VOLVO kontra MERCEDES
Oczywiście. No raczej bez sensu byłaby wtedy sprzedaż tych 5 solarisow2011-2015. Przecież tu chodziło o to aby Łódź miała w miarę jednolity tabor(volvo. Mercedesy i jelcze oraz Ikarusy)co uważam za dobre założenie.
Natomiast likwidacja zajezdni Kilińskiego?? Wiem że ten temat już byl wielokrotnie poruszany ale dla mnie likwidacja tak dobrze położonej zajezdni to debilizm. umieszczenie w dwóch zajezdniach ok.400 autobusów to przesada. Rozumiem że w Warszawie jest grubo ponad dwieście autobusów w niektórych zajezdniach, ale są one rozłożone po całym mieście. Natomiast jakby na przykład linie 91czy 92 miała obsługiwać Limanka lub N.S.?? Poza tym zakładając że Łódź będzie sie powiększać (co wcale nie jest błędnym założeniem bo choć mieszkańców ubywa to ludzie przenosza sie z centrum na peryferia) to jest to pomysł naprawdę nietrafiony. Ciekawe jakie autobusy by wtedy trafiły na Limanowskiego? Bo tabor z Kilińskiego zdecydowanie bardziej odpowiada Nowym Sadom.
Dziś jechałem na 96 3041 i był to chyba pierwszy B10LA w którym drzwi chodziły bardzo cicho i nie było słychać charakterystycznego w ostatnim czasie dla tych autobusów supergłośnego syczenia.
Natomiast likwidacja zajezdni Kilińskiego?? Wiem że ten temat już byl wielokrotnie poruszany ale dla mnie likwidacja tak dobrze położonej zajezdni to debilizm. umieszczenie w dwóch zajezdniach ok.400 autobusów to przesada. Rozumiem że w Warszawie jest grubo ponad dwieście autobusów w niektórych zajezdniach, ale są one rozłożone po całym mieście. Natomiast jakby na przykład linie 91czy 92 miała obsługiwać Limanka lub N.S.?? Poza tym zakładając że Łódź będzie sie powiększać (co wcale nie jest błędnym założeniem bo choć mieszkańców ubywa to ludzie przenosza sie z centrum na peryferia) to jest to pomysł naprawdę nietrafiony. Ciekawe jakie autobusy by wtedy trafiły na Limanowskiego? Bo tabor z Kilińskiego zdecydowanie bardziej odpowiada Nowym Sadom.
Dziś jechałem na 96 3041 i był to chyba pierwszy B10LA w którym drzwi chodziły bardzo cicho i nie było słychać charakterystycznego w ostatnim czasie dla tych autobusów supergłośnego syczenia.
Wydaje mi się, że jelczedesy bardziej "dzwonią" niż oryginały. Likwidacja kraszki to dziwna sprawa, cały czas o tym słychać z różnych źródeł. Podobnież teren jest już wykupiony i mają się wynosić w przyszłym roku no ale nikt nie mówi nic oficjalnie... Jeśli nie wejdzie ajent to takie stłoczenie autobusów jest po prostu chore.
Co do modeli: zdecydowanie fajniej się jechało O405N niż B10L. IMO jest bardziej dynamiczny.
ConectoG: bardzo fajne gdyby nie ta podłoga
CitaroG: super wozy, bardzo dopracowane. Głupia jest tylko decha na tyle i siedzenia nad środkową osią.
7000A: Jest jak dobrze skrojony garnitur - nie jest szpanerski, ładnie wygląda i nie zestarzeje się tak szybko jak 7700A.
B10LA: piękny odgłos silnika
Co do modeli: zdecydowanie fajniej się jechało O405N niż B10L. IMO jest bardziej dynamiczny.
ConectoG: bardzo fajne gdyby nie ta podłoga
CitaroG: super wozy, bardzo dopracowane. Głupia jest tylko decha na tyle i siedzenia nad środkową osią.
7000A: Jest jak dobrze skrojony garnitur - nie jest szpanerski, ładnie wygląda i nie zestarzeje się tak szybko jak 7700A.
B10LA: piękny odgłos silnika
-
- Coś mówi
- Posty: 40
- Rejestracja: pn 11:51, 03 gru 2007
- Lokalizacja: Śródmiejskie Klimaty...
-
- Sympatyk forum
- Posty: 737
- Rejestracja: wt 14:42, 26 wrz 2006
- Lokalizacja: Rekinia City
Póki co to skasowano tylko #1699. A co do pozostałych to nic dziwnego, że powoli padają. Żadnych remontów przez 10 lat, zbyt mało pieniędzy na części, dziurawe drogi, zajednia na skraju upadłości (chyba została już sprzedana). Jeszcze 3 lata temu prawie wszystkie Jelcze były na chodzie i nie defektowały tak często. Dla porównania Ikarusy przechodziły remonty znacznie wcześniej, a przez znaczną część swojego życia jeździły za czasów, gdy pieniędzy tak nie brakowało. Ciesze się, że są jeszcze takie Jelcze, które gdy "wyszykują" to chodzą tak cicho, jak w pierwszych latach eksploatacji. Dobrze, że Jelcz uczynił postępy nad konstrukcją i nowe gnioty nie są tak awaryjne, jak poprzednicy. Remont odkurzaczy w Jelczu to nie jest głupi pomysł, bo wymieniane jest prawie wszystko, a tam są specjaliści i potrafią faktycznie wyremontować wóz i przedłużyć mu życie o 6-8 lat, a nie odwalić fuszerkę...