[Konstantynów/Lutomiersk] Linia 43 A/B
Kosztowny tramwaj
2010-06-30 15:43:34
Kosztowny tramwaj
2010-06-30 15:43:34
Od miesięcy trwa dyskusja na temat tramwaju linii „43”, a dokładniej na temat pieniędzy. Żeby Konstantynów z Łodzią łączył wygodny i nowoczesny szybki tramwaj, potrzeba 10 milionów na każdy kilometr trasy. Na takie luksusowe rozwiązanie miasta nie stać.
Na ostatnim posiedzeniu dwóch komisji w Urzędzie Miejskim radni zgodzili się jedynie na zainwestowanie w nowe-stare wagoniki.
- W tym roku chcemy kupić sześć niemieckich używanych wagonów, które sprzeda nam Grudziądz. Są one po remoncie, więc na kilka lat problem z tramwajami byłyby zażegnany – tłumaczył radnym Bogdan Rynkiewicz, prezes spółki Tramwaje Podmiejskie.
Radni zgodzili się, żeby w tym roku z kasy miejskiej na ten cel wydać 50.000 zł. We wniosku z posiedzenia komisji zaakceptowali też propozycję, żeby wzrosła do 10 procent opłata wnoszona przez Konstantynów do spółki. Co roku na komunikację nasz urząd wydaje 780.000 zł. Teraz kwota ta urośnie o 78.000 zł.
- Musimy odświeżyć tabor, bo naprawa starych tramwajów jest bardzo kosztowana. Bardziej opłaca się kupić używane po remoncie wagoniki GT6, niż remontować to co mamy – wyjaśniał prezes spółki.
Udziałowcami spółki Tramwaje Podmiejskie są: £ódź (49 proc.), Konstantynów (41 proc.) i Lutomiersk (11 proc.). Na trasie „43” kursuje dwanaście składów tramwajowych. Jeœli wszyscy udziałowcy zgodzą się na inwestycje, w tym roku pojawi się sześć niemieckich wagoników GT6. Każdy z nich kosztuje 30.000-40.000 zł.
- Jechałem ostatnio tramwajem. Owszem był stary i zniszczony, ale najgorsze, że był brudny – wtrącił się radny Andrzej Owczarek.
- Ja nawet nie jestem przekonany czy rzeczywiście powinniśmy wydawać pieniądze na tramwaj, a nie zastąpić go komunikacją busową lub autobusową. Nikt do tej pory nie przekonał mnie, że powinniśmy na to wydawać pieniądze miejskie. Nie mam takich przesłanek – przyznał radny Włodzimierz Jędrasik. - Teraz jesteśmy stawiani w sytuacji bez wyjścia. Musimy zgodzić się, bo nie ma przedstawianej alternatywy dla komunikacji tramwajowej. A mieszkańcy Konstantynowa muszą czymś dojeżdżać.
Tramwaje Podmiejskie przygotowały raporty na temat potoków pasażerów. Według nich rocznie z linii „43” w Konstantynowie korzysta około 2 milionów pasażerów. Podczas badania okazało się, że najwięcej osób jeździ z przystanku Cegielniana w stronę Łodzie w godz. 14.00-18.00. Dziennie wsiada tu około 2.100 pasażerów. Z Łodzi do Konstantynowa przyjeżdża najwięcej osób w godz. 6.00-9.00. Jest ich dziennie około 1.900.
Niestety zgoda na zakup wagoników tramwajowy nie rozwiązuje problemów tramwajowych w mieście.
- Potrzebujemy 5 milionów złotych na podstacje – przyznał prezes Rynkiewicz. - Ale to może jeszcze poczekać. W najgorszym stanie jest torowisko. Trzeba je natychmiast wymienić na odcinku od granic miasta z Łodzią do trójkąta.
Z jego wyliczeń gruntownej wymiany wymaga 3,5 km torowiska. Każdy kilometr kosztuje ponad milion złotych. Dla budżetu Konstantynowa prawie 4 miliony złotych to bardzo dużo pieniędzy. Na drogi rocznie przeznaczamy jedynie milion złotych, bo więcej nie udaje się wyskrobać z budżetu miasta.
- Pójdziemy z tym do marszałka, może nam pomoże – nie traci optymizmu burmistrz Henryk Brzyszcz, zapominając chyba zupełnie o deficycie w kasie miejskiej. - Zrobimy torowisko w przyszłym roku.
