Wypowiedzenie umowy dla MKT i TP

[px33]

ilu pasażerów gdzieś jeździ i ile kosztuje ich przewiezienie* będzie zupełnie oderwane od stawek płaconych przez gminy.

No to tutaj rozwiązaniem są linie L-x, które mają stawkę wyznaczaną w przetargu (zazwyczaj bardzo niską), SIWZ przetargu chyba zawiera projektowaną trasę i rozkład. A krótkie umowy (pół roku-rok-dwa lata) umożliwiają dopasowanie rodzaju taboru do liczby pasażerów. Dość powiedzieć, że kombinacja L-x+KM/SKM+miejskie skutecznie wybiła większość busiarzy i pekaesów na terenie obsługiwanym przez ten system, więc jest raczej efektywna.

@tomasz.bu: 50% dopłaty wymagane przez ZDiT to coś pomiędzy ZTM-owskim 40% za II strefę i 60% za I strefę, więc możemy przyjąć, że to zupełnie niezłe oszacowanie dopłaty do kosztów utrzymywania linii podmiejskich. Problemem jest raczej niedobór miejskich (płatnych 100% przez Łódź) wzkm i złe ich wykorzystanie (59, 16/A, 98 - które jest fajne i szybkie, ale to nie o to tu chodzi, (99))

[Kpc21]

Gmina powinna zrobić badania zapełnienia pojazdów, które obecnie obsługują daną trasę i do tego dostosować wymogi przetargu (pojemność pojazdów i rozkład).

Jeśli ciężko będzie znaleźć przewoźnika dysponującego podmiejskim przegubowcem, można w rozkład wrzucić dwa kursy w krótkim odstępie czasowym, najlepiej po różnych trasach (w przypadku Tuszyna/Rzgowa - jeden Rzgowską, drugi Rudzką).

[SEC]

Linia Tuszyn-Rzgów-Łódź (Kurczaki, Chojny) to już murowany kandydat na L-kę (ale wtedy raczej bez kółek po miejscowościach, z przystankami przelotowymi) tylko pytanie na jakim taborze, bo z ceną miejskiego przegubowca nie da się za bardzo zejść poniżej tego co daje MPK (za to średni standard prawdopodobnie mógłby być lepszy - O405GN albo NG2x2, żadnych "najlepszych" conecto), a podmiejskich przegubowców ze świecą szukać (chociaż, tu ciekawostka, jeden w ŁLTZ nawet w swoim czasie jeździł - Setra z Kristouru). Więcej - przy dofinansowaniu 50% ze strony Łodzi i stawce na poziomie 6,5-7 zł (czyli dopłacie 3-3,5 zł) linia L mogłaby okazać się droższa.

Akurat linia do Tuszyna jest prosta (bez "kółek po miejscowościach"), a przeważnie na każdym przystanku ktoś się znajdzie, więc korzyść z przystanków NŻ byłaby znikoma. Rozumiem, że linie typu "L" nie mają przystanków na terenie samej kochanej Warszawy lub jest ich bardzo mało? Jeśli tak to sorry, nie będzie mi się chciało specjalnie łazić na autobus trzy przystanki dalej, żeby z takiej linii skorzystać. Wjeżdzając do Łodzi od strony Rzgowa od razu mamy szpital, osiedla i hipermarket. Pierwszy przystanek na Kurczakach to trochę nie teges. Poza tym - jaki znowu tabor turystyczny? 15 minut jazdy z Chojen do Rzgowa, do Tuszyna będzie ze 40 - TRAGEDIA.

Dość powiedzieć, że kombinacja L-x+KM/SKM+miejskie skutecznie wybiła większość busiarzy i pekaesów na terenie obsługiwanym przez ten system, więc jest raczej efektywna.

U nas poza niezadowoleniem z przesiadek nic większego z tego nie będzie (jeśli mówimy o zastępowaniu obecnych połączeń podmiejskich, a nie o nowych liniach!). U nas nie ma dobrze funkcjonującej kolei oraz metra. Dowozówki do często jeżdzącego pociągu na dw. Zachodni albo do mało zawodnego metra to rozumiem, ale nie do łódzkich tramwajów. Akurat linia do Tuszyna jakoś się ratuje, bo Kurczaki i Broniewskiego są blisko po wjeździe do Łodzi i jest wiele możliwości przesiadki, ale mało jest takich przypadków niedaleko po wjeździe do miasta.

