Najpierw składy na 1 i 5, takt 12 na 4 i 7 i 17 w weekendy na pełnej trasie. Wtedy niech BSM MPK ZDiT robią sobie co chcą z tą 16 - póki co to ta linia przez te wymienione problemy nie powinna istnieć.Kpc21 pisze:Takt 24 to żadna oferta przewozowa. Przy większym powinno być lepiej.Jordi pisze:Tekst dnia Bużałka "16 jest hitem" - Dziś o 17:25 przy Kampusie PŁ to ja mogę powiedzieć, że raczej klapą, no i jak zaznaczono w szczycie jest dobre napełnienie, ale przy takcie 24
Plan transportowy / nowy model transportu zbiorowego
Re: Plan transportowy / nowy model transportu zbiorowego
Re: Plan transportowy / nowy model transportu zbiorowego
Tylko, że najpierw byłoby trzeba zapewnić połączenie okolic PŁ z Kaliskim po zabraniu 50 oraz wzmocnić szczyt na 8, a 16 załatwia obie te sprawy jednocześnie.Jordi pisze:Najpierw składy na 1 i 5, takt 12 na 4 i 7 i 17 w weekendy na pełnej trasie. Wtedy niech BSM MPK ZDiT robią sobie co chcą z tą 16 - póki co to ta linia przez te wymienione problemy nie powinna istnieć.
Re: Plan transportowy / nowy model transportu zbiorowego
Można przecież wydłużyć z powrotem 50, albo 72 (Kosztem skrócenia 74, które po 3 dniach wozi kierowcę tylko i pojedyncze sztuki aż do placu Barlickiego).
Zresztą tyle lat 50 co ok 30 minut w szczycie jechała i nigdy jakoś bardzo zatłoczona nie była. Nawet samo 50A czy co 2 kurs 72 starczy.
Co do 8 to pisane nieraz było - 8A Szczecińska-PC co 12 minut 6:30-8:30, 14:00-18:00.
Zresztą tyle lat 50 co ok 30 minut w szczycie jechała i nigdy jakoś bardzo zatłoczona nie była. Nawet samo 50A czy co 2 kurs 72 starczy.
Co do 8 to pisane nieraz było - 8A Szczecińska-PC co 12 minut 6:30-8:30, 14:00-18:00.
Re: Plan transportowy / nowy model transportu zbiorowego
Teofilów! To jest jedyna słuszna nazwa tej pętli według nowego "systemu" nazewnictwa.Jordi pisze:8A Szczecińska-PC
Re: Plan transportowy / nowy model transportu zbiorowego
Analogicznie jak 16 - oferta dwóch kursów na godzinę nieregularnie to żadna oferta. Lepiej było przesiąść się przy WAM albo przespacerować przez Park Poniatowskiego.Jordi pisze:Zresztą tyle lat 50 co ok 30 minut w szczycie jechała i nigdy jakoś bardzo zatłoczona nie była.
Re: Plan transportowy / nowy model transportu zbiorowego
O rowerku, działającym przez większą część roku, nie wspomnę.
Re: Plan transportowy / nowy model transportu zbiorowego
No właśnie RP jest 9 miechów dostępny. A na upartego przez park Poniatowskiego to maks 15 minut spacerem.
Re: Plan transportowy / nowy model transportu zbiorowego
Widzę, że nie jesteś na bieżąco. Otóż w godzinach popołudniowych w okolicach PŁ rowerów praktycznie brak (zwłaszcza przy Radwańska/Stefanowskiego). Pomijam fakt, że transport pieszy czy rowerowy, a nawet jakże wygodna przesiadka przy szpitalu WAM nie jest alternatywą dla osób starszych oraz studentów, którzy wożą ze sobą wiele bagażów (w piątek po południu w 50 większość pasażerów w stronę Kaliskiego). 16 w tym przebiegu zastępuje 50 oraz wspomaga 8, dzięki czemu uciążliwa przesiadka przy WAMie nie jest już konieczna.Jordi pisze:No właśnie RP jest 9 miechów dostępny. A na upartego przez park Poniatowskiego to maks 15 minut spacerem.
Jest tylko jeden mankament - od Żeromskiego do samych Kurczaków 16 przez cały dzień jeździ 1 minutę za 15, już lepszy byłby 1-minutowy odstęp z 17.