3 lata temu był składany wniosek o pieniądze unijne na przebudowę naszego torowiska. Niestety nie zyskał aprobaty w Urzędzie Marszałkowskim.
Po godzinie dyskusji burmistrz Brzyszcz opuścił posiedzenie komisji jakby nie był zainteresowany tym, jakie pretensje do komunikacji tramwajowej zgłaszają radni. Jedynym ze strony Urzędu Miejskiego, który wysłuchał uwag radnych był Krzysztof Pipiński, zastępca burmistrza.
- Od 2-3 lat urząd nic nie robi, żeby usprawnić komunikację i podjąć jakąś rozsądną decyzję – denerwował siê radny Czesław Rzetelski. - W Aleksandrowie z powodów ekonomicznych zlikwidowano tramwaj i zastąpiono go komunikacją autobusową. Do dziś nikt w mieście nie żałuje tej decyzji.
Radni chcą, żeby przestał jeździć tramwaj do Lutomierska. Uważają, że to strata pieniędzy. Tramwaj chcą zastąpić autobusami i busami. Dlaczego? Bo taka jest wola mieszkańców Konstantynowa, którzy przychodzą na spotkania z radnymi. Mają dość niepunktualnych, brudnych i hałasujących tramwajów.
-
- Czasem wpada
- Posty: 99
- Rejestracja: czw 18:27, 05 lut 2009
Cytat :
Radni chcą, żeby przestał jeździć tramwaj do Lutomierska. Uważają, że to strata pieniędzy. Tramwaj chcą zastąpić autobusami i busami. Dlaczego? Bo taka jest wola mieszkańców Konstantynowa, którzy przychodzą na spotkania z radnymi. Mają dość niepunktualnych, brudnych i hałasujących tramwajów.
--------------------------------------
Wolą mieszkanców Konstantynowa i Lutomierska nie jest likwidacja lini tramwajowej ale zmiana taboru na tej lini , gdyby mieszkańcy jeżdzili 805 az tak by nie narzekali , niestety dopoki tramwaje lini 43 obslugiwac beda TP na polepszenie sytuacji taborowej nie ma co liczyc .
Uratować tą linię może jedynie MPK Łódź , tylko wiązać sie to może z wyzszymi opłatami . Na lini do Konstantynowa i Lutomierska moznaby było wydłużyc linię 9 ( wersja skrocona 9A do Zdrowia )
Radni chcą, żeby przestał jeździć tramwaj do Lutomierska. Uważają, że to strata pieniędzy. Tramwaj chcą zastąpić autobusami i busami. Dlaczego? Bo taka jest wola mieszkańców Konstantynowa, którzy przychodzą na spotkania z radnymi. Mają dość niepunktualnych, brudnych i hałasujących tramwajów.
--------------------------------------
Wolą mieszkanców Konstantynowa i Lutomierska nie jest likwidacja lini tramwajowej ale zmiana taboru na tej lini , gdyby mieszkańcy jeżdzili 805 az tak by nie narzekali , niestety dopoki tramwaje lini 43 obslugiwac beda TP na polepszenie sytuacji taborowej nie ma co liczyc .
Uratować tą linię może jedynie MPK Łódź , tylko wiązać sie to może z wyzszymi opłatami . Na lini do Konstantynowa i Lutomierska moznaby było wydłużyc linię 9 ( wersja skrocona 9A do Zdrowia )
-
- Stały bywalec
- Posty: 377
- Rejestracja: wt 20:59, 27 mar 2007
- Lokalizacja: Pabianice, Piaski
To chyba kpina! Do dziś mieszkańcy Aleksandrowa narzekają na komunikację autobusową i PKS i żałują, że tramwaj został zlikwidowany. Chciano dymisji ówczesnych władz, które nie doszły do kompromisu z MPK w sprawie finansowania i utrzymania linii, a tu taka bzdura.W Aleksandrowie z powodów ekonomicznych zlikwidowano tramwaj i zastąpiono go komunikacją autobusową. Do dziś nikt w mieście nie żałuje tej decyzji.
