Chodzi tu o przystanek "Zielony Romanów", z którego oprócz wymienionych prywaciarza oraz PKSu korzysta linia 97. Znajduje się on tuż za granicą miasta Aleksandrów, z jednej strony jest właśnie os. Zielony Romanów (które leży już w Łodzi), a z drugiej trochę dalej jest aleksandrowskie os. Słoneczne.Express Ilustrowany Bliżej Ciebie 13 stycznia 2007 r. pisze:Niebezpieczny przystanek
Oświeltenia, wiety i chodnika domagają się aleksandrowianie na przystanku autobusowym na krańcach ul. Konstantynowskiej.
- Słupki przystankowe są ustawione tuż koło ruchliwej jezdni, a wieczorami jest tu tak ciemno, że stojący ludzie są zupełnie niewidoczni. O nieszczęście łatwo - argumentuje Henryk P. (nazwisko do wiadomości redakcji). - Gdyby była chociaż wiata, to zwiększyłoby bezpieczeństwo. Po drugiej stronie jest olbrzymie osiedle, więc z przystanku korzysta mnóstwo osób, a gmina jakby nie widziała problemu.
- Takie sygnały do nas docierają, ale niewiele możemy zrobić - tłumaczy Danuta Antczak-Mastalerz, naczelnik wydziału inwestycji Urzędu Gminy w Aleksandrowie. - Droga należy do Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. To ona wyznaczył przystanek. Zatrzymują się na nim autobusy przewoźników prywatnych i PKS, czyli i w tym wypadku nie jest to sprawa gminy. Jednak postaramy się pomóc stawiając chociaż wiatę. Prowadzimy na ten temat rozmowy z GDDKiA.
Nie wiadomo czy wiata powstanie, bo pas przydrożny jest bardzo wąski, a teren za przystankiem należy już do prywatnych właścicieli. Gmina nie kupi gruntu przy nie swojej drodze, zwłaszcza że GDDKiA zamierza przebudować pobliskie skrzyżowanie. Gdy to się stanie, przystanek zostanie prawdopodobnie przeniesiony. Do tego czasu trzeba jednak coś wymyślić, by pasażerowie czuli się na przystanku bezpiecznie.
Dodam, że jakies 2-3 lata temu właśnie na tym przystanku edmarowe O405 na 97 dostało porządnie w tyłek.