Wypowiedzenie umowy dla MKT i TP

[Karol]

W komunikatach o zmianach rozkładów jest informacja o strefie taryfowej tylko dla 9, 43 i 46. W przypadku 97 nie ma ani słowa. Czyżby zrezygnowali z chorego tego pomysłu?

[Kpc21]

O 16 też nie wspominają.

[pawelczyk]

A czy strefa taryfowa na 97 nie obowiązywała od początku marca?

[BB93]

Chyba nawet cieszę się, że raddrum rozpowszechnia mistrzostwo propagandy w wykonaniu zgierskiej gazety. Studenci ze Zgierza będą mogli jeździć na wagary, a miłośnicy wszelakich imprez będą zadowoleni z możliwości spaceru aleją Unii Lubelskiej od Konstantynowskiej do Atlas Areny.

[Karol]

A czy strefa taryfowa na 97 nie obowiązywała od początku marca?

Raczej obowiązywała http://www.mpk.lodz.pl/rozklady/start.jsp?l=209 chociaż na rozkładzie szczegółowym (z dowolnego przystanku) nie widać oznaczenia strefy, tak samo na przystankach wiszą rozkłady bez tej adnotacji.

[px33]

Ciekawe czy ta linia była chociaż raz w ciągu ostatniego roku kontrolowana na tym "strefowym" odcinku.

No i jeśli kogoś nie kręci kółeczko do Niesięcina (gdzie i tak pewnie nie idzie spotkać kontroli), to można wyjść z autobusu i zaczekać 5 minut żeby z powrotem do niego wsiąść

[Tomasz.bu]

W takim razie jeżeli to cena biletów ma być kryterium

Nikt nie napisał, że "cena biletów ma być kryterium", a jedynie, że często stosuje się dla UŁATWIENIA inny zakres numeracji dla linii strefowych, gdyż wymagają odrębnych biletów.

to zlikwidujmy oddzielny zakres numeracji linii nocnych bo są przecież taryfa jest taka sama jak na liniach dziennych.

A tym bardziej nikt nie napisał, że ma być JEDYNYM kryterium. W Wiedniu np. jednym z kryteriów jest w którym sektorze miasta rozpoczyna się trasa.

Do tego N1 wyjeżdża poza Łódź w wybranych kursach więc powinno mieć jeszcze inne oznaczenie.

Na pewno powinno mieć inne oznaczenie niż kursy na trasie skróconej.

Czyli idąc tropem twojego rozumowania, jeżeli 43 i 46 są w innym zakresie numeracji to z góry powinno mi to sugerować, że potrzebuję bilet aglomeracyjny nawet jeżeli jadę tylko po Łodzi.

To nie jest "trop mojego rozumowania", tylko Twoja niechęć do zrozumienia rzeczy w sumie bardzo prostej. W skrócie - chodzi o to, by pasażer przypadkiem nie wyjechał poza strefę, w której ważny jest jego bilet.

[Kpc21]

Nikt nie napisał, że "cena biletów ma być kryterium", a jedynie, że często stosuje się dla UŁATWIENIA inny zakres numeracji dla linii strefowych, gdyż wymagają odrębnych biletów.

Tyle że to z jednej strony jakieś ułatwienie (choć właściwie żadne, bo pasażer i tak wie, że jak wyjeżdża poza miasto, musi skasować inny bilet, a jak tego nie wie, to numer mu tego nie podpowie - to tak jak z oznaczeniem objazdu czerwonym tłem/ramką), ale z drugiej strony utrudnienie, bo pasażer musi się zastanawiać, gdzie jedzie druga linia i czy na pewno mają taką samą trasę, skoro różnią się numerem, poza tym musi porównywać dwa rozkłady by sprawdzić, kiedy nadjedzie najbliższy tramwaj. To po prostu niepotrzebne komplikowanie życia. Oznaczenia typu "A", "B", "C" są dużo bardziej logiczne niż linie pokrywające się trasą, lecz o różnych numerach.

Poza tym większość pasażerów w tych liniach "podmiejskich" i tak pokonuje trasy w granicach miasta, a więc kasują bilety miejskie.

Zresztą dotyczy to tylko biletów całodobowych, bo te z krótszym czasem są takie same na obie strefy, miesięczne kupuje się w punkcie i tam dopytają, jednoprzejazdowe kupuje się u kierowcy - też dopyta i pasażer już będzie wiedział, że poza Łódź jest inny bilet.

W przypadku całodobowych sprzedawca w kiosku też powinien dopytać o to pasażera, ale jak wiadomo, z tym różnie bywa.

[pawelczyk]

To nie jest "trop mojego rozumowania", tylko Twoja niechęć do zrozumienia rzeczy w sumie bardzo prostej. W skrócie - chodzi o to, by pasażer przypadkiem nie wyjechał poza strefę, w której ważny jest jego bilet.