Owszem - stan trasy Łódź-Lutomiersk jest tragiczny, tak samo jak na linii do Ozorkowa, ale jak widać nikt nic nie robi, żeby jeździło się lepiej. Zawsze znajdzie się ktoś, kto powie "NIE" i projekt, choćby jak najlepszy, pójdzie do kosza, bo albo tory są za blisko zabudowań, albo jeszcze coś. I bardzo dobrze! Zlikwidować linie podmiejskie, puścić co godzinę PKS i będzie koniec konfliktów, bo to co się dzieje wokół spraw linii 43 (i trochę 46) jest żartem, i żartują tutaj wszyscy ze wszystkich. Jedni mieszkańcy chcą tramwaju, inni nie chcą, tak jak urzędnicy. A spółki wydają się bezradne i wygląda to, jakby nic nie miały do powiedzenia: "dostajecie pieniąchy, to macie jeździć!". A nikogo nie obchodzi czym i na czym mają jeździć.
Piotr Ossowski pisze:
A tak swoją drogą, co na to mieszkańcy Lutomierska?
Zadowoleni raczej nie będą, cytując moją ciocię - mieszkankę Lutka: "jak zlikwidują, to dopiero tu będzie dziura zabita dechami".
Przypomnę, że na początku lat 90. mieszkańcy nieco przycisnęli na wójta, by tramwaj uratował.
Z "43" jednak trochę ludzi korzysta (m.in. jadąc na działkę do Żabiczek, czy po prostu do szkoły), plusem jest niższa cena biletu ulgowego niż w PKSie (bo tam zdaje się, że takich nie ma :>)
Ostatnio zmieniony ndz 07:28, 07 lut 2106 przez przemeqq, łącznie zmieniany 1 raz.
Koszty utrzymania, modernizacji i budowy podmiejskich linii tramwajowych są zbyt duże dla małych miast/miasteczek. Przecież torów kolejowych między Łodzią i Pabianicami, czy między Łodzią a Ozorkowem nie finansują te miasta, tylko co najmniej Województwo Łódzkie. Uważam, że podobnie powinno być z tramwajami podmiejskimi.
W Belgii jeździ Kusttram - najdłuższa linia tramwajowa na świecie, wzdłuż całego belgijskiego wybrzeża. Znaczy, że można. Tyle, że Belgowie (a właściwie Flamandowie) mają inaczej niż my zorganizowaną komunikację miejską. Całą Flandrię obsługuje jedna firma - De Lijn. Kasa i zarządzanie jest więc centralne. Pewnie inaczej nigdy te ca 10 miasteczek na trasie Kusttramu by się nigdy nie dogadało.
Politykowanie odgrywa na liniach podmiejskich istotną rolę. Komunikacja tramwajowa jest droga, zwłaszcza dla małych miast. Włodarzom efektywniej jest pozować do zdjęć na tle 5 nowych, "nowoczesnych" oraz "efektywnych" solbusów, niż na tle kosztującego podobnie używanego Duwaga. Zwróćcie też uwagę na kwestię Kolei Aglomeracyjnej. Sam pomysł jest bardzo dobry. Natomiast kolej ta została przedstawiona przez Urząd Marszałkowski jako alternatywa dla tramwajów podmiejskich, które są w gestii władz miejskich. Więc znowu polityczna przepychanka...
Poza tym, łatwiej zlikwidować zniszczone torowisko i prezentować wizualizacje poszerzonej jezdni, niż organizować remont torów. Przecież po remoncie będą jeździły te same, stare, brzydkie tramwaje, które przecież do zdjęć się nie nadają. Tyle, że poszerzona Rudzka i Aleksandrowska od zlikwidowania torów nadal są wizualizacjami.
Sądząc po godzinach największego obłożenia, linia do Konstantynowa jest mało konkurencyjna. Pora dnia wskazuje na babcie z pietruszką i działkowych dziadków, a nie na osoby dojeżdżające do pracy/szkoły. Można więc powiedzieć, że tramwaj jest be, kupić "nowoczesne" solbusy i uśmiechnąć się do zdjęcia (pierwszy autobus powinien dojechać akurat na kampanię samorządową). Można też złagodzić ton, dogadać się i przycisnąć Marszałka. Efektem byłby czysty i często jeżdżący po prostych torach tramwaj.
Co jak co, na chwilę obecną tramwaj podmiejski ma największy potencjał dla szybkich przejazdów do centrum Łodzi. Autobusy stoją w korkach, a dworce są z reguły za daleko od miejsca zamieszkania/pracy. By tramwaj stał się atrakcyjny, potrzeba prostych torów, czystego (niekoniecznie nowoczesnego) taboru i sensownej punktualności.
