Ile w ogóle 7000A na stanie było? Wiem, że stosunkowo mało, jednakże to właśnie 7000A lubiłem najbardziej - przypominają się ostatnie lata szkolne, gdy jeździło się tym... Ładna stylizacja, wyświetlacze + przegub. To były czasy, eh.
prof_klos pisze:Ile w ogóle 7000A na stanie było? Wiem, że stosunkowo mało, jednakże to właśnie 7000A lubiłem najbardziej - przypominają się ostatnie lata szkolne, gdy jeździło się tym... Ładna stylizacja, wyświetlacze + przegub. To były czasy, eh.
A ja w przeciwieństwie do Ciebie nigdy ich nie lubiłem z punktu widzenia pasażera, nie miłośnika. Twarde, toporne, niewygodne. Każdą nawet najmniejszą nierówność drogi odczuwa się w taki sposób, że tyłek odbija się od twardego fotela przez co boli dwa razy mocniej. Poza tym samozamykające się lufciki podczas przejazdu przez skrzyżowanie z torami tramwajowymi (np. na Marszałkach) też nie należały do zalet. Wozy te zawsze miały słabe przyspieszenie, a im starsze tym są coraz wolniejsze. Teraz gdy są coraz bardziej zapuszczone, grzejniki parzą w nogi o każdej porze roku, czy to upalne lato czy mroźna zima. Od silnika bucha para jak z kotła parowego do wnętrza wozu, przez co robi się duszno i gorąco jak w saunie a okien nie da się otworzyć bo zabite gwoździami albo uchwyty pourywane. Jak dla mnie obecnie są to najgorsze pojazdy przegubowe jakie kursują w MPK.
M.C. pisze:W tej chwili na "zagrożony gatunek" wyglądają Volvo 7000A. Regularnie jeździ ich moze z połowa. Reszta stoi i raczej nie zanosi się na ich szybką naprawę, bo w tej chwili niedoboru przegubów nie ma.
To które aktualnie stoją? Pytam, gdyż z moich obserwacji wynika, iż praktycznie wszystkie rzadziej bądź częściej jeździły po mieście w ostatnim czasie.