Żeby przypadkiem nie wyjechać poza strefę, to trzeba wiedzieć, gdzie jest granica strefy. I numer linii nie ma tu znaczenia, bo - jak pisałem już wcześniej - sugerowanie się numerem "podmiejskim" skłaniałoby do używania biletów aglomeracyjnych na odcinkach wyłącznie łódzkich - by przypadkiem nie wyjechać poza strefę.

[Tomasz.bu]

Żeby przypadkiem nie wyjechać poza strefę, to trzeba wiedzieć, gdzie jest granica strefy.

No właśnie nie trzeba, jeśli jedzie się pojazdem, co do któego wiadomo, ze poza strefę nie wyjeżdżą

I numer linii nie ma tu znaczenia, bo - jak pisałem już wcześniej -

Wiesz, powtórzenie bzdury nie zwiększa stopnia jej "prawdziwości"

sugerowanie się numerem "podmiejskim" skłaniałoby do używania biletów aglomeracyjnych na odcinkach wyłącznie łódzkich - by przypadkiem nie wyjechać poza strefę.

Bździny piszesz. Numer informuje, że tramwaj gdzieś wyjedzie poza strefę - gdzie jest granica można sobie sprawdzić, jeśli już się ma świadomość, że gdzieś to jest.

Podstawową kwestią jest ilu jest potencjalnych pasażerów, którzy nie będą wiedzieć, że istnieje coś takiego jak druga strefa, a którym taki numer przekaże odpowiednią informację. W chwili obecnej, gdy komunikacja miejska ma w Łodzi charakter socjalny - pewnie ograniczona ilość.

[px33]

Informację o granicy strefy przede wszystkim powinien podawać system informacji (tutaj nie udaje się nawet wpisać do systemu R&G odcinków strefowych żeby wyświetlały się w Solarisach), włączając informację głosową.
Poza tym oczywiście na choinkach (plus informacja "linia podmiejska" na desce i na rozkładzie)

[Kpc21]

Podstawową kwestią jest ilu jest potencjalnych pasażerów, którzy nie będą wiedzieć, że istnieje coś takiego jak druga strefa, a którym taki numer przekaże odpowiednią informację. W chwili obecnej, gdy komunikacja miejska ma w Łodzi charakter socjalny - pewnie ograniczona ilość.

Mocno ograniczona.

Nawet samo MPK ma problem z rozróżnieniem oznakowania objazdu i zjazdu do zajezdni. W przypadku Ikarusów już w ogóle jest cyrk. Pojawiają się najróżniejsze dziwadła-samoróbki bez żadnej sensownej przyczyny - przecież tablic w MPK jest nadmiar (kiedyś korzystały z nich wszystkie autobusy - kilkaset sztuk, teraz jedynie część Ikarusów - w danej chwili jest w użyciu po kilka tablic, ew. kilkanaście jeśli mamy kilka autobusów ze zdemontowanymi wyświetlaczami).

Jeśli ktoś wie, za co odpowiadają oznaczenia na tablicy, to tym bardziej będzie wiedział, że poza Łodzią obowiązuje inna taryfa. Tu nie trzeba żadnej tajemnej wiedzy. Nie trzeba nawet wiedzieć, gdzie dokładnie kończy się strefa miejska, bo w granicach Łodzi ona wszędzie obowiązuje. A jeśli ktoś niepotrzebnie skasuje bilet aglomeracyjny, nic wielkiego się nie stanie - po prostu przepłaci.

[pawelczyk]

Bździny piszesz. Numer informuje, że tramwaj gdzieś wyjedzie poza strefę - gdzie jest granica można sobie sprawdzić, jeśli już się ma świadomość, że gdzieś to jest.

I taką samą informacją o tym, że tramwaj wyjeżdża poza strefę jest fakt, że wiemy, że chcemy wyjechać poza Łódź i nie jest potrzebny specjalny zakres numeracji linii. Gdzie jest granica można sobie sprawdzić, jeśli już się ma świadomość, że gdzieś to jest.

[Tomasz.bu]

I taką samą informacją o tym, że tramwaj wyjeżdża poza strefę jest fakt, że wiemy, że chcemy wyjechać poza Łódź

Nie zawsze "wiemy" i nie zawsze "chcemy".

[Kpc21]

Jak nie chcemy, to nie wyjeżdżamy.

[pawelczyk]

I taką samą informacją o tym, że tramwaj wyjeżdża poza strefę jest fakt, że wiemy, że chcemy wyjechać poza Łódź

Nie zawsze "wiemy" i nie zawsze "chcemy".

Jakieś konkretne przykłady kiedy to możemy nie wiedzieć, że wyjeżdżamy poza Łódź?

[Kpc21]

Taniej w tramwajach

Nawet sto złotych miesięcznie będzie można zaoszczędzić jeżdżąc do Łodzi „szesnastką” lub „czterdzieści sześć”! Wszystko dzięki podpisanemu 26 marca w Urzędzie Miasta Łodzi porozumieniu pomiędzy Zgierzem, Łodzią i pozostałymi gminami leżącymi wzdłuż linii 46. Umowa ta wprowadza jednocześnie na całości tras obu tramwajów łódzkie bilety, w tym aglomeracyjne. 46 będzie można dojechać do łódzkiego ZOO, Ogrodu Botanicznego czy Atlas Areny.

