Działkowicze z Romanowa nie mają jak się dostać na działki
- Mamy piękne lato, ale nie możemy go spędzać na naszych działkach. Po prostu nie mamy jak się na nie dostać - żaliła się Jadwiga Kubsz.
- Od kiedy zlikwidowano połączenia autobusowe, dojazd z Łodzi do Romanowa stał się koszmarem. Najgorsze jest to, że nikt nie chce nam pomóc - dodała inna działkowiczka Janina Kozłowska.
Kiedy 1 maja zlikwidowano autobusy dowożące łodzian na ogródki działkowe, znajdujące się koło Rzgowa, ludzie wpadli w panikę. Problem dotyczy blisko 300 osób, w większości emerytów i rencistów.
- Co z tego, że mamy działki, jeśli nie możemy z nich korzystać? - martwili się wspólnie. - Większość działkowiczów to przecież starzy i schorowani ludzie. Nie mamy samochodów, a autobus był dla nas jedynym środkiem transportu. Teraz pozostaje nam już tylko siedzenie w domach.
Autobusy obsługiwała gmina Brójce. Woziły działkowców bez przerwy przez 17 lat. Frekwencja zależała od pogody, ale na brak pasażerów nikt nie narzekał.
-Kiedyś były inne czasy i linia była dla nas opłacalna. Teraz musimy dokładać do tego interesu - tłumaczy Krzysztof Brandeburg z Urzędu Gminy Brójce. - Większość dotychczasowych pasażerów to emeryci i renciści, którzy są przecież uprawnieni do bezpłatnych albo ulgowych przejazdów. Rozumiemy, że to oni są najbardziej poszkodowani, ale musimy też zwracać uwagę na opłacalność linii. Nie mamy zamiaru dopłacać do nierentownych przejazdów.
Agnieszka Jasińska - POLSKA Dziennik Łódzki
Pierwszy raz słyszę o tej linii. Wielokrotnie przejeżdżając przez Brójce nie widziałem nigdy tam takiego autobusu, a z artykułu wynika, że jeździł on od dłuższego czasu. Ktoś coś wie o tym połączeniu?
Swoją drogą, w wypowiedzi urzędnika z UG odnajdujemy przykład typowej argumentacji dla likwidacji połączenia komunikacji publicznej...
Do Romanowa kursowały autobusy ze Rzgowa, pl. 500-lecia, w niedziele dłuższą trasą z Pabianic. Jeśli zlikwidowali połączenie to jak wygląda teraz sytuacja na trasie Pabianice - Rzgów w niedziele?
Mowa o podróży z Łodzi do Romanowa, ale nie wiadomo, czy jest w tym przesiadka w Rzgowie. Autobusu z Łodzi do Romanowa bezpośrednio nie kojarzę, ale pewnie masz rację.
geograf pisze:Czy PKSy dostają jakieś dopłaty od gmin, przez które przejeżdżają?
Z reguły tak.
Mnie natomiast zadziwia zmysł marketingowy łódzkiego PKSu. Robić oddzielne połączenie Rzgów - Romanów to mniej więcej tak, jakby MPK uruchomiło odrębną linię autobusową Nowosolna - Wiączyń, albo Stróża - Wiskitno Szkoda, ze PKSy podobnie jak PKP nastawione są na przejadanie samorządowych dotacji zamiast na wypracowywanie sobie zysku