Autobusy do przewozu rowerów
Czy kierowca zgodzi się zabrać człowieka z rowerem może zależeć od ilości innych pasażerów w autobusie. Kiedyś wcześnie rano, bodajże w niedziele (czasy Citaro na 62) podjechałem do serwisu rowerowego, autobusem wraz z rowerem. Udało mi się wrócić tym samym. Nie wykluczone, że poprostu kierowca był miły. Była też sytuacja, gdy kierowca mnie wyprosił (dzień roboczy, przed 18, linia 62, dosyć sporo ludzi, ale bez przesady).
Teoretycznie nie. Ale wszystko zalezy jak kto interpretuje zapis o przewozie rzeczy niebezpiecznych, zagrażających innym pasażerom i mogacych ich ubrudzić. ja osobiście rower stawiam tak aby nikt smarem się nie uwalił gorzej z oponami bo jedna babka się ubrudziła ale sama sobie była winna i nie miała pretensji bo sama się wciskała na hama między koło a siedzenie. Białe spodnie + moje koło = ładny szary pasek na jej spodniach. Ale mówie mogła nie wciskać się tam a widziała co robi bo patrzyła się. Więc nie mogła niezauwazyć roweru a mimo to właziła.
Artykuł z Dziennika Łódzkiego z dnia 6.6.2007 r.
Pamiętam sytuację jaka miała miejsce dobre kilka lat temu w odkurzaczu na Łagiewnickiej, to była linia 65. Na jednym z przystanków na wyremontowanym odcinku Łagiewnickiej ostatnimi drzwiami wskoczył facet z rowerem. Stanął sobie na schodach ale niestety został zauważony przez kierowcę. Kierman wysiadł z autobusu i poszedł do niego mówiąc, że nie może jechać z rowerem i że musi wysiąść. Facet był jednak trochę oporny i nie chciał tego uczynić. Kierowca wrócił do swojej kabiny, wyłączył silnik po czym przyszedł ponownie i powiedział do niego, że jak nie wysiądzie to dalej nie pojedziemy. W końcu jakiś pasażer trochę wczorajszy (chyba z imienin wracał) wstał i prawie siłą wypchnął gościa z autobusu mówiąc mnie więcej tak "Wyp.....laj z autobusu bo mnie się do domu spieszy!" Facet z rowerem trochę się przestraszył i w końcu wysiadł z autobusu. Cała sytuacja trwała może z pięć minut.
Pamiętam sytuację jaka miała miejsce dobre kilka lat temu w odkurzaczu na Łagiewnickiej, to była linia 65. Na jednym z przystanków na wyremontowanym odcinku Łagiewnickiej ostatnimi drzwiami wskoczył facet z rowerem. Stanął sobie na schodach ale niestety został zauważony przez kierowcę. Kierman wysiadł z autobusu i poszedł do niego mówiąc, że nie może jechać z rowerem i że musi wysiąść. Facet był jednak trochę oporny i nie chciał tego uczynić. Kierowca wrócił do swojej kabiny, wyłączył silnik po czym przyszedł ponownie i powiedział do niego, że jak nie wysiądzie to dalej nie pojedziemy. W końcu jakiś pasażer trochę wczorajszy (chyba z imienin wracał) wstał i prawie siłą wypchnął gościa z autobusu mówiąc mnie więcej tak "Wyp.....laj z autobusu bo mnie się do domu spieszy!" Facet z rowerem trochę się przestraszył i w końcu wysiadł z autobusu. Cała sytuacja trwała może z pięć minut.
ukalo pisze:No cóż, poziom prowadzących pozostawia czasem jeszcze wiele do życzenia.
Jak coś się stanie komuś w związku z przewożeniem roweru to zawsze upier*olą kierowcę - obojętnie Policja, Sędzia czy kierownictwo MPK.
Tyle będziesz miał ze swojej dobroci dla innych. Ktoś ci pomoże ? Nikt. Nikt nic nie widział, każdy pójdzie w swoją stronę. To samo tyczy się np wysadzania poza przystankami
Więc daruj sobie komentarze o poziomie prowadzących, bo to nie ty odpowiadasz karnie za szkody powstałe podczas przewozu osób.
A co do linii 51 to od Ronda Solidarności do Radiostacji jest ścieżka rowerowa - prawdziwa !!! nie wymalowana na chodniku.
IMO lepiej inwestować w porządne ścieżki rowerowe, a przewóz rowerów WE WSZYSTKICH pojazdach MPK pozostawić w specjalnych przypadkach - udowodnione uszkodzenie roweru. Powinien być odpowiedni przepis, w którym wyraźnie będzie napisane kto ponosi odpowiedzialność w konkretnym przypadku, jeśli ktoś zniszczy sobie np. ubranie przez rower innego pasażera. Jak to sprawdzić? Jest przecież monitoring i gdyby zamontować go we wszystkich pojazdach MPK to oprócz poprawy bezpieczeństwa, będziemy też mogli sprawdzić kto faktycznie ponosi winę.
Żałosne to są dni przyjaznego transportu w Łodzi. Tyle się mówi i to wszystko.
Żałosne to są dni przyjaznego transportu w Łodzi. Tyle się mówi i to wszystko.
