SWL-służba wieloliniowa działa w Warszawie i się totalnie nie sprawdza. Przypominam, że po reformie były u nas brygady skakane i też nie sprawdziło się to.
Jestem dumny z tego, że mogłem być motorniczym Zajezdni Dąbrowskiego.
Się nie sprawdza bo jakiś planista pewnie wymyślił, że przewidzi wszystko. Więc można coś takiego stosować na przewidywalnych liniach (czyli jakichś krótkich, bez większych korków i opóźnień), zwłaszcza że brakuje głównie krótkich a nie przegubów.
A jeszcze wracając do cudownego pomysłu pozostawienia jednej częstotliwości przez cały dzień. Gdzie tu oszczędności? 98 kursujące przez cały dzień co 12/15 to podobna ilość kursów, jak w przypadku częstotliwości co 10/20 minut. Przynajmniej częstotliwość byłaby dostosowana do faktycznego zapotrzebowania w danych godzinach. Poza tym autobusy mają blisko z trasy do zajezdni. Ewentualnie mogą pozostawać na Janowie, czy Maratońskiej. Podobnie sprawa wygląda z m.in. 59, 64, 99, a ma być więcej takich linii.
Tak się zastanawiam, czy nie lepiej aby godziny popołudniowego szczytu na konkretnych liniach autobusowych przesunąć o godzinę, czyli zamiast 13-17 to 14-18.
Dziś kilka sztuk autobusów w łódzkim malowaniu, bez oznaczeń bocznych, na A2 (info od zaprzyjaźnionej osoby). Więc jest duże prawdopodobieństwo, że to łódzkie sztuki.
swistaqos pisze:Dziś kilka sztuk autobusów w łódzkim malowaniu, bez oznaczeń bocznych, na A2 (info od zaprzyjaźnionej osoby). Więc jest duże prawdopodobieństwo, że to łódzkie sztuki.
Pozdrawiam
Michał
Nie ten kierunek. To pewnie były Many dla Warszawy.
Jakby wszędzie nie mogli dać takich szyb jak u kierowcy, albo przynajmniej ze dwa razy większych jak teraz... Przecież te małe (nie powiem co) na pewno nie wystarczą na lato, chyba że w jakiś inny sposób będą chłodzili przestrzeń pasażerską, ale przecież nie ma jak...
Ostatnio zmieniony ndz 07:28, 07 lut 2106 przez kuba_bed, łącznie zmieniany 1 raz.