(59, 16/A, 98 - które jest fajne i szybkie, ale to nie o to tu chodzi, (99))

Zapomniałeś o 65/65A na końcowych odcinkach tras.

Jeśli ciężko będzie znaleźć przewoźnika dysponującego podmiejskim przegubowcem

MPK. Chociaż nie - bo jest złe i nie ma co turystycznego wysłać do Rzgowa .

[MKM2010]

Rozumiem, że linie typu "L" nie mają przystanków na terenie samej kochanej Warszawy lub jest ich bardzo mało?

Przez teren Warszawy przejeżdża jak na razie tylko jedna L-ka. Jest to L7 i istotnie nie ma żadnego przystanku na terenie stolicy. Reszta to linie exterytorialne.

[Kpc21]

Wjeżdzając do Łodzi od strony Rzgowa od razu mamy szpital, osiedla i hipermarket.

Ale już wjazd od strony Strykowa czy Brzezin wygląda zupełnie inaczej. Przez wiele kilometrów mamy pola i domki jednorodzinne. Które w dodatku obsługiwane są przez linie miejskie.

U nas nie ma dobrze funkcjonującej kolei oraz metra.

Jeśli wszystko się uda (a na razie nie zanosi się, żeby się nie udało), za kilka lat dobrze funkcjonująca kolej będzie. Z tylko jednym mankamentem - dużą odległością dworców od centrów i dzielnic mieszkaniowych. Który można rozwiązać za pomocą linii dowozowych.

Jeśli ciężko będzie znaleźć przewoźnika dysponującego podmiejskim przegubowcem

MPK. Chociaż nie - bo jest złe i nie ma co turystycznego wysłać do Rzgowa .

Co innego Rzgów, co innego Tuszyn, a co innego Brzeziny.

[Tomasz.bu]

Wbrew pozorom czas dojazdu ze Rzgowa na pl. Niepodległości przez Rudę i przez Rzgowską jest taki sam.

[SEC]

Ale już wjazd od strony Strykowa czy Brzezin wygląda zupełnie inaczej. Przez wiele kilometrów mamy pola i domki jednorodzinne. Które w dodatku obsługiwane są przez linie miejskie.

Właśnie o to mi chodzi. 53, czy 60 powinny dojechać do jakiegoś większego "węzła", których swoją drogą w Łodzi nie ma. Sama przesiadka na granicy Łodzi w Imielniku albo Nowosolnej jest zwyczajnie śmieszna i niekomfortowa.

Jeśli wszystko się uda (a na razie nie zanosi się, żeby się nie udało), za kilka lat dobrze funkcjonująca kolej będzie. Z tylko jednym mankamentem - dużą odległością dworców od centrów i dzielnic mieszkaniowych.

A no właśnie - Kaliski to nie jest centrum, Chojny i Widzew to samo. Może to być Fabryczny, ale gdy tunele wypalą. Czyli do tego czasu lepiej za bardzo nie grzebać w liniach podmiejskich, bo korzyści żadnych się nie osiągnie, a jedynie konieczność niewygodnych przesiadek. Niewygodnych oczywiście teraz, ale bez sprawnej kolei, czy szybkiego tramwaju regionalnego też mały to ma sens.

Który można rozwiązać za pomocą linii dowozowych.

To już oznacza minimum 2 przesiadki, najczęściej byłyby to 3:
"L" -> pociąg
pociąg -> dowozówka w stronę centrum
dowozówka -> linia magistralna

Co innego Rzgów, co innego Tuszyn, a co innego Brzeziny.

