Łódzkie Forum Komunikacyjne

Bardzo, bardzo smutny i niebezpieczny precedens, zachęta dla innych krzykaczy. Nie dano nowym rozwiązaniom choćby szansy na przetestowanie.

Otóż to. Do kwietnia wszystko zostanie rozmontowane...

Nie wiem, ile w tym prawdy, ale podobno tam rzeczywiście większość ludzi nie chce autobusu - wolą dochodzić do Hetmańskiej.

Podobno. Miasto powinno to sprawdzić poprzez jakieś badania ankietowe, czy coś w tym rodzaju, tak jak to zrobiło na Radogoszczu. Absurdem jest podejmowanie takiej decyzji na podstawie spotkania, na którym praktycznie w ogóle nie było jednej ze stron.

No i jeśli rzeczywiście autobusy na Janów nie pojadą (nawet Zagłoby do końca, co byłoby sensownym kompromisem, ale najwyraźniej miasto nie ma z czego wygospodarować środków na wybudowanie placu do zawracania), to będzie można dać ich więcej gdzieś indziej.

Jeśli faktycznie nie chcą, to nie ma co na siłę ich uszczęśliwiać.

Kluczowe właśnie jest to "Nie wiem, ile w tym prawdy, ale podobno tam rzeczywiście większość ludzi nie chce autobusu".
Myślę, że tego nikt nie wie. Była okazja się przekonać - i właśnie ją zaprzepaszczono.
Ale raczej nie spodziewam się jakiejś konkretnej reakcji osób będących za autobusem.

Nie wiem, czy zaprzepaszczono. Cały czas jest czas by przeprowadzić ankietę.

Ja piszę o realiach, Ty o utopii.

Zależy od tego, jak do tego podejdą zwolennicy autobusów w osiedlu.

Tak jak pisałem - nie spodziewam się spektakularnych akcji. Co innego gdyby ludzie mieli okazję wypróbować to rozwiązanie. A tak - będą sobie radzić tak jak sobie radzili.

Wniosek taki, że na tych autobusach tak naprawdę nikomu nie zależy.

Skoro tak, to nie ma co ubolewać. Mieszkańcy Radogoszcza też byli sceptyczni co do 89, a linia zdobywa coraz większą popularność. Na przystanku plac Słoneczny wsiada coraz więcej osób.

No właśnie - trzeba uruchomić linię by przekonać ludzi. Tu zaorano...

Przede wszystkim praktycznie nie ma u nas "krzykaczy" od KM. Fanatycy rowerów działają prężnie, fanatycy samochodów ostatnio też, a fanatycy komunikacji siedzą cicho (tu w zasadzie jest chyba tylko IPT, trochę spacyfikowany przez włączenie ich w tworzenie nowej siatki).
Odmłodzony ZDiT jest znacznie mniej betonowy, ale są sprawy, które można by załatwić szybko, ale wciąż niedasię, np: (w losowej kolejności):
- dostosowanie przystanków na Telefonicznej do Swingów żeby puścić tam 12 w weekendy (a w nowym planie może i wybrane całodzienne)
- odcinkowe podniesienie limitów prędkości do 70 km/h
- poprawa działania OSSR, zwłaszcza bezwzględny priorytet dla tramwajów na oczywistych skrzyżowaniach (pierwszy przykład z brzegu - Politechniki przy Sukcesji - przystanki za skrzyżowaniem, jeden bardzo mocno dominujący ciąg transportowy, a tramwaj i tak praktycznie zawsze musi się zatrzymać)
- i związane z 2 i 3 obcinanie czasów przejazdów.

Co do Swingów to skoro wariant 10A na Augustów ma być podobno szczytówką, to powinni zrobić podział następujący:
10A 2x805Na
10B Swing
11A 2x805Na
11B Tramicus/Cityrunner
12A 2x805Na
12B Swing/Cityrunner
Tym sposobem mamy trzy ciągi z niskaczami co 12/15/20 minut (Robocze/Sobota/Niedziela). Obecnie mamy dwa ciągi, a na trzecim (linia 12) Citki pojawiają się od czasu do czasu (czasami w niedzielę jest pełna obsada Citków na 12).
Do mojego pomysłu potrzebna jest zgoda CUPT, bo podobno Swingi mogą kursować tylko na 10.

