w szczycie. A teraz są takie potworki jak 90, czy nawet 88/91.
No i przede wszystkim można by błyskawicznie "konwertować" linie PKS-owe na cywilizowane - gmina nie musiałaby szukać nie wiadomo jakich pieniędzy na obsługę taborem MPK.
Gdyby istniała taka kategoria linii (dowożąca do granic miasta, czy jakiegoś nieodległego przesiadkowego), biedniejsze gminy za takie same pieniądze jak dziś mogłyby mieć namiastkę cywilizowanej komunikacji - np. co godzinę z dodatkowymi kursami w szczycie. A teraz są takie potworki jak 90, czy nawet 88/91.
No i przede wszystkim można by błyskawicznie "konwertować" linie PKS-owe na cywilizowane - gmina nie musiałaby szukać nie wiadomo jakich pieniędzy na obsługę taborem MPK.
Ostatnio zmieniony ndz 07:28, 07 lut 2106 przez px33, łącznie zmieniany 1 raz.
MZK Głowno jeździ za coś koło 2 zł/wzkm. Czyli da się tak nawet z publicznym przewoźnikiem. Ale jako park taborowy utrzymują cały jeden autobus, czy raczej busa.
PcForum.eu - Bo IT to nasza pasja!
format c: - najlepszy sposób na wszelkie problemy z Windowsem...
Bykom Stop (i ImageShackowi też)
format c: - najlepszy sposób na wszelkie problemy z Windowsem...
Bykom Stop (i ImageShackowi też)