Z mojej strony koniec tematu, bo można pisać i pisać, a z Twojej strony ciągle jedno i to samo...
Re: Plan transportowy / nowy model transportu zbiorowego
Z innej beczki. Linia S1 ciągle jeździ? Jest co prawda jej rozkład na stronie MPK, ale nie ma po niej śladu na nowym schemacie.
Mateusz
EA-1
EA-1
Re: Plan transportowy / nowy model transportu zbiorowego
Czytaj więcej: http://www.dzienniklodzki.pl/komunikacj ... ,11954004/ZDiT chce 1,5 mln zł za promocję transportu zbiorowego i nowej siatki połączeń, chociaż niedawno dyrektor ZDiT Grzegorz Misiorny przekonywał, że na ten cel wyda 3 mln zł i nie zwróci się do radnych o dodatkowe pieniądze. Radni są wściekli, bo widzą, że nowa siatka transportowa nie funkcjonuje jak należy. Radni mają też przyznać MPK 20 mln zł na pokrycie różnicy wydatków i wpływów związanych z komunikacją miejską. Na środowej sesji Rady Miejskiej należy spodziewać się gorącej debaty na ten temat. Niewykluczone, że radni zażądają punktu obrad dotyczącego chaosu w komunikacji miejskiej po wprowadzeniu nowej siatki połączeń.
To się nazywa bezczelność. Półtorej bańki na promocję idiotyzmów Tomasza Bużałka. NIE!
Re: Plan transportowy / nowy model transportu zbiorowego
Bo z twojej niby co innego. Bronisz tej linii nonstop pisząc, że wspiera 8 i zastępuje 50 i że tłumy jeżdżą, to ja odpowiadam, że poza szczytem hula wiatr, a poza tym są inne możliwości vide powrót 50 lub danie 72 do Kaliskiego (wywalenie 74 z Placu Niepodległości na Barlicki), a w szczycie 8A.mateeusz pisze: Z mojej strony koniec tematu, bo można pisać i pisać, a z Twojej strony ciągle jedno i to samo...
Zresztą jutro jadę testować 16 po 16 czyli w szczycie. Zobaczę na całej trasie jak to wygląda.
Popołudnie na 62 bardzo różnie, bo autobusy jadą stadami z powodu wypadku na Pabianickiej. W moim autobusie maks to było 8 pasażerów, ale... jechał on ok 2-3 minuty za wcześniejszym kursem, który był 10 minut opóźniony.
Re: Plan transportowy / nowy model transportu zbiorowego
Panowie, ja Was rozdzielę.
16 do wywalenia w obecnej formie. Jeździ pustawa - obserwacje ok. 12-ej oraz 14-ej.
Na temat 74 i 65 pisałem wcześniej - obie od Placu Barlickiego w stronę WAM przewożą po dwóch pasażerów.
Można pokombinować z 16-tką (wg mnie im więcej wariantów tras tramwajowych, tym lepiej), ale nie za cenę już istniejących połączeń, które utrwaliły się w komunikacyjnej świadomości łodzian.
Dzisiaj na przystankach mniej ludzi niż wczoraj.
55 na Obywatelskiej (krótki Jelcz) w stronę Kusocińskiego jechało puste.
Rozczarowanie dnia - postawa rzecznika MPK S. Grochali odnośnie nowej siatki na zasadzie "wszystko gra".
16 do wywalenia w obecnej formie. Jeździ pustawa - obserwacje ok. 12-ej oraz 14-ej.
Na temat 74 i 65 pisałem wcześniej - obie od Placu Barlickiego w stronę WAM przewożą po dwóch pasażerów.
Można pokombinować z 16-tką (wg mnie im więcej wariantów tras tramwajowych, tym lepiej), ale nie za cenę już istniejących połączeń, które utrwaliły się w komunikacyjnej świadomości łodzian.
Dzisiaj na przystankach mniej ludzi niż wczoraj.
55 na Obywatelskiej (krótki Jelcz) w stronę Kusocińskiego jechało puste.
Rozczarowanie dnia - postawa rzecznika MPK S. Grochali odnośnie nowej siatki na zasadzie "wszystko gra".