Ja podtrzymuje, że 50 min. z Brzezin do ścisłego centrum to nie jest aż tak długo. I nie jest to jakiś wyjątek - linia 51 trasę pokonuje w godzinę, a duża część pasażerów wsiadająca w Zgierzu na Staffa dojeżdza do placu Dąbrowskiego. Przy "odrobienie szczęścia" tyle samo zajmuje rano dojazd z Olechowa do Śródmieścia linią 96.

Prędkość na odcinku podmiejskim w postaci linii MPK większa znacząco nie jest, bo jest mnóstwo obowiązkowych przystanków, bynajmniej nie takich pustych w wybranych porach (Lipiny, czy Natolin). Dlatego nie widzę uzasadnienia dla taboru turystycznego. Mało tego, te autobusy musiałby też obsłużyć kawał Łodzi, przez dużą część dnia musiałyby jeździć tylko po Łodzi, bo każda brygada wykonuje różne warianty, więc zatrzymywanie co krok murowane, a jedynie wymiana pasażerów może się wydłużyć.

W przypadku linii do Strykowa/Głowna jest jeszcze inaczej, bo po drodze nie ma nawet odpowiednika Sikawy, Nowosolnej, czy większych wsi. Tam faktycznie jedzie się wzdłuż pola po krajówce.

[raddrum]

Czy brak przedstawicieli opozycji w komisji rewizyjnej to powód do rozwiązania rady miejskiej? Czy gest Rejtana w wykonaniu Władysława Skwarki wywoła największy kryzys w łódzkim samorządzie?
Na ostatniej sesji rady miejskiej radny SLD Władysław Skwarka, przewodniczący komisji rewizyjnej, zrezygnował z pełnionej funkcji. Wraz z nim komisję opuściło także sześcioro jej członków z różnych klubów: Piotr Bors (SLD), Bogusław Hubert (niezrzeszony), Marek Michalik (PiS) oraz radni PO: Grażyna Gumińska, Marta Grzeszczyk i Urszula Niziołek-Janiak.

Taką decyzję podjęli po odrzuceniu na sesji projektu komisji uznającego skargę związków zawodowych działających przy Międzygminnej Komunikacji Tramwajowej. O co chodzi w skardze? Prezydent Hanna Zdanowska wypowiedziała porozumienie międzygminne. Zdaniem związkowców zgodnie z prawem tylko rada miejska może wypowiedzieć porozumienie, bo to rada podejmuje uchwałę o jego zawarciu. To zdanie potwierdziła komisja rewizyjna pod przewodnictwem Władysława Skwarki. Jednak na sesji radni - głosami PO, która ma w radzie większość - odrzucili projekt.

Więcej... http://lodz.gazeta.pl/lodz/1,35153,10969024,Bez_opozycji_w_komisji_rewizyjnej__Rada_w_kryzysie_.html#ixzz1jq7KDmcH

EDIT:
Zajezdnię zgodnie z przewidywaniem przejmie MPK "a jej władanie winno być przekazane podmiotowi, który będzie realizował zadanie z zakresu transportu publicznego"

[px33]

A mogłoby być tak łatwo i pięknie - najpierw dogadać się ze Zgierzem co do wspólnego honorowania biletów okresowych na liniach przelotowych (kruszenie lodu), potem zatrudnienie tego geniusza, który wymyślił modernizację taboru przez sprowadzanie niemieckich tramwajów na dyrektora MPK do spraw taboru (ew. tylko taboru tramwajowego, dzięki jego kontaktom i rozeznaniu MPK szybko zdobyłoby wartościowy park taborowy za niewielkie pieniądze - zawsze warto szukać mądrych i doświadczonych ludzi), potem po kolei podbierać motorniczych MKT, potem po cichu dogadać się z gminami, pokazać właściwy standard taborowy na 41 i 43, wreszcie wystąpić (formalnie albo nieformalnie) z propozycją nie do odrzucenia - MKT wam zaraz padnie, a my możemy zaoferować lepszą usługę za podobne pieniądze, a w ogóle to zróbcie szybciutko te kilkaset metrów torów do Pl. Kilińskiego i wymieńcie podstację to damy wam jeszcze w prezencie 11 (pierwszy rok "gratis", potem stopniowo rosnąca dopłata do taboru niskopodłogowego).

