Łódzkie Forum Komunikacyjne

Podaję pomysł pod rozwagę forumowiczów i nie tylko: autobusowa linia obwodowa po trasie Dworzec PKP Łódź Kaliska ( krańcówka MPK ) - Karolewska - al. Włókniarzy - Pojezierska - Julianowska - Inflancka - Strykowska - Palki - Kopcińskiego - Rydza-Śmigłego - Broniewskiego - Paderewskiego - Pabianicka - al. Jana Pawła II - al. Włókniarzy - Karolewska - Dworzec PKP Łódź Kaliska. A na zarzuty, że będzie stać w korkach itd. odpowiadam: to nie byłaby linia dla intelektualistów, którzy wszędzie muszą być w ciągu 5 minut... ( a propos częstotliwości: średnia; przecież to linia pomyślana jako przesiadkowa ). Jedna linia obwodowa w tak dużym mieście może, a nawet powinna być... stać Łódź na to. Numer linii podałem w tytule ( i proszę nie pisać, że nie jest to zgodne z zasadami oznakowań - bo są jeszcze lepsze "kwiatki", wymyślane przez "rabinów" ze ZDiT... ). Pozdrawiam serdecznie wszystkich rozsądnych ludzi. P. S. Wiem, że są remonty, zamknięcia itd. - ale na tym świat się nie kończy - pomysł jest perspektywiczny. Amen.

Trzy razy nie.

Uzasadnienie?

BTW jest specjalny temat wydzielony na pomysły nowych linii, czemu założyłeś nowy zamiast napisać tam?

Według mnie – takie linie w sporej części już mamy. Taką rolę spełnia np. 70 (szczególnie w wersji po reformie). A przebieg linii akurat dokładnie po okręgu zamiast z jakiegoś konkretnego punktu do konkretnego punktu za bardzo nie ma uzasadnienia.

Choć zdarzało mi się mieć sytuacje, w których brakowało mi np. szybkiego połączenia po Włókniarzy od Pojezierskiej do Limanowskiego (trzeba robić kółko przez Brukową).

Setka to mi się skojarzyła z jakąś linią turystyczną

Mi też. Ale do takiej linii okrężnej też by ten numer pasował.

Tylko po prostu myślę, że robienie takiej linii typu "kółko" ma mniej sensu, niż kilka linii biegnących częściowo po obwodzie, a łączących przy okazji jakieś bardziej sensowne punkty. I to, przynajmniej na części obwodu, już mamy.

Nie chcę mi się zbytnio wchodzić w dyskusje i punkt po punkcie uzasadnianie "dlaczego ta linia nie ma sensu". Czytając post główny odniosłem wrażenie, że czytam kolejną "zachciewajkę" od sympatyka komunikacji miejskiej. Argumentem jedynym zza jest chyba to, że fajnie, by to wyglądało i nic poza tym.

Nie wiem czy nie warto by uruchomić czegoś takiego ale tylko w weekendy. Korki nie byłyby problemem, taka linia wzmocniłaby ciągi tramwajowe i może pomogła poprawić konkurencyjność komunikacji zbiorowej wtedy kiedy ta najbardziej niedomaga

SoPelek: trzy razy tak ( jaki komentarz, taka odpowiedź ). Z całym szacunkiem, panie fotografie - ale co to: masz monopol na "sens"? Widzę, że muszę rozwinąć temat ( i dlatego proszę administrację, aby jednak został jako odrębny... ). Kpc21: sam w trzecim akapicie komentarza wspomniałeś o tym właśnie, po co jest taka linia... Otóż, ratio vivis jej to - brzydko mówiąc - "zapchajdziura" dla dojazdu do podstawowych pasm komunikacyjnych w mieście... A nieporozumienie polega na tym, że "mamy już częściowo" takie linie... To zupełnie co innego: otóż, nie ma być "częściowo"; ma być całościowo, i to jest ta subtelna, ale zasadnicza różnica... Poza tym: obwodowa linia też prowadzi z punktu a do punktu b; tyle, że są one bardzo blisko siebie ( majdan przed Kaliskim ); gdzieś przecież musieliby kierowcy odpocząć. Px33: OK - może być nawet weekendowo; jeśli to pomoże KM w mieście, to jak najbardziej popieram ( i to mógłby być swoisty "pilotaż" dla linii; a jeśli byłoby zainteresowanie - myślę, że linią, która z założenia jest pomyślana jako przesiadkowa i wcale nie musi kursować co 5 minut, byłoby zainteresowanie - to w dni robocze też można spróbować ). W kwestii oznakowania: chodzi o to, aby zwykli ludzie łatwo zapamiętali i o to, aby odróżnić od zwykłych linii. Piszę jeszcze raz: JEDNA taka linia w tej aglomeracji się przyda i spełni pożyteczną rolę. I proszę mi nie pisać pytań typu: komu zabrać? Odpowiadam: nie zabierać - dołożyć! Budżet Łodzi rośnie ( to > 4 mld zł ).

Dołożyć...Jasne, gdy podczas rządów HZ mamy raczej stagnację w kosztach i nie zanosi się na zmianę.