-
- Sympatyk forum
- Posty: 954
- Rejestracja: wt 17:13, 21 sie 2007
- Lokalizacja: Aleksandrów Ł./Łódź
- Kontakt:
Re: Plan transportowy / nowy model transportu zbiorowego
A co ma Sebastian zrobić? Iść pod prąd, żeby go wywalili z roboty? Położyć się "rejtanem" pod wejściem na Tramwajowej? Jemu też się już słono oberwało za głupotę pewnych osobistości.Arinera pisze:Rozczarowanie dnia - postawa rzecznika MPK S. Grochali odnośnie nowej siatki na zasadzie "wszystko gra".
Re: Plan transportowy / nowy model transportu zbiorowego
Może nie wypowiadać tak entuzjastycznie? Wchodzi w buty Bużałka, a to w przyszłości na pewno odbije mu się czkawką. Do Zdanowskiej zapewne już dotarło, co jej świta z BSM narobiła łodzianom. Jestem przekonany, że polowanie na czarownice właśnie się rozpoczęło.
Ale faktycznie, masz rację. To tylko rzecznik, gadająca papuga. Zakłamanie wpisane w zawód. Zresztą jaki szef, taki rzecznik.
I pomyśleć, że lat temu kilka na czele MPK stał ś.p. Cz. Rydecki - człowiek, który potrafił walczyć o komunikację z durnymi władzami. Papierski przy nim to papierowy format.
Podsumowując: wg urzędników plan jest dobry, tylko łodzianie zbyt tępi, żeby pojąć tkwiący w nim potencjał.
Ale faktycznie, masz rację. To tylko rzecznik, gadająca papuga. Zakłamanie wpisane w zawód. Zresztą jaki szef, taki rzecznik.
I pomyśleć, że lat temu kilka na czele MPK stał ś.p. Cz. Rydecki - człowiek, który potrafił walczyć o komunikację z durnymi władzami. Papierski przy nim to papierowy format.
Podsumowując: wg urzędników plan jest dobry, tylko łodzianie zbyt tępi, żeby pojąć tkwiący w nim potencjał.
Re: Plan transportowy / nowy model transportu zbiorowego
16 jest zatłoczone, więc powinno pozostać. Dla studenta dojeżdżającego lepsze połączenie zapewnia przesiadka przy WAM-ie, ale dlaczego nie zawsze jest to opcja, było już mówione. No i skoro są w 16 ludzie, linia jest popularna, to głupotą jest ją kasować. Raczej zwiększyć takt do 12 i zobaczyć, jak będzie. Jak pusto, to wrócić do 24, jak jeszcze ciaśniej, to tak zostawić.
Istnieje jeszcze opcja zrobienia z niej linii szczytowej, ale nie wiem, czy tego chcemy.
Istnieje jeszcze opcja zrobienia z niej linii szczytowej, ale nie wiem, czy tego chcemy.
PcForum.eu - Bo IT to nasza pasja!
format c: - najlepszy sposób na wszelkie problemy z Windowsem...
Bykom Stop (i ImageShackowi też)
format c: - najlepszy sposób na wszelkie problemy z Windowsem...
Bykom Stop (i ImageShackowi też)
- prof_klos
- Megagaduła
- Posty: 3415
- Rejestracja: czw 23:10, 21 gru 2006
- Lokalizacja: Pabianice | Piaski
Re: Plan transportowy / nowy model transportu zbiorowego
Podzielę się swoimi obserwacjami. Celowo w niedzielę, poniedziałek i wtorek pojechałem do Łodzi, aby poznać na własnej skórce wady i zalety nowego, szlifującego się systemu komunikacji zbiorowej w Łodzi.
- Ulica Kilińskiego, dzień powszedni, odcinek za Uniontex-em, przed Piłsudskiego. Dystans jednego przystanku. Jechałem "jedynką", którą stanowił... pojedynczy wagon Konstal 805N. Pojazd pełen do granic możliwości. Nie wcisnęłoby się ani przysłowiowej szpilki! Tymczasem odcinek do Piłsudskiego przejechaliśmy w... 12 minut! Korki niemiłosierne! Co gorsza - za "solówką" stał skład 805Na + 805Na linii "5", który był względnie... pustawy! Aby się doń przesiąść trzeba było wytrzymać w koszmarnych warunkach i gorącu długie, bolesne minuty. To na minus. Podejrzewam, że winna jest tutaj regulacja ruchu drogowego, bo cóż dałby "ciąg" zielonej fali dla tramwajów, skoro na torach zalegają setki samochodów?...
