Mercedes Conecto 2014

Jelcz, czy Volvo? To najlepsze miejsce dla tematów tego typu.
Graficzny
Sympatyk forum
Posty: 717
Rejestracja: czw 10:57, 13 cze 2013

Post autor: Graficzny »

suomi pisze:póki co nie ma w żadnych przepisach że lusterka muszą być sterowane a już tym bardziej elektrycznie, przepisy mówią że każdy pojazd musi posiadać dwa lusterka zewnętrzne po prawej i lewej stronie i tyle na ten temat.
Głupota! Po co wtedy te lustra, jak się przez nie nic nie widzi?
Awatar użytkownika
STUDI
Gaduła
Posty: 1891
Rejestracja: wt 12:22, 25 cze 2013

Post autor: STUDI »

Graficzny pisze: Głupota! Po co wtedy te lustra, jak się przez nie nic nie widzi?

Bo kierowcom nie chce się już tyłka ruszyć i ustawić lusterka. Ile to roboty? Nie wspominając że prawo nakłada na nich taki obowiązek.
Tak samo nie chce mu się tablicy kierunkowej zmienić .... itd.
Tyłka też nie ruszy by na krańcówce przejść po pojeździe i opróżnić śmietniczki a nawet posprzątać jak ktoś z pasażerów naśmiecibo to zhańbi (jaśnie oświeconego wielmońnego hrabiego kierowcy).
Może to kolejny zakaz wymyślony przez związki zawodowe.
Jak się nie chce robić to wypad na zupki do Kuronia albo zostać operatorem pilota od TV.

Nie bredź.
Ostatnio zmieniony ndz 07:28, 07 lut 2106 przez STUDI, łącznie zmieniany 3 razy.
Graficzny
Sympatyk forum
Posty: 717
Rejestracja: czw 10:57, 13 cze 2013

Post autor: Graficzny »

STUDI pisze: Tak samo nie chce mu się tablicy kierunkowej zmienić .... itd.

Tyłka też nie ruszy by na krańcówce przejść po pojeździe i opróżnić śmietniczki a nawet posprzątać jak ktoś z pasażerów naśmiecibo

Nie bredź.

1. Bzdura. W autobusach wyświetlacze funkc. automatycznie.
2. A co, kierowca sprzątacz jest?!
3. Właśnie. Twoje wymagania są durne. Może jeszcze kierowca ma sprzedawać i kontrolować bilety (zamiast w Kiosku i Kontroler Biletów)?
W Niemczech to by przeszło, bo zarabiają 2000 EURO i więcej mies.
A w Polsce? Ciesz się, że w ogóle jeżdżą za minimalną stawkę!!![/u][/i][/b]
SEC
Weteran
Posty: 6980
Rejestracja: sob 14:28, 01 lip 2006

Post autor: SEC »

Nie faworyzujemy producentów. Nie przeinaczamy nazw producentów i modeli na zasadzie "bo ja nie lubię".
Ostatnio zmieniony ndz 07:28, 07 lut 2106 przez SEC, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
STUDI
Gaduła
Posty: 1891
Rejestracja: wt 12:22, 25 cze 2013

Post autor: STUDI »

Graficzny pisze: 1. Bzdura. W autobusach wyświetlacze funkc. automatycznie.
Pomijając tramwaje - w każdym?
Graficzny pisze: 2. A co, kierowca sprzątacz jest?!
W prywatnej firmie wymagano by od niego aby pojazd był czysty.
Obowiązek kierowcy zadbać o to aby pasażer nie wsiadał z odraża bo brudnego pojazdu.
Na przystanku końcowym ma w pierwszej kolejności przejść się po pojeździe i posprzątać. Wysypać śmieci ze śmietniczek. Ile to czasu zejdzie - mniej niż te 20 (i ponad minutowe postoje na pętlach.
Tak samo jak to że pasażerowie proszą ciągle by autobus podjeżdżał na przystanku do krawężnika, nadal bezskutecznie proszą bo mało któremu się chce się podjechać pod krawężnik. Też za dużo dodatkowej pracy wymaga się kierowcy? Przecież to tylko oznaka buractwa i chamstwa, bo kultura osobista oznacza ze nie trzeba tego uczyć kierowcy. To samo ten wysuwany dodataowy stopień w tramwajach M6S i M8C. A co ta po co mam naciskać guzik. Lepiej jest być chamem i prostakiem...

