W 1983 roku, przed chwilą o tym napisałem. Ale syreny już się nie opłacało modernizować, a jak coś, to ta konstrukcja była zupełnie nierozwojowa. A Jelcz cały czas może, tylko mu się nie opłaca, bo jest dobrze.
Teraz już nie opłaca się inwestować w Mastero lecz inwestować w Vecto które mogłoby być hitem na polskim rynku gdyby obniżyć koszty jego produkcji i dopracować ten autobus.
Ostatnio zmieniony ndz 07:28, 07 lut 2106 przez Arturro 70a, łącznie zmieniany 1 raz.
Artur, kufa, hitem! Ale póki jest popyt na Mastero, to po co mają cokolwiek zmieniać, przecież tłumaczę ci to. Będzie zapotrzebowanie na Vecto, to rozwiną Vecto.
@SEC: Doprecyzujmy, nie widzisz Gniotów wcale, czy popsutych? bo ja popsutego też nie widziałem:)
Popyt na Mastero szybko nie spadnie, może nawet wręcz przeciwnie. Autobusy z klasycznym mostem napędowym wracają do łask i przypomnieli sobie o nich renomowani producenci: M-B Citaro LE, MAN Lion's T, Solaris Urbino III LE, Scania Omnilink II.
Kazik pisze:@SEC: Doprecyzujmy, nie widzisz Gniotów wcale, czy popsutych? bo ja popsutego też nie widziałem:)
Popyt na Mastero szybko nie spadnie, może nawet wręcz przeciwnie. Autobusy z klasycznym mostem napędowym wracają do łask i przypomnieli sobie o nich renomowani producenci: M-B Citaro LE, MAN Lion's T, Solaris Urbino III LE, Scania Omnilink II.
Oczywiście, że nie widziałem ZEPSUTEGO gniota, a nie w ogóle żadnego. Mam tą przyjemność jeździć w godzinach szczytu i międzyszczycie linią 52, na którą pomimo drastycznej zmiany częstotliwości (zamiast, co 8-9 minut [poza wakacjcami co 6-7) to, co 12 minut) wystawiane są gnioty (generalnie krótkie z NS). Do samego autobusu nic nie mam.
@SEC: ok wszystko jasne, tak to jest jak się za szybko czyta. Na '52' czasem jednak pojawia się przegub z NS, ale zdecydowanie rzadziej niż zwykle.
Nie jest zbyt istotne (jedynie w razie kolizji), że każdy Gniot z Kraszki wygląda inaczej. Istotne są różnice w układach elektr., pneum., napędowym. Na pewno jakieś są, ale chyba niewielkie.
W odkurzaczach przestali gdy się dowiedzieli że będą je remontować. Za to przypomniał mi się 1753 przed wymianą blach. Dziury byly już na wylot że rękę można było włożyć.