Łódzkie Forum Komunikacyjne

Kuba pisze:Na papierze to może wygląda bardzo obszernie, ale w praktyce nie robię przecież wszystkiego jednocześnie.

Za to później w CV wygląda to imponująco!
Teoretycznie więcej zadań ukraca monotonię pracy, a to jest dosyć istotne w pracy biurowej. O ile te zadania się nie nawarstwiają, rzecz jasna, a o tym piszesz powyżej.

No ja niestety dwóch wymogów nie spełniam. Szkoda, bo chętnie bym spróbował.

No i mnie z obecnej roboty bez 3-miesięcznego wypowiedzenia nie wypuszczą. Brakuje nam ludzi (jak wszędzie), więc nie ma szans, żeby mnie puścili gdybym od razu im powiedział, że mam nową robotę

PS. A nie jednego wymogu nie spełniam jak się wczytałem XD

Ja przede wszystkim nie znam ustaw, ale i tak bym do ZDiT nie poszedł już wiele osób i to znanych poszło do do ZDiT i albo potem odchodzili albo stracili na znaczeniu. ZDiT to nie jest miejsce dla ludzi z pasją. Najłatwiej coś zmienić będąc doradcą (wice)prezydenta.

Poza tym co z tego, że ty masz jakis pomysł skoro musisz uzyskać zgodę osoby X oraz Y i Z. To od razu trwa długo, a jak trafisz na osobe o poglądach odmiennych od ciebie to własciwie pozostaje odejscie z pracy lub tkwienie z myślą, ze czego nie będziesz chciał zrobić to i tak cię zablokują.

Kuba pisze:Trochę to mi się kojarzy z pracą dziennikarza telewizji informacyjnej. Jednego dnia prezentuje informacje, innego dnia siedzi gdzieś za kulisami jako redaktor wydania, a jeszcze innego dnia wyślą go w miasto coś tam zrelacjonować. No i też pewnie w ogłoszeniu o pracę napiszą te wszystkie obowiązki i ktoś mógłby pomyśleć, że też jest szeroki zakres i by się przydało kilka osób na to miejsce, a nie jedna.

Albo powiem na swoim przykładzie - też mam w zakresie obowiązków pewne czynności, które wykonuję tylko w sytuacji zastępstwa czy choroby za inną osobę. Na papierze to może wygląda bardzo obszernie, ale w praktyce nie robię przecież wszystkiego jednocześnie.

Nie. W Zdicie wszystkie przypisane zadania robisz jednocześnie + jeszcze to, co nie jest zapisane w zakresie obowiązków (Twoim ani niczyim, bo niby dlaczego ZDiT ma się zajmować wyłącznie obowiązkami wynikającymi z ustaw i uchwał?), ale ponieważ jesteś kumaty, to Ci dyrektor przydziela. Jak jednego dnia cały czas poświęcisz na jedno zadanie, to pozostałe tak się spiętrzą, że zapomnij o terminach.
Także zapraszam

Kuba pisze:Patrząc z innej strony co do szerokiego zakresu oczekiwań, no to wiadomo, że nie robi się wszystkiego na raz. Dyżury w Centrum Sterowania Ruchem są rotacyjne i tam oczywiście wykonuje się nieco inne obowiązki niż pracując w biurze w siedzibie ZDiT. W treści ogłoszenia trzeba to było jednak wszystko napisać.

Nie do końca się z Tobą zgodzę, zależy od okresu - jeśli jest nawał pracy to trzeba być alfą i omegą

Mamy nowego zastępcę Dyrektora ds. Transportu i Inżynierii http://zdit.uml.lodz.pl/files/job_offer ... stronę.pdf

Członek IPT. Ciekawe czy on skruszy beton czy beton skruszy jego.

Z całym szacunkiem ale jeden człowiek z IPT już raz zdemolował zbiorkom. Mimo wszystko dobrze mu życzę, jednakże należy sobie zdawać sprawę (czego z pozycji obserwatora brakuje), że bycie wicedyrektorem ZDiT nie daje nieograniczonej władzy w zakresie KM. Na wiele posunięć trzeba mieć akceptację zarządu miasta, BIM czy skarbnika co często torpeduje pozytywne inicjatywy. Samo MPK już jest w wielu przypadkach niezłym hamulcowym, a MPK politycznie stoi wyżej niż ZDiT - popatrzcie na to kto jest prezesem i kim ten prezes jest chociażby dla PHZ i będziecie mieli odpowiedź dlaczego. Pomijam już fakt, że w naszym chorym systemie (niedo)finansowania MPK zależy by jeździć jak najmniej (sic!).