Graficzny pisze: 3. Właśnie. Twoje wymagania są durne.
nNe są durne, Są normalne. Jak toś ma przyjść w gości o Twojego domu to co - zostawisz syf i nie posprzątasz? Pomijam to (bo na państwowym nie znane jest pojęcie "dbania o klienta") to że o klienta trzeba zadbać, ale zwykła przyzwoitość nakazuje innego traktować z szacunkiem Trudno mówić o godnym traktowaniu innych ludzi jak nawet widząc bałagan nie robi kierowca nic - niech jadą w syfie ma ich w tyle no nie, Panie związkowy mądralo?.
Twoja wypowiedź to tylko przykład tej degrengolady jaka nadal jest w państwowych firmach. Relikty PRL'u.
Zacznij coś robić na swoim to zobaczysz ze sam będziesz dbał o czystość, sam zadbasz o to by klient miał dobre odczucia itd. Bo od tego będzie zależeć czy coś w Twoje kieszeni przybędzie.
A na państwowych etatach jak widać wychowuje się darmojzjadów.
Graficzny pisze: Może jeszcze kierowca ma sprzedawać i kontrolować bilety (zamiast w Kiosku i Kontroler Biletów)?

W firmach prywatnych to robią bo jednak lepiej jest przeboleć i sprzedać bilet niż część zarobku przeznaczać na drukowanie i dystrybucję biletów. Proste? Pewnie nie bo pańśtwowy kosztów nie liczy, nie moje przecież.

A jeśli juz to jest tez takie cuś jak automat biletowy - ma sens na ruchliwych trasach w godzinach szczytu.

Co do tej minimalnej stawki. Jakoś nadal KM jest zbyt droga w porównaniu z własnym samochodem. Ciekawe czemu? Jeden z powodów - panstwowe i oczywiści to co może zrobić jedna osoba to musi zająć to 10 etatów. .

Taki absurd (bo przecież nie moje pieniądze) to te brygady posiłkowe. Po to by sobie kierowca podjadł trzeba wyjazdu autobusu / tramwaju . Tramwaju tylko na jeden kurs. Zamiast rotacji kierowców w pojazdach. Pojazd by nie stał na pętli generując koszty. Nie musi stać na krańcówce tyle czasu a każdy kierowców/motornicznych może mieć czas i na kibel i na posiłek i to nie jeden na zmianie.

Nawet w takim niby zacofanym GOP'ie potrafiono redukować koszty - rozczepiając dwuskłady na solówki po szczycie ( przed szczytem "na abarot"). Okazuje się że można to zrobić. Bo u nas to by musiał być oddzielny dwuskład i oddzielna solówka.

A ze pusto po szczycie niech jeżdżą rzadziej. Pasażer ma czekać nie 10 ale 20 minut. nic dziwnego że wśród mieszkańców jest trend jak najszybciej samochód i nie być skazanym na MPK. Jak się klientów traktuje jak bydło to nie dziwi.
Ostatnio zmieniony ndz 07:28, 07 lut 2106 przez STUDI, łącznie zmieniany 1 raz.
Graficzny
Sympatyk forum
Posty: 717
Rejestracja: czw 10:57, 13 cze 2013

Post autor: Graficzny »

STUDI pisze:
Graficzny pisze: 1. Bzdura. W autobusach wyświetlacze funkc. automatycznie.
Pomijając tramwaje - w każdym?
Graficzny pisze: 2. A co, kierowca sprzątacz jest?!

