Papierowe rozkłady
Papierowe rozkłady
Stojąc dzisiaj na przystanku widziałem sytuację, w której starszy Pan pytał Panią z punktu sprzedaży biletów o możliwość pobrania rozkładów. Pani poinformowała go, że od pięciu lat nie ma takiej możliwości (swoją drogą szybko ten czas mija - wydawało mi się, że to tak niedawno zlikwidowali...)
Czekając na autobus pomyślałem sobie czy dzisiaj byłaby możliwość i sens powrotu papierowych rozkładów w formacie A6. Z jednej strony MPK wychodzi na prostą i może miałoby fundusze, ale z drugiej strony czy w dobie coraz większej dostępności internetu jest sens wprowadzenia rozkładów. Dla urozmaicenia wątku dodaję ankietę
Czekając na autobus pomyślałem sobie czy dzisiaj byłaby możliwość i sens powrotu papierowych rozkładów w formacie A6. Z jednej strony MPK wychodzi na prostą i może miałoby fundusze, ale z drugiej strony czy w dobie coraz większej dostępności internetu jest sens wprowadzenia rozkładów. Dla urozmaicenia wątku dodaję ankietę
- prof_klos
- Megagaduła
- Posty: 3415
- Rejestracja: czw 23:10, 21 gru 2006
- Lokalizacja: Pabianice | Piaski
Powiem z doświadczenia, że w MZK Pabianice stosuje się takie rozkłady - jest to krzywo wycięty świstek papieru, kosztujący całe 10 groszy i cieszy się to powodzeniem. Większość osób ma w portfelu takie coś, zatem wie w razie potrzeby kiedy udać się na 'swój przystanek/swoją linię'.
A wiadomo, że starsze osoby, raczej nie korzystają nałogowo z Internetu, zresztą nic nie zastąpi rozkładu na papierze, który można zawsze ze sobą wszędzie zabrać.
A koszt dla przedsiębiorstwa to jest minimalny. Jak na jednym arkuszu A4 wydrukują 6 takich rozkładzików, to mnożąc to przez jakiś sensowny nakład nie otrzymamy powalających sum.
To tylko w MZK wyczyniają cyrki ze sprzedawaniem tego po 10 groszy, bez różnicy czy rozkład aktualny czy nieaktualny.
Swoją drogą - nawet cena 10 groszy nikogo nie urządzi a pokryje druk jednego egzemplarza.
A wiadomo, że starsze osoby, raczej nie korzystają nałogowo z Internetu, zresztą nic nie zastąpi rozkładu na papierze, który można zawsze ze sobą wszędzie zabrać.
A koszt dla przedsiębiorstwa to jest minimalny. Jak na jednym arkuszu A4 wydrukują 6 takich rozkładzików, to mnożąc to przez jakiś sensowny nakład nie otrzymamy powalających sum.
To tylko w MZK wyczyniają cyrki ze sprzedawaniem tego po 10 groszy, bez różnicy czy rozkład aktualny czy nieaktualny.
Swoją drogą - nawet cena 10 groszy nikogo nie urządzi a pokryje druk jednego egzemplarza.
Wszystko co dobre skończyło się w 2008 roku...
Ale tak jak u was w Pabianicach to rozkładu idzie na pamięc się nauczyć. Co tam sa 4 kursy na godzine? I to dotego w równych 15 min odstępach Ja już np. z Łodzi na pamięć znam odjazdy 57 które ma 9 kursów na godzine od pon do piątku, w soboty 6 a w niedziele 4 I jakoś idzie spamiętać I to z kilku przystanków
- prof_klos
- Megagaduła
- Posty: 3415
- Rejestracja: czw 23:10, 21 gru 2006
- Lokalizacja: Pabianice | Piaski
Jak się często jeździ, to się zawsze zapamięta. Swego czasu, jak jeżdżenie komunikacją było mi codziennością, to też pamiętałem doskonale wszystkie odjazdy poszczególnych linii z konkretnych przystanków. Teraz to tylko znam odjazdy '11' z Wiejskiej i to jedynie w soboty i niedziele (cały dzień odjazdy w minutach: 11 i 41), gdyż po prostu jeżdżę sporadycznie. A gdybyś tak miał jechać raz przypadkowo zupełnie inną linią z jakiegoś ważnego powodu - nie znając rozkładu - takie papierowe coś w portfelu potrafi wybawić z opałów.
