Łódzkie Forum Komunikacyjne

Dawno się zrobiła Tylko kiedyś więcej firm w tej rywalizacji uczestniczyło.

Kasz-Bus ostatnio podniósł ceny, zatem Express jest tańszy (i ma bilety zniżkowe dla uczniów i studentów, choć nie każdy o tym wie, bo wcale się z tym nie reklamują), poza tym Express ma tańszy bilet miesięczny (za to wcześniej kończy kursowanie, więc jak ktoś późno wraca, to z miesięcznego Express-Busa i tak nie zrobi użytku). W ogóle o ile Kasz-Bus miał miesięczne już od paru lat, to Express-Bus wprowadził je dopiero niedawno.

Obie firmy się nawzajem podjeżdżają i podbierają sobie pasażerów.

Co do ŁKA, to wbrew pozorom też ma dużo pasażerów - bo z ŁKA, szczególnie jak ktoś mieszka bliżej stacji kolejowej, w godzinach szczytu w niektóre rejony Łodzi dojeżdża się po prostu szybciej. Busem jedzie się pół godziny z Dołów do Głowna, ale jak się wsiada przy Galerii Łódzkiej, to z Galerii na Doły jedzie się drugie pół godziny. A pociąg jedzie niecałe 40 minut z Kaliskiego do Głowna na dworzec. Jeszcze większą przewagę ŁKA ma, gdy ktoś potrzebuje dojechać w okolice Żabieńca bądź na Radogoszcz, a także w południowe rejony Łodzi bądź na Dąbrowę.

Co ciekawe, nadal widuje się spore liczby pasażerów wsiadających do busa na Dołach. To jest dziwne. Bo w okolicy prawie nic nie ma (jest popularne dosyć technikum - ZSP10 - ale pasażerowie, o których mówię, to nie jest młodzież szkolna), z Widzewa nie ma już 85, a z 9 (z 70, 13 i 4 zresztą też) można przesiąść się na Kopcińskiego/Narutowicza. Wcześniej busy nie jeździły przez skrzyżowanie Kopcińskiego/Narutowicza, zmiana nastąpiła podczas przebudowy trasy WZ i Fabrycznego - i tak już zostało. Wtedy ludzie z Widzewa najczęściej chyba jeździli właśnie 85 na Doły, by tam wsiąść w busa - co miało jeszcze taką zaletę, że wtedy część busów ruszała nie spod Galerii, a z Dworca Północnego. Teraz niemalże wszystkie rozpoczynają kursy pod Galerią.

Co do ŁKA, zauważ, że o ile do czasu przebudowy trasy WZ część busów z Łowicza jeździła na Kaliski (dotyczyło to trzech przewoźników: Trans-Busa, Express-Busa i Kasz-Busa, Trans-Busy wszystkie jeździły na Kaliski, Kasz-Busy tylko niektóre, głównie kursy z Łowicza, a Express-Busy - bywało różnie, ale też zdaje się, że przez spory okres czasu wszystkie tam jeździły) - to po tej przebudowie już tam nie wróciły. Bo pasażerów na Kaliski odebrała im ŁKA.

Warto wspomnieć, że od 16 kwietnia została reaktywowana linia Biskupia Wola-Łódź. Połączenie obsługuje firma Transportowiec z Piotrkowa Trybunalskiego, co ciekawe na zasadach czysto komercyjnych (mimo że to gmina była zainteresowana wznowieniem kursów na tej linii po petycjach mieszkańców, a Januar wycofał się dlatego że linia była nierentowna). Rozkład jazdy się nie zmienił i jest dostępny na stronie gminy: http://www.brojce.pl/art,246,rozklad-ja ... sportowiec.

Oczywiście nadal nie z Fabrycznego... Ci przewoźnicy alergię jakąś na ten dworzec mają, czy co?

I bus do Łodzi kończy bieg blisko Fabrycznego (na Narutowicza przy POW, wcześniej przystanek na Sienkiewicza przy ŁDK) - ale z Łodzi już rozpoczyna kurs dopiero na skrzyżowaniu marszałków.

A przecież na odjeżdżanie z Fabrycznego ZDiT na pewno by się zgodził... Nikt nie zrozumie tych busiarzy chyba. No ale ZDiT coś musi robić źle, nie po ich myśli, skoro z tego dworca nie chcą odjeżdżać. Tak trudno ze strony ZDiT-u nawiązać z przewoźnikami kontakt i zapytać ich, o co chodzi?

Już 11 maja widziałem na Dąbrowskiego w Łodzi busa do Biskupiej Woli. Miałem o tym napisać na forum, zapomniałem. A to było już po zawieszeniu połączenia przez Januara i bus nie miał oznaczeń Januara - pewnie był to ten Transportowiec.

Wydaje mi się, że tu może chodzić o to, o co zwykle chodzi w tego typu zamieszaniach.

