[pr] Niepewny los zaj. Kilińskiego
Domyślam się, że przygotują, tylko po co. Myślę, że na 400kilka autobusow i tak rozległe miasto jak Łodź dwie zajezdnie to byłoby za malo. Poza tym przecież kierowcy też muszą dojechać do pracy. To ci, co mieszkali np. na widzewie będą musieli zasówać aż na Limanowskiego. A obsluga takich linii jak np. 92, 90 - przecież autobus będzie musial przejechać cale miasto aby wjechać na właściwa trasę. Jeśliby chcieli zlikwidować zaj. Kraszewskiego to byłyby to nienajlepzze rozwiązanie.
-
- Początkujący
- Posty: 15
- Rejestracja: sob 23:23, 07 kwie 2007
-
- Stały bywalec
- Posty: 377
- Rejestracja: wt 20:59, 27 mar 2007
- Lokalizacja: Pabianice, Piaski
Jeżeli chcą zlikwidować tę zajezdnie, dlaczego swojego czasu wymieniono cały jej tabor na autobusy niskopodłogowe, a więc zrewitalizowano?
To przypomina syndrom 44. Na miesiąc przed kasacją wymieniono tory.
W tym kraju łatwo przychodzi likwidowanie, ale zainwestowanie i dbanie trudniej, żeby nie powiedzieć wcale.
To przypomina syndrom 44. Na miesiąc przed kasacją wymieniono tory.
W tym kraju łatwo przychodzi likwidowanie, ale zainwestowanie i dbanie trudniej, żeby nie powiedzieć wcale.
-
- Stały bywalec
- Posty: 377
- Rejestracja: wt 20:59, 27 mar 2007
- Lokalizacja: Pabianice, Piaski
Jeśli doszłoby do likwidacji tej zajezdni, to pozbawiono by Górną ważnej bazy autobuswej dla tego rejonu miasta. A w przypadku awarii, powiedzmy 93 w Gadce Starej, pomoc nadciągałaby z Limanki albo Nowych sadów, a więc zdecydowanie dłużej niż z Kraszewskiego.
A poza tym, gdy mijam tę zajezdnię, oczy me cieszą niskopodłogowe Autobusy i duma, że była to pierwsza zajezdnia, w której wymieniono cały tabor na niskie.
A poza tym, gdy mijam tę zajezdnię, oczy me cieszą niskopodłogowe Autobusy i duma, że była to pierwsza zajezdnia, w której wymieniono cały tabor na niskie.
-
- Stały bywalec
- Posty: 377
- Rejestracja: wt 20:59, 27 mar 2007
- Lokalizacja: Pabianice, Piaski
teufel pisze:Widzew nie ma zajezdnii nikt nie narzeka, więc nie wiem czemu ma być panika na Górnej.
Widzew nie miał, więc nie jest w sytuacji jak Górna, która traci.
Ponadto zawsze jak coś likwidują, to zanim znajdzie się iwestor, obietky popadną w ruinę, złomiazre zabiorą wszystek metal, a oszczędni wywiozą śmieci. A nadto jak się zjawi inwestor, zburzy wszystko, zrówna z ziemią i niczego już nie będzie. Po drugiej stronie kilinskiego stała fabryka. Zlikwidowano ją, ale budynki stały i niszczały, aż zjawił się jakiś fagas z forsą i zburzył budynki. Wzamian postawił nie wiadomo co. Taki los ma czekać Kraszewskiego?
Nowe Sady nie są daleko od np. Chojen, gdzie obecnie lub kiedyś wiele linii obsługiwały. Właśnie najdalej od zajezdni będzie Widzew. Może powiecie, że to słabe porównanie, ale przecież Chocianowice też są daleko, jeśli przyjdzie spychać popsutą w Zgierzu '11'. Fakt, że daleko na trasy przegra z ekonomią i lokalizacją zajezdni na skraju blokowiska. Nb. to zajezdnia była tam pierwsza, nie bloki, ale to przecież też wiecie doskonale.
Niemniej nie wyobrażam sobie, by wysłane do Jelcza-Laskowic Odkurzacze wróciły z dwójką z przodu.
Nie wierzę też w likwidację linii pabianickiej, ale życie bywa okrutne.
Niemniej nie wyobrażam sobie, by wysłane do Jelcza-Laskowic Odkurzacze wróciły z dwójką z przodu.
Nie wierzę też w likwidację linii pabianickiej, ale życie bywa okrutne.