- ŁKA. Potężny plus. Wsiadłem na Łodzi Fabrycznej, którą zresztą odwiedziłem pierwszy raz po oddaniu do użytku "nowej" wersji. Pierwsze co rzuciło mi się w oczy - straszny chłód na poziomie -2 (w peronach!). Po prostu marzłem! Ktoś przesadził z klimatyzacją! Druga sprawa - ogólne pustki. Biednie to wygląda! Trzecia sprawa - ŁKA Sprinter, którym miałem sposobność podróżować w niedzielę w relacji Łódź Fabryczna - Łódź Widzew. Dynamiczny rozruch, duża prędkość. I szok! Szok! Niecałe pięć (!!!) minut jazdy, a już stałem w peronach Dworca Kolejowego Łódź Widzew! Mega in plus!
A później przesiadka w pociąg do łodzi Marysina. Jazda "na próbę", byłem ciekaw tej trasy w wykonaniu ŁKA. I kolejne pozytywne zadziwienie! Sześć minut, a ja znajduję się przy ulicy Strykowskiej!
- ŁKA, ciąg dalszy. Dwa dni później nie było już tak kolorowo. Wyruszyłem - podobnie - z Łodzi Fabrycznej ciekaw jak się sprawdzi zwyczajny pociąg aglomeracyjny, "nie-sprinter". Jechaliśmy około 7 minut z Łodzi Fabrycznej do Łodzi Widzewa z postojem na Niciarnianej. Ale przed wjazdem na Widzew odstaliśmy 3 minuty w oczekiwaniu na sygnał "jazda wolna"! Przy jeździe trwającej 7 minut był to znaczny procent straconego czasu!
- Korzystając z okazji postanowiłem "zaliczyć" linię G1. Zadziwiło mnie, że autobus kursuje względnie często, w tym także w godzinach pomiędzy zmianami pracowniczymi (5/6, 13/14-15, 21/22). Z pewnością w momencie, gdy nadchodzi pora zmian - autobusy są względnie zapełnione. Tymczasem ja jechałem w godzinie zupełnie "nie-roboczej", a jednak ktoś tym autobusem jechał. Z pewnością było to podyktowane tym, że autobus jechał przez os. Smulsko, które jakiś potok pasażerski zawsze generowało - zwłaszcza jako "podjazd" z pętli tramwajowej, będącą przecież węzłem przesiadkowym. Nie wiem jednak, czy angażowanie pełnowymiarowego autobusu przegubowego poza godzinami wzmożonego ruchu w Strefie Ekonomicznej jest uzasadnione.
- Pewną niespodzianką była dla mnie linia "D", o której istnieniu, po prostu, nie wiedziałem. O W, S, G1. G2 słyszałem. D zupełnie umknęło mojej uwadze. Z zainteresowaniem wsiadłem do autobusu. Od razu w oczy rzuciło się to, co opisałem powyżej. Pojazd kursuje nie tylko w godzinach zmian pracowniczych, ale i poza nimi. Obsługiwany jest wówczas - w jakimś tam takcie około 30 minut - autobusami przegubowymi klasy "maxi". Przejechałem całą trasę "D" w relacji Janów - Dąbrowa trzykrotnie. Zawsze byłem jedynym pasażerem. Podejrzewam, że linia ta doczeka się stosownych "cięć". I to już całkiem niebawem.
- Bardzo pozytywnie zaskoczyło mnie przygotowanie kierowców i motorniczych do udzielania informacji pasażerskiej, której chyba przecież udzielać nie muszą? Ilekroć zdekoncentrowany pytałem się o jakieś szczegóły - otrzymywałem stosowną informację. Ba! Jeden z kierowców ofiarował mi nawet małą mapkę z nowym układem linii komunikacyjnych! Najbardziej zaskoczyła mnie obsada Łódzkiej Kolei Aglomeracyjnej, która - z uwagi na to, że stała się pełnoprawną komunikacją miejską w obrębie miasta Łodzi - przeszła mały test z mojej strony. Otóż, ot niby, dla hecy, wypytałem obsługę pociągu o szczegóły taryfy MPK i tym podobnych, obsługa zaś w najmniejszym calu zaspokoiła moją ciekawość! Jeszcze bardziej zdziwiłem się, gdy okazało się, że dyskutuję nie z konduktorem, nie z kierownikiem pociągu, a... z pauzującym maszynistą pociągu! Brawo! ŁKA, jak zawsze, stanęło w zakresie wizerunku na najwyższym poziomie, chociaż i MPK nie można tego ująć!