Na przystanku końcowym ma w pierwszej kolejności przejść się po pojeździe i posprzątać. Wysypać śmieci ze śmietniczek. Ile to czasu zejdzie - mniej niż te 20 (i ponad minutowe postoje na pętlach.
Tak samo jak to że pasażerowie proszą ciągle by autobus podjeżdżał na przystanku do krawężnika, nadal bezskutecznie proszą bo mało któremu się chce się podjechać pod krawężnik. Też za dużo dodatkowej pracy wymaga się kierowcy?

Graficzny pisze: 3. Właśnie. Twoje wymagania są durne.
Jak toś ma przyjść w gości o Twojego domu to co - zostawisz syf i nie posprzątasz? Pomijam to że o klienta trzeba zadbać, ale zwykła przyzwoitość nakazuje innego traktować z szacunkiem Trudno mówić o godnym traktowaniu innych ludzi jak nawet widząc bałagan nie robi kierowca nic - niech jadą w syfie ma ich w tyle no nie, Panie związkowy mądralo?.
Twoja wypowiedź to tylko przykład tej degrengolady jaka nadal jest w państwowych firmach.
Zacznij coś robić na swoim to zobaczysz ze sam będziesz dbał o czystość, sam zadbasz o to by klient miał dobre odczucia itd. Bo od tego będzie zależeć czy coś w Twoje kieszeni przybędzie.

Graficzny pisze: Może jeszcze kierowca ma sprzedawać i kontrolować bilety (zamiast w Kiosku i Kontroler Biletów)?

W firmach prywatnych to robią bo jednak lepiej jest przeboleć i sprzedać bilet niż część zarobku przeznaczać na drukowanie i dystrybucję biletów. Proste? Pewnie nie bo pańśtwowy kosztów nie liczy, nie moje przecież.

A jeśli juz to jest tez takie cuś jak automat biletowy - ma sens na ruchliwych trasach w godzinach szczytu.

Co do tej minimalnej stawki. Jakoś nadal KM jest zbyt droga w porównaniu z własnym samochodem. Ciekawe czemu? Jeden z powodów - panstwowe i oczywiści to co może zrobić jedna osoba to musi zająć to 10 etatów. .

Taki absurd (bo przecież nie moje pieniądze) to te brygady posiłkowe. Po to by sobie kierowca podjadł trzeba wyjazdu autobusu / tramwaju . Tramwaju tylko na jeden kurs. Zamiast rotacji kierowców w pojazdach. Pojazd by nie stał na pętli generując koszty. Nie musi stać na krańcówce tyle czasu a każdy kierowców/motornicznych może mieć czas i na kibel i na posiłek i to nie jeden na zmianie.

Nawet w takim niby zacofanym GOP'ie potrafiono redukować koszty - rozczepiając dwuskłady na solówki po szczycie ( przed szczytem "na abarot"). Okazuje się że można to zrobić. Bo u nas to by musiał być oddzielny dwuskład i oddzielna solówka.

A ze pusto po szczycie niech jeżdżą rzadziej. Pasażer ma czekać nie 10 ale 20 minut. nic dziwnego że wśród mieszkańców jest trend jak najszybciej samochód i nie być skazanym na MPK. Jak się klientów traktuje jak bydło to nie dziwi.

Tak, w każdym. Twoje nienawidzone Ikarusy już niewyjadą.

Sam narzekasz, że autobusy i tramwaje się spóźniają. To niby kiedy kierowca pójdzie do toalety? Zje kanapke? Wypije Herbatę/Kawę? Spali papierosa?
A z podjechaniem do krawężnika: Jak ludzie stoją przy samym kącie od niego to niby jak ma podjechać? Ma je potrącić? Odrazu byś znowu puścił wielki hejt na MPK typu: "Kierowcy MPK wjeżdżają w grupy ludzi na przystankach!" czy typowe prasowe nagłówki..
Weż pod uwagę, że taki autobus potrzebuje więcej miejsca przy zakrętach, niż osobówka.. Aha, i przy okazji: To nie jest nazłość kierowcy, że bierze dłuuuży zakręt..

