Solbus SN11
Tam są dwa skręty: by wjechać w miejsce na zdjęciu trzeba najpierw w prawo i dopiero potem w lewo i jest przystanek. Na pierwszym zdjęciu pierwszy skręt.
Ostatnio zmieniony ndz 07:28, 07 lut 2106 przez mig, łącznie zmieniany 1 raz.
IMHO w takie Solbusy nie warto iść, lepiej kupić wóz o 1 m krótszy, ale ogólnie lepszy - SU10. Jest w pełni niskopodłogowy (brak schodów = wygodniejsze poruszanie sie po wnętrzu) i ma drzwi w układzie 1-2-2 czyli najlepszym dla autobusu miejskiego używanego w Polsce (z pierwszych drzwi korzysta się stosunkowo rzadko, bardziej obciążone są pozostałe). Jestem wręcz za 1-2-2 w 12m i 1-2-2-2 w przegubach.
Co więcej żaden SU10 z moich wiadomości się nie spalił, a to dla MPK niezwykle ważne.
Co więcej żaden SU10 z moich wiadomości się nie spalił, a to dla MPK niezwykle ważne.
Teraz powinno już każdemu działać. Ukalo, dzięki za podpowiedź
A co do SU 10 to one powinny być na miejscu Vero. Albo solniczki albo Vero, dwóch być nie może. A jak jest - wszyscy wiemy.
@px33: na trajtkach ze zdjęć, do których podałem link pierwsze drzwi są zablokowane. To rekompensata za brak kabiny.
A co do SU 10 to one powinny być na miejscu Vero. Albo solniczki albo Vero, dwóch być nie może. A jak jest - wszyscy wiemy.
@px33: na trajtkach ze zdjęć, do których podałem link pierwsze drzwi są zablokowane. To rekompensata za brak kabiny.
ukalo pisze:Bez sensu. Jeśli 15-metrowce zamiast przegubów to na jakie linie?
Mam na myśli głównie te, gdzie są zarówno solówki, jaki i przeguby, czyli '52', '69', '76' a także '98'. IMO największą wadą tych pojazdów (oprócz średnicy zawracania) jest wąskie i długie przejście między 2. i 3. drzwiami, więc przystanki chyba nie mogą być za często.
Niestety nie ma raczej takiej opcji, żeby po zakupie Solarisów Urbino 15 wysyłane były na tylko niektóre linie ze względu na brak przeguba potrzebnego na ciasnych zakrętach. U nas w Łodzi coraz częściej można się zdziwić, co podjedzie na zastępstwo za inny autobus i jeśli np. nie będzie wolnego przeguba na taką linię jak 57 to podstawią Solarisa 15, który pęknie zwyczajnie na jakimś zakręcie.
Stwierdzam, że taki tabor w Łodzi jest niepotrzebny. Powinno być tylko jasno ustalone, że na linie obsługiwane przez solówki i przeguby, te pierwsze kursują tylko w szczycie, a te drugie przez cały dzień. Mówię - koło 12. i po 19. też bywa tłoczno.
Linie, na których powinny kursować solówki i przeguby według mojej propozycji to:
52, 65 (65A nie ze względu na zakłady przemysłowe na Nowych Sadach i częstotliwość, co 20 minut), 69A, 69B, 76, 78A (jest problem, bo najlepiej gdyby tą linię obsługiwały w 100% przeguby, jak 78, lecz taboru długiego może braknąć), 80, 80A, 83, 86.
75 - nie. Jakiś czas temu kilkukrotnie zmniejszono częstotliwość, a pasażerów jest sporo.
Z innej beczki: Trzeba coś zrobić z liniami 51 i 51A. Często do Zgierza jeździ krótki, a do Łagiewnik przegub (dni robocze) i to umyślnie. Wystarzy dodać jedną, czy dwie brygady i oprócz lepszej częstotliwości (co 10 minut na odcinku łódzkim) robimy porządek z obsługą przez dany typ autobusów.
Nie wiem czy poszli po rozum do głowy, czy to jednorazowy przypadek, ale w końcu do Strykowa przez Corning zamiast dwóch przegubów kursuje przegub i krótki, w tym przegub tylko do Corninga, krótki do centrum Strykowa przez Corning.
Stwierdzam, że taki tabor w Łodzi jest niepotrzebny. Powinno być tylko jasno ustalone, że na linie obsługiwane przez solówki i przeguby, te pierwsze kursują tylko w szczycie, a te drugie przez cały dzień. Mówię - koło 12. i po 19. też bywa tłoczno.
Linie, na których powinny kursować solówki i przeguby według mojej propozycji to:
52, 65 (65A nie ze względu na zakłady przemysłowe na Nowych Sadach i częstotliwość, co 20 minut), 69A, 69B, 76, 78A (jest problem, bo najlepiej gdyby tą linię obsługiwały w 100% przeguby, jak 78, lecz taboru długiego może braknąć), 80, 80A, 83, 86.
75 - nie. Jakiś czas temu kilkukrotnie zmniejszono częstotliwość, a pasażerów jest sporo.
Z innej beczki: Trzeba coś zrobić z liniami 51 i 51A. Często do Zgierza jeździ krótki, a do Łagiewnik przegub (dni robocze) i to umyślnie. Wystarzy dodać jedną, czy dwie brygady i oprócz lepszej częstotliwości (co 10 minut na odcinku łódzkim) robimy porządek z obsługą przez dany typ autobusów.
Nie wiem czy poszli po rozum do głowy, czy to jednorazowy przypadek, ale w końcu do Strykowa przez Corning zamiast dwóch przegubów kursuje przegub i krótki, w tym przegub tylko do Corninga, krótki do centrum Strykowa przez Corning.
-
- Gaduła
- Posty: 1568
- Rejestracja: czw 13:37, 21 cze 2007
- Kontakt:
tylko moim zdaniem kupowanie taboru który może jeździć jedynie po kilku trasach to pomyłka.
Czyli zakup, np. Vero też za takowy uważasz?
Moim zdaniem pomysł kupna pojazdów o pojemności większej niż krótkie i mniejszej niż przeguby jest bardzo dobry, chociażby ze względu na zużycie paliwa. A na rezerwy dla tych linii mogły by być przeguby.
-
- Gaduła
- Posty: 1568
- Rejestracja: czw 13:37, 21 cze 2007
- Kontakt:
W szczycie jest naprawdę ścisk. Dobrze, że zwiększyli częstotliwość. Jeszcze za czasów zaj. Kilińskiego na 62 dobrze pamiętam sytuacje, gdzie ledwo do 405N wsidałem, kierowca kilkukrotnie próbował zamykać drzwi. Obecnie jest na stałe przypisany jeden gniot do obsługi 62, lecz w godzinach porannych kursuje nie na tej brygadzie, na której jest największy ścisk, lecz na następnej, krótko przez 8. (kier. Chojny). W godzinach popołudniowych pojawia się za wcześniej, o jeden kurs (kier. Dubois), czyli krótko mówiąć brygada 12-metrowa jest niedopasowana do faktycznych potrzeb. Co druga brygada jest szczytowa, co oznacza, że gdyby gnioty mogły kursować wtedy, kiedy jest najwięcej pasażerów to musiały by być to brygady całodzienne, a tego wyraźnie MPK nie chce. Po porannym szczycie sporo ludzi z Chojen i Rudy dojeżdza do szpitala CZMP, wieczorem ok. 19. i 20. pracownicy szpitala. Na dodatek po godzinie 20. częstotliwość spada do tej "łikendowej", czyli co 30 minut.