Mazy
Z tym skajem to w Łodzi nie przejdzie. Słyszłem co prawda opinie, że tapicerowane fotele są kiepskie, bo trzymają brud, ale tacy pasażerowie tolerują tylko plastik (jak w 805 bez remontu i Fryburgach).
Jak już ktoś zwraca uwagę na niedokładność wykonania, to nie zwykli pasażerowie, ale czytelnicy EI.
Jak już ktoś zwraca uwagę na niedokładność wykonania, to nie zwykli pasażerowie, ale czytelnicy EI.
Derma czy plastik są naprawdę lepsze, bo są niewiele twardsze od tapicerowanych foteli (w przypadku tych obitych dermą to są one bardziej miękkie i wygodniejsze niż plastiki), dużo łatwiejsze w utrzymaniu - można je przetrzeć i są czyste. Te tapicerowane muszą być prane jakoś tam (Szauter dokładnie wie), długo schną, dlatego nie czyści się ich zimą, i rzeczywiście szybko zbierają furę brudu - te niebieskie z 805N to aż niekiedy wywołują u mnie odruch wymiotny. A nocniki, mimo że plastikowe, są dzięki anatomicznemu projektowi wygodniejsze niż np. krzesełka z odkurzaczy.
EI zawsze się doczepi. Do Citaro G też się przyczepiali, że nie mają siedzeń z tyłu i jakaś babcia, która specjalnie wsiadła tylnymi drzwiami, zeby sobie usiąść, nie mogła.Kazik pisze:Z tym skajem to w Łodzi nie przejdzie. Słyszłem co prawda opinie, że tapicerowane fotele są kiepskie, bo trzymają brud, ale tacy pasażerowie tolerują tylko plastik (jak w 805 bez remontu i Fryburgach).
Jak już ktoś zwraca uwagę na niedokładność wykonania, to nie zwykli pasażerowie, ale czytelnicy EI.
To coś niebieskie w 805Na to naprawdę tragedia.o3r pisze:Derma czy plastik są naprawdę lepsze, bo są niewiele twardsze od tapicerowanych foteli (w przypadku tych obitych dermą to są one bardziej miękkie i wygodniejsze niż plastiki), dużo łatwiejsze w utrzymaniu - można je przetrzeć i są czyste. Te tapicerowane muszą być prane jakoś tam (Szauter dokładnie wie), długo schną, dlatego nie czyści się ich zimą, i rzeczywiście szybko zbierają furę brudu - te niebieskie z 805N to aż niekiedy wywołują u mnie odruch wymiotny. A nocniki, mimo że plastikowe, są dzięki anatomicznemu projektowi wygodniejsze niż np. krzesełka z odkurzaczy.
-
- Gaduła
- Posty: 1568
- Rejestracja: czw 13:37, 21 cze 2007
- Kontakt:
-
- Gaduła
- Posty: 1568
- Rejestracja: czw 13:37, 21 cze 2007
- Kontakt:
-
- Sympatyk forum
- Posty: 954
- Rejestracja: wt 17:13, 21 sie 2007
- Lokalizacja: Aleksandrów Ł./Łódź
- Kontakt:
-
- Sympatyk forum
- Posty: 954
- Rejestracja: wt 17:13, 21 sie 2007
- Lokalizacja: Aleksandrów Ł./Łódź
- Kontakt:
-
- Gaduła
- Posty: 1568
- Rejestracja: czw 13:37, 21 cze 2007
- Kontakt:
-
- Gaduła
- Posty: 1568
- Rejestracja: czw 13:37, 21 cze 2007
- Kontakt:
@Arturro: Nie przy obecnych konstrukcjach. Takie rzeczy (blacharka od 5 roku użytkowania co 2 lata) to tylko w Ikarusach i Jelczach, w nowszych konstrukcjach nadwozie jest ze stali nierdzewnej i nie trzeba jej wymieniać praktycznie przez cały okres eksploatacji autobusu (10-15 lat, potem gruntowne NG, na wschód albo na złom).
Gwarancja na blachy w tych MAZachc to 2 albo 5 lat
Gwarancja na blachy w tych MAZachc to 2 albo 5 lat
-
- Gaduła
- Posty: 1568
- Rejestracja: czw 13:37, 21 cze 2007
- Kontakt:
Jeżeli się zrobi remont w stylu wozu 1694, a ten kosztował 130 tys, to zysk będzie niewielki, a wóz dalej będzie ruiną. A większy remont spowoduje tak napawdę straty. Lepiej kupić droższy wóz. A dla producentów lepiej produkować, sprzęt na poziomie, bo w końcu straci klientów, nie mówiąc o ciągłych naprawach gwarancyjnych na własny koszt.