No ale właśnie nie, bo opłata za zatrzymanie się na Fabrycznym jest taka sama, jak na przystanku miejskim.

To już wina ZDiT który zamiast delikatnie zmusić przewoźników do zatrzymywania się na Fabrycznym (po prostu nie wydając pozwoleń na kończenie trasy na innym przystanku) ma to gdzieś i wydaje zezwolenia na wszystkie przystanki.

Na fabrycznym trzeba się trzymać konkretnych zasad przyjazdów i dojazdów oraz rozkładu jazdy. Nie ma odstawania, podjeżdżania konkurencji itd. I tylko o to chodzi. Zdaje się, że jeśli rozkład spełnia wszystkie wymagania to ZDiT nie może odmówić zatrzymywania się.

^^No to w takim razie może ZDiT powinie zacząc kontrolować jak to jest na zwykłych przystankach?
No i czemu u nas jest takie podejście, a we Wrocławiu czy w Krakowie tak nie jest?

W miarę możliwości kontrole są prowadzone na przystankach, ale z racji braku ludzi i czasu, to jest u nas lajtowe podejście właśnie.
Jeśli chodzi o Fabryczny to w porównaniu np. z Krakowem u nas kar finansowych chyba nie ma, a i tak przewoźnicy nie chcą korzystać z Fabrycznego. Z kolei na MDA to mają cały wachlarz różnych kar, a mimo to znajdują się chętni na wjazd.
W Warszawie też się zatrzymują niektórzy np. na przystankach ZTM w rejonie Dworca Zachodniego (a nie na samym dworcu) - i blokują zatoczkę na dłuższy czas.

A... nie mogą straży miejskiej do tego zaangażować?

W sumie na swoich dworcach PKS Łódź też raczej toleruje odjeżdżanie "jak się chce", i może dlatego też niektórzy przewoźnicy wolą Kaliski bądź nawet Północny... Ale to raczej przesada, bo przewoźnicy korzystający z tych dworców i tak jeżdżą punktualnie.

Inna kwestia - akurat na tej trasie do Biskupiej Woli konkurencji nie ma, więc i podjeżdżania być nie może. Jedyna kwestia taka, że przy zwykłych przystankach przewoźnicy wprowadzają sobie dowolnie zmiany do rozkładu i o ile nie jest to zgodne z prawem, to nikt tego nie sprawdza ani nie kontroluje. A tu musieliby zrobić oficjalną zmianę rozkładu z aktualizacją pozwolenia.

Jeszcze inna kwestia - odnoszę wrażenie, że przewoźnikom, a na pewno kierowcom, też już wcale się nie chce tej konkurencji podjeżdżać - ale robią to, bo to dla nich po prostu walka o przetrwanie na rynku. Jak przewoźnik sam będzie odjeżdżał punktualnie, to konkurent zacznie go podjeżdżać i skończy się na tym, że ten punktualny nic nie zarobi. Gdyby od wszystkich przewoźników to przestrzeganie rozkładu egzekwowano, to myślę, że i sami przewoźnicy byliby zadowoleni.

Kpc21 pisze:A... nie mogą straży miejskiej do tego zaangażować?

Nie, bo strażników jest za malo z tego co podają.

Kpc21 pisze:A... nie mogą straży miejskiej do tego zaangażować?

Proszę Cię, litości. Do pracy w SM ludzie się nie garną, w sumie nie ma co się dziwić bo to czarna robota w świątek, piątek i niedzielę za mniej niż 2000 zł. A jak ktoś się tam zatrudni to popracuje trochę i ucieka, często do innych służb albo do ochrony.

Czyli generalnie brakuje UMŁ zasobów, by taką kontrolę prowadzić. Niby powinna to robić ITD, no ale nad ITD miasto nie ma władzy. W praktyce - ITD kontroluje, co najwyżej, czy przewoźnicy nie zabierają pasażerów ponad liczbę miejsc, co jednak działa... tak sobie, to znaczy działa tylko i wyłącznie podczas trwania kontroli, tylko i wyłącznie na odcinku trasy, na którym kontrola się odbywa. Nie raz było tak, że między Łodzią a Dobrą kierowca skrupulatnie pilnował liczby osób, ale już za Dobrą w stronę Głowna/Łowicza nie było żadnym problemem zabranie paru osób ponad limit. Bo tak się składa, że ITD na tej trasie zawsze rozstawia się w dokładnie tym samym miejscu, to znaczy przy zajeździe na skraju Lasu Łagiewnickiego, na tzw. Burczybrzuszku (gdy MPK urządza tam czasem tymczasową krańcówkę, to nazywa się ona Rogi).

Tymczasem ten Transportowiec wydaje się być... całkiem ciekawym przewoźnikiem. Generalnie obsługują oni linie Piotrków-Baby-Czarnocin i Piotrków-Tomaszów: http://www.rozklady.zdium-piotrkow.pl/r ... /linie.htm - a pewnie także i wiele innych.

