KORO

[mateeusz]

Jeśli ludzie wprost gazecie mówią, że kierowca robi co oni chcą i dlatego KORO ma zostać, to jest nienormalne. Poza tym nadal jest to łamanie prawa.

Z tym w pełni się zgadzam, kierowcy na własną odpowiedzialność robią im przysługę a oni kablują na nich do gazety...

Co do ich "pojazdów". To moje zdanie - autobus wysokopodłogowy, często brudny, z zaledwie jednymi porządnymi drzwiami to nie jest pojazd na linię kursującą do centrum 3 miasta w Polsce... Do tego ich rozkład od czapy (niedziele co godzinę...). Rozkład MPK był postokroć lepszy - nie idealny, ale chociaż równe godziny odjazdów, no i było nieco więcej kursów w szczycie niż ma KORO.

Nie wiem jak jest dokładnie z frekwencją, ale jeśli na większości trasy nie ma zbyt dużej wymiany pasażerów to uważam, że można poświęcić trzecie drzwi kosztem dodatkowych miejsc siedzących (chociaż to rozwiązanie jest bardziej adekwatne do linii podmiejskich). I oczywiście jeśli Koro miałoby pozostać, to koniecznie tabor musiałby być w barwach miejskich tak jak MPK.

[kuba_łódź]

3-drzwiowy jest tylko MAN, ale żeby spotkać go na linii trzeba mieć dużo szczęścia

MPK mogłoby się rozejrzeć za jakimiś używańcami - przenieść 10 krótkich Solarisów z Nowych Sadów na Limanowskiego, w zamian na NS sprowadzić 10 trzydrzwiowych Citar - może jakieś by się trafiły za Odrą...

[Em82]

3-drzwiowy jest tylko MAN, ale żeby spotkać go na linii trzeba mieć dużo szczęścia
..

To zakrawa na kpinę że dwa najlepsze wozy czyli MAN i ten biało-niebieski Mercedes jeżdżą na wariancie krótkim i to nie codziennie a najgorsze wozy codziennie są na linii długiej.

To że kierowcy stawiają gdzie pasażer chce i potrafią np. zboczyć lekko z trasy bo ktoś prosi to norma ale też warto prześledzić jak wyglądają opłaty na tej linii. Odgłos kasownika to wielka rzadkość, a wiec wszyscy mają migaweczki? Może, ale równie dobrze to może być linia gapowiczów. Nalot kontrolerów aż się prosi zrobić.

Nic nie ma złego w podwykonastwie ale pewną jakość (stan, wiek i malatura wozów) i spójność (stajemy tylko przystankach, kierowcy otwierają drzwi wtenczas kiedy stoją na przystanku a nie za innym autobusem, przestrzegamy przepisów i np nie wjeżdżamy na skrzyżowanie przez torowisko wydzielone).

Btw czy nie mogło MPK w ramach podwykonawstwa zlecić obsady mieszanej np. obsluga wspólna Koro i MPK linii 58 innej peryferyjnej np. 89 albo 91? Trzeba stopniowo odzwyczajać stokowian od tego przewoznika bo za pół roku nic nie uchroni 58 przed zmianą bo z takimi wozami jakimi dysponuje przegra a nawet nie spełni kryterium przetargu i będzie wielkie larum...

[BB93]

Jeśli chodzi o tabor MPK to dowiemy się w piątek co czeka linię 58. Bo może być tak, że do czerwca "tymczasowo" będzie istnieć na obecnej trasie a później zostanie wprowadzone inne rozwiązanie. Skoro, według przecieków, wszystko odsuwa się od tramwajów to może 58 pojedzie tylko na Radiostację i zmniejszy się ilość potrzebnych brygad.

[Kpc21]

Nic nie ma złego w podwykonastwie ale pewną jakość (stan, wiek i malatura wozów) i spójność (stajemy tylko przystankach, kierowcy otwierają drzwi wtenczas kiedy stoją na przystanku a nie za innym autobusem, przestrzegamy przepisów i np nie wjeżdżamy na skrzyżowanie przez torowisko wydzielone).

Dlaczego nie za innym autobusem? Jeśli jest to w obrębie przystanku, to właśnie dobrze, że otwierają (a MPK tego nie robi, niejednokrotnie jest tak, że tramwaj jest już czołem na wysokości słupka przystankowego - ale motorniczy drzwi nie otworzy, bo nie). Czasem może być tak, że ktoś chce się przesiąść na autobus z przodu i wtedy też ma to uzasadnienie.

Torowisko wydzielone jest po to, żeby przyspieszyć przejazd transportu zbiorowego, żeby pojazdy komunikacji miejskiej nie musiały stać w korkach - więc chyba dobrze, że wykorzystują je w celu, do którego jest przeznaczone.

[Em82]

[Dlaczego nie za innym autobusem? Jeśli jest to w obrębie przystanku, to właśnie dobrze, że otwierają (a MPK tego nie robi, niejednokrotnie jest tak, że tramwaj jest już czołem na wysokości słupka przystankowego - ale motorniczy drzwi nie otworzy, bo nie). Czasem może być tak, że ktoś chce się przesiąść na autobus z przodu i wtedy też ma to uzasadnienie.