Zdaję sobie sprawę, ze inaczej to wygląda w Łodzi ze średnią częstotliwością 10 minut a inaczej w Pabianicach, gdzie właściwie częściej niż raz na godzinę jeździ 1, 2 i 3.
Zdaję sobie sprawę, ze inaczej to wygląda w Łodzi ze średnią częstotliwością 10 minut a inaczej w Pabianicach, gdzie właściwie częściej niż raz na godzinę jeździ 1, 2 i 3.
Wszystko co dobre skończyło się w 2008 roku...
Jestem za przywróceniem takich rozkładów, nawet za 20gr:), dodatkowo powinny być dostępne mapki z przebiegami tras. Wiem, są w każdym wagonie (chyba że ktoś je zdarł), ale pomogą i miejscowym, i przyjezdnym. Tramwaje chodzą wytaktowane, podobnie '57' i nocne ale reszta nie ma takich prostych rozkładów.
Można nosić ze sobą rozkłady z GW (DŁ ostatnio dało beznadziejne), ale to przewoźnik powinien się o takie rzeczy troszczyć, a nie gazeta.
Ba, można pójśćkrok dalej i drukować rozkłady "remontowe''. W punktach sprzedaży biletów powinna zawisnąć informacja o stanie ich aktualności - linia i od kiedy ważny.
Można nosić ze sobą rozkłady z GW (DŁ ostatnio dało beznadziejne), ale to przewoźnik powinien się o takie rzeczy troszczyć, a nie gazeta.
Ba, można pójśćkrok dalej i drukować rozkłady "remontowe''. W punktach sprzedaży biletów powinna zawisnąć informacja o stanie ich aktualności - linia i od kiedy ważny.
-
- Fan forum
- Posty: 3520
- Rejestracja: pn 20:59, 11 lip 2005
- Lokalizacja: z miasta Łodzi się wywodzi
- Kontakt:
No to jak jesteś w potrzebie to główne linie jeżdżą co 7,5 min (tramwaj), ~10 min (autobus) i tu noszenie rozkładów w sumie mija się z celem. Ważne jest dla linii pobocznych, ale jasnej ciasnej - nikt nie będzie trzymał rozkładu 91 czy 60 w portfelu jeśli jeździ do pracy 2, 3, 6, 11 czy czymś takim.prof_klos pisze: A gdybyś tak miał jechać raz przypadkowo zupełnie inną linią z jakiegoś ważnego powodu - nie znając rozkładu - takie papierowe coś w portfelu potrafi wybawić z opałów.
Byłbym za wprowadzeniem "papierowych" rozkładów, z jednym ale.
Wiadomo, że linii jest bardzo dużo, toteż
jedne szybko by "schodziły", inne wiecznie zalegały
i w przypadku zmiany trafiały do kosza. (MPK to nie MZK, które uważa stare rozkłady za cenne źródło wiedzy o godzinach odjazdów).
Proponowałbym możliwość zakupienia wydruku rozkładu przez pasażera w najważniejszych punktach sprzedaży. Wydruk rozkładu danej linii
z danego przystanku odbywałby się tylko w razie potrzeby (czyli przybycia spragnionego informacji pasażera).
Zdaje się, iż w ten sposób problem rozkładów załatwiła Warszawa.
Tyle, że tam cena jest odrażająco duża, czyli 60 groszy.
Jeśli ktoś upierałby się przy gotowych karteczkach,
to sens miałoby drukowanie najbardziej popularnych w rejonie punktu sprzedaży linii.
Wiadomo, że linii jest bardzo dużo, toteż
jedne szybko by "schodziły", inne wiecznie zalegały
i w przypadku zmiany trafiały do kosza. (MPK to nie MZK, które uważa stare rozkłady za cenne źródło wiedzy o godzinach odjazdów).