A do ostatniego: Nie kompromituj się..
Po co mam niby dopiero wtedy posprzątać, jak goście przyjdą?
Ja mam na bierząco czysto, bo nikt mi nie brudzi.
A więc jak ktoś w autobusie nabrudzi, to nie robi przewoźnikowi nazłość, tylko samemu siebię.
MPK nie jest to, co Bursiak, gdzie kierowca jeżdzi kółeczko na darmobusie i ma od groma i trochę przerwy. [/b]
Awatar użytkownika
prof_klos
Megagaduła
Posty: 3415
Rejestracja: czw 23:10, 21 gru 2006
Lokalizacja: Pabianice | Piaski

Post autor: prof_klos »

Podjazd do krawężnika. Wtrącę się.
Gdzieś tam na zachodzie krawężniki przy przystankach profiluje się tak, że kierowca skręca/odbija lekko w jego stronę i swobodnie puszcza koło kierownicy, zaś profil krawężnika jest tak skonstruowany, że bez znacznego tarcie, podobnie jak szyna tramwajowa, wiedzie koła autobusu idealnie przy chodniku.
W obecnych realiach (i standardowych krawężnikach) próba taka skończyłaby się po jakimś czasie starciem i uszkodzeniem opony, to zaś kosztuje.
Dlatego więc na ogół nie podjeżdża się "na styk", pozostawiając pewien margines, który pokonać musi pasażer.

W obecnych czasach większy nacisk (w Polsce!) stawia się na jakieś wypustki w chodnikach dla niewidomych (ilu niewidomych kursuje dziennie komunikacją? Trzech? Pięciu?) niż odpowiednie chodniki, które to zostały na dobre ogarnięte już na zachodzie.
No ale cóż.
Wszystko co dobre skończyło się w 2008 roku...
Kpc21
Weteran
Posty: 7365
Rejestracja: śr 19:26, 16 lip 2008
Kontakt:

Post autor: Kpc21 »

Na nowych przystankach stosuje się już ten patent z gładkimi krawężnikami. Z tego co kojarzę, jest tak m.in. na Wojska Polskiego/Sporna.
PcForum.eu - Bo IT to nasza pasja!
format c: - najlepszy sposób na wszelkie problemy z Windowsem...
Bykom Stop (i ImageShackowi też)
Graficzny
Sympatyk forum
Posty: 717
Rejestracja: czw 10:57, 13 cze 2013

Post autor: Graficzny »

Przedewszystkim w Niemczech -co najmniej w Kilonii- są takie przystanki, które nie mają zatoki. Krawężnik jest razem z chodnikiem na jednej linii. Kierowca więc swobodnie zatrzymuje się na ulicy.
A te wyokrąglone krawężniki nazywają się "Kasseler Bordstein".
Awatar użytkownika
STUDI
Gaduła
Posty: 1891
Rejestracja: wt 12:22, 25 cze 2013

Post autor: STUDI »

Graficzny pisze: Tak, w każdym. Twoje nienawidzone Ikarusy już niewyjadą.
Motorniczowie notorycznie tego nie robią. A jak trafi sie uskzodzony wyswiętlacz w autobusie to tez trudno o tablicę kierunkową.
Graficzny pisze: Sam narzekasz, że autobusy i tramwaje się spóźniają. To niby kiedy kierowca pójdzie do toalety? Zje kanapke? Wypije Herbatę/Kawę? Spali papierosa?
Stoją niekiedy stadem na pętlach nawet po kilkadziesiąt minut.
Graficzny pisze: A z podjechaniem do krawężnika: Jak ludzie stoją przy samym kącie od niego to niby jak ma podjechać?
Przestań pitolić. Nie broń zwykłego chamstwa.
Graficzny pisze: Aha, i przy okazji: To nie jest nazłość kierowcy, że bierze dłuuuży zakręt..
Jest jak mu się nie chce podjechać tak aby osoba starsza nie musiała pokonywać dodatkowo krawężnika to jak to inaczej nazwac?. Żadnego usprawiedliwienia.
Ciagła walka ze zwykłym chamstwem w MPK.
Graficzny pisze: MPK nie jest to, co Bursiak, gdzie kierowca jeżdzi kółeczko na darmobusie i ma od groma i trochę przerwy.
Tyle że w MPK stoją sobie stadkiem na pętli i mają wszystko głęboko w 4 litetrach. Zaś prywatny przejrzy wnętrze pojazdu, i niezwłocznie podjedzie na przystanek by pasażerowie nie stali np. na deszczu czy chłodzie.
Ot taka różnica. Zwykła przyzwoitość. coś nie znanego w MPK.
px33
Weteran
Posty: 5841
Rejestracja: śr 19:20, 07 mar 2007