Torowisko wydzielone jest po to, żeby przyspieszyć przejazd transportu zbiorowego, żeby pojazdy komunikacji miejskiej nie musiały stać w korkach - więc chyba dobrze, że wykorzystują je w celu, do którego jest przeznaczone.

Czy nie jest aby tak że na pojedynczym przystanku drugi pojazd nie może otworzyć drzwi nim nie ruszy pierwszy (inaczej niż na przystanku podwójnym)?

Czy nie jest tak że przejazd autobusu przez skrzyżowanie wydzielonym torowiskiem określają znaki?

Wpisujesz się w Stokowską argumentację "Koro świetne bo tak robi a MPK wstrętne bo tak nie robi. Może należy ustalić spójne zasady i ich przestrzegać? Może to MPK przestrzega zasad a Koro wychodzi przed szereg??

[Kpc21]

Czy nie jest aby tak że na pojedynczym przystanku drugi pojazd nie może otworzyć drzwi nim nie ruszy pierwszy (inaczej niż na przystanku podwójnym)?

Nie, to tylko wewnętrzne wytyczne MPK.

Czy nie jest tak że przejazd autobusu przez skrzyżowanie wydzielonym torowiskiem określają znaki?

Zależy, jakie tam są znaki. Jeśli jest oznakowanie MPK albo BUS, to autobus może tam wjechać. Jeśli na torowisku jest powierzchnia wyłączona z ruchu (jak na Franciszkańskiej), to nie.

[Em82]

Zależy, jakie tam są znaki. Jeśli jest oznakowanie MPK albo BUS, to autobus może tam wjechać. Jeśli na torowisku jest powierzchnia wyłączona z ruchu (jak na Franciszkańskiej), to nie.

Chodzi o przejazd na wprost Narutowicza przez Kopcińskiego. Mogą jechać przez przystanek tramwajowy w stronę Radiostacji czy nie?

Zasady wewnętrzne MPK powinny być aprobowane przez ZDiT i przekazywane do realizacji innym przewoźnikom, czyli Koro.

[BB93]

Jeśli oznakowanie jest takie samo jak na Google Street View (https://www.google.pl/maps/@51.7728522, ... 6656?hl=pl) to nie mogą.

Inna sprawa, że chyba ani razu nie spotkałem się z autobusem Koro przejeżdżającym przez ten przystanek tramwajowy. Kierowca później miałby problem z podjechaniem na przystanek za skrzyżowaniem, który musi obsłużyć.

[Kuba]

Ale jakie zasady wewnętrzne? To chyba oczywiste, że jeżeli jest przystanek pojedynczy, to znajdujący się te kilkanaście metrów dalej pojazd nie znajduje się w obrębie przystanku.

Jeżeli chodzi o skrzyżowanie Narutowicza/Kopcińskiego to nie jest ono dostosowane do przejazdu autobusu na wprost po torowisku. Przed wysepką tramwajową jest chyba powierzchnia wyłączona z ruchu, a wydzielone pasy tramwajowe na wysokości wysepki są nieco węższe niż tradycyjny PAT. Jechałem tak kiedyś jakimś zatramwajem (jakiś Solaris z Limanki) i wjechał tam na środek, to dobrze, że Konstale nie mają lusterka z lewej strony, bo jadący z przeciwka tramwaj omijał nas dosłownie na centrymetry. Gdyby miał lusterko to jeden pojazd drugiemu na pewno by to lusterko utrącił.
Poza tym gdyby taki autobus mógł jeździć na wprost torowiskiem to powinien mieć wydzieloną osobą fazę do jazdy. Teoretycznie może bowiem nastąpić kolizja z samochodem osobowym skręcającym w lewo i wtedy wina byłaby raczej po stronie kierowcy autobusu.

@BB93: no zdziwiłbyś się. To jest ciągła praktyka "Korowców" (ale chyba bardziej w stronę centrum niż na Stoki). Nawet ostatnio kilka razy ludzie pisali skargi do ZDiT, że pojazd nie zatrzymał się na przystanku autobusowym przy szpitalu tylko wysadził ludzi przy wysepce tramwajowej.

[Kpc21]

Ale jakie zasady wewnętrzne? To chyba oczywiste, że jeżeli jest przystanek pojedynczy, to znajdujący się te kilkanaście metrów dalej pojazd nie znajduje się w obrębie przystanku.

Przepisy zakazują kierowcom parkowania i zatrzymywania się w odległości do 15 metrów od słupka przystankowego lub na całej długości zatoki. Można więc przyjąć, że to jest właśnie obszar przystanku (obszar przystanku nie jest w przepisach zdefiniowany w żaden inny sposób). Oczywiście pod warunkiem, że nie mamy wymalowanej linii przystankowej.