OK Pinky, na dzisiaj koniec podbijania świata, idziemy spać...
W Belgii jeździ Kusttram - najdłuższa linia tramwajowa na świecie, wzdłuż całego belgijskiego wybrzeża. Znaczy, że można. Tyle, że Belgowie (a właściwie Flamandowie) mają inaczej niż my zorganizowaną komunikację miejską. Całą Flandrię obsługuje jedna firma - De Lijn. Kasa i zarządzanie jest więc centralne. Pewnie inaczej nigdy te ca 10 miasteczek na trasie Kusttramu by się nigdy nie dogadało.
Politykowanie odgrywa na liniach podmiejskich istotną rolę. Komunikacja tramwajowa jest droga, zwłaszcza dla małych miast. Włodarzom efektywniej jest pozować do zdjęć na tle 5 nowych, "nowoczesnych" oraz "efektywnych" solbusów, niż na tle kosztującego podobnie używanego Duwaga. Zwróćcie też uwagę na kwestię Kolei Aglomeracyjnej. Sam pomysł jest bardzo dobry. Natomiast kolej ta została przedstawiona przez Urząd Marszałkowski jako alternatywa dla tramwajów podmiejskich, które są w gestii władz miejskich. Więc znowu polityczna przepychanka...
Poza tym, łatwiej zlikwidować zniszczone torowisko i prezentować wizualizacje poszerzonej jezdni, niż organizować remont torów. Przecież po remoncie będą jeździły te same, stare, brzydkie tramwaje, które przecież do zdjęć się nie nadają. Tyle, że poszerzona Rudzka i Aleksandrowska od zlikwidowania torów nadal są wizualizacjami.
Sądząc po godzinach największego obłożenia, linia do Konstantynowa jest mało konkurencyjna. Pora dnia wskazuje na babcie z pietruszką i działkowych dziadków, a nie na osoby dojeżdżające do pracy/szkoły. Można więc powiedzieć, że tramwaj jest be, kupić "nowoczesne" solbusy i uśmiechnąć się do zdjęcia (pierwszy autobus powinien dojechać akurat na kampanię samorządową). Można też złagodzić ton, dogadać się i przycisnąć Marszałka. Efektem byłby czysty i często jeżdżący po prostych torach tramwaj.
Co jak co, na chwilę obecną tramwaj podmiejski ma największy potencjał dla szybkich przejazdów do centrum Łodzi. Autobusy stoją w korkach, a dworce są z reguły za daleko od miejsca zamieszkania/pracy. By tramwaj stał się atrakcyjny, potrzeba prostych torów, czystego (niekoniecznie nowoczesnego) taboru i sensownej punktualności.
OK Pinky, na dzisiaj koniec podbijania świata, idziemy spać...
Czyli jednak nie mamy w aglomeracji łódzkiej najdłuższej linii tramwajowej w EuropieKot789 pisze: W Belgii jeździ Kusttram - najdłuższa linia tramwajowa na świecie, wzdłuż całego belgijskiego wybrzeża.
PcForum.eu - Bo IT to nasza pasja!
format c: - najlepszy sposób na wszelkie problemy z Windowsem...
Bykom Stop (i ImageShackowi też)
format c: - najlepszy sposób na wszelkie problemy z Windowsem...
Bykom Stop (i ImageShackowi też)
kafar pisze:Od początku:
1. Linie podmiejskie są finansowane nie przez całe województwo tylko przez udziałowców, czyli przez miasta i gminy przez które przejeżdża ta linia.
43: Łódź: 49%, Konstantynów: 41% i Lutomiersk: 11%.
46: Łódź: 49%, Zgierz: 37%, Ozorków: 14%
Nie pisałem, że te linie są finansowane przez województwo. Napisałem, że finansowanie tych linii przez województwo, w mojej prywatnej opinii, byłoby efektywniejsze od obecnego systemu.
Kpc21 - pi razy drzwi, mierząc na oko przy użyciu googlemaps, z Pabianic do Ozorkowa, przez Łódź, jest około 45 km. Kusttram ma 67 km.
Ostatnio zmieniony ndz 07:28, 07 lut 2106 przez Kot789, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Stały bywalec
- Posty: 411
- Rejestracja: ndz 11:48, 15 mar 2009
- Lokalizacja: Zgierz