Post autor: px33 »

A jak trafi sie uskzodzony wyswiętlacz w autobusie to tez trudno o tablicę kierunkową.
Skoro nie są używane to nikt nie dba żeby dla każdej linii była aktualna tablica.
Tyle że w MPK stoją sobie stadkiem na pętli i mają wszystko głęboko w 4 litetrach. Zaś prywatny przejrzy wnętrze pojazdu, i niezwłocznie podjedzie na przystanek by pasażerowie nie stali np. na deszczu czy chłodzie.
No niestety CR nie ma podglądu wszystkich brygad żeby jakoś kontrolować ich wypuszczanie, a takie zjawisko jak dyspozytor na pętli niestety już nie występuje (ci z pętli tramwajowych też nie mają uprawnień kontroli ruchu, nie mają nawet radia). A kierowca raczej nie może sam z siebie odjechać z pętli poza rozkładem, takie rzeczy powinno się uzgadniać z centralą (niestety spora część z nich nie pomyśli i np. odjeżdżają stadem)
Awatar użytkownika
STUDI
Gaduła
Posty: 1891
Rejestracja: wt 12:22, 25 cze 2013

Post autor: STUDI »

px33 pisze:A kierowca raczej nie może sam z siebie odjechać z pętli poza rozkładem, takie rzeczy powinno się uzgadniać z centralą (niestety spora część z nich nie pomyśli i np. odjeżdżają stadem)

Piałem o podjechaniu na pusty przystanek odjazdowy z pętli. Stoi stado po 20 - 40 minut a ludzie na przystanku stoją i czekają aż któryś z jaśnie wielmożnych panów podjedzie na przystanek.
Kpc21
Weteran
Posty: 7365
Rejestracja: śr 19:26, 16 lip 2008
Kontakt:

Post autor: Kpc21 »

px33 pisze: Skoro nie są używane to nikt nie dba żeby dla każdej linii była aktualna tablica.
Ale problemy z tablicami w razie awarii wyświetlaczy bywają nawet w przypadku linii, które kursowały już w czasach przedwyświetlaczowych. Przykładowo - mimo niezmienionej trasy jest czerwona tablica. Poza tym produkowane są tablice, jakie w ogóle nie mają prawa istnieć (z nazwą krańcówki, nie zajezdni, z czerwonymi znakami na czarnym tle zamiast czarnych na czerwonym tle).

A co do podjeżdżania na przystanki, u prywaciarzy na liniach podmiejskich nie jest z tym wcale lepiej.
PcForum.eu - Bo IT to nasza pasja!
format c: - najlepszy sposób na wszelkie problemy z Windowsem...
Bykom Stop (i ImageShackowi też)
Graficzny
Sympatyk forum
Posty: 717
Rejestracja: czw 10:57, 13 cze 2013

Post autor: Graficzny »

STUDI pisze:
Graficzny napisał:
A z podjechaniem do krawężnika: Jak ludzie stoją przy samym kącie od niego to niby jak ma podjechać?


Przestań pitolić. Nie broń zwykłego chamstwa.

No to zapraszam na całodniowy test jako kierowca autobusu.
Ja nikogo nie bronie, tylko mam swoje zdanie i patrze na obie strony, a nie tylko na jedną.

