Łódzkie Forum Komunikacyjne

Tego nie wskazano, ale że przez cztery dni są weekendowe rozkłady bez zjazdów w ciągu dnia, to podejrzewam, że do 7 wyjazdy, a powroty po 21 normalnie. A od 8 do 20 będą robić estakadę.

W notatce MPK na profilu FB było podane dokładnie.
W dniach 15 i 18 sierpnia wyłączenie napięcia będzie miało miejsce od 9:20 (po wyjeździe składu na 13/4) do 22:20.
W dniach 16 i 17 sierpnia wyłączenie napięcia będzie miało miejsce od 5:45 (po wyjeździe składu na 13/5) do 22:20.

Jordi pisze:
Z11 Plac Niepodległości - IKEA - oby z taktem 10 na przegubach, bo inaczej będzie słabo zwłaszcza 16 i 17, gdy wiele ludzi ma wolne i Port na bank będzie oblężony...

To muszę ciebie rozczarować. Wg komunikatu ze strony KomunikacjaPabianice.pl linia Z11 będzie kursować co 20 minut niestety.

Parodia doszczętna... Za tramwaj co 7-8 minut autobus co 20...

Pewno wytaktują z 50, ale 50 nie dojeżdża do IKEA.

Czyli jak co 20 minut to nawet nie będzie synchro z 41 Super xD Dzisiaj chociaż trafi się raz na 11 raz na 17, a tak będą bluzgi z czekaniem po 15-20 minut w co drugim kursie...

Wychodzą całe 2 autobusy, bo przejazd to 15 minut góra... Naprawdę w weekendy kiedy poobcinali co się da nie można zamiast kupy tramwajów dać chociaż 4 autobusów?

^^ Nie do końca 15 minut góra, bo trzeba zwrócić uwagę na potężne korki na wysokości wiaduktu, do których może w czwartek czy niedzielę nie dojdzie, ale w piątek czy sobotę to ten przejazd Z11 może potrwać w porywach 25-30 minut. Ale mogliby, owszem dać 4 autobusy, w końcu w ten piątek znając życie kursy podług soboty. A synchronizacji z 41 to chyba i tak by nie było.

Dzisiaj dużo chwilowych zmian tras z uwagi na zalania ulic.

Wojska Polskiego przy Głowackiego jest nadal zalane (przejezdne tylko po chodniku - bus do Łowicza z trudem, ale przejechał, na styk na wysokość pod gałęziami drzew; MPK nie ma szans), choć ulewa była ok. 2 godziny temu.

Torowisko byłoby przejezdne, ale kursowanie tramwajów jest zawieszone...

Objazd dla 59 jest pewnie po trasie 64 - dosyć rzadka sytuacja, najczęściej to 64 jeździ objazdem po Wojska.

Boya-Żeleńskiego jest obecnie w remoncie i jest objazd przez Wojska Polskiego, więc ani 59 ani 64 nie może tamtędy jechać

To jak je skierowano? Chyba nie przez Inflancką? W kierunku zachodnim można było: Wojska Polskiego – Pankiewicza – Palki – Źródłowa – Wojska Polskiego, ale w kierunku przeciwnym już tak się nie da bez pomijania węzła Wojska Polskiego/Sporna.

Nie wiem, na ile utrudniający przejazd jest ten remont, ale być może skierowanie obu autobusów przez Boya-Żeleńskiego było w tych warunkach najmniejszym złem. Skoro osobówki i busy omijały rozlewisko chodnikiem i DDR-ką.

Wiem na pewno że na godzinę ok.17.40 autobusy jeździły normalnie prosto przez Wojska Polskiego i przejeżdżały. 59 jeździ na przegubach, a przeguby w normalnych warunkach jest na Boya-Żeleńskiego mają problemy, a co dopiero teraz, gdy jest ten remont.

Trudno mi to sobie wyobrazić, bo byłem tam po 18:00, w rozlewisku stało jedno zepsute (przez wjazd w zbyt głęboką wodę) auto, i nikt z kierowców przejeżdżających tam osobówek nie podejmował się w to rozlewisko wjeżdżać. Niektórzy zawracali, a większość chyba jechała chodnikiem. Aut ciężarowych ani dużych autobusów nie stwierdziłem. Dostawczaki raczej zawracały; kierowca busa, którym jechałem, zdecydował się przejechać po chodniku, choć bardzo obawiał się, czy nie porysuje karoserii w górnej części o gałęzie (innemu kierowcy telefonicznie polecił objazd np. przez Boya-Żeleńskiego).