Definitywnie zakończyła się walka o połączenia tramwajowe z Łodzią. Teraz pasażerów zamiast dwóch spółek będzie woziła tylko jedna. Jednak najważniejsze dla podróżnych jest to, że spadną koszty przejazdu tramwajem. Od 1 kwietnia nie będą kasować w „szesnastce” ani w „czterdzieści sześć” zgierskich biletów.

Po dziewięciu miesiącach trudnych negocjacji udało się podpisać nowe porozumienie w sprawie komunikacji tramwajowej. Gdy wsiądziemy teraz do tramwaju nr 16 na placu Kilińskiego czy do linii 46 przy Szkole Podstawowej nr 4 od razu skasujemy bilet łódzkiego przewoźnika, który od 1 kwietnia w pełni przejmuje obie linie.

- Tylko jak się połapać z taką ilością biletów MPK? – zastanawia się Marta Kowalczyk, studentka ze Zgierza. – Jest ich tyle różnych rodzajów, że nie wiem jak to będzie od kwietnia.

Możliwości faktycznie jest kilka, ale dzięki temu łatwiej dostosować rodzaj i ilość biletów do naszych potrzeb. Jeśli jedziemy tramwajem tylko w granicach naszego miasta najbardziej opłaca się najkrótszy bilet czasowy, czyli 20- minutowy, za 2,40 zł (bilety ulgowe są odpowiednio o 50 procent tańsze). Kiedy planujemy jechać do Łodzi lub Ozorkowa mamy do wyboru dwie opcje. Jeśli jedziemy na miejsce bezpośrednio, kasujemy jednoprzejazdowy bilet aglomeracyjny. Za 4,20 zł umożliwia nam on jazdę na całej trasie tramwaju, w którym go skasujemy bez żadnych ograniczeń czasowych. W przypadku kiedy podczas podróży będziemy musieli się przesiąść do innego tramwaju czy autobusu kasujemy bilet czasowy. Na 20 minut kosztuje on 2,40 zł, na 40 minut 3,20 zł, a na godzinę 4,00 zł. Te bilety umożliwiają nam przesiadanie się miedzy tramwajami i autobusami MPK Łódź.

Najbardziej opłacalną opcją dla osób codziennie dojeżdżających do Łodzi jest migawka aglomeracyjna. Ceny biletów 30 dniowych to w przypadku migawki na jedną linię 76 zł, a jej odmiana umożliwiająca korzystanie ze wszystkich autobusów i tramwajów MPK na terenie aglomeracji łódzkiej kosztuje 96 zł.

Od początku kwietnia 46 pojedzie na krańcówkę na łódzkim „Zdrowiu”. Umożliwi to dotarcie tramwajem w okolice dworca Łódź Kaliska czy hali widowiskowej Atlas Arena oraz do Zoo, lunaparku czy Ogrodu Botanicznego. Kursy będą odbywały się z podobną częstotliwością. 16 będzie jeździła bez zmian.

Sygnatariusze nowego porozumienia zapewniają, że na wprowadzeniu biletów aglomeracyjnych nie poprzestaną.

- Chcemy wspólnie stworzyć tramwaj regionalny z prawdziwego zdarzenia. Szybki, nowoczesny i dostosowany do potrzeb pasażerów. Ta umowa daje nam więcej możliwości niż wcześniejszy stan prawny – mówiła przed podpisaniem porozumienia Iwona Wieczorek, prezydent Zgierza. – Aby tego dokonać potrzebna jest rewitalizacja torowiska. Chcemy, aby do tego projektu włączył się również urząd marszałkowski.

Projekt tramwaju regionalnego jest marzeniem mieszkańców Zgierza i całej aglomeracji od kilkudziesięciu lat. Ostatnio próba stworzenia takiego nowoczesnego środka komunikacji zakończyła się powstaniem łódzkiego odcinka trasy.

MAR

[Adamix]

- Tylko jak się połapać z taką ilością biletów MPK? – zastanawia się Marta Kowalczyk, studentka ze Zgierza. – Jest ich tyle różnych rodzajów, że nie wiem jak to będzie od kwietnia.

Rozumiem jakby mówiła to jakaś schorowana emerytka, ale żeby dla studentki ogarnięcie taryfy przewozowej było problemem?! Kogo oni teraz na studia przyjmują...

[Kpc21]

Poza tym mało prawdopodobne by studentka nie jeździła wcześniej w ogóle po Łodzi komunikacją miejską.

[domino]

[...MPK zdecydowało się na wprowadzenie konduktorów do tramwajów podmiejskich, którzy udzielają informacji pasażerom i sprzedają bilety...]

http://lodz.naszemiasto.pl/artykul/1347843,awarie-na-liniach-podmiejskich,id,t.html?kategoria=660#e75aae97b17a6fea,1,3,60