Łódzkie Forum Komunikacyjne

Kuba pisze:No tak to jest jak ludzie podają niesprawdzone informacje, a inni to powielają...

Spirala z manipulacjami kręci się dalej. Wg niektórych "znawców tematu" tłok w 43B wynika z tego, że autobus jest rzekomo dużo mniejszy niż tramwaj, którym to niby takie tłumy jeździły. Guzik prawda - maksymalne napełnienia w tramwajach były niższe niż pojemność autobusu 12-metrowego. Sęk w tym, że linia zastępcza musiała przejąć zarówno pasażerów tramwajów jak i pasażerów PKS-u.
Pesymistyczne wizje opóźnionych autobusów też się nie potwierdzają, opóźnienia są sporadyczne i niewielkie. Korki są w szczycie jedynie na Krzemienieckiej, między Konstantynowem a Zdrowiem jedzie się o czasie.

Żal tej linii, w cywilizowanym kraju kursowały nadal. Niestety świadomość urzędników, polityków jest poniżej depresji Morza Martwego. O mentalności nie wspomnę. Zniszczyć jest prosto. Zbudować trudno. Jak to mówią: gówno chłopu nie zegarek.

Pozostaję przy twierdzeniu, że utrzymywanie tramwaju przy obecnym stanie torowisk to była głupota.

Ale linie w dwóch relacjach powinny zostać zachowane (w ogóle ciekawe, jak jest z synchronizacją autobusów z Lutomierska z 94 w Konstantynowie... znając życie, pewnie nijak), a jak nie zostały, to zdecydowanie powinny być przeguby.

Podstawa to linie do Zgierza, Konstantynowa i Aleksandrowa. Ozorków i Lutomiersk to miłe dodatki.
No, ale wg mnie to wszystko powinno być współfinansowane przez województwo

Lutomiersk mógł zostać liniæ muzealną. Klas,tor, szkoła muzyczna, ładne tereny, turystyka w innym wydaniu niż stereotypowe leżenie na plaży Ozorków po napełnieniu Z46 też by się obronił. Olechów to to samo co Aleksandrów. Torów do odbudowy mniej niż na odcinku do Della. Korek na Aleksandrowskiej to gigant. Dlaczego bo ktoś wg widzimisię zadecydował nie bo nie. Dno i hektar mułu pod nim.

No ale takie linie też nie mają łatwo. Taki Rogów to raczej z trudem się utrzymuje, a oni mają same tory, bez sieci trakcyjnej.

Na Rogowskiej KW pociągi od kilku lat kursują tylko na trasie Rogów - Jeżów, bo tory w którymś miejscu na dalszym odcinku wymagają remontu i nie ma na niego pieniędzy. Lutomiersk nie utrzymałby się jako linia muzealna.

Aleksandrów był zlikwidowany dlatego bo ponoć ktoś z ówczesnych wtedy rzadzących wziął łapówę z PKS by jezdziły ikarusy a i CBA nie było modne

mig pisze:Spirala z manipulacjami kręci się dalej. Wg niektórych "znawców tematu" tłok w 43B wynika z tego, że autobus jest rzekomo dużo mniejszy niż tramwaj, którym to niby takie tłumy jeździły. Guzik prawda - maksymalne napełnienia w tramwajach były niższe niż pojemność autobusu 12-metrowego. Sęk w tym, że linia zastępcza musiała przejąć zarówno pasażerów tramwajów jak i pasażerów PKS-u.

Jasne. Powiedzmy, że tramwajem jeździło w szczycie 60 osób. Ponad połowa siedziała. Teraz siedzi parę osób mniej, a reszta się przytula, bo ma mniej dostępnej podłogi. Ale co to za różnica. Niech stoją, przecież są winni rozlewania się miasta.

Pesymistyczne wizje opóźnionych autobusów też się nie potwierdzają, opóźnienia są sporadyczne i niewielkie. Korki są w szczycie jedynie na Krzemienieckiej, między Konstantynowem a Zdrowiem jedzie się o czasie.

