Święty pisze:Zgadzam się do Maza. To nie jesteś zły autobus a biorąc jeszcze pod uwagę cenę to dobry.
Ale tutaj trzeba zmiany mentalności - Przekonać się do produktu z Białorusi do tego jeszcze z nienajlepszym designem. Już widze te komentarze że kupuje się złom od ruskich.
w takim razie jest to wg. mnie ciekawsze i lepsze rozwiązanie niż conecto. Jeśli zostało mu coś ze starych radzieckich konstrukcji to taki autobus idealnie nadawałby się na polskie ulice gdyż musi być bardzo wytrzymały, trwały i łatwy w utrzymaniu. Jestem jak najbardziej na tak dla tej konstrukcji.
No cóż, stylistyka taka raczej z połowy lat 90, ale nie zapominajmy, że tam to jest sopiero futuryzm. W środku taki dziwny. Te siedzenia są jednak łatwiejsze w utrzymaniu niż tapicerowane, może o to chodzi. Te autobusy albo się od razu rozpadną, albo będą nie do zdarcia jak Ikarusy. A że takie nowpcześnie wyglądające konstukcje są oprócz brzydoty, ledwo trzymające się, to wydanie białoruskie może być katastrofą...
Feel the skaj! a już myślałem że to umarło. To dopiero przeżytek. Porównując MAZa z Conecto (nb. z Turcji) albo raczej ruskie z Mercedesem: w szpary w karoserii Łady można czasem dłoń włożyć, a trójramienna gwiazda jednak coś gwarantuje. Takie są w każdym razie opinie.
Przeciętny pasażer (podkreślam - przeciętny, nie MKM) nie zwraca uwagi na szerokość szpar. Nie przekreślajmy Maza bo nie ma znaczka Solarisa, czy Volvo. Powinien się sprawdzić u nas. W niektórych miejscach drogi są niczym na Białorusi, a tam jeżdzą i w zasadzie tylko to kupują (rodzime produkty). A jeśli chodzi o to, że są ze stopniem w każdych drzwiach to można kupić albo nawet przetestować niskopodłogowca, choćby krótkiego. Na Śląsku nie narzekają, a i widok iście egzotyczne u nas, gdzie dominują zachodnie marki.
Wiesz, teraz liczy się też wygląd. A wizualnie ten MAZ nie prezentuje się super (chociaż z zewnątrz to może kwestia malowania). Natomiast te fotele kryte dermą i wnętrze mogą świadczyć raczej na niekorzyść wozu...
Wóz ma jeździć, a nie się podobać. W Łodzi wygląd raczej nie jest brany pod uwagę. Jednemu się spodoba, drugiemu nie. No chyba, że uważasz, że nikomu się nie spodoba.