Zwrotnice nie leżą w kompetencjach Z-cy Dyra ds. Transportu i Inżynierii, a Z-cy Dyra ds. Utrzymania, bo pod niego podlega Wydział Eksploatacji zajmujący się sprawami utrzymania infrastruktury tramwajowej (torów i sieci). W razie konfliktu i tak rozstrzygnie Dyr. Misiorny
Ciekawe, jak długo starczy mu zapału, bowiem należy pamiętać, że pod Z-cę Dyra ds. Transportu i Inżynierii podlega nie tylko Lokalny Transport Zbiorowy w Łodzi, ale w ogóle wszystkie licencje busowe w Mieście, Strefa Płatnego Parkowania i opłaty dodatkowe za brak biletu KM (gdzie bywa, że przez kilka niezapłaconych złotych ludzie parkujący/jadący na gapę życzą śmierci i kalectwa Tobie i Twojej rodzinie), Łódzki Rower Publiczny, a także inżynieria ruchu.
Szczególnie to ostatnie to taki kij, który ma dwa końce. Z jednej strony jest się przełożonym ludzi od sterowania ruchem i oznakowania (może więcej buspasów?), z drugiej strony zatwierdza się pisma np. w sprawie położenia progów zwalniających na uliczkach, których nazwę słyszy się pierwszy raz w życiu. A ludzie potrafią tu być wyjątkowo upierdliwi, bo każdy by chciał próg, ale nie pod swoim oknem a sąsiada. I żeby inni zwalniali, ale nie wnioskodawca
Koniec końców projekty organizacji ruchu i tak zatwierdza Biuro Inżyniera Miasta, a to taki beton, że przy nich to nawet ZDiT jest nowoczesny i otwarty.
Wielki szacunek za to, że p. Sobieraj odważył się firmować swoim nazwiskiem podejmowane działania, brać odpowiedzialność za podejmowane decyzje i przyjmować wylewane pomyje, zwykle niezasłużone. Nie każdy społecznik to potrafi, nawet gdy ma taką możliwość.