Nie wiadomo jak to zrobią. Jeśli 10A nie będzie szczytówką, to brygady będą pewnie łączone, także full Swingi wtedy. Chociaż jakby to była szczytówka, to też bym tam dał Swingi. Szczerze mówiąc, to mnie by było szkoda puszczać Swingi na 12 (mam na myśli stan Telefonicznej).
Na 11 to należałoby zmienić obsługę na Chocianowice po zakupie wagonów z TdŁ.

Komunikat dyrektora ZDiT ds. Transportu i Inżynierii:
"Wycofujemy się z poprawy dostępności komunikacji miejskiej wewnątrz osiedla Janów. Obie kontrowersyjne linie pojadą ul. Hetmańską, bez penetracji obszaru zabudowanego blokami. Decyzja trudna, ze szkodą dla użytkowników transportu zbiorowego, ale zupełnie dla mnie zrozumiała w świetle tego, co działo się na spotkaniu zorganizowanym przez Radę Osiedla Olechów-Janów.
Na spotkaniu stawiło się kilkuset bojowo nastawionych mieszkańców. Na oko 200-300. Niektórzy twierdzili po zebraniu, że frekwencja była nawet wyższa. Sala pękała w szwach. Ludzie stali nawet na korytarzu.
W mojej ocenie panował kompletny chaos. Nie było silnego moderatora spotkania. Nikt nie kontrolował jego przebiegu. Brak jakiejkolwiek możliwości dyskusji lub wymiany poglądów. Poziom wypowiedzi części uczestników bardzo agresywny. Były próby wymuszenia odpowiedzi sugerowanych. Ponadto oskarżenia dziwnej treści, włącznie z korupcyjnymi... Szkoda komentować. Uczestniczyłem w wielu konsultacjach społecznych, ale tak wrogiej atmosfery jeszcze nigdy nie uświadczyłem. Było to zupełnie nowe przeżycie. Polecam, jeśli ktoś odczuwa wewnętrzną potrzebę ćwiczenia w sobie stalowych nerwów. Ja takiej potrzeby nie miałem, ale taka moja rola, żeby czasami wystąpić w roli tarczy antyrakietowej."
https://www.facebook.com/permalink.php? ... 1006345534

Do mojego pomysłu potrzebna jest zgoda CUPT, bo podobno Swingi mogą kursować tylko na 10.

Swingi nie zostały kupione pod kątem żadnej trasy, ZDiT zapytany o to nie odpisał mi że istnieją jakiekolwiek przeszkody prawne przeciwko puszczeniu Swingów na inne linie (a 12 przecież też jeździ po trasie WZ)

To jaki problem by po reformie puścić je na 11A/B bądź 12A/B zwłaszcza w weekendy gdy wiele będzie wolnych?

px33 pisze:Odmłodzony ZDiT jest znacznie mniej betonowy, ale są sprawy, które można by załatwić szybko, ale wciąż niedasię, np: (w losowej kolejności):
- dostosowanie przystanków na Telefonicznej do Swingów żeby puścić tam 12 w weekendy (a w nowym planie może i wybrane całodzienne)
- odcinkowe podniesienie limitów prędkości do 70 km/h
- poprawa działania OSSR, zwłaszcza bezwzględny priorytet dla tramwajów na oczywistych skrzyżowaniach (pierwszy przykład z brzegu - Politechniki przy Sukcesji - przystanki za skrzyżowaniem, jeden bardzo mocno dominujący ciąg transportowy, a tramwaj i tak praktycznie zawsze musi się zatrzymać)
- i związane z 2 i 3 obcinanie czasów przejazdów.

