Otóż pojawił sie artykuł jak to w Krakowie jest super priorytet no to postanowiłem się dowiedzieć jak to tam wygląda i takie opinie:
Aczkolwiek jest lepiej niż było, na mogilskiej/jp2 nieraz wdziałem jak dwa razy pod rząd zapala się światło dla tramwajów a samochody czekają. W efekcie z Czyżyn na Mogilskie jedzie się 9-10 minut, po czym 4-6 przejeżdża przez sam krater.
Następnie dopytałem się o ich sterowanie ruchem i patrzcie jakie tam "kosmiczne" rzeczy mają:Jest lepiej, bo np na węźle Rayskiego czy skrzyżowaniu Nowosądecka/Wielicka dodali drugie otwarcie dla tramwaju w cyklu. Ale dalej nie jest idealnie bo przy Politechnice przed przejściem po którym nikt nie chodzi stoi się 2 minuty. A przykład Bronowic jest wg z dupy, bo tam sygnalizacja działa tak, że zgłoszenie o tramwaju jest stałe, a że tramwajów jest tak dużo, że w prawie każdym cyklu jakiś przejeżdża to wygląda to jak wzbudzanie...
JA: Też macie coś takiego, że na skrzyżowaniu jeden tramwaj chce jechac prosto, za nim stojący chce w lewo i najpierw zapala się skręt w lewo, a potem prosto co powoduje, ze drugi tramwaj stoi cały cykl?
ODPOWIEDŹ: Nie, sterownik sygnalizacji jest połączony z sygnałem ze zwrotnic więc oprócz "obecności" tramwaju wie też w którym kierunku chce jechać czyli którą pionową puścić.
JA: zdarza się, ze pomijane są u was jakieś fazy, gdy nie ma tramwaju?
O: Większość skrzyżowań działa na akomodacji, nawet tam gdzie nie ma tramwaju, więc fazy pomijane są bardzo często. Jak nie ma wzbudzenia to dany np. lewoskręt może się nie wyzwalać i cały dzień, co jest czasem problematyczne jak pętla nie wykryje rowerzysty czy motocyklisty.
JA: czy u was są miejsca, gdzie tramwaj zbliżając sie do skrzyżowania dostaje zielone? Bo u nas w Łodzi to albo jest koordynacja albo tramwaj musi sie zatrzymać i wtedy może dostanie zielone. Nie ma takiej opcji by zbliżający sie tramwaj dostał zielone z odpowiednim wyprzedzeniem.
O: Tak i na szczęście jest tego coraz więcej. Na wszystkich nowych skrzyżowaniach gdzie przewija się tramwaj montowane jest radio do którego zbliżający się tramwaj wysyła sygnał, dzięki temu nie trzeba bardzo daleko od skrzyżowania umieszczać pętli a tramwaj (jeśli tylko program mu na to pozwoli) przejedzie nawet bez zwalniania. Pętle na takich skrzyżowaniach montowane są przed samym sygnalizatorem w razie awarii radia/systemu. Więc jak coś nie działa to tramwaj stoi przed każdym sygnalizatorem bo musi najechać na pętle i łapie opóźnienia.
Na co Łódź wydała 80mln to ja nie wiem. U nich wszystko działa, a u nas jak zwykle...