I co dalej? Zobowiązuje to jego do czegokolwiek? Rozumiem "ktoś" nad MPK, ZDiT, to tak. Ale w tym przypadku?Marecky pisze: Nie, dlaczego... Raczej kogoś kto np. zna p. Grochalę i może mu powiedzieć - Seba, mam dobry pomysł na 15.
Dali ciała z 15tką i już. Raczej to pokazuje iz jest tam praktycznie bezhołowie. O zmianie tras linii wiadomo było wcześniej, zawieszenie 45 io 46 w sumie też było znane wczęśniej - pierwotnie to nawet paplano o zawieszeniu od 01.01.2018. Miesiąc czasu i co? Nikt nic od nikogo nie wymaga? Jeśłi tak to problem jest inny głębszy i ma podłoże czysto polityczne (podobny bałagan przy dowolnej okazji był przed wyborami kiedy wybrano Kropiwnickiego).
Pasażerowie są gdzieś - na jednej z ostatnich pozycji. Niestety dopóki to będzie "państwowe" to bedą tu etaty - synekury. Mieszkańcy pozwalają na to. widać ci co korzystają z usług już nie wierzą może byc inaczej, nie uważają, że można wymóc wywiazywanie się MPK z umowy a taką jest rozkład jazdy z info o taborze niskodłogowym. Za to "kanary" działają wyjątkowo sprawnie. Taka asymetria praw i obowiązków znacząco zniechęca do korzystania ze zbiorkomu i nic dziwnego iż pierwszym co robi młodzież wchodząca w dorosłe / zawodowe życie to uwalnia się od tego "syfu" (adekwatne słowo).
Bo w normalnej firmie to byłoby prosto: nie zrobiłeś, olałeś, wykazałęś się niekompetencją - to wylatujesz z odpowiednim paragrafem na świadectwie pracy. nie przyjechał pojazd, nie była możliwa przesiadka, spoźnił się - przewoźnik płaci karę. Mnie jako pasażera mało obchodzi czemu. Nie sobie przewoźnik dochodzi odszkodowań od sprawców albo ubezpieczyciela. No i niestety jeszcze jedno monopol (oligopole też) nigdy nie sprzyja jakości.