Patrząc w ich park taborowy na TWB: http://phototrans.pl/24,1241,0,__Transp ... _o_o_.html można zobaczyć, że mają sporo starych busów (albo... baza dawno nie była aktualizowana). Dzięki ich stronie na TWB dowiedziałem się... jak kiedyś wyglądało Iveco Daily: http://phototrans.pl/14,296571,0,Iveco_ ... 10_44.html

Mają/mieli też... kilka Mercedesów O100 City, takich, jak w Głownie.

Większość tej floty już dawno nie istnieje albo się gdzieś rozjechała. Bezpieczny Autobus większości albo nie ma w bazie, albo są tyle że z dowodem rejestracyjnym wydanym -naście lat temu. Pokazuje się większość Sprinterów i jeden LT35, jednak żadnego z tych modeli nie widziałem nigdy na linii, ani na postoju, który odbywa się często na stacji Shell przy Gojawiczyńskiej lub na przystanku Dąbrowskiego-Kossaka.

Kpc21 pisze:Czyli generalnie brakuje UMŁ zasobów, by taką kontrolę prowadzić. Niby powinna to robić ITD, no ale nad ITD miasto nie ma władzy.

A w ITD jak się domyślam też pewnie różowo z kadrami nie jest, biorąc pod uwagę, że w naszym WRD jest mnóstwo wakatów i nie ma kto pracować.

Busiarz jeżdżący z Pabianice/Bugaj likwiduje swoją linię.
Tym już tak mało osób jeździło, że się po prostu nie opłaciło. 1 lipca, koniec. A że w weekendy już nie jeżdżą od dawna to koniec nastąpił wczoraj.

A pomyśleć, że w 2010 jeszcze 2xprzegub PKS plus mnóstwo busów śmigało z bugaju do Łodzi. MPK przejęło swoje, ŁKA też (z drugiej relacji na "Szpital", tam też już chyba nic busowego nie jeździ?).

Tym sposobem busiarstwo zniknęło z mojego miasta, no może poza Dylidżansem do Bełchatowa, ale i tam ciężko z frekwencją.

Nie no, według tego: http://komunikacjapabianice.pl/rozklad_busy.php jeszcze dwóch przewoźników jeździ z Bugaju. Polmix zakończył kursowanie, ale jest jeszcze MS Kris i linia p. Giercarza.

Tylko one mają oznaczenie f - nie kursuje w okresie ferii letnich i zimowych i przerw świątecznych. Więc w tym momencie chyba faktycznie nie jeździ. Ale linia nie jest zlikwidowana póki co, po prostu ma "urlop".

I tak fajnie, że miasto Pabianice o takich rzeczach informuje, co jest w praktycznie całej aglomeracji niespotykane.

IMO to koniec, bo jasno podano, że busiarze się do jesieni i tak WYCOFUJĄ z obsługi. Ja widzę te busy i co w nich? Jedna, dwie osoby. Nie dziwota, że likwidują. Co ciekawe ponoć bywa, że jeden kurs robi za bugaj i szpital!

Dobrze to świadczy, w ŁKA potoki naprawdę zadowalające, w "41" tak samo. Więc nic, tylko "41" zlikwidować i nie dołożyć do remontu, hłe hłe hłe.

Tak, raz na 2 godziny jest / był kurs, który jechał przez szpital...
Z taką jakością obsługi nie dziwne, że nikt nie korzysta. Gdyby rzeczywiście jeździli wg rozkładu i byłaby pewność (lub prawie, tak na 99%), że będzie bus, to chętnych byłoby więcej. Ale busiarze tego raczej nie rozumieją. Oczekują, że będzie się czekać 2 godziny aż raczą przyjechać.

ŁKA - gdzieś od 2,5 roku pociągi z Pabianic do Łodzi są w szczycie 2 razy na godzinę, poza szczytem też praktycznie nie ma dziur większych niż godzina.
W weekendy po kilkanaście połączeń w dobie (przed ŁKA było 8-9). To daje efekt.

Ale totalną głupotą było relacjonowanie kursu do Łodzi jadącego z Bugaju przez centrum i... szpital.
Logicznym wydaje się wypuszczenie busa z dalszego punktu, czyli szpitala przez centrum, objeżdżając przy tym Bugaj i wyjeżdżając sobie na Łódź z tego miejsca. Ale pewnie chodziło o to, by obsłużyć przystanek pod SDH w kierunku Łodzi, bo pewnie tam się zdarzało "złapać" ze trzech pasażerów, co w tej biedzie było jak złoto.

A ŁKA ma nawet w ofercie od kilku dni pociągi w krótszej relacji, Łódź-Pabianice! Są to szczytowe rejsy, ale kursują też w soboty!