Co do punktów 2 i 3, ZDiT ma tu niewiele do powiedzenia. Prędkość na torowiskach ustala MPK a dokładniej ZTiS i to do nich należy ostatnie słowo. Co do priorytetów, już tu nieraz pisałem, nie jest to kwestia autonomicznej decyzji ZDiT tylko władz miasta bo to kwestia polityczna. Ktoś musi wziąć na klatę odpowiedzialność za utrudnienia dla kołówki i wk...nie twardogłowych zer bo bez tego nie będzie na większą skalę priorytetu dla tramwajów. Ale akurat tutaj jest szansa, że może nie dziś i nie jutro ale w nabliższych miesiącach sporo się w tej kwestii zmieni.
Co do punktu 1, moim zdaniem nie warto wydawać kasy na dostosowywanie Telefonicznej pod Swingi bo i tak w weekendy na większości brygad (a czasem i na wszystkich) są Cityrunnery. Pamiętajmy, że przywrócone do ruchu będą w najbliższym czasie kolejne dwa z nich. Trasa ŁTR w większości nie jest przystosowana pod Swingi.
BTW, krótszy wariant 10 nie będzie szczytówką, nie wiem skąd takie wieści. Będzie on kursować w godzinach mniej więcej 4:30-21:00.

Co do punktu 1, moim zdaniem nie warto wydawać kasy na dostosowywanie Telefonicznej pod Swingi bo i tak w weekendy na większości brygad (a czasem i na wszystkich) są Cityrunnery. Pamiętajmy, że przywrócone do ruchu będą w najbliższym czasie kolejne dwa z nich. Trasa ŁTR w większości nie jest przystosowana pod Swingi.

Mimo wszystko wydaje mi się, że lepiej puścić na miasto Swingi i oszczędzić CR-y. W sezonie letnim to np. kwestia klimatyzacji lub jej braku. A to najmniejsza modyfikacja do osiągnięcia tego celu (tam pewnie wystarczyłoby podciąć szlifierką krawędzie peronów o 5 cm). Poza tym w takim przypadku można by zacząć z MPK rozmowy o dopuszczeniu CR-ów na 15 (bo po prostu nie wierzę, że ten problem nie jest wymyślony żeby przykryć przesunięcie niskiej podłogi z 15 na 12), albo wrzucić je w weekendy na 4.
Oczywiście, 100 razy bardziej wolałbym żeby Swingi poszły w weekendy na 11 (a najchętniej w tygodniu też na jakieś 2-3 długie), ale to wymaga przeróbki ze 30 peronów.

Ktoś musi wziąć na klatę odpowiedzialność za utrudnienia dla kołówki i wk...nie twardogłowych zer bo bez tego nie będzie na większą skalę priorytetu dla tramwajów.

A w tym dokładnie precyzyjnie wybranym punkcie - na skrzyżowaniu przy Sukcesji? Tam jest skrzyżowanie silnego ciągu z ulicą, na której jest zerowy ruch, a w dodatku ruch tramwajowy jest jak na warunki miejskie bardzo mały, więc raczej żadnego kierowcy nie spotkają większe utrudnienia związane z przejazdem tramwaju. A dzięki temu można by obciąć czasy z 2+2 (!) do 2+1, albo nawet 1+1 (zwłaszcza w kierunku południowym).

Prędkość na torowiskach ustala MPK a dokładniej ZTiS i to do nich należy ostatnie słowo.

A da się do czegokolwiek przekonać czy to beton? Bo mogliby też ogarnąć ograniczenia na nowych zwrotnicach i krzyżakach - na nich spokojnie można lecieć na wprost 30 km/h, a na tych długoiglicowych pewnie jeszcze szybciej.
W ogóle były jakiekolwiek próby wpłynięcia na nich jeśli chodzi o prędkości? Sporo odcinków w mieście by się IMO nadawało pod wyższą prędkość i w paru miejscach można by spróbować urwać po minucie z czasu przejazdu (i policzyć rozkład pod Vmax 60 przy dopuszczonej 70)

Swingi, gdzie indziej niż na 10 bardzo wątpliwe. To, że 12 ma CR to i tak cud. Tramciusy jakoś tylko na 10 i 11. Na 15 mamy liche tory na Rzgowskiej i skrzyżowaniu Politechniki/Wróblewskiego.