Ale z drugiej strony jest więcej jelczańskich autobusów, co też jest IMO na +. Smile
Jeździsz 99 może? Prawdopodobnie nie skoro wygadujesz takie rzeczy. Jechałem wczoraj najnowszym wyremontowanym #2799 - nie dość, że był głośny jak [nie-powiem-co] (żeby nie było - stałem z przodu), to jeszcze hamulce puszczały mu dopiero kilka sekund po zamknięciu drzwi. Może to wina ekip remontujących, ale parę dni po włączeniu do ruchu?! Nie mówiąc o tym, że kilka dni wcześniej "zawiesił" się przystanek za Dw. Kaliskim - nie działał pedał gazu.
Pozytywnie za to wygląda teraz 55 - nowe Citaro to bardzo fajne wozy, idealne na 55, z drugiej strony na L dzisiaj #2033 i jakiś O405N...
Jeżdżę codzień 99. Tylko mam zapewne inne podejście do autobusów niż większość z Was. Nie obchodzi mnie, że autobus jest rozklekotany i części w rękach zostają . Autobus miejski ma zabrać jak anjwięcej osób za jednym razem (tym bardziej, jeśli poprzedni nie przyjeżdża!), a nie mieć 50 miejsc siedzących jak autokar (dlatego nie lubię Solarisów tak btw.). Co z tego, że jest głośny? Przez telefonik nie można porozmawiać przez te 15 minut? To chyba nie jest duży problem.
Oczywiście to moje zdanie.
I w KZNS (albo innym zakładzie remontującym), bo doszły mnie słuchy, że MPK nie robiło tego Jelcza samo.
Może mam złą skalę porównawczą - innym odkurzaczem naprawdę dawno nie jechałem.
SEC pisze:72 w zasadzie nic nie zyskało, ponieważ na tej linii od dłuższego czasu jeździły autobusy z Nowych Sadów. Co do 98 to dziwne jest, że linia, która wg ZDiT jest "do odstrzłu" w najbliższym czasie, obecnie jest obsługiwana jednymi z najlepszych autobusów.
To że ZdiT planuje coś do odstrzału to nie ma za bardzo wpływu na przydział taboru.
Poza tym w każdym systemie w którym organizator przewozów płaci taką samą stawkę za kilometr bez względu na to jaka to linia przewoźnikowi bardziej opłaca się dać nowy tabor na linie mało obciążone a na obciążone szroty.
niedzielny pisze:Co z tego, że jest głośny? Przez telefonik nie można porozmawiać przez te 15 minut? To chyba nie jest duży problem.
Oczywiście to moje zdanie.
Podzielam zdanie kolegi. Wolę słuchać ryku silnika niż zrzędzących bab, wciągających gile dziadów albo łupanki lecącej z komórek siks.
A ja odrobinkę odbiegnę od tematu. Dziś jadąc w/w linią 99A miałem wrażenie, że kierman jedzie trochę na czuja, trochę na odrobinę szczęscia.
Zaczęło się od przystanku Zachodnia / Zielona - autobus stanął na przystanku (odkurzacz) a kierowcy zaczęli się kręcić - nic nowego zmiana. Do Nowomiejskiej nic nie wskazywało na jakiekolwiek zabawne rzeczy na tarsie. Na wysokości Placu Kościelnego (przed przystankiem) nagle pojawił się przystanek. Ludzie zdezorientowani. Ale nic. Jedziemy dalej. Wjechał w 11 Listopada po czym po zaliczeniu "11 Lis. 9" kierowca pyta się - to gdzie tu jest krańcówka?
Mina ludzi - bezcenna. Powiedział, że to jego "pierwszy raz" bo został przeniesieony z Kraszki i to nie jego rejony. Na szczęscie ludzie szybko pokierowali nowego. Rzucennie na głęboką wodę to też rozwiązanie, czy słuszne?
Co do taboru na "dziewiątkach" - no cóż czasem krótkie, czasem odkurzacze. Ale przy wypadaniu minimum jednego kursu w każdej godzinie, to lepsze coś niż nic. Ale najgorzej bywa rano (zasłyszane) kiedy każdy się spieszy.
Po przedłużeniu Z8 na Kurczaki, autobusy z zaj. Limanowskiego zniknęły z Z8. Od dziś jeżdzą ponownie. Fakt, nie każdy się orientuje, mogłem napisać od razu o co chodzi.
Pozwole sobie napisać co dzisiaj na 70/70A.
Dzisiaj co najmniej 4 citaro G, a mianowicie: 2681,2684,2685,2687 i jakiś ober 2782. Pozostał jeszcze 1 do rozszyfrowania
Ostatnio zmieniony ndz 07:28, 07 lut 2106 przez MNK, łącznie zmieniany 1 raz.
Już myślałem, że po zmianie obsługi, Citaro G na 70 będzie rzadkością i to tylko w dni robocze. Teraz w dni robocze Citaro zdarzają się średnio w 3 dni, ale ostatnio były przypadki, że nawet po 2 wozy przez 4 dni. Co do weekendu - jestem mocno ździwiony, w dni wolne Citaro miały stałe przydziały na m.in. 69, 86 (x2), 98, myślałem że to się nie zmieni. Żeby tylko taka sytuacja nam się nie znudziła, bo ja równie dobrze mogę jeździć czymś innym z NS, np. Conecto . Wczoraj #2667 pojawiło się około 20.30 na 70A/3 za #2777, ale zapomniałem wspomnieć.
. Autobus miejski ma zabrać jak anjwięcej osób za jednym razem (tym bardziej, jeśli poprzedni nie przyjeżdża!), a nie mieć 50 miejsc siedzących jak autokar (dlatego nie lubię Solarisów tak btw.). Co z tego, że jest głośny? Przez telefonik nie można porozmawiać przez te 15 minut? To chyba nie jest duży problem.
. Wczoraj #2667 pojawiło się około 20.30 na 70A/3 za #2777, ale zapomniałem wspomnieć.