No i super w takim razie, można odbębnić sukces, że zlikwidowano taki przeżytek jak tramwaj. To co, kiedy MPK pójdzie za ciosem i wymusi likwidację Srebrzyńskiej, Warszawskiej, Stoków? Tam też na co dzień nie ma napełnień uzasadniających wysyłanie tramwajów, a i korków nie ma.

BB93 pisze:Na Rogowskiej KW pociągi od kilku lat kursują tylko na trasie Rogów - Jeżów, bo tory w którymś miejscu na dalszym odcinku wymagają remontu i nie ma na niego pieniędzy. Lutomiersk nie utrzymałby się jako linia muzealna.

Jakim cudem funkcjonuje Kirnitzschtalbahn? Jakże przerażającym jest jak nawet Wam wmówiono NIEDASIE. A nie, jednak można w Polsce, reaktywowany tramwaj konny Mrozy - Rudka. Można. Bo ma właściciela.

Byłeś w Mrozach? To jest kilkaset metrów toru, a obsługa konia i wozu tramwajowego, który tam kursuje jest pewnie kilkaset procent tańsza niż utrzymanie całej infrastruktury RKW.

Jeśli chodzi o Bad Schandau to tam wśród partnerów jest park narodowy czyli de facto władze landu bądź nawet centralne, które pewnie dofinansowują przedsięwzięcie. Czyli w naszym przypadku musiałby się dołożyć Urząd Marszałkowski lub Ministerstwo.

BB93 pisze:Na Rogowskiej KW pociągi od kilku lat kursują tylko na trasie Rogów - Jeżów, bo tory w którymś miejscu na dalszym odcinku wymagają remontu i nie ma na niego pieniędzy. Lutomiersk nie utrzymałby się jako linia muzealna.

A nie od roku, albo dwóch?

Od października 2015

BB93 pisze:Byłeś w Mrozach? To jest kilkaset metrów toru, a obsługa konia i wozu tramwajowego, który tam kursuje jest pewnie kilkaset procent tańsza niż utrzymanie całej infrastruktury RKW.

Jeśli chodzi o Bad Schandau to tam wśród partnerów jest park narodowy czyli de facto władze landu bądź nawet centralne, które pewnie dofinansowują przedsięwzięcie. Czyli w naszym przypadku musiałby się dołożyć Urząd Marszałkowski lub Ministerstwo.

Jak sądziłem, niedasizm. Najlepiej wszystko rozebrać, zniszczyć i zlikwidować. Genialna mentalność. Powtórzę to co jest w sumie przysłowiem: "gówno chłopu nie zegarek". Cały czas aktualne, nawet bardziej na topie.

Wracając do głównego wątku dyskusji - dzisiaj na 43A/43B jeżdżą już 3 przeguby na brygadach 1,4,5 - dwa niskacze i jedno Conecto.

Kazik pisze:

mig pisze:Spirala z manipulacjami kręci się dalej. Wg niektórych "znawców tematu" tłok w 43B wynika z tego, że autobus jest rzekomo dużo mniejszy niż tramwaj, którym to niby takie tłumy jeździły. Guzik prawda - maksymalne napełnienia w tramwajach były niższe niż pojemność autobusu 12-metrowego. Sęk w tym, że linia zastępcza musiała przejąć zarówno pasażerów tramwajów jak i pasażerów PKS-u.

Jasne. Powiedzmy, że tramwajem jeździło w szczycie 60 osób. Ponad połowa siedziała. Teraz siedzi parę osób mniej, a reszta się przytula, bo ma mniej dostępnej podłogi. Ale co to za różnica. Niech stoją, przecież są winni rozlewania się miasta.

Przypominam, że autobus solo ma pojemność maksymalną 100 osób a nie 60.

Kazik pisze:

mig pisze:Pesymistyczne wizje opóźnionych autobusów też się nie potwierdzają, opóźnienia są sporadyczne i niewielkie. Korki są w szczycie jedynie na Krzemienieckiej, między Konstantynowem a Zdrowiem jedzie się o czasie.

No i super w takim razie, można odbębnić sukces, że zlikwidowano taki przeżytek jak tramwaj. To co, kiedy MPK pójdzie za ciosem i wymusi likwidację Srebrzyńskiej, Warszawskiej, Stoków? Tam też na co dzień nie ma napełnień uzasadniających wysyłanie tramwajów, a i korków nie ma.