A niestety postąpiono po chamsku - jesteśmy więksi, chcemy wam dać konstalowskie śmieci zamiast normalnych tramwajów, a najlepiej jak jeszcze zapłacicie za to więcej.

[RifRaf1988]

Łódzcy radni zgodzili się na likwidację dwóch spółek komunikacyjnych, których miasto Łódź jest współwłaścicielem (w 49 proc.). W głosowaniu wzięli udział tylko radni PO i niezrzeszeni - radni PiS i SLD nie głosowali bowiem uważają, że prezydent Łodzi Hanna Zdanowska wcześniej złamała prawo wypowiadając porozumienia międzygminne na podstawie których funkcjonowały obie spółki: Międzygminna Komunikacja Tramwajowa i Tramwaje Podmiejskie.

Po 1 kwietnia przewozy pomiędzy Łodzią a Konstantynowem, Lutomierskiem,
Zgierzem i Ozorkowem będzie prowadzić MPK. Władze Łodzi twierdzą, że
dzięki temu Łódź zaoszczędzi kilka mln zł - dziś miasto dokłada do
funkcjonowania spółek 15 mln zł rocznie, dodatkowym zyskiem maja być
wpływy ze sprzedaży biletów, które w całości trafią do miejskiego budżetu
- ok 1,2 mln zł.

[RifRaf1988]

Nowoczesne tramwaje mogą jeździć do Zgierza i Ozorkowa
Łódzkie MPK przeprowadziło testy swoich wagonów tramwajowych na linii do Ozorkowa, w związku z planowaną na ostatni dzień marca likwidacją spółki Międzygminna Komunikacja Tramwajowa i przejęciem przez MPK obsługi tramwaju linii 46.
Pojedynczy wagon z ekipą techników pojawiał się kilka razy na trasie od Helenówka, przez Zgierz, do ozorkowskiej pętli przy ul. Cegielnianej.
– Sprawdzamy, czy nowoczesne wagony tramwajowe typu 805N mogą bez przeszkód kursować po tej trasie – tłumaczy Bogumił Makowski, rzecznik MPK w Łodzi. – Pierwsze wyniki testów wskazują, że nie ma żadnych problemów. Wbrew obawom związkowców z MKT nasze wagony ani się nie wykolejają, ani też nie występują braki zasilania w sieci trakcyjnej. Wszystko wskazuje na to, że będą mogły wejść do normalnej eksploatacji na trasie do Ozorkowa i to zarówno jako pojedynczo, jak i w składach dwuwagonowych.
Rada Miejska w Łodzi podjęła decyzję o likwidacji spółki MKT. Samorządy Zgierza i Ozorkowa już wcześniej się na to zgodziły. Motorniczych i majątek spółki ma przejąć MPK Łódź.
– Wszyscy motorniczowie będą mieli zagwarantowaną pracę, bogaty pakiet socjalny i wyższe stawki wynagrodzeń – zapewnia Bogumił Makowski. – Nie wiem natomiast, co zrobimy ze starym taborem należącym do MKT. Najprawdopodobniej nie będzie on przez nas wykorzystywany, a linię 46 obsłużymy własnymi wagonami, o wiele nowocześniejszymi od tych posiadanych obecnie przez MKT. Nie wiem także na razie, czy tramwaje tej linii będą nadal kursowały między IKEĄ a Ozorkowem. Być może trasa zostanie podzielona na dwa krótsze odcinki. O tym zadecyduje Zarząd Dróg i Transportu w Łodzi. My jedynie wykonujemy zamówione przez samorząd usługi.

[px33]

nowoczesne wagony tramwajowe typu 805N

własnymi wagonami, o wiele nowocześniejszymi od tych posiadanych obecnie przez MKT.

(są jeszcze dostępne inne emotikonki poprawnie komentujące wypowiedź niedorzecznika? Rozumiem, że tylko zły ptak robi we własne gniazdo, ale naprawdę nazywanie tego czegoś "nowoczesnym" i "o wiele nowocześniejszym" od dużo lepszych wagonów jest po prostu żenujące)

[jan_defecto]

Jak zobaczyłem ten artykuł i wypowiedź pana Makowskiego to normalnie przez 15 minut nie mogłem przestać się śmiać. Według mnie powinni sprawdzić czy te ich "nowoczesne" "tramwaje" mogą pojechać na linii na złom/do huty.