-
- Stały bywalec
- Posty: 447
- Rejestracja: śr 11:59, 08 lis 2006
- Lokalizacja: Zgierz
Przepisy ruchu drogowego mowia jednoznacznie ze kierowca autobusu moze odmowic przewozu osob przewozacych bagaze, rzeczy mogace stworzyc niebezpieczenstwo dl ainnych pasazerow. I tu zaden regulamin MPK sie nie liczy, bo w razie jakiegokolwiek zdarzenia wine ponosi tylko i wylacznie kierowca.
Kierowca wg kodeksu odpowiada za zdrowie, zycie wszystkich pasazerow, dlatego tez ma prawo do takiego zachowania. Masz rower to jezdzic lub pchaj.
Kierowca wg kodeksu odpowiada za zdrowie, zycie wszystkich pasazerow, dlatego tez ma prawo do takiego zachowania. Masz rower to jezdzic lub pchaj.
-
- Stały bywalec
- Posty: 447
- Rejestracja: śr 11:59, 08 lis 2006
- Lokalizacja: Zgierz
Ale nie liczy sie czy jest rowerem, hulajnoga czy pudelkiem, bagaz ma poprostu nie stwarzac zagrozenia dla innych pasazerow pojazdu. Jesli kierowca stwierdzi takei zagrozenie ma do tego pelne prawo, i zadna interwencja w nadzorze ruchu itp nie pomoze. Wyobrazcie sobie koledzy rozpedzenie do 50km/h i nagle hamowanie, utrzymacie i siebie i rower tak by nikogo nie dotknal??
-
- Sympatyk forum
- Posty: 510
- Rejestracja: wt 07:19, 12 lip 2005
- Lokalizacja: Wiśniowa Góra-Łódź-Sieradz
- Kontakt:
Przedmiotem niebezpiecznym podaczas przewożenie może być każdy przedmiot, nawet parasolka czy np. gitara z którą ja często jeżdżę. O ilę się orientuje w Wa-wie można zawsze przewieść rower w autobusie jeśli jest stosunkowo pusty i nie ma, że musi być pozwolenie od kierowcy. Tylko nie piszcie, że jak się nie podoba to mam się wyprowadzić do Wa-wy
P.S
W Krakowie był pomysł latem aby na niektórych autobusach były zamontowane specjalne bagażniki do przewozu rowerów. Nie wiem jak się sprawa skończyła ale jakiś pomysł był.
P.S
W Krakowie był pomysł latem aby na niektórych autobusach były zamontowane specjalne bagażniki do przewozu rowerów. Nie wiem jak się sprawa skończyła ale jakiś pomysł był.
-
- Stały bywalec
- Posty: 447
- Rejestracja: śr 11:59, 08 lis 2006
- Lokalizacja: Zgierz
liszek ale jakby kierowca chcial to moglby odmowic nawet w Wawie i nikt by nie mogl mu nic zarzucic ani ukarac. Wybaczcie mi ale jak chce jezdzic rowerem to chyba nie jezdze auotbusem ?? Jaki sens brac wtedy rower?? Autobus jest dla ludzi, a wozek inwalidzki czy wozek dla dzieci rozni sie chociazby ksztaltami oraz przeznaczeniem. I tez moze byc sytuacja ze mozemy odmowic. To my jako kierowcy odpowiadamy prawnie i moralnie za wszystkich ktorych wieziemy.
liszek pisze:W Krakowie był pomysł latem aby na niektórych autobusach były zamontowane specjalne bagażniki do przewozu rowerów. Nie wiem jak się sprawa skończyła ale jakiś pomysł był.
Moim zdaniem pomysł świetny. Powszechnie stosowany w USA. We wszystkich miastach w których byłem widziałem takie gadżety na autobusach/trolejbusach. Poniżej dwie fotki wykonane przez moją koleżankę:
Złożony w Los Angeles:
Z rowerem w Honolulu:
-
- Stały bywalec
- Posty: 447
- Rejestracja: śr 11:59, 08 lis 2006
- Lokalizacja: Zgierz
BartStep pisze:tak jest, jokoś przez miasto. Ale pamiętajcie, że jak ktoś jest już na rowerze, to dojedzie spobie spokojnie przez miasto
Całkowicie się nie zgadzam, gdyż wiele osób w tym ja nie uważam za przyjemne przedzieranie się na rowerze przez obłoki spalin. Przejazd przez centrum nie jest przyjemny, dlatego uważam, że ułatwienia w przewozie rowerów powinny być dostępne na liniach łączących duże osiedla z północną częścią miasta (docelowy kierunek dla rowerzysty w tym przypadku to Arturówek/Łagiewniki). I tak skromnie sugerowałbym linie 70 dla osób jadących z Górnej - krańcówka przy dworcu Fabrycznym jest usytuowana stosunkowo blisko ścieżki rowerowej (z prawdziwego zdarzenia) wzdłuż ul.Strykowskiej. Linia 85 dla osób jadących z Widzewa/Olechowa/Janowa oraz linia 99 dla osób kierujących się z Retkinii. Jeśli wybrano by wariant z zewnętrznym bagażnikiem na rowery to należałoby ograniczyć możliwość "wsiadania" i "wysiadania" z rowerami tylko do przystanków krańcowych.
Pozdrawiam Michal:)