Tak więc nie ma szans na taką linię. Kasa jest conajwyżej na T2, które jedzie całe 15 minut dookoła Zdrowia



Łatwo pisać, a że w snuciu planów bez pomysłu skąd wziąć kasę to masz prawdziwy talent widać to po tych paru dniach Niestety tak to nie działa. Trzeba brać wiele elementów "poza KM" przy planach rozwoju komunikacji miejskiej. A żyjemy w takim momencie, że podstawowe pytanie to "skąd weźmiesz?", bo odpowiedź "dołożyć" jest parodią znając nasze położenie i naszą władzę...

Piszę jeszcze raz: JEDNA taka linia w tej aglomeracji się przyda i spełni pożyteczną rolę. I proszę mi nie pisać pytań typu: komu zabrać? Odpowiadam: nie zabierać - dołożyć! Budżet Łodzi rośnie ( to > 4 mld zł ).

Nikt ci na to nie pójdzie. Przecież widziałeś chyba, jak postąpiono przy ostatniej reformie. Wszystko, byle tylko grosza więcej nie wydać.

Tak więc "komu zabrać" to jak najbardziej najbardziej podstawowe pytanie przy snuciu takich planów. Bez niego to po prostu science fiction.

A nieporozumienie polega na tym, że "mamy już częściowo" takie linie... To zupełnie co innego: otóż, nie ma być "częściowo"; ma być całościowo, i to jest ta subtelna, ale zasadnicza różnica...

I kto według ciebie będzie tym jeździć w kółko? To brzmi wprost jak linia "dla MKM-a".

Panie Pacyfik, ja tu zarejestrowałem się, by mieć możliwość podyskutowania o komunikacji miejskiej. Nie rozumiem w takim razie tego przytyku z fotografem, bo na dobrą sprawę mogę zajmować się i wędkarstwem. Udzielam się tu jako użytkownik, nie fotograf. Nie mam monopolu na sens, bo to jest forum, by móc wyrazić swoje zdanie, by ktoś inny mógłby do niego się odwołać.

Tylko, jak widzę Pańskie posty i od początku kariery na forum snucie planów "gdzie to ja linii nie puszczę". To zaczynam się domyślać jaki typ człowieka siedzi po drugiej stronie monitora. Proszę też nie wymagać litanii w każdym poście, bo niektóre pomysły są do skwitowania powiedzeniem "3 razy nie". Jeśli nic Ci się nie podoba w danym pomyśle, to po co się rozrabniać na szczegóły? Pozdrawiam.

PS. Komunikacji Miejskiej nie pomoże nowa linia. Pomoże osoba, która umiejętnie będzie umiała nią zarządzać. Co przerasta umiejętności dzisiejszych urzędników.

Jeśli chodzi o te nowe linie, miałem okazję spędzić w maju roboczy tydzień w Berlinie. I wyobraźcie sobie, że Kreuzberg, na którym mieszka o 10 tys. więcej ludzi niż w Zielonej Górze jest pokryty siecią 5 linii metra i około 6-7 linii autobusowych. Metro kursuje co kilka minut w szczycie, natomiast wśród autobusów są "metrobusy", na których kursują w szczycie po dwa piętrowe autobusy co 5 minut. Celem nie powinno być 200 linii autobusowych co 20 minut, ale maksymalnie 20 linii tramwajowych i ok. 40-45 linii autobusowych, które będą kursować co 7-8 minut (oczywiście proszę nie pisać, że chcę puszczać 84 co 7 minut, bo domyślacie się, że taka częstotliwość powinna być dla głównych linii).

I nie chodzi o dopisywanie do mapki kolejnych setek, zer i kawałków torów przystanek dalej (vide: Spadkowa), bo naprawdę nie na tym polega rozwój systemów transportu zbiorowego na światowym poziomie.

Przy czym taka linia obwodowa w weekendy myślę, że serio mogłaby poprawić konkurencyjność transportu, zapewniając możliwość "przeskoków" między ciągami tramwajowymi z pominięciem centrum. W robocze pomysł jest kiepski bo autobus obwodowy stanie w korkach a przejazd przez centrum nie będzie aż tak bolesny ze względu na lepsze częstotliwości tramwajów, ale w weekend to IMO może zażreć przy długich podróżach (oczywiście pod warunkiem że taka obwodówka będzie miała racjonalny takt, a nie będzie jeździć raz na godzinę).

Kompletne science-fiction w dzisiejszych realiach. Jeśli ktoś chce wyjść z takimi pomysłami poza dyskusję akademicką powinien napisać skąd wziąć pieniądze, tabor i kierujących.

Lepiej zabrać się za integrację i węzły przesiadkowe MPK i ŁKA

Porównując z czasami przejazdów linii kursujących częściowo po zaproponowanej trasie (8+81+70+52) wychodzi, że czas przejazdu wynosiłby jakieś 75-80 minut. Żeby taka linia była w jakikolwiek sposób atrakcyjna, to musi jeździć co 12 minut, to daje min. 15-16 brygad.

Jak też widać, linie kursujące na podobnej trasie już są, zwłaszcza po wschodniej stronie jadąca prawie przez całe miasto 70, na dodatek kursują "na zakładkę", bo np. z ronda Lotników Lwowskich na Dąbrowę jest 69AB (i dobrze, bo przesiadka z 52 na 70 na Broniewskiego/Rzgowska byłaby koszmarna).
Najgorzej jest w północno-zachodniej części miasta, przesiadka z 8 na 81 jest na Żabieńcu, co wydłuża czas przejazdu, z kolei 99 wjeżdża w Stare Polesie, a na Pojezierska/Hipoteczna przystanki są dość daleko porozrzucane.