[RifRaf1988]

tutaj powinien zadziałać Zgierz i Ozorków jeśli mają płacić MPK to powinni wymagać polityki taborowej jak w MKT.

[Marcin]

– Sprawdzamy, czy nowoczesne wagony tramwajowe typu 805N mogą bez przeszkód kursować po tej trasie – tłumaczy Bogumił Makowski, rzecznik MPK w Łodzi.

No to życzymy panu rzecznikowi, żeby się przeprowadził do Ozorkowa i dojeżdżał codziennie nowoczesnym Konstalem 805N.

Wszystko wskazuje na to, że będą mogły wejść do normalnej eksploatacji na trasie do Ozorkowa i to zarówno jako pojedynczo, jak i w składach dwuwagonowych.

Tak, koniecznie solo.

Nie wiem natomiast, co zrobimy ze starym taborem należącym do MKT. Najprawdopodobniej nie będzie on przez nas wykorzystywany, a linię 46 obsłużymy własnymi wagonami, o wiele nowocześniejszymi od tych posiadanych obecnie przez MKT.

Słabo mi...

[BB93]

[ironia]Już się nie możemy doczekać nowoczesnej podróży do Ozorkowa 805-tką co godzinę w tłoku.[/ironia]

[MKM2010]

Zamiast wysyłać tabor MKT zamiast za 805-złomki na różne linie, to oni chcą się tego pozbyć? To jest marnotrawienie taboru!

[raddrum]

Nowoczesne tramwaje mogą jeździć do Zgierza i Ozorkowa
Łódzkie MPK przeprowadziło testy swoich wagonów tramwajowych na linii do Ozorkowa, w związku z planowaną na ostatni dzień marca likwidacją spółki Międzygminna Komunikacja Tramwajowa i przejęciem przez MPK obsługi tramwaju linii 46.
Pojedynczy wagon z ekipą techników pojawiał się kilka razy na trasie od Helenówka, przez Zgierz, do ozorkowskiej pętli przy ul. Cegielnianej.
– Sprawdzamy, czy nowoczesne wagony tramwajowe typu 805N mogą bez przeszkód kursować po tej trasie – tłumaczy Bogumił Makowski, rzecznik MPK w Łodzi. – Pierwsze wyniki testów wskazują, że nie ma żadnych problemów. Wbrew obawom związkowców z MKT nasze wagony ani się nie wykolejają, ani też nie występują braki zasilania w sieci trakcyjnej. Wszystko wskazuje na to, że będą mogły wejść do normalnej eksploatacji na trasie do Ozorkowa i to zarówno jako pojedynczo, jak i w składach dwuwagonowych.

I nie prawdą jest, że w nowoczesnym wagonie 805Na podczas testów dach przeciekał, szczególnie, że prawie nie padało... A nowemu prezesowi specjaliście Zbigniewowi Papierskiemu, który ciągle pracuje! wszystkiego przypilnuje już pasażerowie, niektórzy, wtykają mu szpilki. To nie ludzie – to wilki!

PS Ja rozumiem, że wam na testowych jazdach do Ozorkowa było zimno, ale jak jest zima, to musi być zimno! ... takie jest odwieczne prawo natury.

[Kpc21]

Ciekawe, czy oni na poważnie twierdzą, że GT6 i GT8 są gorsze niż 805Na, czy po prostu chcą je ściągnąć do Łodzi do obsługi linii miejskich i sieją propagandę wśród zgierzan i ozorkowian. Tym bardziej, że przeciętny mieszkaniec nie zna oznaczeń tramwajów i uzna, że skoro piszą o "nowoczesnych wagonach tramwajowych", to chodzi o Pesy i Cityrunnery.

[SEC]

Niekoniecznie. Wiele osób nie wie, że bulwa, czy enika to tylko modernizacja.