Kpc21 pisze:
Nie wiem, na ile utrudniający przejazd jest ten remont, ale być może skierowanie obu autobusów przez Boya-Żeleńskiego było w tych warunkach najmniejszym złem. Skoro osobówki i busy omijały rozlewisko chodnikiem i DDR-ką.

Tylko wjazdy docelowe. Remont nawierzchni na całym odcinku.

No dobra, ale pytanie, jak to w praktyce wygląda pod względem przejezdności. W takiej kryzysowej sytuacji raczej nikt nie powinien się przejmować zakazem związanym z pracami (ważniejszy jest jakikolwiek przejazd, niż sprawne prowadzenie prac), a wątpliwe też, by w takiej ulewie układano tam faktycznie asfalt.

Nie wiem jak wygląda ta ulica w tym momencie, ale zgaduję, że asfalt jest sfrezowany i jest jakoś przygotowywana podbudowa, więc przejazd byłby pewnie niemożliwy. W końcu to remont na 2 miesiące.

Kpc21 pisze:No dobra, ale pytanie, jak to w praktyce wygląda pod względem przejezdności. W takiej kryzysowej sytuacji raczej nikt nie powinien się przejmować zakazem związanym z pracami (ważniejszy jest jakikolwiek przejazd, niż sprawne prowadzenie prac), a wątpliwe też, by w takiej ulewie układano tam faktycznie asfalt.

Kto wziąłby na siebie odpowiedzialność za złamanie zakazu wjazdu i ewentualne konsekwencje? Ty?

W praktyce Boya-Żeleńskiego jest przejezdna w połowie szerokości, druga połowa zaorana do podbudowy.

Ponadto zalało wczoraj drogi i/lub torowiska m. in. na Rzgowskiej, Bandurskiego i Konstantynowskiej pod wiaduktami, na Nowomiejskiej przy Starym Rynku, Kilińskiego przy Tymienieckiego, Pabianickiej przy rondzie Lotników, Piłsudskiego przy Targowej.

Jakie konsekwencje? Pewnie i tak mniejsze od konsekwencji przejazdu przez rozlewisko - a jakoś przejechać trzeba, obsłużyć przystanek przy Spornej też trzeba, bo to ważny węzeł.

Pytanie, oczywiście, na ile faktycznie przejezdna była ta ul. Boya-Żeleńskiego (po tym jednym pasie z niezrytym asfaltem), bo nie widziałem jej, więc trudno się wypowiadać.

Ale taka np. ul. Przyklasztorne też się za bardzo nie nadaje do przejazdu autobusem, a gdy nie było innego wyjścia, autobusy nią skierowano.

Chociażby mandat? Pracodawca nie może wydawać pracownikowi poleceń niezgodnych z prawem.

To można uzgodnić to z policją, czy coś... To nie jest codzienna sytuacja, by odwoływać się do przewidzianych pod codzienny ruch przepisów.

No ale formalizm i biurokracja przede wszystkim...

Swoją drogą czy nadzór ruchu MPK nie jest uprawniony do kierowania ruchem na drogach, na zasadach takich, jak policja czy pracownicy budów? Jeśli jest, to w sumie takie polecenie NR jest ponad znakami drogowymi.

Coś kojarzę że naszemu NR chyba parę lat temu odebrano uprawnienia do sterowania ruchem.

Nie formalizm i biurokracja tylko stosowanie się do obowiązujących przepisów. Póki nic się nie stanie jest fajnie, jak się coś stanie do kto będzie odpowiadał? Koledze KPC fajnie się pisze z komputera nie ponosząc odpowiedzialności za własne decyzje. Ciekawe czy w swojej pracy jeśli masz jakieś procedury to też ich nie stosujesz bo to zbędny formalizm i robisz tak jak tobie wygodniej.

Odpowiadając na twoje pytanie - w sytuacji jakiejś totalnej awarii trochę tak, kwestie związane z procedurami można uzupełnić później, a najważniejsze jest przywrócenie działania usługi.