Łódzkie Forum Komunikacyjne

Właśnie MPK zapisuje sobie te zawieszenie w arkuszach Google, nie przychodzi żadne potwierdzenie mailem prócz tego z ankiety.
Jeśli chodzi o stronę internetową - wyskakuje to samo co w biletomacie - czyli że bilet ważny. Z ciekawości ostatnio przy kupnie biletu sprawdziłem właśnie migawkę i zdziwiłem się, że widnieje jako ważna.

Od 7 czerwca wznowione zostanie kursowanie w niedzielę 14, 17, 77, 80 i 87AB.

Ciekawe kiedy 89 wróci. W końcu to jedyne połączenie Radogoszcza z Teofilowem.

Przecież wróciło. Tymczasowo omija Helenówek, ale jest.

Chodzi o niedziele.

Helter pisze: ↑

wt 10:52, 26 maja 2020

Właśnie MPK zapisuje sobie te zawieszenie w arkuszach Google, nie przychodzi żadne potwierdzenie mailem prócz tego z ankiety.
Jeśli chodzi o stronę internetową - wyskakuje to samo co w biletomacie - czyli że bilet ważny. Z ciekawości ostatnio przy kupnie biletu sprawdziłem właśnie migawkę i zdziwiłem się, że widnieje jako ważna.

No bo to jest tak jak pisał wcześniej px33. Formalnie ten bilet jest widoczny jako ważny (dla klienta), ale MPK od dnia zawieszenia biletu ustawia kartę jako zastrzeżoną (tzw. czarna lista) i kontroler wtedy ją widzi jako nieważną.
Potem przy odwieszaniu biletu karta jest usuwana z czarnej listy i wgrywany jest wirtualny bilet, który podobnie jak bilety internetowe, trzeba sobie samemu zakodować.

UWAGA!
Kolejne zmiany w komunikacji publicznej. O rozkładach sobie powiedzieliśmy co będzie od 1 czerwca, a teraz czas na liczbę pasażerów:
Od 1 czerwca w pojazdach będą mogły być zajęte albo wszystkie miejsca siedzące (bez stojących), albo połowa wszystkich dostępnych miejsc (siedzących i stojących). Wcześniej taka zmiana nie była zapowiadana. https://www.polsatnews.pl/wiadomosc/202 ... na-zmiane/

Od chyba przedwczoraj to wiadomo.

Po 18 maseczki nie obowiązują? Bo obserwuje młode osoby bez. Sami asmatycy?

A to nie tylko po 18. W ŁKA (sorry za offtop) dużo osób bez masek było w poniedziałek i to zarówno rano w stronę Łodzi, jak i po południu (okolice 18) z Łodzi.

Znaczy no jak ktoś siedzi w takim miejscu, że w promieniu 5 metrów nikogo nie ma, to nie upierałbym się tak, by tę maskę koniecznie nosił – przepisy przepisami, a rozsądek rozsądkiem. Co innego, jeśli faktycznie jest tłoczno.

Jak jest tłoczno, to tym bardziej nie da się oddychać w zakrytej twarzy. Po prostu ludzie w coraz większej ilości dostrzegają, że to wszystko to jedna wielka ściema. Nie myśl, że chodzi tutaj o Twoje zdrowie, to czysty biznes.

Kpc21 pisze: ↑

pt 21:30, 05 cze 2020

Znaczy no jak ktoś siedzi w takim miejscu, że w promieniu 5 metrów nikogo nie ma, to nie upierałbym się tak, by tę maskę koniecznie nosił – przepisy przepisami, a rozsądek rozsądkiem. Co innego, jeśli faktycznie jest tłoczno.

+1.
Sam jak w pociągu jestem w bezpiecznej odległości, to zsuwam maskę na brodę (choć ponoć to niezdrowe ), ale jak ktoś siedzi w następnym rzędzie załóżmy albo naprzeciwko, to już mam ją na ustach i nosie, bo w końcu ktoś może mieć w rodzinie starsze osoby czy chore przewlekle.
Ja mówię jednak o takich przypadkach, że są i takie, dziś rano w stronę Łodzi sam taki zaobserwowałem, że kobieta siedziała naprzeciwko mężczyzny (w sensie po tej samej stronie, ale jak mamy odwrócone do siebie siedzienia) i mężczyzna bez, a kobieta z maską, tylko że na brodzie. I dystans malutki, nie wiem nawet czy metr będzie. To jest odpowiedzialność? A potem dziwić się, że narasta epidemia...

SoPelek pisze: ↑

pt 22:05, 05 cze 2020

Jak jest tłoczno, to tym bardziej nie da się oddychać w zakrytej twarzy.