Niektóre pasażery po prostu są barany, i tyle. Nie powinni w ogóle podróżować KM. Jak ja widzę, jak np. taka osoba "wali" w przycisk z napisem "ALARM" czy "STOP" i jeszcze ma pretensje, że nie otwierają się drzwi, to już nie ma o czym mówić. Tak samo zewnątrz, gdzie jest wielkie "P" z piktogramem inwalida, i pasażer naciska na ten guzik, by otworzyć drzwi.
Nawet doklejone strzałki w neonowych kolorach nie pomagają..

A co do przerwy kierowców: Nie wiem, na jakich liniach takie coś widzisz, ale ja na linii 96 w czasie szczytu na Rojnej rzadko kiedy widze jakiś autobus. Przeważnie jest tak, że albo wjeżdża 96 tylko po to, by zawrócić, albo nawet specjalny autobus podjeżdża, bo stoją w korkach.

Btw.: Ciesz się, że w ogóle na krańcówkach kierowcy wpuszczają pasażerów. W Niemczech jest tak, że aż do ostatniej minuty jego przerwy cię nie wpuszczą! No chyba, że kierowca jest ekstremalnie myły, ale w tym wypadku przekracza swoje prawa, bo nawet nie wolno wpuszczać pasażerów na krańcówce, gdyż robi przerwe.
px33
Weteran
Posty: 5841
Rejestracja: śr 19:20, 07 mar 2007

Post autor: px33 »

Niektóre pasażery po prostu są barany, i tyle. Nie powinni w ogóle podróżować KM. Jak ja widzę, jak np. taka osoba "wali" w przycisk z napisem "ALARM" czy "STOP" i jeszcze ma pretensje, że nie otwierają się drzwi, to już nie ma o czym mówić. Tak samo zewnątrz, gdzie jest wielkie "P" z piktogramem inwalida, i pasażer naciska na ten guzik, by otworzyć drzwi.
Nawet doklejone strzałki w neonowych kolorach nie pomagają..
To świadczy o złym zamówieniu, nie o głupocie pasażerów (do której mają, swoją drogą, święte prawo, obsługa ma być intuicyjna, a nie że w MPK jest z 10 typów przycisków wewnętrznych i niewiele mniej zewnętrznych, każdy na innej wysokości i w innym miejscu, jedne trzeba lekko stuknąć, inne solidnie docisnąć, jedne mają pamięć, inne nie...).
W zamówieniu powinno być określone położenie przycisków (para na drzwi z wyjątkiem pierwszych i ostatnich, na zewnątrz inwalidzki umieszczony niżej i niebieski, wewnątrz inwalidzki w rzeźni, ewentualny alarmowy jak najbliżej sufitu i w odrębnym kolorze), konkretny model przycisku i zachowanie (podświetlenie na czerwono po naciśnięciu, na zielono po aktywacji, oczywiście z pamięcią i sygnalizacją NŻ)
Kpc21
Weteran
Posty: 7365
Rejestracja: śr 19:26, 16 lip 2008
Kontakt:

Post autor: Kpc21 »

I tego się trzymać, a nie co autobus to inny system. W jednym guziki do otwierania drzwi na drzwiach, w innych na rurkach. I w każdym wyglądające inaczej. A od zewnątrz tuż przy drzwiach bądź metr od nich, raz dotykowy, a raz wciskany.
Ostatnio zmieniony ndz 07:28, 07 lut 2106 przez Kpc21, łącznie zmieniany 1 raz.
PcForum.eu - Bo IT to nasza pasja!
format c: - najlepszy sposób na wszelkie problemy z Windowsem...
Bykom Stop (i ImageShackowi też)
Graficzny
Sympatyk forum
Posty: 717
Rejestracja: czw 10:57, 13 cze 2013

Post autor: Graficzny »

px33 pisze: W zamówieniu powinno być określone położenie przycisków (para na drzwi z wyjątkiem pierwszych i ostatnich, na zewnątrz inwalidzki umieszczony niżej i niebieski, wewnątrz inwalidzki w rzeźni, ewentualny alarmowy jak najbliżej sufitu i w odrębnym kolorze), konkretny model przycisku i zachowanie (podświetlenie na czerwono po naciśnięciu, na zielono po aktywacji, oczywiście z pamięcią i sygnalizacją NŻ)

A dlaczego niby ostatnie drzwi na zewnątrz nie mają mieć z obu stron przycisku?