Proponowałbym możliwość zakupienia wydruku rozkładu przez pasażera w najważniejszych punktach sprzedaży. Wydruk rozkładu danej linii
z danego przystanku odbywałby się tylko w razie potrzeby (czyli przybycia spragnionego informacji pasażera).
Zdaje się, iż w ten sposób problem rozkładów załatwiła Warszawa.
Tyle, że tam cena jest odrażająco duża, czyli 60 groszy.
Jeśli ktoś upierałby się przy gotowych karteczkach,
to sens miałoby drukowanie najbardziej popularnych w rejonie punktu sprzedaży linii.
Ja muszę powiedzieć, że jestem niezdecydowany. Sam po likwidacji rozkładów drukowałem sobie przez pewien czas takowe na swoje potrzeby z Internetu w wersji mini, ale po odnalezieniu tzw. rozkładów na komórkę, te najbardziej potrzebne mam w telefonie. Może dla osób, które nie mają komórki, dostępu do internetu itp pomysł powrotu papierowych rozkładów byłby trafiony.
Jeśli powrót, to na zasadach, że w danym punkcie do pobrania rozkład tylko linii kursujących w pobliżu (jak mówi SzK). Ich ilość uzależniałoby zużycie. Wiadomo, np. w punkcie na Janowie więcej np. 96 niż 90, a np. na Kusocińskiego więcej 69 niż 68 itd...
Jeśli powrót, to na zasadach, że w danym punkcie do pobrania rozkład tylko linii kursujących w pobliżu (jak mówi SzK). Ich ilość uzależniałoby zużycie. Wiadomo, np. w punkcie na Janowie więcej np. 96 niż 90, a np. na Kusocińskiego więcej 69 niż 68 itd...
@ SzK
Świetny pomysł z tym drukowaniem, wszak nie każdy ma szybki dostęp do internetu i małej poligrafii. Sam się zastanawiałem, jak dysponowaćtymi rozkładami - trudno przecież oszacować zapotrzebowanie na poszczególne linie i przystanki(!), a szkoda pieniędzy i drzew, żeby miały leżeć i iść na makulaturę przy każdej zmianie.
@ Teufel
Chodziło mi raczej o fakt, że DŁ dało rozkłady estetycznie beznadziejne, do tego wyłącznie jednej relacji - tylko z dwóch pętli (nie patrząc na A, B, które generują trzecią, a czasem i czwartą). GW dało te rozkłady zrobione porządnie. A że się zdeaktulizowały - pewnie twierdzą że to nie ich wina, tylko MPK (albo ZDiT)
Świetny pomysł z tym drukowaniem, wszak nie każdy ma szybki dostęp do internetu i małej poligrafii. Sam się zastanawiałem, jak dysponowaćtymi rozkładami - trudno przecież oszacować zapotrzebowanie na poszczególne linie i przystanki(!), a szkoda pieniędzy i drzew, żeby miały leżeć i iść na makulaturę przy każdej zmianie.
@ Teufel
Chodziło mi raczej o fakt, że DŁ dało rozkłady estetycznie beznadziejne, do tego wyłącznie jednej relacji - tylko z dwóch pętli (nie patrząc na A, B, które generują trzecią, a czasem i czwartą). GW dało te rozkłady zrobione porządnie. A że się zdeaktulizowały - pewnie twierdzą że to nie ich wina, tylko MPK (albo ZDiT)
- prof_klos
- Megagaduła
- Posty: 3415
- Rejestracja: czw 23:10, 21 gru 2006
- Lokalizacja: Pabianice | Piaski
Kazik pisze:@ SzK
trudno przecież oszacować zapotrzebowanie na poszczególne linie i przystanki(!)
Rozkład zawierał by tylko odjazdy z punktów koncowych, przecież.
Dojazd do poszczególnego przystanku pasażer mógłby sobie wyliczć.
Za taki rozkład drukowany dałbym cenę 50-70 groszy i myślę, ze jest to świetny pomysł.
Wszystko co dobre skończyło się w 2008 roku...