- Ulica Kilińskiego, dzień powszedni, odcinek za Uniontex-em, przed Piłsudskiego. Dystans jednego przystanku. Jechałem "jedynką", którą stanowił... pojedynczy wagon Konstal 805N. Pojazd pełen do granic możliwości. Nie wcisnęłoby się ani przysłowiowej szpilki! Tymczasem odcinek do Piłsudskiego przejechaliśmy w... 12 minut! Korki niemiłosierne! Co gorsza - za "solówką" stał skład 805Na + 805Na linii "5", który był względnie... pustawy! Aby się doń przesiąść trzeba było wytrzymać w koszmarnych warunkach i gorącu długie, bolesne minuty. To na minus. Podejrzewam, że winna jest tutaj regulacja ruchu drogowego, bo cóż dałby "ciąg" zielonej fali dla tramwajów, skoro na torach zalegają setki samochodów?...
- ŁKA. Potężny plus. Wsiadłem na Łodzi Fabrycznej, którą zresztą odwiedziłem pierwszy raz po oddaniu do użytku "nowej" wersji. Pierwsze co rzuciło mi się w oczy - straszny chłód na poziomie -2 (w peronach!). Po prostu marzłem! Ktoś przesadził z klimatyzacją! Druga sprawa - ogólne pustki. Biednie to wygląda! Trzecia sprawa - ŁKA Sprinter, którym miałem sposobność podróżować w niedzielę w relacji Łódź Fabryczna - Łódź Widzew. Dynamiczny rozruch, duża prędkość. I szok! Szok! Niecałe pięć (!!!) minut jazdy, a już stałem w peronach Dworca Kolejowego Łódź Widzew! Mega in plus!
A później przesiadka w pociąg do łodzi Marysina. Jazda "na próbę", byłem ciekaw tej trasy w wykonaniu ŁKA. I kolejne pozytywne zadziwienie! Sześć minut, a ja znajduję się przy ulicy Strykowskiej!
- ŁKA, ciąg dalszy. Dwa dni później nie było już tak kolorowo. Wyruszyłem - podobnie - z Łodzi Fabrycznej ciekaw jak się sprawdzi zwyczajny pociąg aglomeracyjny, "nie-sprinter". Jechaliśmy około 7 minut z Łodzi Fabrycznej do Łodzi Widzewa z postojem na Niciarnianej. Ale przed wjazdem na Widzew odstaliśmy 3 minuty w oczekiwaniu na sygnał "jazda wolna"! Przy jeździe trwającej 7 minut był to znaczny procent straconego czasu!
- Korzystając z okazji postanowiłem "zaliczyć" linię G1. Zadziwiło mnie, że autobus kursuje względnie często, w tym także w godzinach pomiędzy zmianami pracowniczymi (5/6, 13/14-15, 21/22). Z pewnością w momencie, gdy nadchodzi pora zmian - autobusy są względnie zapełnione. Tymczasem ja jechałem w godzinie zupełnie "nie-roboczej", a jednak ktoś tym autobusem jechał. Z pewnością było to podyktowane tym, że autobus jechał przez os. Smulsko, które jakiś potok pasażerski zawsze generowało - zwłaszcza jako "podjazd" z pętli tramwajowej, będącą przecież węzłem przesiadkowym. Nie wiem jednak, czy angażowanie pełnowymiarowego autobusu przegubowego poza godzinami wzmożonego ruchu w Strefie Ekonomicznej jest uzasadnione.