Nie zlikwidowano a zawieszono, taka subtelna różnica. Przeżytkiem nie jest tramwaj sam w sobie a tramwaj w takiej formule jaka miała miejsce.

mig pisze:Przypominam, że autobus solo ma pojemność maksymalną 100 osób a nie 60.

Widziałeś kiedyś 100 osób w autobusie solo? Jest bardzo przytulnie. W sumie nie trzeba się nawet niczego trzymać. Żeby wysiadła osoba będąca pośrodku między wyjściami, musi razem z nią wysiąść pół autobusu.
Zróbcie taki eksperyment: wyrysujcie na podłodze kwadrat 1 metr na 1 metr i stańcie w tym kwadracie razem z jeszcze 4 osobami. Właśnie wg takiej normy wylicza się miejsca stojące.
Tak, wiem, w teorii M6S ma mniej-więcej tyle samo miejsc co Jelcz M121. Tyle, że w Jelczu od drugich drzwi praktycznie nie można stać. Jest wąskie przejście między 4 fotelami, a na końcu jest olbrzymia klatka schodowa.

Nie zlikwidowano a zawieszono, taka subtelna różnica. Przeżytkiem nie jest tramwaj sam w sobie a tramwaj w takiej formule jaka miała miejsce.

Linię na Rudzkiej chyba też zawieszono.

Jeśli faktycznie są to ludzie bez toreb, plecaków, dość szczupli i w ogóle, to może pod 100 wejdzie.

Na ogół przy 70 w MAXI jest ścisk, a 80 to już totalna sardynka.

Tak jak ISUZU 63 osoby to bujda na resorach. Jechałem parę razy i tam 50 to absolutne maximum (zważywszy, że 3 siedziska składane usuwamy, bo z 2 osoby staną na miejscu 1 siedzącej tam).


A też Komunikacja Miejska chyba nie jest po to, żeby się ściskać, tylko jakieś no minimum komfortu powinna zapewniać. Ścisk taki, że ludzie się nie mieszczą do autobusu to nie jest przyjazny KM...



Wracając do tematu to ciekawe skąd zabrano przeguby? Chyba tylko rezerwy były do zabrania i podmianę na solo.

Kazik pisze:

mig pisze:Przypominam, że autobus solo ma pojemność maksymalną 100 osób a nie 60.

Widziałeś kiedyś 100 osób w autobusie solo? Jest bardzo przytulnie. W sumie nie trzeba się nawet niczego trzymać. Żeby wysiadła osoba będąca pośrodku między wyjściami, musi razem z nią wysiąść pół autobusu.
Zróbcie taki eksperyment: wyrysujcie na podłodze kwadrat 1 metr na 1 metr i stańcie w tym kwadracie razem z jeszcze 4 osobami. Właśnie wg takiej normy wylicza się miejsca stojące.
Tak, wiem, w teorii M6S ma mniej-więcej tyle samo miejsc co Jelcz M121. Tyle, że w Jelczu od drugich drzwi praktycznie nie można stać. Jest wąskie przejście między 4 fotelami, a na końcu jest olbrzymia klatka schodowa.

Z tym, że maksymalne napełnienie w 43 nawet do tych 100 osób się nie zbliżało, więc wysłanie tam 12-metrowców w ramach komunikacji zastępczej było racjonalne. Tak jak pisałem wcześniej przepełnienie wynika z likwidacji połączeń PKS-u a nie z racji tego, że autobus ma mniejszą pojemność od tramwaju co niektórzy próbują wmówić.
Przeguby zabrano z 75/12 i 75/16.

Jordi pisze: A też Komunikacja Miejska chyba nie jest po to, żeby się ściskać, tylko jakieś no minimum komfortu powinna zapewniać. Ścisk taki, że ludzie się nie mieszczą do autobusu to nie jest przyjazny KM...

To teraz popatrz sobie na zdjęcia z dawnych lat jak ludzie jeździli jako "winogrona".

Ciekawe czy użytkownicy 43 są zadowoleni z wysokich przegubów? MPK praktycznie codziennie przynajmniej jeden taki daje.