Ja jeszcze czekam, aż wreszcie ktoś spróbuję przekręcić pokrętło do awaryjnego otwierania drzwi, aby wsiaść. No szkoda że te zawory są pod plastikową klapą..

Ogólnie to zewnętrzne przyciski są najlepsze w Volvo.
Ani Solaris z "mocnym przyciskiem" ani to drugie z "przyciskiem reagujący wyłącznie na bardzo tłusty palec" sprawdzają się. Właśnie przy tym drugim określonym przycisku mi się zawsze zdarzało, gdy w zimie miałem rękawiczki, przycisk nie reagował.
suomi
Stały bywalec
Posty: 289
Rejestracja: wt 09:30, 24 cze 2014

Post autor: suomi »

tyle rodzajów przycisków ile typów autobusów i tramów, za komuny był jeden typ autobusu i jeden typ tramu nie było przycisków i trzeba było stać pod drzwiami aż kierowca otworzy, a jak otworzył to były otwarte choć by piździło i było -30 stopni mrozu i było dobrze dzisiaj są udogodnienia i też źle bo zawsze znajdzie się malkontent którmu miejsce lub kolor przycisku nie pasuje. Co do stad na krańcówkach to trzeba sobie zdać sprawę że miasto jest totalnie zakorkowane, pojazdy komunikacji stoją w korkach i docierają do krańcówek z wielominutowym opóźnieniem, ,zeby nie tworzyć chaosu ci którzy mają opóźnienie muszą wyrównać czas dzieje się to za zgodą i wiedzą centrali bo każde opóźnienie prowadzący musi zgłosić do centrali a kierowca też człowiek należy mu się kilka minut odpoczynku żeby mógł bez wdychania smrodu troli zjeść kanapkę.
px33
Weteran
Posty: 5841
Rejestracja: śr 19:20, 07 mar 2007

Post autor: px33 »

tyle rodzajów przycisków ile typów autobusów i tramów, za komuny był jeden typ autobusu i jeden typ tramu nie było przycisków i trzeba było stać pod drzwiami aż kierowca otworzy, a jak otworzył to były otwarte choć by piździło i było -30 stopni mrozu i było dobrze dzisiaj są udogodnienia i też źle bo zawsze znajdzie się malkontent którmu miejsce lub kolor przycisku nie pasuje.
Piękne myślenie typu MPK, przecież 30 lat temu nie było przycisków, to jak teraz jest chaos to jest dobrze i nie trzeba zwracać uwagi na szczegóły. A to akurat jest większy problem niż krzywo przyklejone numery.
Przykłady? W najnowszych Volvach wewnątrz przy drzwiach jest kompletny burdel - przycisk alarmowy jest na poręczy akurat na tej wysokości, na której chciałoby się go wcisnąć, tuż pod nim jest niedziałający przycisk, a właściwy jest na krawędzi drzwi. Bardzo intuicyjne...
Z kolei o ile w większości autobusów przyciski są po obu stronach drzwi, w Solarisach 18xx drugi do pary to niedziałający przycisk dla inwalidów.
suomi
Stały bywalec
Posty: 289
Rejestracja: wt 09:30, 24 cze 2014

Post autor: suomi »

volva i solarisy były robione pod Niemcy a u nich wiele rzeczy jest dziwnych np zamykanie i otwieranie 3 i 4 drzwi jednym przyciskiem, jak któreś drzwi odbiły to zamykały się i otwierały na przemian i wtedy kierman musiał wstać i zamknąć jedne drzwi z awaryjnego pokrętła. I tu się zgadzam że spece z MPK powinni te przyciski ujednolicić żeby nie było dymu.
ODPOWIEDZ