Miałem okazję z Maciejem rozmawiać na konsultacjach i mimo wszystko wydaje się dużo bardziej "ogarnięty" od Bużałka. Ale wiadomo, że zderzenie się z "betonem" do najprzyjemniejszych nie należy. Mimo wszystko życzę mu powodzenia, bo akurat jego pomysły na poprawę KM są bardzo dobre w większości aspektów

Nie wątpię, że kompetencje wicedyrektora czy nawet dyrektora nie są nieograniczone i że opór przychodzi z każdej ze stron. Ale może z MPK jednak da się jakoś dogadać, choćby w sprawie rzeczy, które nic nie kosztują (takich jak np. zgoda na podniesienie prędkości na nowych zwrotnicach do 30 i na torach do 70), a mogą dać dużo. Albo w sprawie wprowadzenia organizacji SWL/SWB na 10 i 11 (które powinny uwolnić kilka niskopodłogowców)

px33 pisze: (takich jak np. zgoda na podniesienie prędkości na nowych zwrotnicach do 30 i na torach do 70)

To nie ma sensu najpierw o te tory tzreba dbac i torowiska, a teraz sie tego nie robi, więc szybko by te limity zmieniano.

Zwrotnice nie leżą w kompetencjach Z-cy Dyra ds. Transportu i Inżynierii, a Z-cy Dyra ds. Utrzymania, bo pod niego podlega Wydział Eksploatacji zajmujący się sprawami utrzymania infrastruktury tramwajowej (torów i sieci). W razie konfliktu i tak rozstrzygnie Dyr. Misiorny

Ciekawe, jak długo starczy mu zapału, bowiem należy pamiętać, że pod Z-cę Dyra ds. Transportu i Inżynierii podlega nie tylko Lokalny Transport Zbiorowy w Łodzi, ale w ogóle wszystkie licencje busowe w Mieście, Strefa Płatnego Parkowania i opłaty dodatkowe za brak biletu KM (gdzie bywa, że przez kilka niezapłaconych złotych ludzie parkujący/jadący na gapę życzą śmierci i kalectwa Tobie i Twojej rodzinie), Łódzki Rower Publiczny, a także inżynieria ruchu.
Szczególnie to ostatnie to taki kij, który ma dwa końce. Z jednej strony jest się przełożonym ludzi od sterowania ruchem i oznakowania (może więcej buspasów?), z drugiej strony zatwierdza się pisma np. w sprawie położenia progów zwalniających na uliczkach, których nazwę słyszy się pierwszy raz w życiu. A ludzie potrafią tu być wyjątkowo upierdliwi, bo każdy by chciał próg, ale nie pod swoim oknem a sąsiada. I żeby inni zwalniali, ale nie wnioskodawca Koniec końców projekty organizacji ruchu i tak zatwierdza Biuro Inżyniera Miasta, a to taki beton, że przy nich to nawet ZDiT jest nowoczesny i otwarty.

Wielki szacunek za to, że p. Sobieraj odważył się firmować swoim nazwiskiem podejmowane działania, brać odpowiedzialność za podejmowane decyzje i przyjmować wylewane pomyje, zwykle niezasłużone. Nie każdy społecznik to potrafi, nawet gdy ma taką możliwość.

Może nieco poza tematem, praca ani MPK, ani w ZDiT, ale na zlecenie tego drugiego. Wciąż poszukiwane są osoby do pracy przy badaniach potoków pasażerskich, które odbywać się będą na liniach LTZ od 2 do 22 października: https://www.pomiarywtransporcie.pl/

Żebym to był na piątym albo siódmym semestrze, to bym się zgłosił. Niestety, jestem na trzecim. Za dużo godzin mam.

Uprzedzam, że godziny pracy oraz ich liczba nie są narzucane. Po prostu wybierasz sobie spośród dostępnych prac dostosowując do swoich możliwości czasowych.

O to jutro chyba się zgłoszę, skoro można sobie dostosować godziny

Wiadomo, w które dni będą poszczególne linie zliczane?

To było chyba w specyfikacji przetargowej wyszczególnione.

W każdym razie gdzieś to widziałem.

O, to będę miał kolegę z pracy na forum

Na razie można się wpisać na wtorek, środę i czwartek. Na godzinę pisania posta są wolne pojedyncze "liczenia" na liniach D, W, 1, 5, 14, 50, 54, 62, 63, 64, 71, 72, 75, 84, 85, 92, Z2/Z41 oraz 61/67. Na kolejne dni jeszcze nie można się zapisać.

Dzięki wielkie za podlinkowanie. To sobie pojeździmy