- Pewną niespodzianką była dla mnie linia "D", o której istnieniu, po prostu, nie wiedziałem. O W, S, G1. G2 słyszałem. D zupełnie umknęło mojej uwadze. Z zainteresowaniem wsiadłem do autobusu. Od razu w oczy rzuciło się to, co opisałem powyżej. Pojazd kursuje nie tylko w godzinach zmian pracowniczych, ale i poza nimi. Obsługiwany jest wówczas - w jakimś tam takcie około 30 minut - autobusami przegubowymi klasy "maxi". Przejechałem całą trasę "D" w relacji Janów - Dąbrowa trzykrotnie. Zawsze byłem jedynym pasażerem. Podejrzewam, że linia ta doczeka się stosownych "cięć". I to już całkiem niebawem.
- Bardzo pozytywnie zaskoczyło mnie przygotowanie kierowców i motorniczych do udzielania informacji pasażerskiej, której chyba przecież udzielać nie muszą? Ilekroć zdekoncentrowany pytałem się o jakieś szczegóły - otrzymywałem stosowną informację. Ba! Jeden z kierowców ofiarował mi nawet małą mapkę z nowym układem linii komunikacyjnych! Najbardziej zaskoczyła mnie obsada Łódzkiej Kolei Aglomeracyjnej, która - z uwagi na to, że stała się pełnoprawną komunikacją miejską w obrębie miasta Łodzi - przeszła mały test z mojej strony. Otóż, ot niby, dla hecy, wypytałem obsługę pociągu o szczegóły taryfy MPK i tym podobnych, obsługa zaś w najmniejszym calu zaspokoiła moją ciekawość! Jeszcze bardziej zdziwiłem się, gdy okazało się, że dyskutuję nie z konduktorem, nie z kierownikiem pociągu, a... z pauzującym maszynistą pociągu! Brawo! ŁKA, jak zawsze, stanęło w zakresie wizerunku na najwyższym poziomie, chociaż i MPK nie można tego ująć!
Wszystko co dobre skończyło się w 2008 roku...
-
- Sympatyk forum
- Posty: 954
- Rejestracja: wt 17:13, 21 sie 2007
- Lokalizacja: Aleksandrów Ł./Łódź
- Kontakt:
Re: Plan transportowy / nowy model transportu zbiorowego
To mu to powiedz, a nie jojczysz po forach...Arinera pisze:Może nie wypowiadać tak entuzjastycznie?
Re: Plan transportowy / nowy model transportu zbiorowego
Jakiś problem rzeczniku rzecznika?To mu to powiedz, a nie jojczysz po forach...
Lokaj znalazł lokaja... komedyja.
Prof. Klos, wczoraj jedna z forumowiczek prosiła, aby "zwykli" pasażerowie nie korzystali z linii pracowniczych , ponieważ one nie są im DEDYKOWANE- Korzystając z okazji postanowiłem "zaliczyć" linię G1. Zadziwiło mnie, że autobus kursuje względnie często, w tym także w godzinach pomiędzy zmianami pracowniczymi (5/6, 13/14-15, 21/22).
Re: Plan transportowy / nowy model transportu zbiorowego
@prof_klos
Kursowanie przez cały dzień tego samego autobusu na liniach pracowniczych jest prostsze organizacyjnie, a może i tańsze (z Wyszyńskiego na Nowe Sady blisko, ale na dojazd z Dąbrowy już trzeba trochę ropy spalić) niż podmienianie po szczycie na mini stojące w zajezdni lub zjeżdżające ze szczytu z innej linii. Zwłaszcza że szczyty na osiedlach są przesunięte względem szczytów w fabrykach.
Natomiast jeśli chodzi o frekwencję - znaczy, że nic się nie zmieniło. 98 woziło ludzi na Smulsko i do WORDu, 95 jeździło po al.Ofiar puściutkie, a przystanek przy stacji kontenerowej służył wyłącznie tym, których zmęczył spacer i chcieli wrócić na Olechów. Garstka osób korzystała na Tomaszowskiej, ci są trochę stratni, bo przetrasowano 71. Pomyśleć, że po otwarciu Della 95 jeździło co 12 minut i wszystkie kursy jechało na al.Ofiar. Ładnie wtedy paliwa poszło na marne...