I wtedy nawet maski za bardzo nie chronią przed ewentualnym zarażeniem.
Jedyne wyjście, unikać wielkich skupisk (a najlepiej, żeby w miarę możliwości ich w ogóle nie było).
Dobrze, że jest nauka zdalna. Chociaż uczniów i studentów prawie nie ma w pociągach i tramwajach.

Jakby zbadali kto już to przeszedł to mielibyśmy jakiekolwiek porównanie - teraz to tylko zdiagnozowane aktualnie chore przypadki przy jakiejś tam liczbie testów. Tylko kto zapłaci tyle za każdego Polaka żeby go sprawdzić? Ja prywatnie nie zamierzam wydawać pieniędzy na sprawdzenie czy już to przeszedłem a wcale bym się nie zdziwił, gdybym miał to za sobą. Chociaż mój pracodawca zdecydował że część zespołów przechodzi znowu całkowicie na zdalną pracę a część się wymienia z tygodnia na tydzień - raz praca z domu, raz z biura.
To że nie ma ich w pociągach czy tramwajach nie oznacza że nie ma ich na Piotrkowskiej czy w miejscach rekreacji, a zbliża się okres w którym siłą rzeczy będzie nas wszystkich tam więcej, bo każdy jest już zmęczony tą niby pandemią. No chyba że ktoś jest aspołeczny to mu teraz łatwiej

TramMomentyStudenta pisze: ↑

pt 22:21, 05 cze 2020

Ja mówię jednak o takich przypadkach, że są i takie, dziś rano w stronę Łodzi sam taki zaobserwowałem, że kobieta siedziała naprzeciwko mężczyzny (w sensie po tej samej stronie, ale jak mamy odwrócone do siebie siedzienia) i mężczyzna bez, a kobieta z maską, tylko że na brodzie. I dystans malutki, nie wiem nawet czy metr będzie. To jest odpowiedzialność? A potem dziwić się, że narasta epidemia...

Może rodzina, albo inni bliscy znajomi?

kuba_bed pisze: ↑

pt 22:43, 05 cze 2020

Chociaż mój pracodawca zdecydował że część zespołów przechodzi znowu całkowicie na zdalną pracę a część się wymienia z tygodnia na tydzień - raz praca z domu, raz z biura.

U nas – od marca – nadal praca w pełni zdalna, mówi się, że może nawet do końca tego roku. W biurze jest dosłownie kilka pojedynczych osób. Nawet call center, które posiadamy (mieści się w innej lokalizacji), jakoś w 70% przeszło na pracę zdalną.

Nikt z kierownictwa nie chce ryzykować czegoś takiego, że ludzie przyjdą, pozarażają się i pół firmy pójdzie na L-4.

Szczególnie, że pomieszczenia biurowe (open space) bardzo sprzyjają rozprzestrzenianiu się infekcji.

Jak już się skończy epidemia, planowane jest zmniejszenie zajmowanej przez nas powierzchni biurowej – każdy pracownik przez część tygodnia będzie pracować zdalnie.

Jeśli inne korporacje też pójdą tą drogą, to pewnie ogólnie zmniejszy się liczba pasażerów w komunikacji.

Kpc21 pisze: ↑

sob 00:10, 06 cze 2020

Jeśli inne korporacje też pójdą tą drogą, to pewnie ogólnie zmniejszy się liczba pasażerów w komunikacji.

A przy okazji zmniejszą się korki (w porównaniu do stanu sprzed epidemii).
Ale jednak nadejdą z pewnością takie czasy, gdzie przynajmniej część linii tramwajowych i autobusowych będzie musiała jeździć częściej niż co 15 minut. Ludzie nie będą stale siedzieć w domu i w nim pracować.

Już o maseczkach w zapowiedziach

Warto dodać że ten komunikat jest posklejany z dwóch albo trzech.

Te posklejane komunikaty brzmią naprawde okropnie. Natomiast dzisiaj widziałem informację, że drzwi nie trzeba otwierać przyciskiem, z wyjątkiem przystanków na żądanie. Z tego co widzę nadal jednak autobusy zatrzymują się na wszystkich przystankach NŻ, więc nie wiem czy tak jest, czy to błąd.

Tomba pisze: ↑

ndz 11:26, 07 cze 2020

Już o maseczkach w zapowiedziach

Ech, z tymi maseczkami, no naprawdę, trzeba było półtora miesiąca czekać na wgranie tych zapowiedzi, a teraz jest już czas, gdy większość ludzi już nic sobie nie robi z tych obostrzeń.