Co do zajezdni, zgodzę się - jak już pisałem, w celu dania priorytetu tramwajom pierwsze cyfry dla tramwajów powinny być 1 i 2, w przypadku autobusów - 3 i 4.
Ale, jeśli chodzi już o numerację taboru. Bardzo komplikuje sprawę fakt, że numeracja obowiązuje podług dwóch zupełnie różnych od siebie systemów. Dlaczego mamy składy 805Na starsze (do '84) o numerach taborowych między 220 a 460, a w kolejnych latach wszedł zupełnie nowy system, numerujący składy tramwajowe podług roku wprowadzenia do użytku? O ile dobrze kojarzę, pierwsze zastosowanie tego systemu po 1990 roku nastąpiło dopiero 15 lat temu, gdy wprowadzano Citki. Kolejne zastosowanie to dopiero rok 2008 (Tramicusy), a następnie 2015 (wyjazd pierwszego M8CN z numeracją 2499, a więc jeszcze według 2014 roku). Tak naprawdę ten system szeroko stosuje się dopiero w ostatnich latach - 2015 to pojawienie się kolejnych Pes (tym razem Swingów), 2016 i '17 - wyjazdy następnych M8CN. Dlatego obecnie nie widzę potrzeby utrzymywania funkcjonującej numeracji taboru, wręcz przeciwnie. W razie, gdyby sprowadzono jeszcze jakieś niskopodłogowce (oprócz NF6D, Swingów i jakichś tam dla WZII), to i tak MPK będzie zmuszone do stopniowego wycofania tych składów Konstali 805Na, których nie zdąży się zmodernizować na Woltany, więc w razie czego, miejsce będzie stopniowo zwalniane na jakieś nowsze modele. Tym bardziej, że na moderki powinny iść
w pierwszej kolejności te sztuki ze starym napędem drzwi. Choć obecnie już mamy sztuki z napędami IFE, które powinny ulec przeróbce.