Kursowanie przez cały dzień tego samego autobusu na liniach pracowniczych jest prostsze organizacyjnie, a może i tańsze (z Wyszyńskiego na Nowe Sady blisko, ale na dojazd z Dąbrowy już trzeba trochę ropy spalić) niż podmienianie po szczycie na mini stojące w zajezdni lub zjeżdżające ze szczytu z innej linii. Zwłaszcza że szczyty na osiedlach są przesunięte względem szczytów w fabrykach.
Natomiast jeśli chodzi o frekwencję - znaczy, że nic się nie zmieniło. 98 woziło ludzi na Smulsko i do WORDu, 95 jeździło po al.Ofiar puściutkie, a przystanek przy stacji kontenerowej służył wyłącznie tym, których zmęczył spacer i chcieli wrócić na Olechów. Garstka osób korzystała na Tomaszowskiej, ci są trochę stratni, bo przetrasowano 71. Pomyśleć, że po otwarciu Della 95 jeździło co 12 minut i wszystkie kursy jechało na al.Ofiar. Ładnie wtedy paliwa poszło na marne...
- prof_klos
- Megagaduła
- Posty: 3415
- Rejestracja: czw 23:10, 21 gru 2006
- Lokalizacja: Pabianice | Piaski
Re: Plan transportowy / nowy model transportu zbiorowego
Dokładnie. Również odniosłem takie wrażenie, że nowy układ to jest "po staremu", tylko w "ładnej skórce".
Z tym, że w Pabianicach, dla przykładu, udało się to ogarnąć (za pomocą firmy zewnętrznej - Public Transport Consulting z Redy) i autobusy nie mają przydziału na jedną linię, którą "klepią" od wyjazdu do zjazdu na bazę, a jeżdżą na zmiennych trasach tam, gdzie jest akurat zapotrzebowanie na komunikację. I takie rozwiązanie z pewnością przydałoby się z tymi zabawnymi "punktami G", ale Pabianice są mniejsze, a do tego jeszcze więcej skomplikowania w układaniu rozkładów jazdy mogłoby wyłożyć całość na glebę.
Swoją drogą, śmiać mi się chciało, gdy wsiadałem w jakieś połączenie w obrębie osiedla Radogoszcz, a tam pośród zwyczajnych, szarych pasażerów płynęły litry pomyj pod adresem Tomka.Bu, użytkownika tego Forum, zresztą. Nie ma to jak ustawić przeciwko sobie 20% Łodzi w jeden weekend, hi hi.
Każdy system musi się "dojechać". Zobaczymy co będzie za miesiąc, dwa. Albo ludzie przywykną, albo zastosuje się odpowiednie korekty. Czas pokaże.
Tak jak wspomniałem w swoim poprzednim poście, obsługa i ŁKA są tutaj potężnym atutem. Gorzej z tłokami w centrum miasta i zabawnymi liniami. No ale zawsze mogło być gorzej...
Z tym, że w Pabianicach, dla przykładu, udało się to ogarnąć (za pomocą firmy zewnętrznej - Public Transport Consulting z Redy) i autobusy nie mają przydziału na jedną linię, którą "klepią" od wyjazdu do zjazdu na bazę, a jeżdżą na zmiennych trasach tam, gdzie jest akurat zapotrzebowanie na komunikację. I takie rozwiązanie z pewnością przydałoby się z tymi zabawnymi "punktami G", ale Pabianice są mniejsze, a do tego jeszcze więcej skomplikowania w układaniu rozkładów jazdy mogłoby wyłożyć całość na glebę.
Swoją drogą, śmiać mi się chciało, gdy wsiadałem w jakieś połączenie w obrębie osiedla Radogoszcz, a tam pośród zwyczajnych, szarych pasażerów płynęły litry pomyj pod adresem Tomka.Bu, użytkownika tego Forum, zresztą. Nie ma to jak ustawić przeciwko sobie 20% Łodzi w jeden weekend, hi hi.
Każdy system musi się "dojechać". Zobaczymy co będzie za miesiąc, dwa. Albo ludzie przywykną, albo zastosuje się odpowiednie korekty. Czas pokaże.
Tak jak wspomniałem w swoim poprzednim poście, obsługa i ŁKA są tutaj potężnym atutem. Gorzej z tłokami w centrum miasta i zabawnymi liniami. No ale zawsze mogło być gorzej...
Wszystko co dobre skończyło się w 2008 roku...