Nie ma przepisu, który zabraniałby zatrzymywania się na przystanku więcej niż jednemu autobusowi jednocześnie. Zresztą jest to powszechnie praktykowane przez przewoźników innych niż MPK np. na przystanku Sienkiewicza/Piłsudskiego (ci nie raz z tym przesadzają i uniemożliwiają MPK korzystanie z zatoki - podczas gdy tak naprawdę nie mają prawa oczekiwać tam na odjazd, ale powiedz to pasażerom, szczególnie przy takich temperaturach jak obecnie). W innych miastach stosuje się pojedynczy słupek przystankowy z tabliczką "przystanek podwójny".

[Em82]

W innych miastach stosuje się pojedynczy słupek przystankowy z tabliczką "przystanek podwójny".

Czyli jest jakiś standard a nie jedni tak, drudzy inaczej.

Korowcy naginają wiele zasad i w ten sposób "wchodzą w d..." pasażerom. Można się zakładać że gdyby trzymali się sztywno reguł które są standardem w MPK,a te reguły chyba coś mają na celu innego niż na złość pasażerom, to Koro by nie miało żadnych argumentów.
Wprowadzenie zamkniętych kabin i zakazanie rozmów z pasażerami też by skróciło tą familiarność którą potem skutkuje naginanie przepisów dla pasażerów-kolegów.
Gdyby MPK jako zleceniodawca zażądało stosowanie wszystkich reguł to ta miłość do Koro pasażerów nie przetrwa.

[BB93]

@Kuba. Chodziło mi o kierunek Stoków. W przeciwnym byłem świadkiem już każdego możliwego scenariusza od stania w korku z samochodami i obsłużenia przystanku autobusowego, przez wysadzanie pasażerów na torowisku poza przystankiem przed wysepką (!!) po przejazd po torowisku przez skrzyżowanie.

[Kpc21]

I pasażerowie mają mieć gorzej dla idei trzymania się standardów?

[mig]

Torowisko wydzielone jest po to, żeby przyspieszyć przejazd transportu zbiorowego, żeby pojazdy komunikacji miejskiej nie musiały stać w korkach - więc chyba dobrze, że wykorzystują je w celu, do którego jest przeznaczone.

Ale bzdury wypisujesz. Zajrzyj na skrzyżowanie Kopcińskiego/Narutowicza, zobacz jaka jest tam organizacja ruchu i warunki techniczne i dopiero wtedy się wypowiadaj.

[Graficzny]

Może najwyższy czas wprowadzić "wsiadanie pierwszymi drzwiami i pokazywanie biletu" jak we wielu innych miastach w Niemczech? Do tego się nadają te autobusy od Koro wyraźnie. 3. Drzwi tylko animują, że można wsiadać gdzie się chcę i nie trzeba mieć biletu. Z resztą w Niemczech nie ma zakrytej kabiny, właśnie jak jest obecnie w tych autobusach.
Ponadto na tej lini naprawdę nie potrzeba 3. drzwi, po prostu absurd, frekwencja za mała. Bardziej opłacalne właśnie więcej miejsc siedzących.
Co do wysiadania poza przystankami: Chyba się powtarzam, ale w Hamburgu oferują to w godzinach wieczornych/nocnych jako dodatkowy serwis, udogodnienie dla pasażera. 1x zatrzyma się na prośbę pasażera między dwoma przystankami.
A do kolorystyki pojazdu: Bez przesady, głównie przecież są czerwono-żółte, wieć czego tu się czepić? Tramwaje też co nowy wynalazek to inaczej pomalowane są.. A to dach jest żółty, a to szary, a to nagle czerwony.. Niech w końcu się zdecydują. A potem można to stosować w nowych autobusach. Wątpie, czy to jest ekologicznie, specjalnie przemalowywać prawie 30 letnie autobusy, jak już niestety ich koniec jest bardzo blisko.

[Mat]

A do kolorystyki pojazdu: Bez przesady, głównie przecież są czerwono-żółte, wieć czego tu się czepić?

Koro są żółto-czerwone? Albo ja jestem daltonistą, albo one tą żółtą były 50 lat temu malowane farbą plakatową .

[Em82]

Od Graficznego wypada oczekiwać odróżniania koloru kremowego i białego od żółtego. Koro nie ma ani jednego wozu w żółtej malaturze

[Yakuzzi]

KORO nie będzie w nic inwestować raczej, skoro umowę mają na pół roku tylko. Więc raczej żadne malowanie, biletomaty, wyświetlacze nie wchodzą w grę. Kto by inwestował w takich okolicznościach?

[Em82]

KORO nie będzie w nic inwestować raczej, skoro umowę mają na pół roku tylko. Więc raczej żadne malowanie, biletomaty, wyświetlacze nie wchodzą w grę. Kto by inwestował w takich okolicznościach?

Biletomaty i wyświetlacze (nawet przekazane ze skasowanych wozów MPK) powinny być warunkiem powykonawstwa. Malowanie można odpuścić w tej sytuacji. A jak się Koro nie podoba, to trudno. Trzeba stawiać wymagania w granicach rozsądku.