liszek pisze:Święty jestem ciekaw czy wszystkie obowiązki tak bardzo skrupulatnie wykonujecie i tak bardzo trzymacie sie wszyskich wytycznych. Jeśli wejdzie do autobusu jakiś koleś podchmielony to też jest zabronione. Byłem świadkiem jak gość spał rozlożony na całej dł. tylych siedzien. Pasażerowie zwrócili kierowcy uwagę aby poprosił o opuszczenie pojazdu to powiedział, że to nie jego sprawa. Ale rower pewno, że jego bo przecież odpowiada za bezbieczeństwo pasażerów. Szanowni kierowcy nie bądzcie tacy święci. Jeśli już chcecie to we wszystkim a nie tylko w jednej dziedzinie.
Dalej nic nie rozumiesz, dlatego napisze trzeci raz.
Spiący na siedzeniu pijak nie stanowi zagrożenia dla bezpieczeństwa takiego jak np przemieszczający się bez opieki rower po autobusie.
W przypadku braku reakcji na pijaka, kierowca może conajwyżej dostać upomnienie. W przypadku gdy coś się stanie w związku z przewozem rzeczy niebezpiecznych kierowca ODPOWIADA KARNIE - rozumiesz to czy nie ? Za smród w autobusie, rozlany alkohol na pasażerów (np na innych pasażerów) nie ponosisz konsekwencji karnych w sensie KD.
W przypadku śpiącego lumpa, kierowca nie bedzię się z nim szarpał bo on nie jest od tego - od tego jest ochrona lub policja. Zazwyczaj praktykuje się dojazd do krańcówki.
Wyrzucać spiącego na całej długości siedzeń ? ROTFL. Znając życie to pewnie wszyscy narzekaliby że jadą ze śmierdzielem ale żeby pomóc wynieść zwłoki to nikt by nie pomógł. A jesli nawet to jakby koleś np umarł na przystanku to kierowca jest już ugotowany.
Jedynie co mógłby zrobić to zatrzymać autobus, wyprosić wszystkich pasażerów i czekać aż przyjedzie policja.
I wtedy z reguły nagle wszystkim którym przeszkadzał pijak, już nie przeszkadza bo chcą dojechać do celu.
Poza tym niektórzy zbyt nadgorliwi kierownicy przyjęli zasade że nawet największy lump to jest PASAŻER. I dlatego w ostatnich latach część prowadzących dała sobie spokój z reagowaniem na to, a jeśli już reagują to robią zatrzymanie i ciepliwie czekają na Polciję, która często przyjeżdza po kilku godzinach (a w tym czasie autobus wypada z rokładu).
Jest znana sytuacja, kiedy jeden z kierowców wyrzucił śmierdziela, którego następnie rodzina umyła i przyjechała z nim na skargę. Kierowca został upieprzony.
Podobnie z rowerami. Swego czasu pewnie kierownik, który na szczęscie nie jest już kierownikiem, powiedział wprost. Niezabierzesz pasażera z rowerem to zostaniesz upieprzony. Coś się stanie podczas przewozu roweru - też zostaniesz upieprzony.
Co do picia alkoholu w autobusach to to już stało się tak nagminne i prawie normą, że czasami to trzebaby na każdym przystanku kogoś wyrzucać.